Skocz do zawartości

F2A-3, NAS Miami, 1:48, Special Hobby


MikeP

Rekomendowane odpowiedzi

Przedstawiam niezbyt udany model bardzo znanego egzemplarza ostatniej wersji Brewstera. Na usprawiedliwienie dodam, że zacząłem go dawno temu, popełniając błędy montażowe, które rzutują na efekt końcowy. Całe oszklenie, po zniszczeniu fabrycznego zostało sklecone z folii, a efekt - no cóż - zabrakło umiejętności.

Od siebie dodałem podstawę fotokarabinu, peryskop, uchwyty w owiewce, przewody hamulcowe. Te nieszczęsne km-y to chyba Aires.

 

g16053.jpg

 

SAM_1888.jpg

 

SAM_1887.jpg

 

SAM_1885.jpg

 

SAM_1879.jpg

 

SAM_1874.jpg

 

SAM_1873.jpg

 

SAM_1884.jpg

 

SAM_1875.jpg

 

SAM_1890.jpg

 

SAM_1877.jpg

 

SAM_1876.jpg

 

Jak pożyczę lepszy sprzęt i kupię brystol postaram się zrobić porządniejsze zdjęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się model podoba, przebarwienia są ciekawie wykonane, uchybienień wykonawczych mimo uwag na wstępie nie widać. Jedyne moje zastrzeżenie dotyczy tego, że model wygląda zbyt mdło, niemal bezkontrastowo, kolory są przydymione, przytłumione jakby był nadmiernie przykurzony (może to kwestia niezbyt udanych zdjęć?). W każdym razie samolot na zdjęciu archiwalnym, mimo śladów zużycia, wygląda zdecydowanie "ostrzej".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo interesujący model, ciekawa, szkolna wersja Buffalo, nieczęsto wykonywana. Zdjęcia są rzeczywiście lekko nieostre i prawie monochromatyczne. Może ustawienie aparatu na statywie i przesunięcie balansu w kierunku czerwieni dałoby ciekawszy efekt? W każdym razie, dobrze oddane zużycie płatowca przesuniętego do drugiej linii. Model przyciąga wzrok.

 

Zdjęcie oryginału robione było w pełnym słońcu, stąd "ostrość". Wiele szarości zbladło. Trudno wymagać, by model obfotografowany był w podobnych warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze średnio wygląda, trochę tak jakby parę ładnych lat stał na słońcu, a później ktoś go wsadził w kąt hangaru gdzie przez następnych parę lat osiadał na nim kurz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moses, ale on właśnie parę lat stał na słońcu. Najpierw na Midway, potem na Florydzie. Gorzej, że z tym kurzem to masz trochę racji. Starałem się zbliżyć ze śladami eksploatacji do oryginału, ale trochę za mało ostro to wyszło - nie umiałem lepiej. Jeśli chodzi o dobór mdłych odcieni sugerowałem się zdjęciami innych egzemplarzy w kolorze, np:

k00691.jpg

źródło: http://www.history.navy.mil/photos/ac-usn22/f-types/f2a-msc.htm

Mam wrażenie, że na tych znanych zdjęciach "21" kontrast jest bardzo podbity.

Dzięki za miłe komentarze i krytykę. Postaram się jeszcze o lepsze zdjęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się podoba, myślę, że coś tam ze zdjęciami jeszcze można porobić. Fotka oryginału pokazuje, że samolocik swoje wylatał i może być zmęczony. Jeśli nawet są jakieś odstępstwa, to mi one raczej nie przeszkadzają, natomiast podziwiam technikę malowania. Niegodziwością jest natomiast ukrywanie warsztatu - tego rodzaju malowanie winno być objaśniane kolegom. Ja chętnie bym się dowiedział...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert, taka "inwektywa" z ust "początkującego modelarza" to miód na moje serce, niestety nie zasłużyłem.

 

Dzięki Mikołaj za dobre słowo. Warsztatu nie było na MW, ale to chyba dobrze bo panowałby w nim chaos, a ten kto by chciał się czegoś konkretnego dowiedzieć zostałby z niczym. Model był pierwszym w 48, który kupiłem (coś koło 2005 r.) i od razu zacząłem go psuć. Wyciąłem (niezbyt dokładnie stery, lotki pokrywy km-ów i klapy) i odłożyłem na długo do pudła. Potem popełniłem kilka innych (z różnym skutkiem) wciąż nie mając zacięcia żeby wziąć się za sklejanie do kupy i wypełnianie tych wszystkich dziur w F2A. Potem zdałem sobie srawę, że własnym sumptem nie potrafię tego zrobić więc dokupiłem km-y, a na klapy już nie starczyło kasy i ochoty (wkleiłem z powrotem). I znów na długo do pudła. Parę miesięcy temu udało mi się skleić bryłę i zabrać się za malowanie. To miało być to co mogło go uratować. Niestety okazało się, że wiatrochron i odsuwana część owiewki połamały się w pudle w czasie przeprowadzki, więc musiałem sklecić jakieś zamienniki z przezroczystej folii. Wtedy już wiedziałem, że szału nie będzie ale wciąż liczyłem, że uda się go w miarę dobrze wymalować. Od tego momentu dokumentowałem nieudolnie swoje poczynania.

SAM_0973.jpg

Malowany pactrami. Kolorek wymieszany z jakiegoś intermediate blue, białego i szarego, miescowo rozjaśniany i przyciemniany. Oznaczenia z masek częściowo włąsnej roboty, częściowo montex do innych samolotów.

SAM_0977-1.jpg

Potem pacanie olejami w odcieniach brązu szarego i ciemnoszarego i łosz olejny (jakiś nie ostry szaro brązowy)

SAM_1023.jpg

Od tego momentu zaczęło iść gorzej. Chciałem miejscowo zmiękczyć przez natryskiwanie zabarwionego lakieru. Źle to podziałało zwłaszcza w okolicach znaków rozp.

SAM_1043.jpg

Ale udało się trochę poprawić przez kolejne pacanie olejami.

Potem było kilka katastrof. Gdzieś tam go podrapałem do podkładu, złamałem oba maszty i takie tam. Ostatecznie marzyłem już tylko o tym żeby skończyć, a kolejne podmalówki psuły całkiem interesujące momentami efekty. Koniec końców wyszedł raczej brudny model niż model brudnego samolotu. Używałem też gdzieś po drodz akwareli i pasteli, ale teraz już nie pamiętam jak i kiedy.

Na koniec tego przydługiego ględzenia jeszcze seria fotek - niestety dalej to nie to o co chodzi:

 

SAM_1951.jpg

 

SAM_1952.jpg

 

SAM_1963.jpg

 

SAM_1965.jpg

 

SAM_1967.jpg

 

DSC06220.jpg

 

1DSC06221L.jpg

 

SAM_1943.jpg

 

SAM_1960.jpg

 

SAM_1971.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.