Skocz do zawartości

Soleil Royal Heller 1:100 ciut inaczej


mruffka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Po wielu (liczonych wręcz w dziesiątkach) latach powróciłem do swojego dawnego hobby "zaszczepiając" się na hellerowski model "Le Soleil Royal". Żona suszyła mi głowę, że to nie dla mojego wieku, że zabawka ... więc poprosiłem ją coby pokazała mi "co i jak z tymi dołączonymi sznurkami" ... i co powiecie? W domu stanęło drugie wielkie pudło z Victory, kobieta siedzi godzinami studiując zdjęcia, ucząc się wiązać, ba, kazała mi nawet zakupić sobie "maszynkę do lin" (sama ją z resztą znalazła). Kryzys małżeński zażegnany, a oba żaglowce będą robione wspólnie.

Ale ad rem. Co innego w tym projekcie. Jak już napisałem w innym temacie,w tym modelu rażą złocenia. Farba nie oddaje połysku i koloru - czuć pewną sztuczność. Jak temu zaradzić.... odpowiedź to pozłotnictwo. Nie, nie jestem na tyle szalony aby kłaść 24-ro karatowe złoto, ale szlagmetal... Poniżej zdjęcie z pierwszego położenia płatków. Efekt zupełnie przyzwoity - niestety do obróbki trzeba czekać 24h od czasu położenia płatka aby podkład wysechł całkowicie stąd niedociągnięcia. Zdjęcie podrzucam aby pokazać efekt jaki chcę uzyskać.

 

szlagmetal.jpg

 

Warsztat postaram się prowadzić do kompletnego ukończenia modelu, jednak ponieważ poświęcić mu mogę tylko weekendy, relacja będzie ciągnąć się dość długo.

 

P.S. Osiołkowi w żłobie dano... Wiadomo, że w epoce były dwa okręty flagowe "Le Soleil Royal" - pierwszy z połowy XVII w, drugi z końcówki. Pierwszy miał zabudowane balkony , drugi otwarte. Jak jestem skłonny do uwierzenia, że cała artyleria z okresu Ludwika Słoneczko była z brązu, tak nie bardzo chce mi się wierzyć aby następca był w nią wyposażony. (koszta) - przypuszczam, że tu zastosowano żeliwo. Druga wersja (z otwartymi balkonami) jest zdecydowanie bardziej efektowna, jednak chciałbym wiedzieć jaką artylerię posiadała (z brązu czy z żeliwa). Jak ktoś coś wie - będę zobowiązany za podzielenie się informacjami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkiem ciekawe podejście, lecz strasznie pracochłonne...Choć to poniekąd tłumaczy nick

Nie myślałeś o zastosowaniu metalizerów? Valleho ma bardzo dobrą serię tychże, osobiście uważam je za genialne

Tutaj jest link:

http://www.mojehobby.pl/catalog/Kolory-Metaliczne-na-Bazie-Alkoholu.html

Powodzenia i cierpliwości, bo to piękny okręt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No co do pracochłonności to masz rację. Wczoraj (dziś ) siedziałem do 4:00 nad ranem i udało się pokryć ok 2 cm szlagmetalu. Zaletą tej technologi jest wysoka dokładność. Po wyschnięciu podkładu skalpelem można doprowadzić prawie do perfekcji (szczególnie, że posiadam z stereoskop z powiększeniem x40 ). Do niedzieli powinienem zrobić jeden element wraz z pomalowaniem to podzielę się efektami.

Co do metalizerów to zakupiłem pastę AK-453 (old bronze) coby wykonać artylerię i próby wypadają całkiem pomyślnie. Jednak złoto , mimo trzymania koloru nie posiada "swoistego połysku" - jest nadal sztuczne. Dla tego pozostanie szlagmetal.

 

P.S. Zdecydowałem się na drugą wersję zakładając, że "Z Bożej łaski Arcychrześcijański król Francji i Nawarry" żył jeszcze w czasie budowy drugiego flagowca, a jego uwielbienie do przepychu sugeruje pełną odbudowę wraz z brązową artylerią. Jednak nadal jakby ktoś miał jakiekolwiek dane historyczne to chętnie je przytulę. W odróżnieniu od Victory brak dokumentacji tworzy niesamowite pole do popisu co do kolorystyki, malowania, wyposażenia. Robi się go "ogólnie tak było w tej epoce to prawdopodobnie tak musi być " .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

Bardzo dobra technika z tym zloceniem - kiedys tez sie przymiezalem (ale jednak uzylem farb... zdecydowanie polecam CITADEL - aczkolwiek twoj efekt koncowy powinien byc duzo lepszy). Bede podgladal warsztat. Jakby udalo Ci sie napisac kilka slow o maszynce do lin, bylbym zobowiazany!

