Skocz do zawartości

Spitfire Mk. IX - 1:48 - ITALERI


Jacko

Rekomendowane odpowiedzi

Mój pierwszy model, który powstał z powodu deszczowej pogody i chwilowego nadmiaru czasu ;) Sklejony bezpośrednio z pudełka, bez żadnych ulepszeń, poprawek, zmian itp. dlatego nie jest za dobrze spasowany. Malowany pędzelkiem "od ręki", bez żadnych szablonów, taśm itp. więc nie wyszło najlepiej ;] Większość błędów (a także wielbłąd :P) wyszła jeszcze przed skończeniem i mam świadomość ich istnienia, ale proszę się nie krępować i wytykać ;) Jeżeli będzie następny model, to postaram się chociaż część z nich wyeliminować.

 

Kilka zdjęć więcej można zobaczyć tutaj: http://www.modele.pomorze.pl/spitfire.html

 

 

101.jpg

 

103.jpg

 

105.jpg

 

107.jpg

 

111.jpg

 

112.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podwozie główne wkleiłeś do,,tyłu", ale jest na to rada. Wyłam je delikatnie, nawierć w goleniach i we wnękach małe otwory i wklej na SG. druty, a potem prawidłowo wklej podwozie. Malowanie mimo że pędzlem i od ręki, to jest poprawne. Pasy inwazyjne nie były proste, więc nie ma co bardzo poprawiać. Utrzymałeś w czystości szkło malując na nim ramy, nie ma śladów eksploatacji, ale tego jeszcze się nauczysz. Kalki, kładłeś je bez płynów, dlatego może nie do końca ,,wtopiły się" w płatowiec, co niektóre przykleiłeś odwrotnie(przyjrzyj się które). Reasumując, to skleiłeś model przyzwoicie, tym bardziej że jak piszesz jest to Twój pierwszy, przetrzyj tylko delikatnie rury Gun Metalem Humbrolla i naprawdę możesz być zadowolony z modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Twój model, mimo tego, że pierwszy, zbudowany z niedoskonałego zestawu i pozbawiony rozbudowanego warsztatu, wygląda całkiem do rzeczy. Przede wszystkim jest sklejony czysto i schludnie. Bardzo mi się podoba malowanie pasów inwazyjnych, które powinny być malowane nieco niechlujnie i nierówno.

Kalkomanie pomimo tego, że nie weszły idealnie w linie podziału to nie świecą się i są położone w miarę poprawnie. Cieszy mnie również czyste oszklenie.

Jedyny dość mocno widoczny mankament tego modelu to podwozie, które zostało przyklejone nieprawidłowo. Koła są przyklejone mocno za mocno do tyłu przez co Twój Spit sprawia wrażenie jakby robił delikatne dygnięcie a la arystokracja salonowa.

 

Podsumowując: początki masz naprawdę niezłe, nie powinieneś tego porzucać, a wręcz przeciwnie, rozwijać się w tym hobby. Moja rada jest następująca:

 

1. Poczytaj wątki poradnikowe forum;

2. Uzupełnij warsztat o narzędzia i chemię;

3. Skonsultuj zakup następnego modelu z kolegami z forum;

4. Działaj, działaj i jeszcze raz działaj !

 

Życzę powodzenia i pozdrawiam

Kornik

 

EDIT: Kolega Czsochaj ubiegł mnie z większością uwag

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczyłem to podwozie po wklejeniu i zamalowaniu, więc szkoda mi było ruszać ;) Kiedyś na pewno poprawię. Kalokomanie rzeczywiście przyklejałem trochę na czuja, bo nie miałem szkła powiększającego, a niektóre są prawie mikroskopijne ;p Co do rur wydechowych, to trochę boję się ruszać, żeby nie zamalować ich za mocno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przydałoby się poprawić to podwozie, bo miałbyś wtedy naprawdę ładny okaz na półce.

Jeśli Ty mówisz, że na Spicie w 48 są mikroskopijne kalki, to zobaczymy przy powiesz w innych modelach, które mają dziesiątki ledwo widocznych napisów eksploatacyjnych No ale to jeszcze przed Tobą i po pewnym czasie dojdziesz do wprawy.

