Skocz do zawartości

Grumman Duck J2F-2 - 1:50 Glencoe Models


Marudek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Bardzo długo trwało doprowadzenie dwóch połówek kadłuba do stanu sklejalnosci. Ale udało mi się i w końcu mogę pochwalić się postępami w pracach.

 

Tak dla porównania wnętrze Grumman Duck według Glencoe models:

DSC02042.jpg

 

Model po wklejeniu i zaszpachlowaniu ogona i dolnego płata:

DSC02054.jpg

 

A tak wyglądały kolejne etapy prac nad przednim podwoziem:

DSC02050.jpg

DSC02055.jpg

DSC02056.jpg

DSC02058.jpg

DSC02060.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Witam,

 

Minęło sporo czasu od mojego ostatniego wpisu. To dlatego, że mam bardzo mało czasu. Mimo to model nabiera kształtów kaczki. Po skończeniu przedniego powozia zabrałem się za kółko ogonowe. Osłony wykonane z blach niefototrawionych firmy Sprite. Dorobiłem też kilka drobiazgów - kilka uchwytów, mocowanie haka (arrestor hook) i knagę na dzibie centro-pływaka. Zbudowałem też silnik. Myślę, że mogę powiedzieć, że go zbudowałem, bo z oryginalnej częsci Glencoe został tylko okruch. Nawierciłem go w 9 miejscach, w które potem wkleiłem cylindry. Cylindry wykonałem z kawałka drutu, na który nałożyłem kawałek wkładu od długopisu. Na całosć nawinąłem drut. Tak przygotowane cylindry zostały pomalowane i wklejone. Do tego dokleiłem popychacze i instalację iskrowników. Potem przyszedł czas na malowanie. Kilkakrotnie musiałem je poprawiać. Teraz jest już chyba OK. Wziąłem się więc za kalki. Są grube, ale elastyczne. Przy odrobinie cierpliwosci można docisnąć je tak, by było widać nity kryjące się pod nimi. Ale uwaga: kalki nie znoszą płynów Micro Sol i Set. O mało nie zniszczyłem jednej z nich - na szczęście udało się odratować porwaną na strzępy kalkę. Bez użycia płynów kalki są bardzo wytrzymałe. Po nałożeniu wszystkich kalek zostanie mi tylko dorobić kolektor spalin, owiewkę kabiny i KM.

 

DSC02072.jpg

DSC02093.jpg

DSC02094.jpg

DSC02097.jpg

DSC02100.jpg

DSC02101.jpg

DSC02102.jpg

DSC02104.jpg

DSC02105.jpg

DSC02111.jpg

DSC02112.jpg

DSC02113.jpg

DSC02114.jpg

DSC02116.jpg

DSC02118.jpg

DSC02119.jpg

 

Edit: poprawiłem kolejność zdjęć (wg. kolejności budowy).

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te cylindry od silnika mnie powaliły... Kiedyś chciałem kupić sobie Bristol Bulldoga ze Smera ale jakośc silnika mnie przeraziła i odpuściłem sobie, ale teraz już wiem jak go wykonac więc sobie go kupię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months later...

Witam po dłuuugiej przerwie.

 

Wkrótce w Toruniu odbędzie się konkurs modeli samolotów i pomyślałem, że z tej okazji warto byłoby dokończyć Kaczkę. Do skończenia modelu zabrakło naprawdę niewiele. Muszę tylko zamocować górny płat i poprowadzić naciągi. Zanim się jednak za to zabiorę, muszę wytłoczyć nową owiewkę kabiny. Ta z zestawu - podobnie jak masa innych części - na nic się nie nadaje. Na zdjęciach poniżej widać górny płat za nałożonymi kalkami. Zabrałem się też za przygotowanie kopyta do tłoczenia owiewki. Bardzo się przy tym przydały zebrane wcześniej materiały. Kolejnym etapem prac nad owiewką będzie wypełnienie przestrzeni między żebrami szkieletu Milliputem, szlifowanie i tłoczenie.

 

th_DSC03632.jpg

DSC03637.jpg

DSC03635.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, kopyto wcale nie jest profesjonalne . Wczoraj zaszlifowałem i wypolerowałem nałożony wcześniej Milliput i zacząłem tłoczyć... Efekt jest taki, że przez swoje skompstwo zniszczyłem kopyto. Jak widać na zdjęciu wyżej przestrzenie między żebrami wypełnione są tym samym materiałem co żebra. Zwinięte w pół rurkę kawałki powklejałem między nie żeby zaoszczędzić trochę miliputu. Nie pomyślalem o tym, że temperatura tłoczenia rozmiękczy taki "szkielet". Pierwsze kopyto się zniekształciło i spowodowało stratę czasu i materiału...

