MikeP Napisano 20 Maja 2014 Share Napisano 20 Maja 2014 Hellcat jakiego nie znacie... Model zbudowany z dobrze znanego zestawu Eduarda - pochodzi z Dual combo FAA. Od siebie: ponitowałem (słabo to widać, ale to mnie akurat cieszy), dodałem przewody hamulcowe, koła skopiowane z żywicy od F6F-5, dorobione owiewki luf km-ów charakterystyczne dla wczesnych Hellcatów, otwarte żaluzje chłodzenia silnika i wylot ze sprężarki, dorobione rury odpowietrzające instalacji paliwowej (słabo widoczne przez tylne szybki). Malowanie jest dość kontrowersyjne, bo domniemane. Jedyne co wiadomo o tym konkretnym egzemplarzu ze zdjęcia, to to, że był wczesnym Hellcatem w dwukolorowym malowaniu z bardzo brudnym prawym skrzydłem, zamalowaną na ciemno gwiazdą i nosił numer "24". Resztę sobie dośpiewałem, próbując uwzględnić to co wiedziałem o malowaniu amerykańskich samolotów (a w sumie niewiele na pewno). Chciałem zrobić wczesnego wyeksploatowanego Hellcata i przez moment wahałem się między tym a lepiej znanym "00" Flatleya. Ponieważ trójkolorowego mam w dalszych planach, skusił mnie ten dwubarwny. Z efektu jestem dość zadowolony chociaż wiele rzeczy można było zrobić lepiej. Zapraszam do komentowania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeP Napisano 20 Maja 2014 Autor Share Napisano 20 Maja 2014 Ale zwróć uwagę, że i tak nie odważyłem się pójść tak daleko jak widać na oryginale... Dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
xychu Napisano 20 Maja 2014 Share Napisano 20 Maja 2014 Wg mnie rewelka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin1212 Napisano 20 Maja 2014 Share Napisano 20 Maja 2014 Rewelacja Gratuluję Świetnie się prezentuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
letalin Napisano 20 Maja 2014 Share Napisano 20 Maja 2014 Bardzo ciekawy temat i udana interpretacja. Cieszy oko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeP Napisano 21 Maja 2014 Autor Share Napisano 21 Maja 2014 Dzięki za wszystkie miłe opinie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tombie01 Napisano 21 Maja 2014 Share Napisano 21 Maja 2014 a i jasie dołączę do gratulacji zwłaszcza iż jestem chwilowo w amerykańskim temacie - ciekawy jestem merytoryki brudzenia się samolotów z lotniskowców - np jaki wpływ na ich poszycie miała sól morska - penie jakiś miała - błota i kurzu w dużej ilości to tam nie było Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
letalin Napisano 21 Maja 2014 Share Napisano 21 Maja 2014 - np jaki wpływ na ich poszycie miała sól morska Jakiś miała, z dawnych lektur pamiętam wspomnienie pilota, który opisał biały nalot soli na stojących na pokładzie myśliwcach. Powietrze nad oceanem pełne jest słonego aerozolu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeP Napisano 22 Maja 2014 Autor Share Napisano 22 Maja 2014 Jasne, że skrajnie niekorzystne warunki miały wpływ na powierzchnie, tyle że na modelu raczej starałbym się to oddać w postaci przebarwień - rozjaśnień, niż w postaci ogólnej białej mgiełki. Z brudzeniem morskich samolotów wiąże się duże nieporozumienie: parę razy zdarzyło mi się przeczytać na forach, że powinny być czyste bo się nie błociły. Nieprawda - zdjęcia i logika temu przeczą. Przecież na okręcie Task Force w misji bojowej tysiące mil od przyjaznego lądu słodka woda (nie wspominając o benzynie) jest cenna i służy do picia, a nie do mycia samolotów (które producent starał się zabezpieczyć przeciw warunkom stosując odpowiednie powłoki). Mycie wodą z oceanu byłoby raczej niekorzystne) Także tak na chłopski rozum, to że się taki Hellcat uwalał smarem w rejonie komór uzbrojenia czy silnika w czasie czynności obsługowych nie specjalnie mu szkodziło, a wręcz trochę pomagało. Syf na morskim samolocie w służbie od kilku miesięcy (to jest długo dla takiego F6F) jest rzeczą jak najbardziej normalną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
