Skocz do zawartości

MiG-29 Italeri 1:72 - PKW Orlik


Psar77

Rekomendowane odpowiedzi

Powitać !

Mój pierwszy post więc kilka słów wstępu :-)

Jak pewnie wielu z tutaj obecnych wróciłem do modelarstwa po latach przerwy. Kleiło się trochę w szkole potem wiadomo - dziewczyny, żona, dzieci praca ... Jakoś trzy lata temu odgrzebałem pudło z modelami poczytałem PWM i ruszyłem z MiGiem. Potem jednak znów nie było czasu i energię trzeba było na coś innego spożytkować. Od jakiegoś czasu jednak miłość do modeli znów odżyła i w miarę możliwości (ograniczonych strasznie) siedzę i dłubię coś wieczorami dopingowany przez mojego starego kumpla, który dłubie kilka postów niżej przy izraelskim Kfirku :-) Namówił mnie również do założenia relacji, żebyście mogli oceniać, podpowiadać i pomagać albo śmiać się jak wam przyjdzie ochota :-)

Modelu przedstawiać nie trzeba - przemaglowany na wszystkie sposoby, zresztą trwa właśnie relacja jednego z kolegów, który muszę przyznać ambitnie podszedł do tematu :-)

Ja za cel postawiłem sobie przede wszystkim ... skończenie modelu :-) Bo zacząć to każdy potrafi - gorzej z doprowadzeniem projektu do końca, ale zawsze w kupie raźniej więc może teraz się uda i MiG wyjedzie gotowy z hangaru :-)

Jeśli chodzi o dodatki to x lat temu kiedy nabyłem model nabyłem również dwa zestawy blaszek Parta więc wykorzystam je w modelu.

Pierwsze koty za płoty wyglądają tak ... (fotki wyprasek sobie daruję, bo wszyscy znają je chyba na pamięć)

 

1.jpg

 

Po psiknięciu aero pierwszym lepszym szarakiem widać, że muszę sobie przypomnieć co nieco na temat obróbki plastiku papierem ściernym

 

3.jpg

4.jpg

 

Złożyłem też do kupy kabinę wykorzystując blaszki ...

 

7.jpg

 

Wpasowałem wstępnie do kadłuba ...

 

6.jpg

 

I stwierdziłem, że tak sobie to wygląda szczególnie K-36, który wygląda jak pluszowy fotel dziadka z wysokim oparciem.

Zatem w przypływie szaleństwa zamówiłem żywiczny kokpit od Pavli, fotel K-36 również od nich i dzióbek o prawidłowym kształcie, bo ten z wypraski to porażka. W następnej odsłonie pokażę pewnie moje zmagania z żywicznym kokpitem, który nawiasem mówiąc nie jest wart kasy na niego wydanej. Przyżyłowałem na Airesa i dostałem badziew. No ale o tym w następnej odsłonie.

Co do malowania : lubię oglądać fotki naszych MiGów na Siaulai na Litwie i pomyślałem sobie, że fajnie byłoby zrobić smokera w okolicznościowym oznakowaniu z misji Orlik. Dlatego zaopatrzyłem się w taki secik:

 

8.jpg

 

No to na razie chyba tyle :-)

 

Aha - darujcie jakość fotek - poprawię się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo cieszę się z wersji malowania Robiłem go kiedyś w 1:48. O tym, że to malowanie okolicznościowe świadczy tylko kalka nr 23. Czarny ptak i oczy na wlocie to cecha charakterystyczna maszyny pilota o pseudonimie Toyo. Nietypowe kamo występowało też tylko na tym samolocie i to efekt remontu, cos mi się kojarzy że po trafieniu piorunem. W starym wątku warsztatowym mam rozgryzione kolory Gunze. Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarny ptak i oczy na wlocie to cecha charakterystyczna maszyny pilota o pseudonimie Toyo. Nietypowe kamo występowało też tylko na tym samolocie i to efekt remontu, cos mi się kojarzy że po trafieniu piorunem.

 

W kwestii formalnej "czarny ptak" to sokół.

