Skocz do zawartości

Panzer I Ausf. A MB + wieża RPM 1/35


mae

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

Rzadko zaglądam na forum więc przegapiłem.

Fajnie, że znalazł się fan jedynek.

 

Niestety wybrałeś badziewny model MB. Wiem coś o tym....

Swojego Befelka przerabiałem gruntownie 3 razy i jeszcze są błędy.

 

Wychodzi Ci bardzo dobrze ale masz kilka poważnych kiksów.

To co widzę (tak na szybko) na tych słabych fotach:

 

1. Otwory w wizjerach są za wysoko. Do wymiany wizjery.

2. Błotniki są kompletnie do bani. Zły wzorek (jest w negatywie).

3. Klapka wizjera z tyłu kadłuba powinna być ok. 2 mm bardziej w lewo.

4. Listwa pod schowkiem (płyta tylna silnika) powinna się składać z 2 blaszek skręconych śubami.

5. Ogniwa są marnej jakości. Mają pełny, płaski ząb, a powinien być taki wytłaczany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 176
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Cześć. Co do tej zniszczonej Pz I w rowie, to nie wydaje mi się żeby go saperzy wysadzali... Raczej pozostał tak jak dostał, bo nie było czasu i środków. Jeżdżąc na różne rekonstrukcje to trochę kręcę się koło świadków wydarzeń. I tak np. w bitwie Wyrskiej jak Polska artyleria zaczęła grzać z moździerzy 81mm (Stockes) do szkopskiego konwoju czołgów to obserwator mówił że sypały się z nich tylko nakrętki i śrubki... Niezapominajmy też o tym że na poczatku wojny pancerze w czołgach były cienkie. Pz I miał pancerz do 13 mm i silnik, który wybuchał po oberwaniu ( 7 TP jako pierwsze miały silniki, które paliły się po dostaniu a nie wybuchały [nie pamiętam dokładnie o co chodziło z tym wybuchaniem czy o konstrukcję, czy o rodzaj paliwa, ale wiem że szkopskie czołgi wybuchały, a polskie się paliły. Bodajrze w książce A. Zawilskiego pt. "Bitwy polskiego września" o tym czytałem. Poza tematem: Książkę gorąco polecam, jest poprostu świetna i zawiera bardzo dużo wspomnień uczestników walk.) Co do modelu. Podziwiam wytrwałość w budowie i przebudowie. Ale jest mały babol... Figurki, nie malowanie, bo ono jest genialne tylko drobne detale. Wątpię żeby beret pancerniaka utrzymał się na głowie jak wisi nią w dół. Często na rekonstrukcjach załoga szkopskiego czołgu zeskakuje z "zniszczonego" wozu to trzymie beret by nie spadł a podczas biegu zdarza się że im spada. Figurka martwego Hansa z pozostawionym mauserem - mało prawdopodobne. Polacy cierpieli na braki zaopatrzenia więc brali co mogli - broń amunicję, medykamenty, sprzęt ciężki itd. A nawet jeśli broń by pozostała, to po bitwie długo by się nie utrzymała, gdyż ludność cywilna by się nią odpowiednio zajęła (zawsze ktoś w wioskach pozostawał w domu, bo obawiał się rozkradzenia własnego mienia). To tylko drobne sugestie, których wcale nie musisz brać pod uwagę. Powodzenia w dalszej budowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Analizowałem dość wnikliwie foty tego wraku.

Moje wnioski są takie.

Obstawiam, że wycofywał się bardzo szybko. Bardzo mocno się wrył.

Być może siła od pocisku też miała w tym udział.

Pojazd dostał od tyłu lub ewentualnie z boku. Cały tył wyleciał od wybuchu. Nawet boki porozrywało.

Następnie cześciowo się spalił. Potem był systematycznie kanibalizowany.

Co ciekawe niektóre elementy podwozia były przeniesione z lewej strony pojazdu na prawą....

to dość dziwne. Przenoszono też dziwnie płytę nadsilnikową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To przenoszenie to zapene rola Wh. Jednostek tyłowych, które zbierały wraki, ciała poległych i to co zostało po bitwach. Zapomniałem dodać o trafieniu w poprzednim poście. Masz racje z kierunkiem z którego padł strzał. Co o tego że szybko uciekał to nie ma wątpliwości, bo zazwyczaj pod ogniem art. polskiej szkopy wiały ile fabryka dała.