letalin Napisano 22 Maja 2014 Share Napisano 22 Maja 2014 Z brudzeniem morskich samolotów wiąże się duże nieporozumienie: parę razy zdarzyło mi się przeczytać na forach, że powinny być czyste bo się nie błociły. Mogą być czyste, to jest kwestia wyboru modelarza, czy chce przedstawić samolot mocno zużyty, czy prawie nowy, a prawdę jest, że na pokładach lotniskowców błota nie było:) Na zwykłych lotniskach też nie zawsze błoto było. Nie o błoto raczej chodzi w tej zabawie z samolotami. Przecież na okręcie Task Force w misji bojowej tysiące mil od przyjaznego lądu słodka woda (nie wspominając o benzynie) jest cenna i służy do picia, a nie do mycia samolotów (które producent starał się zabezpieczyć przeciw warunkom stosując odpowiednie powłoki). Sądzę, że nasze przekonania nie są tu najlepszym doradcą, a po prostu zdjęcie konkretnego samolotu, lub chociaż innych z tego samego czasu i w podobnych okolicznościach. Także tak na chłopski rozum, to że się taki Hellcat uwalał smarem w rejonie komór uzbrojenia czy silnika w czasie czynności obsługowych nie specjalnie mu szkodziło, a wręcz trochę pomagało. W niczym nie pomagało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeP Napisano 22 Maja 2014 Autor Share Napisano 22 Maja 2014 Wolałby nie wypływać na mętne wody odwiecznej dyskusji co komu w modelarstwie wolno. Dlatego napiszę tylko, że zgadzam się prawie we wszystkim, a mam wrażenie, że w kwestii bazowania na dokumentacji przy odtwarzaniu śladów eksploatacji przekonujesz przekonanego. Każdy ma w tym hobby jakąś swoją bajkę i akurat w mojej nie jest kwestią wyboru czy robię modele brudne czy czyste, a jedynie to czy wybieram jako obiekt do odwzorowania samolot brudny czy czysty. Ja najczęściej wybieram brudne, bo takie mi się podobają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Andrzej_LK Napisano 22 Maja 2014 Share Napisano 22 Maja 2014 znakomity model, cieszący oko, chyba najambitniejszy Hellcat jakiego widziałem. gratulacje i czekam na dalsze produkcje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
letalin Napisano 22 Maja 2014 Share Napisano 22 Maja 2014 Wolałby nie wypływać na mętne wody odwiecznej dyskusji co komu w modelarstwie wolno. Nie sądzę, żeby w ogóle istniała potrzeba zastanawiania się nad tym. Przynajmniej dopóki poruszamy się w zakresie modelowania dla własnej przyjemności, a nie zawodniczego. Każdy ma w tym hobby jakąś swoją bajkę Tak, ale...dobrze jest, jeśli ta bajka ma jakieś umocowanie w rzeczywistości. Odpowiedziałem na Twojego posta, bo po pierwsze padło nieszczęśliwe sformułowanie/cytat o błocie, lub jego braku na pokładzie lotniskowca i o tym, że zaolejone komory silnika, czy uzbrojenia w czymś miałyby pomagać. To zabrzmiało dla mnie fałszywie. Odnoszę się do konkretnych stwierdzeń, nie do ogólnych poglądów, czy wierzeń. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeP Napisano 22 Maja 2014 Autor Share Napisano 22 Maja 2014 Każdy ma w tym hobby jakąś swoją bajkę Tak, ale...dobrze jest, jeśli ta bajka ma jakieś umocowanie w rzeczywistości. Odpowiedziałem na Twojego posta, bo po pierwsze padło nieszczęśliwe sformułowanie/cytat o błocie, lub jego braku na pokładzie lotniskowca i o tym, że zaolejone komory silnika, czy uzbrojenia w czymś miałyby pomagać. To zabrzmiało dla mnie fałszywie. Odnoszę się do konkretnych stwierdzeń, nie do ogólnych poglądów, czy wierzeń. Może faktycznie niezrozumiale się wyraziłem. Chodziło mi o to,że: 1. Fałszywe jest stwierdzenie (z którym w tej czy podobnej formie się zetknąłem), że samolot na lotniskowcu nie ma prawa być bardzo