 

Ale zacząłem wszystko od nowa i jak dobrze pójdzie, to jutro będę miał porządną owiewkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończ, kończ bo ja też czekam na finał z niecierpliwością. Muszę powiedzieć że masz Marudku talent do wybierania nietypowych i interesujących konstrukcji, a potem przemieniania ich w maleńkie cudeńka siejące pożogę i spustoszenie Sam poluje na ten kawałem plastiku, ale szalenie ciężko go ustrzelić, kiedyś na allegro widziałem i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Pora na krótki update. Od nowa zabrałem się za kopyto do tłoczenia owiewki kabiny. W czasie gdy Milliput twardniał na nowym szkielecie zabrałem się za poprawienie kolorowych pasów na sterze kierunku. Wcześniej wszystkie kolory były namalowane i biały pasek nie wyglądał najlepiej. Dlatego zdjąłem kalki i jeszcze raz prysnąłem kolory: czerwony i ciemno niebieski. Na środek nakleiłem pasek białej kalki, a na wierzch oznaczenia. Teraz wygląda to dużo lepiej. Potem dokleiłem silnik z okaptowaniem i kolektorem spalin. Kiedy kopyto stwardniało wziąłem się za szlifowanie i polerowanie. Dalej jak na zdjęciach: tłoczenie, wycinanie segmentów owiewki, naklejanie ramek od zewnątrz (potem od wewnątrz) i wklejenie gotowych segmentów nad kabiną. Oba kokpity zostawiłem otwarte. Potem zabrałem się za poprawienie śmigła. Na jednym ze zdjęć widać piastę "zaproponowaną" przez Glencoe Models... Potem malowanie i przymiarka do modelu. Teraz zbieram fotki KMu. Na zdjęciu niżej widać porównanie KMu firmy Monogram od Kingfishera z tym samym KMem według Glencoe. Porównałem oba z KMem od Cataliny w 1/48 Monogramu i okazuje się, że oba karabiny ze zdjęcia niżej nie trzymają skali (o tym Kingfisher'ze wiedziałem, że ma za mały pływak główny, ale chyba w całości jest "underscale").

 

DSC03694.jpg

DSC03693.jpg

DSC03678.jpg

DSC03679.jpg

DSC03681.jpg

DSC03682.jpg

DSC03683.jpg

DSC03684.jpg

DSC03686-1.jpg

DSC03685-1.jpg

DSC03691.jpg

DSC03687-1.jpg

DSC03688.jpg

DSC03689.jpg

 

DSC03692.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

No dobrze, może trochę przesadziłem pisząc wcześniej, że jest DUŻO lepiej. Po przetarciu okularów stwierdzam, że jest NIECO lepiej i żałuję trochę, że dałem takie zbliżenia na owiewkę. Widać miejsca w których farba zlazła z taśmy maskującej. Na przyszłość muszę załatwić sobie taśmę aluminiową (nawet jak zlezie farba to będzie wyglądało jak obicie). Jeszcze raz uważnie przyjżę się tej owiewce i to co się da poprawię. Wczoraj walczyłem z mocowaniem górnego płata i naciągami. Mam już dosyć tego Glencoe i marzy mi się samosklejalny dwupłat... Tak jak radziliście otwory nawierciłem pod kątem. Niestety nie mogłem zastosować nici nylonowej, bo nie mogłem jej przedziać przez nawiercone otwory. Próbowałem utwardzić koniec nici super glue, ale wtedy nić była zbyt gruba. Ostatecznie zastosowałem tą plastikową nitkę (która straszy trochę na moich poprzednich modelach). Tym razem dodatkowo potraktowałem naciągi suszarką do włosów. Efekt wydaje mi się lepszy niż na poprzednich modelach. Zresztą zobaczcie sami.

 

DSC03707.jpg

DSC03706.jpg

DSC03705.jpg

DSC03704.jpg

DSC03703.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady, owiewka wyszła super, lekko tylko podmalujesz tam gdzie nie chwyciła farba i będzie cacy, podobnie jak i naciągi- jest to jeden z powodów który powstrzymuje mnie przed zrobieniem czego kolwiek, co ma więcej niż jeden płat.

Na prawdę cala miniatura wygląda rewelacyjnie, jeśli jest aż tak źle jak piszesz, to należy ci się medal

Czekam na galerie z ukończonym kaczorkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Dzięki za słowa otuchy. Wczoraj wkleiłem boczne pływaki z ich naciągami. Dodałem hak do lądowania na lotniskowcach i nałożyłem kalki na śmigło i główny pływak (takie czerwone paski ostrzegające przed wirującym śmigłem). Zabrałem się też za rzeźbienie KMu. Na razie mam tylko prowadnicę. Może dziś skończę lufę, a do końca tygodnia chciałbym skończyć ten model.