Ps. swoją drogą dziwi mnie że jeszcze nikt nie zrobił dioramy z IX 1939 ukazującej prawdziwe oblicze starć, tzn. dużych strat polskich i niemieckich oraz paniki najeźdźców. Szkopy zazwyczaj widząc polaków w natarciu na bagnety strzelali do pewnego momentu, a później wiali bo nie mieli szans w walce wręcz (wyśmienite wyszkolenie przedwojennego WP) żadko kiedy podejmowali wyzwanie starcia na bagnety, a jak już to zazwyczaj przegrywali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Neptun1939, Mariusz - swoje teorie na podstawie zdjęcia wyciągacie może i słuszne, tylko że w książce Zawilskiego ( którą neptun1939 polecasz, ale tym razem nie zajrzałeś do niej!) jest podane, że tę jatkę dokonała 6 bateria 17 pal-u wyposażona w 100 mm haubice!

Bezpośrednie trafienia z boku, z tyły pociskiem haubicy?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisząc o art. polskiej nie miałem na myśli tej konkretnej bitwy. Książkę podałem jako przykład działań art. polskiej. Odnośnie trafienia: może jednak się naszym dzielnym artylerzystą udało. Tego niestety się już chyba nikt nie dowie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Neptun1939, Mariusz - swoje teorie na podstawie zdjęcia wyciągacie może i słuszne, tylko że w książce Zawilskiego ( którą neptun1939 polecasz, ale tym razem nie zajrzałeś do niej!) jest podane, że tę jatkę dokonała 6 bateria 17 pal-u wyposażona w 100 mm haubice!

Bezpośrednie trafienia z boku, z tyły pociskiem haubicy?????

 

Jarku, to Ty tu jesteś ekspert oczytanym.

Skoro tak napisał to pewnie tak było.

...ale jeśli dobrze pamiętam to wyrwana płyta nad silnikiem była cała...

więc jak wpadł ten pocisk? Sprawdzę to jeszcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziałem.

Wszystkie duże klapy (3) wyleciały... więc teoretycznie mógł pocisk wpaść przez żaluzje.

Jednak na fotkach widać, że pole przy drodze jest nietknięte.

Gdyby strzelali z haubic po torze parabolicznym musiałoby być wiele lejów... No chyba, że mieli super fart lub strzelali na wprost.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pz I miał pancerz do 13 mm i silnik, który wybuchał po oberwaniu ( 7 TP jako pierwsze miały silniki, które paliły się po dostaniu a nie wybuchały [nie pamiętam dokładnie o co chodziło z tym wybuchaniem czy o konstrukcję, czy o rodzaj paliwa, ale wiem że szkopskie czołgi wybuchały, a polskie się paliły.

 

polskie były wyposażone w silnik Diesla zasilane olejem napędowym, a Niemcy wszystkie pojazdy mieli na benzynie która jest o wiele bardziej łatwopalna. Nie robili jednak tego z głupoty gdyż w czasie wojny mogli być odcięci od źródeł paliw z zagranicy gdyż Rumunia nie była jeszcze ich sojusznikiem a nawet kiedy nim została zaspokajała tylko 1:4 potrzebnego paliwa. Niemieccy naukowcy opracowali na przemysłową skalę produkcję benzyny z węgla którego w Niemczech jest pod dostatkiem. Dlatego mimo iż wybrali dla swojej armii bardziej niebezpieczne paliwo wybrano je z powodów ekonomicznych....

Ale się napisałem idę się napić wody z bąbelkami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwoli ścisłości to Rumunia nie musiała być w 1939 roku sojusznikiem Niemiec, bo już wcześniej była od Niemiec uzależniona gospodarczo, a zatem ropa do Niemiec już płynęła, jednakże ropę Niemcy w 1939 roku nie brali tylko z Rumunii ale od swojego czerwonego sojusznika ZSRR.