 

pozdrawiam serdecznie

Christian

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktyka czyni miszcza . Błędem było położenie dużych płatków. Lepszy efekt uzyskuje się kładąc precyzyjnie płatki nie większe niż 5 mm. Poza tym lepiej się obrabia. Nie mogłem się doczekać i po cichu zacząłem obróbkę wczoraj położonych 2 cm2. Inspekcja pod mikroskopem i tylko kilka poprawek na wieczór. Postaram się wrzucić dzisiaj wieczorem (nocy?) zdjęcie z mikroskopu po położeniu, poprawkach i ogólne. Przy takiej szczegółowości zastanawiam się czy płatki 5 mm nie są nawet za duże.

 

P.S. Maszynkę do lin żona będzie składać w sobotę. Zrobię mały OT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reflect, jako niejako "zawodowy" malarz figurkowy, korzystający na co dzień ze świetnych na ogół farb Citadel, zdecydowanie odradzam ich farby metaliczne: Syf, Żenada, Dno i kilometr Mułu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzina nocna. Mam dość - jutro praca. Wczoraj (dzisiaj ?) siedziałem do 4 nad ranem mozolnie tworząc coś takiego:

 

poczatek.jpg

 

Przepraszam za słabą ostrość ale nad ranem stare oko niedowidzi

 

Co do czasochłonności: od 19:00 do tej chwili mozolnie gruntowałem, kładłem płatek za płatkiem, docinałem szlagmetal...

 

krycie.jpg

 

Aby po 5-ciu godzinach otrzymać to:

 

efekt.jpg

 

Zaletą podkładu syntetycznego jest to, że farba idealnie go kryje, wada - że do wstępnej obróbki po położeniu szlagmetalu trzeba czekać minimum 30 minut.

To na razie tyle. W sobotę składamy RopeWalk (zwaną przez żonę "maszynką do lin" ) - to zrobię mały warsztat w warsztacie

 

 

P.S. Mam zakupione 25 arkuszy miedzi.... zastanawiam się czy ich nie wykorzystać przy Victory..,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś ta technika do mnie nie przemawia. Przy tym okręcie wykonanie złoceń tą technika zajmie lata świetlne. Czy to co widać na zdjęciach to już efekt końcowy, czy tez będziesz to jeszcze jakoś wykańczał ?.

Wg mnie jest teraz taki wybór metalizerów, że ich zastosowanie przyniosło by lepszy efekt od tego co widać na zdjęciach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że technika pozłotnictwa niesie wiele wątpliwości. To co jest na zdjęciach to kompletna surówka. po wyschnięciu (pełne wyschnięcie podkładu po 72 h) dokładam następną warstwę aby zlikwidować niedoróbki, docinanie skalpelem, szlifowanie.... trwa to wieczność, ale efekt myślę, że wart wysiłku. Obiecałem, że do niedzieli pokażę gotowy element, (na szczęście nie napisałem do której ) ale przeliczyłem się. Weekend pracy i mam dokończone 1/3 elementu (podobno modelarstwo uczy cierpliwości ) - aby pokazać efekt postanowiłem umieścić zdjęcie po pełnym zakończeniu prac nad nim. Za to w przerwach zająłem się artylerią 24-ro funtową tak aby była w miarę zgodna z oryginałem. Niestety, ta też okazała się pracochłonna i na przyszły weekend zostały poprawki malarskie:

 

24pounds.jpg

 

Oryginał 24 funty (niestety oświetlenie nie oddaje barwy łoża - zastanawiam się czy nie przypadkiem czarne?)

 

24pouds_oryginal.jpg.

 

P.S. Co do RopeWalk - sprzedaż z instrukcją w języku włoskim (tylko -SIC!) to zbrodnia. Nadal siem tłumaczy mozolnie wklepując w google translator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.