brudny, poparte jedynie tym argumentem, że nie ma się czym ubrudzić bo na morzu nie ma błota i kurzu. Moim zdaniem samolot na morzu może być uświniony na maxa, chociaż substancjami świniącymi rzeczywiście nie może być błoto i kurz. To, że mój jest uświniony w ten sposób jest wypadkową moich skromnych umiejętności wykonawczych w zakresie tzw. weatheringu i - być może błędnej -analizy fotografii przedstawiającej (niestety nie w całości) ten właśnie samolot F6F-3 Hellcat, nr 24, wykonanej w sierpniu 1943 r. na pokładzie lotniskowca CVL-22 USS Independence. Zgadzam się, że "bajka" modelarska powinna mieć oparcie w rzeczywistości i od jakiegoś czasu staram się żeby moja miała, zadając sobie trud odnalezienia fotografii obiektu, którego model wykonuję lub wybierając malowanie modelu na podstawie zdjęcia, które mi się podoba. Nie bardzo widzę natomiast miejsce, przynajmniej w mojej bajce na wybór czy wykonuję samolot ze śladami eksploatacji czy bez nich w zależności od upodobań. Np. czysty Corsair w barwach VF-17 z granatowymi obwódkami znaków i okopceniami od km-ów z scoreboardem na kilka zestrzeleń zupełnie się w mojej bajce nie mieści, bo taki samolot po prostu nigdy nie istniał. Gdyby był brudny (najlepiej oczywiście ubrudzony na podstawie zdjęcia) ma szansę spodobać mi się. 2. Jeśli chodzi o to, że usmarowanie samolotu w czymś pomagało, także wyraziłem się nieprecyzyjnie. Oczywiście nikt go specjalnie smarem nie pokrywał, ale niezamierzonym efektem było powstanie kolejnej warstwy izolującej płatowiec od niekorzystnych warunków środowiska i to akurat w miejscach najbardziej poobijanych. Stwierdzenie,że w czymś pomagało faktycznie było nieuzasadnione, ale skoro nie szkodziło to mycie tego syfu nie było priorytetem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
letalin Napisano 22 Maja 2014 Share Napisano 22 Maja 2014 Może faktycznie niezrozumiale się wyraziłem. Chodziło mi o to,że: 1. Fałszywe jest stwierdzenie (z którym w tej czy podobnej formie się zetknąłem), że samolot na lotniskowcu nie ma prawa być bardzo brudny, poparte jedynie tym argumentem, że nie ma się czym ubrudzić bo na morzu nie ma błota i kurzu. Jest fałszywe, absolutnie. To, że mój jest uświniony w ten sposób jest wypadkową moich skromnych umiejętności wykonawczych w zakresie tzw. weatheringu i - być może błędnej -analizy fotografii przedstawiającej (niestety nie w całości) ten właśnie samolot F6F-3 Hellcat, nr 24, wykonanej w sierpniu 1943 r. na pokładzie lotniskowca CVL-22 USS Independence. Ja już pisałem, że interpretacja bardzo mnie przekonuje, ale napiszę jeszcze raz: Bardzo efektownie i inteligentnie zrobiony model. Widać, że wpatrywałeś się w to zdjęcie dość długo. Np. czysty Corsair w barwach VF-17 z granatowymi obwódkami znaków i okopceniami od km-ów z scoreboardem na kilka zestrzeleń zupełnie się w mojej bajce nie mieści, bo taki samolot po prostu nigdy nie istniał. Gdyby był brudny (najlepiej oczywiście ubrudzony na podstawie zdjęcia) ma szansę spodobać mi się. Taka opowieść jest logiczna i spójna. W tym konkretnym jednak przypadku to przykład VF-17 i wygląd jej samolotów nie do końca jest pomocny w dyskusji nad śladami eksploatacji typowymi dla lotnictwa pokładowego. Stwierdzenie,że w czymś pomagało faktycznie było nieuzasadnione, ale skoro nie szkodziło to mycie tego syfu nie było priorytetem. Jest jeszcze zmienna zwana dyscypliną wojskową. Japońskie zera pluły olejem jak smoki, a trudno znaleźć zdjęcie pokazujące ten samolot w służbie cesarskiej floty, ze śladami znacznego ubrudzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
manas Napisano 19 Czerwca 2014 Share Napisano 19 Czerwca 2014 Barzo mje si zapodobywa! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.