Rury przetrzyj metodą suchego pędzla (patrz dział poradnikowy) używając małego pędzelka.

 

Pozdrawiam

Kornik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze małe pytanko ;) Czy po poprawieniu podwozia i przemalowaniu rur (spróbuję też zrobić trochę okopceń na kadłubie) można lakierować model bezpośrednio na farbę i kalkomanie (a może trzeba je najpierw jakoś zabezpieczyć lub zmiękczyć?)? Czytałem, że można użyć Sidoluxu, ale nie wiem czy go rozczieńczać oraz czy malować też "szyby" kabiny. Będę wdzięczny za odpowiedź

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

można lakierować model bezpośrednio na farbę i kalkomanie

Można. Tyle, że Sidolux to lakier błyszczący, więc nie widzę powodu, żeby go stosować na Twoim modelu. Błysk daje się zazwyczaj pod kalki i washe. Wykończenie takiego modelu powinno być raczej satynowe, ewentualnie matowe.

 

Co do samego wykonania jestem na tak Mam nadzieję, że niedługo zobaczymy dalsze Twoje prace.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli powinno to wyglądać tak:

 

- malowanie podstawowe

- sidolux

- kalkomanie

- sidolux

- wash

- lakier matowy

 

Dobrze rozumuję? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- malowanie podstawowe

- sidolux

- kalkomanie

- sidolux

- wash

- lakier matowy

 

Dobrze rozumuję? ;)

Tak. To jest taki najbardziej typowy schemat moim zdaniem.

Sidolux dobrze się kładzie pędzlem, tylko trzeba uważać na grubość warstw. Jeśli warstwy farby i lakieru zaleją linie podziału, to nici z dobrego washa.

Żeby kalki siadały nawet w liniach podziału warto by się też zaopatrzyć w jakieś płyny - polecam zestaw Agamy - tani, a przy odrobinie wprawy daje radę nawet przy grubych kalkach. A kalki dobrej jakości przy tych płynach kładą się praktycznie same.

I na koniec taka moja refleksja - jeśli chcesz używać lakierów matowych to zaopatrz się od razu w jakiś dobry wyrób. Przynajmniej ja z czasów pędzla mam kilka złych wspomnień z lakierami. Ale tutaj już przydałaby się wypowiedź jakiegoś pędzel-mistrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli powinno to wyglądać tak:

 

- malowanie podstawowe

- sidolux

- kalkomanie

- sidolux

- wash

- lakier matowy

 

Dobrze rozumuję? ;)

 

Bardzo dobrze rozumujesz, ale w późniejszym czasie, gdy trochę uzupełnisz warsztat, nabierzesz umiejętności i wprawy to przed malowaniem podstawowym dojdzie podkład i preshading, po malowaniu podstawowym dojdą przebarwienia poszycia, po lakierze matowym dojdą jeszcze ślady eksploatacji takie jak okopcenia, ślady błota czy kurz, a na koniec pójdzie nie matowy, a pół matowy (satynowy) lakier bezbarwny.

Pojawią się również obicia lakieru , które można wykonywać na kilka sposobów w trakcie prac malarsko-wykończeniowych, ale o tym już w wątkach poradnikowych. Czytaj, czytaj i jeszcze raz czytaj!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, dziękuję za uwagi i pomoc Czyli jeszcze trochę pracy przy tym modelu mnie czeka, a wydawał się być skończony ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprawiłem podwozie, przemalowałem sidoluxem, pobrudziłem, zrobiłem "wash" i na koniec pomalowałem matowym lakierem.