PS: Cały czas czekam na kolejne etapy budowy modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak ale ZSRR jeszcze nie był w sojuszu z Niemcami kiedy czołg był produkowany, poza tym sama ideologia Nazizmu ma na celu zniszczenie innych stronnictw np komunistów więc przewidywana była wojna z ZSRR od samego początku. Wolano więc jeździć na tym co można produkować w kraju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

współpraca wojskowa pomiędzy ZSRR a Niemcami trwała już od lat 20 tych, gospodarcza na długo przed podpisaniem paktu R-M, a wojny z ZSRR Hitler nie planował w 1939 roku. Bzdety które napisał na ten temat w Mein Kampf odnoszą się do "zdobycia przestrzeni" na wschodzie i nie miały jakichkolwiek realnych kształtów. To tyle, bo nie na temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii zgodności merytorycznej modelu - jestem świadom pewnych uproszczeń, natomiast mogę z nimi żyć. Nie widziałem jeszcze modelu, który byłby idealną repliką, a chyba nie ma też dobrego powodu żeby naprawiać model bardziej skopany częściami z dobrze opracowanego modelu. Co do figurek, pozostawiony żołnierz z mauserem raczej jest prawdopodobny. Ciężko uznać, w którym momencie bitwa się kończy. W temacie beretu pancerniaka to trudno stwierdzić w którym momencie on powinien spaść i jak dobrze się trzyma na głowie każdego. Życie tworzy najbardziej nieprawdopodobne scenariusze, takie, których często nie umiemy sobie wyobrazić Głównym zadaniem tego Panzera jest ukazanie z czym walczyli Polacy i że wcale nie były to Tygrysy Beret pancerniaka zostawiłem na miejscu, żeby można było zobaczyć jak on wyglądał (nie często się go widzi na dioramach).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Wracam do tematu :]

 

_MG_2109.JPG

 

_MG_2110.JPG

 

_MG_2112.JPG

 

_MG_2113.JPG

 

_MG_2114.JPG

 

_MG_2115.JPG

 

Czołg będzie miał założone gąski Magic Track od Dragona. Dorobiłem osłony wylotów powietrza z tyłu. Właz wieży jest otwierany. Już niedługo podkład i malowanie

 

Szukam kalek dla czołgu o numerze 534 (te które są dodawane w modelu Tristara). Jeśli ktoś ma i mógłby odsprzedać, proszę o kontakt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajnie go oblachowałeś. Dobra robota.

 

Mae - mam tego Tristara w garażu. Ja chyba będę robił wersję z numerem 525. Tak więc mogę ci te kalki podesłać za darmola. Daj adres na priva to ci wsyślę. Tylko bedzie kilka dni bo to z UK. Aha, poptrzebujesz cały bloczek czy tylko te do malowania? Tu masz detale:

 

http://www.perthmilitarymodelling.com/reviews/vehicles/tristar/tri35028.htm

 

A tu malowania:

 

http://www.model-making.eu/zdjecia/8/7/6/1119_2_tri35028_4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie bazyl, ale chyba muszę niestety zrezygnować z kalek i numerów 534 :/

Wieża RPM ma spory babol, odległość od bocznej zaślepki do wizjera tylnego/bocznego jest za mała i nie zmieszczą się tam numery :/ Dopiero teraz zauważyłem ten błąd. Zrobię jedyne białe krzyże bo źle wpasowane numery jedynie podkreślą ten problem, a na tym etapie odległości już nie poprawię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba mam takie kalki. Przypomnij się proszę na meila, bo na 100% zapomnę.

uechtie@interia.pl

1. Za wieżą chyba brakuje Ci chaczyków.

2. Kształt tłumików MB sknocił. Powinny być brdziej owalne.

Za to Aber (co mu się rzadko zdarza) zciemnił mocowanie osłon tłumików...

Ta folia co ją nakeliłeś jest bez sensu. lepiej naklej po 2 cienkie paski na obrzerzach tłumików.

Powinny one być przykręcone do błotnika i wchodzić w otwory w osłonach (jesli dobrze pamietam).

3. Oderwij pls te małe wizjery na kadłubie i przyklej odwrotnie bo masz je do góry nogami - szczelina dołem.

4. Niezle sobie poradziłeś z tylnymi błotnikami ale:

a) ta wielka dziura powinna być zakryta blachą (Aber s..... totlanie).

b) te 3 dziurki raczej powinny mieć śrubki bo: błotnik był dokręcany do tych (nie wiem jak to opisać) korytkowych wporników na kadłubie.

5. Nie jestem tego pewien ale: skoro zrobiłeś osłony kratek to chyba powinna też być płyta chroniąca grill. Gdybyś ją doklejał to dorób też brakujące w zestawie blaszki po bokach.

 

Ewentualne foty mogę podesłać meilem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.