 

DSC03730.jpg

DSC03729.jpg

DSC03732.jpg

DSC03728.jpg

DSC03731.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marudek szacunek dla tematu i modelu który robisz ale widzę pewną nie konsekwencję w Twojej pracy -nie doszlifowania ,niedokładne klejenie ,zeszlifowane i nie poprawione nity

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki klondike za opinię. Z niedokładnym klejeniem, zeszlifowanymi nitami się zgadzam. Dotychczas myślałem, że przeginam ze szlifowaniem, więc pisząc o niedoszlifowaniach trochę mnie zaskoczyłeś . Pokaż o które miejsca chodzi, to może da się to poprawić. Nitów wypukłych nie mam jak odtworzyć. samolot w 1:1 jest ponitowany jak ruska lokomotywa, dlatego nie chciałem szlifować i robić nitów wgłębnych. Starałem się jak najmniej je naruszyć, ale cóż... (coraz bardziej ślepnę). Zresztą dokładność odlewów Glencoe jest tak oszałamiająca, że nit nitowi nie równy. Szczególnie na wierzchu głownego pływaka wcale ich nie było. Pogodziłem się z tym, że ten model w mojej kolekcji będzie wyróżniało jedynie oryginalne, "kolorowe" malowanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś na forum ktoś pisał, że wypukłe nity można Poxipolem czy czymś takim zrobić

 

... albo Wikolem. To byłem ja . Jak mam wybierać, to bym wolał opcję z Poxipolem (Wikolu nie testowałem na okoliczność nitową, choć są tacy, co go sobie chwalą).

 

P.S. Marudku - sam lubię hydroplany, ale ten jest wyjątkowo wątpliwej urody (jako konstrukcja rzeczywista) . Porządna robota. Golenie wymiatają .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam modele tej firmy -stara padlina ale tematyka modeli super ,niedoszlifowania i inne dobrze widać na Twoich fotkach ,co do nitów -już niedługo będę na imprezach w Austrii ,Czechach i Węgrzech .Czesi wypuścili nity wypukłe na planszach ale jak to ustrojstwo się przykleja nie wiem- będę szukał ,jak nabędę to oczywiście opiszę to na forum ,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A niedoszlifowane miejsca - pod statecznikiem chyba...?

 

 

I chyba tylko tam...Ślepiłem się w monitor z 15 minut i nie widziałem nic co wyglądałoby na jakąkolwiek niedokładność.Czy kolega klondike mógłby precyzyjnie określić miejsca tej niekonsekwencji autora modelu? Marudku robisz cudo z modelu który wielu modelarzy wrzuciłoby do nitro z zamiarem przerobienia na klej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!

 

Dzięki za Wasze komentarze. Cieszę się, że mojej pracy taki badziewiacki model może zwrócić Waszą uwagę.

 

kazio Pamiętam ten trik z nitowaniem twardym klejem, ale sam nigdy tego nie próbowałem. Teraz model jest już pomalowany i nie chcę już na nim eksperymentować. Sam bardzo lubię hydroplany i inne dziwactwa, dlatego myslę, że w swojej brzydocie kaczątko Grummana jest piękne

 

Maletak Dzięki za linka. To własnie dzięki temu artykułowi Wojtka postanowiłem zaryzykować jeszcze raz z tą swoją plastikową nitką i potraktować ją suszarką. Ten i wiele innych artykułów z modelarstawa redukcyjnego mam już przeczytanych. A może w przyszłosci sam będę tam pisał...

 

klondike Wszyscy czekamy na in-box i tutorial

 

artoor_k Cieszę się, że mój model Ci się podoba i bardzo dziękuję za słowa uznania. Prawda jest taka, że z 1 metra model wygląda imponująco. Z 10 cm laik nadal bęzie zachwycony, a zdjęcia w MAKRO bezlitosnie pokazują każdy pyłek, który przykleił się do wilgotnej farby, każdą swiecącą kalkę itd. Na przykład na sterze kierunku widać jak grube kalki wydrukował Glencoe. To już nie są kalki, tylko "nalepki" .

 

Ale na szczęscie malowanie tego modelu jest na tyle ciekawe, że mimo błędów i niedoróbek ożywi nieco moją szaro-srebrną kolekcję hydroplanów.

 

Udało mi się skończyć KM. Dopiero gdy przyjżałem się uważniej zdjęciom oryginału zobaczyłem, że w kadłubie jest wnęka w której częsciowo chowa się magazynek. Musiałem taką wnękę wyciąć w swoim - prawie gotowym - modelu. Nie polecam takich zabiegów zostawiać na sam koniec budowy i sam żałuję, że nie obejżalem uważnie wszystkich zebranych zdjęć. Ale udało się. Lufa zrobiona jest z oszlifowanej i zwiniętej w rurkę siatki kineskopu i igły iniekcyjenej. Co prawda otwory powinny być bardziej okrągłe, ale tak jak na resztę baboli i na to przymknąłem oko . Dodałem magazynek, rękojesci, spust i mocowanie lufy na którym spoczywała gdy KM był założony na prowadnicę, a nie trzeba było z niego strzelać. Dzis dodam jeszcze tylko kable anteny, a w poniedziałek wstawię galerię.

 

DSC03775.jpg

DSC03772.jpg

DSC03774.jpg

DSC03776.jpg

DSC03777.jpg

 

PS. Przepraszam za niewyraźne zdjęcia. Musiałem już mieć 'zmęczone oczy', bo patrząc na wyswietlacz aparatu wydawało mi się że są OK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.