 

Podwozie, po wyłamaniu i delikatnym zeszlifowaniu, jest teraz odrobinę za krótkie, ale nie jest tragicznie ;) Tragicznie za to jest z "washem", który kompletnie mi nie wyszedł i tylko zapaskudziłem cały model :P To muszę poćwiczyć ;]

 

http://www.modele.pomorze.pl/spitfire.html

 

113.jpg

 

114.jpg

 

118.jpg

 

120.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam że podczas malowania lakierem powstały te plamy. To nie chodzi o dokładne wytarcie ale samą techniczną stronę malowania. Malowałeś pędzlem więc farbka w liniach podziału po prostu wypłynęła i pobrudziła model. Gdybyś to robił aerkiem, nie było by tego problemu. Zapytam jeszcze , jaką farbką robiłeś wash i jakim lakierem malowałeś model(acryl, olej)?Kiedy malowałem jeszcze pędzlami, to wash robiłem czarną pactrą rozcieńczoną sidolixem, po wyschnięciu można wtedy bez obaw malować acrylowymi lub olejnymi lakierami model. Nie rozmazuje się wash. Możesz też w swoim wypadku malować na koniec lakierami w aerozolu, są takie i to dość dobre lakiery acrylowe po 12 zł. Na koniec, powiem Ci szczerze że teraz taki upaprany i rozmazany bardziej mi się podoba niż taki czyścioch i picuś glancuś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomalowałem dwa razy takim sidoluxem:

 

sidolux-ochrona-i-nablyszczanie-podlog-drewnianych-500ml-Full.jpg

 

Druga warstwa była jakieś 12h po pierwszej, a po drugiej warstwie, przed brudzeniem, model odpoczywał jakieś 24h. Do czarnej farby humbrola dodałem trochę szarej i rozcienczyłem wamodem mniej więcej pół na pół. Przemalowałem pierwszą linię podziału i nadmiar farby starłem szmatką. No i nadmiar niestety do końca już nie zszedł, tylko się rozmazał i zapaskudził model ;) Próbowałem ścierać szmatką, patyczkiem z watą nasączoną delikatnie rozcienczalnikiem i nic ;] Jakby wash wszedł w jakąś reakcję z tym co pod spodem.

 

 

Zamówiłem gotowy wash Vallejo i zobaczę przy następnym modelu co z tego wyjdzie.

 

vall73201.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci tak, co do podłogi to do podłogi, a co do modeli to do modeli. Nigdy do zabezpieczenia modelu nie używałem sidoluxu, zawsze pod kalki stosowałem lakier połysk i to samo przed washem. Lakier połysk daje równą fakturę farby, dlatego łatwiej jest wytrzeć nadmiar washa. Mając teraz aerograf, wash robię zwykłą plakatówką, nie boję się że rozmaże mi się wash. Tak więc sido nie do końca wygładził farbę a i wash z czarnej Humbrolla też nie był dobrym pomysłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze - jeżeli chcesz używać Sidoluxu to kup ten do PCV - nie do drewna... Ja osobiście jakoś na niego nie narzekam, aczkolwiek ostatnio przerzuciłem się na lakier X-tracrylics - sido z aero dawał mi lekką kaszkę, którą musiałem pożniej szlifować i polerować. Pod pędzel moim zdaniem nadaje się całkiem nieźle.

 

Humbrol + wamod jako wash? Który wamod? bo chyba nie "zmywacz" - ten rozpuści poprzednie warstwy. Poza tym im gładsza powierzchnia, tym lepiej wychodzi wash i łatwiej go zetrzeć. Jeżeli położysz go na matt albo pół mat (a nawet nienajlepiej położony błysk) to wniknie w drobne pory i w życiu nie uda ci się do w całośći zetrzeć... Następnym razem najpierw wypoleruj powierzchnię... No i upewnij się, że rozpuszczalnik w washu nie rozpuści farby na modelu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model bardzo ładny, sam sie bawie drugim samolotem dopiero i cieszy mnie że nie tylko ja bawię sie samymi pędzelkami ;P zabierałem sie za washa z humbrola ale widze, że lepiej nie robić tego.

