LE SUPERBE heller 1:150

[Marcin Rogoza]

Weźcie, Panowie, skończcie już mówić o tych żaglach, bo i mnie nachodzi ochota na nie a wszystkiego wszak nie da się robić jednocześnie

 

Nie mniej - relację odwiedzam

[jack Aubrey]

Jak jeszcze parę osób napiszę że by chciały to proponuje jakiś projekcik grupowy pt.:''Wojny Napoleońskie na morzu''albo''Trafalgar 1805''...taki żarcik

[Marcin Rogoza]

Jak jeszcze parę osób napiszę że by chciały to proponuje jakiś projekcik grupowy pt.:''Wojny Napoleońskie na morzu''albo''Trafalgar 1805''...taki żarcik

No ja myślę....

[gruby0606]

Mojej Santi już niewiele brakuje do ukończenia To juz niebawem jeden Hiszpan do walki będzie gotów

[jack Aubrey]

Mały progres.Zdjęcia słabe,bo po ciemku, niestety nie mam czym doświetlić.Na drugi raz obiecuje poprawę.

Edytowane 12 Marca 2013 przez Gość

[abir24]

SUPER

[Forest]

Zdjątka w porządku Ech, trza się będzie kopnąć w siedzenie na rozruch i zakupić w celach sklejalnych jakiś "szmatławiec"

[jack Aubrey]

No Forest, zbierz się w sobie i w końcu coś sklej

[Forest]

Może jak do kraju wrócę... Na marginesie kleję na bieżąco, tyle, że figurki do battle'a ;)

[inata]

Cześć wszystkim!

Na początek chciałem się przywitać, bo to mój pierwszy post na tym forum

A teraz do rzeczy. Niedługo planuję się zabrać za braciszka w/w superbe, a mianowicie le Glorieux (w swoim czasie założę relację z budowy). Najpierw jednak chcę troszkę poćwiczyć malowanie na jakimś starym modelu i mam parę pytań orientacyjnych. Po pierwsze jak dokładniej pomalowałeś części drewniane, że tak ładnie imitują ten materiał? Chodzi mi tu przede wszystkim o to, czy czekałeś jakiś czas pomiędzy nakładaniem kolejnych warstw, a jeżeli tak, to jak długo? No i druga rzecz - cóż to za świetny metalizer, ta miedź z efektem chromu?

Pozdrawiam wszystkich, Piotrek

[jack Aubrey]

Witam cię inata.Np.pokład-technika prosta jak...wpierw kolor bazowy,w moim przypadku był to jakiś jasny brąz,następnie potrzebujesz 4-5ciu kolorów drewnopodobnych i malujesz po 3-4 ''deski''razem jednym kolorem,bierzesz inny odcień i znów to samo z ''deskami'' obok.Mam nadzieje że kumasz mój bełkot.Później zostaje zabawa z mocno rozcięczonymi farbami.Koniecznie biały później 3 odcienie brązu,mały łosz i gotowe.Czasami między warstwami używam czarnego koloru.I oczywiście że czekam aż każda warstwa wyschnie-jak długo zależy od farby jakiej użyłem.Co do miedzi jest to farba w spraju firmy Deco color.Jak wystartujesz z relacjom to chetnie podpowiem to i owo.Pozdrawiam

[jack Aubrey]

Przyglądając się poczynaniom kolegów,i dużej ostatnio popularności żaglowców,poczułem się zobowiązany żeby w końcu skończyć to co zacząłem.Po dwuletniej przerwie w budowie statek wymaga gruntownego,pomimo dobrego zabezpieczenia,czyszczenia z kurzu i pająków ,dopiero potem mogę się wziąć za budowę.

Mam nadzieję że tym razem starczy mi wytrwałości.

Ok,to startuję...

[lesio-69]

Ok,to startuję...

 

Finiszuj, finiszuj. Wg. mnie teraz masz najciekawszą pracę. Te wszystkie sznureczki to jest to co tygrysy lubią najbardziej. Ja już zbieram matriały i przeglądam fora do następnego mojego żaglowca, ale najpierw muszę zakończyć La Reale de France.

[Majtek_Antek]

Ahoj Jack oraz wszyscy podglądacze tej relacji 

To mój pierwszy wpis na forum, do tej pory tylko śledziłem niektóre relacje okrętowe.

Przyznaję, że jestem pod wrażeniem dbałości o szczegóły, malowania i... zapału do budowy. I nie mówię tego z ironią!

Krótka historia:
Gdy ja zaczynałem składać kadłub pierwszego w życiu żaglowca (i to od razu 74-działowca!) zanotowałem ołówkiem datę rozpoczęcia budowy na samoprzylepnej karteczce. Teraz po przeprowadzce wyjąłem dobrze przechowany Le Superbe we wstępnej fazie złożenia i ów karteczka dźgnęła mnie zapisaną nań datą prosto w oczy. Model zacząłem w... 2011 roku  Zaczynałem wtedy studia i myślałem, że zajmie mi to najwyżej rok. Byłem pełen zapału i pasji jak zapewne nie jeden z nas i jak każdy modelarz mam całą garść niedokończonych projektów lecz akurat ten model uzmysłowił mi, o co tak naprawdę chodzi w modelarstwie. A mianowicie - o dokańczanie raz zaczętych spraw. Zupełnie jak w życiu!
Wszystko skompletowałem już dawno, najnowsze narzędzia, różne rodzaje farb, udoskonaliłem przez te lata różne techniki. Tylko co z tego skoro obiekt mojej pasji przeleżał w pufie prawie 9 lat...? Chcąc skończyć raz zaczętą "misję" natrafiłem na twoją relację. Cieszy mnie, że nie tylko moje życie - niczym rozszalałe morze -pochłonęło model razem z marzeniami o jego ukończeniu. Nie wiem czy pobiłem rekord w 'powrocie po latach', ale skoro już do tego wracam przydałoby mi się wsparcie

Słuchajcie, w tym roku skończyłem 30 lat i pora mi 'zacząć dokańczać', jak przystało na dorosłego mężczyznę. Sam sobie nie poradzę z tematem takielunku i terminologii więc będzie fajnie, jak choćby Jack wyruszy w tę podróż ze mną. Czy ktoś pomoże mi go zmotywować??