 

I zauważyłem że te biało czarne pasy robiłeś od ręki, i kornik uważa że tak mam być, ale polacam ci na przyszłość do takich malowań gdzie ma być wyrażne proste i bez zmazów do rzeczy typu kamuflarz, pasy itp taśmę Tamiji, w sklepie mi polecili, i maskowanie z nią jest piękne, łądnie sie klei i nic nie przecieka :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Ponownie

 

Cieszy mnie to, że nie spocząłeś na laurach i postanowiłeś dopracować swojego Spitfire'a. Wyszło jak wyszło chyba nie muszę komentować. Jak dla mnie były 3 powody takiego stanu rzeczy, którego można było uniknąć zmieniając 3 rzeczy:

 

1. Model po malowaniu (nawet pędzlem) i bezbarwce (jeszcze przed kalkami) powinien zostać przepolerowany tak aby zniwelować przynajmniej część nierówności;

2. Jeśli już stosujesz Sidolux, to zaopatrz się w ten do PCV i maluj trzy cienkie warstwy;

3. Nie kombinuj z Humbrolami i wamodami, tylko zaopatrz się w kilka odcieni farb olejnych artystycznych dostępnych w sklepach dla plastyków i benzynę do zapalniczek;

 

I zauważyłem że te biało czarne pasy robiłeś od ręki, i kornik uważa że tak mam być, ale polacam ci na przyszłość do takich malowań gdzie ma być wyrażne proste i bez zmazów do rzeczy typu kamuflarz, pasy itp taśmę Tamiji, w sklepie mi polecili, i maskowanie z nią jest piękne, łądnie sie klei i nic nie przecieka :P

 

Pasy inwazyjne nie były idealnie proste i o tym dyskutowano już kilkakrotnie. Jedynie samoloty, które wracały z remontów przed samym D-day miały pasy namalowane prosto. Na lotniskach pasy te po otrzymaniu rozkazu,z braku czasu mechanicy, malowali na szybko, często nie domalowując lub malując niemiłosiernie krzywo.

 

Inne elementy identyfikacyjne i im podobne rzeczywiście powinno się malować od Taśmy lub gotowych masek. Taśma Tamiya jest najlepsza ze względu na klej o odpowiedniej lepkości (nie za mocny, nie za słaby) i stosunkową wytrzymałość papieru. Pozwala malować nie tylko proste linie ale między innymi skutecznie maskować elementy oszklenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspaniałe zdjęcie kolego Czsochaj

 

Idealnie obrazuje tę ciężką i niewdzięczną pracę obsługi naziemnej. Zdarzało się nawet, że i sami piloci pomagali je malować. Mam gdzieś zdjęcie brytyjskiego pilota malującego (chyba) swojego Mustanga Mk.III.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście fajna fotka. Nie znaczy ona jednak, że nanoszenie pasów odbywało się wyłącznie w taki sposób. Ponadto malowania sukcesywnie poprawiano.

Np w 56FG samoloty przygotowywano do inwazji w malarni (Gabreski wspominał z jaką niecierpliwością czekał na swojego P-47, który tam utknął), a przecież tu malowano nie tylko pasy ale i cały kamuflaż. Natryskowe, pospieszne malowanie też miało swoje błędy i te były stopniowo naprawiane mimo ciągłej eksploatacji samolotów, co wyraźnie widać na zdjęciach.

Prześledzenie dokumentacji w celu ustalenia wyglądu danego egzemplarza jest, jak zwykle, konieczne.

 

W dodatku krzywo namalowane pasy na oryginale nie oznaczają wolności do wykonania ich byle jak na modelu. Ideałem byłoby doskonałe ich odtworzenie, ale jest i inny problem niż modelarska wierność. Wszystko co jest krzywe w oryginale, na modelu zawsze wygląda podejrzanie. Paradoksalnie - im bardziej niechlujnie wyglądał oryginał tym więcej staranności wymagać będzie jego model, by wyglądał porządnie.

 

To ogólna uwaga, nieodnosząca się bezpośrednio do prezentowanego tu modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Che, che, dałem specjalnie tę fotkę po to, żeby potwierdzić słuszność niechlujnie malowanych pasów. Ale, w znacznej części szczególnie na samolotach dowódców skrzydeł np. Zumbacha czy Skalskiego, pasy były namalowane w miarę prosto, co przy skali 1:48 może być brane jako prosto namalowane. Yankesi , ci mieli szmergla na punkcie swoich maszyn i ich samoloty w dużej części miały prawie idealnie namalowane pasy np. OLD CROW Andersona. Tak więc obie tezy są słuszne i tu należałoby podeprzeć się w miarę możliwości zdjęciem oryginału, co nie zawsze jest możliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.