OK, do rzeczy, samolot pierwotnie był w czeskim malowaniu, po czym po remoncie dostał barwy w jakich poleciał na Litwę. Wcześniej jednak na niektórych egzemplarzach m.in na 77, ujawniono pęknięcia poszycia przy końcówkach skrzydeł, z którymi poradzono sobie poprzez nałożenie dodatkowych wzmocnień w postaci "blaszanych łat". Nie zadbano o dobór właściwych kolorów, dlatego po ich pomalowaniu różniły się one od kamuflażu (widać to na obydwu skrzydłach). Podczas misji na Litwie samolot najpierw dostał logo PKW na usterzeniu pionowym, a następnie "oczka na wloty", zaś pod koniec "czarnego sokoła" (moje godło osobiste). W tym malowaniu powrócił i latał w Mińsku do czasu kiedy w lutym bądź marcu 2007 roku nie oberwał podczas lotu piorunem. W związku z tym, że do remontu głównego zostało niewiele godzin, zdecydowano się jego wcześniejsze przeprowadzenie. Wtedy też zapadła decyzja w oddaniu samolotu do Malborka, w WZL2 pomalowano go w barwy w których obecnie lata.

 

"77" miała bardzo dobre charakterystyki pilotażowe, samolot dobrze "chodził za ręką", co sprawiło, że często uczestniczył w pokazach, dlatego z okresu tego malowania z czarnym sokołem, jest sporo zdjęć, m.in. z Leuchars w 2006 roku oraz z Kauhavy (Finlandia).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehhhh ... Nie mogę niestety edytować swojego postu. Więc wrzucam drugi raz, a poprzedni post admin najwyżej usunie:

 

 

Doszedł do mnie kokpit żywiczny Pavli, który jak już pisałem wcześniej zawiódł mnie nieco. Nie tyle pod względem pasowania, bo jak czytam forum jeszcze się taka żywica nie trafiła, która by z marszu pasowała do wyprasek, ale z racji wyrazistości detali, że się tak wyrażę ... Wygląda on mianowicie tak:

 

VMjVFYg.jpg

 

Pod zagłówkiem fotela jakieś farfocle, dodatkowo jest jakby zwichrowany. No ale to od biedy jeszcze mogę spróbować podrzeźbić. Gorzej z burtami. Detale na nich są ledwo widoczne...

Porównałem do blaszek Parta i są zdecydowanie wyraźniejsze, ale czy mają coś wspólnego z rzeczywistością ? ...

 

Tak wyglądają razem.

 

gOKngIB.jpg

 

I teraz nie wiem ... Czy zostawić tak:

 

JBNOYFt.jpg

 

Czy też może zmiksować:

 

yVgCSvl.jpg

 

Jak myślicie ? :-) Ewentualnie burty żywicznego kokpitu zeszlifować i dać boczne blaszki ... ale musiałbym mocno szlifować, bo fotel wchodzi na styk, po drugie boję się trochę, że uszkodzę żywicę - już przez nieostrożność oderwałem fragment fotela

 

Kolejne pytanko - mam taki fragment między gondolami i blaszkę do niego:

 

QNBcoXr.jpg

 

Macie jakiś sposób na wybranie plastiku pod tą blaszkę by zrobić to precyzyjnie ? Nie wiem ... Dremelkiem na niskich obrotach ? Albo jakiś inny patent ?

Pozdrawiam i szlifuję dalej gondole ...

 

Toyo - dzięki za wyjaśnienie kwestii malowania osobistego samolotu - a co ze wspomnieniami przelanymi na papier ?? ;-) Coś długo każesz na nie czekać - chyba, że jakoś mi umknęło ich wydanie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałem strzelać - sokół, jastrząb, orzeł czy jeszcze coś innego ;)

 

Dziękuję za sprostowanie i uzupełnienie Podoba mi się to "przypadkowe" kamo i na pewno zrobię sobie jeszcze jednego, bo tego poprzedniego modelu już nie mam. A takie ciekawostki z pierwszej ręki bardzo inspirują.

 

Co to znaczy, że samolot dobrze się prowadził? To jest kwestia powiedzmy regulacji, czy takie nierówne wychodziły z fabryki? W życiu bym nie pomyślał, poszczególne egzemplarze, teoretycznie tak zaawansowanej maszyny, jak samolot bojowy, mogą się różnie "prowadzić"

 

EDIT. Co do blaszki między gondolami, to sprawdza się np mały płaski śrobukręt zegarmistrzowski za 5zł ze straganu, naostrzony np kamieniem na dremelu. Jak będziesz nim skrobał, to będzie ściągał cienkie wióry plastiku. Inny sposób, to wtapianie lutownicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, spoko, ptak to ptak.

 

Samoloty są różne, tym bardziej że nie ma tu systemu Fly By Wire, więc sporo zależy od regulacji, podobnie jak w samochodzie, jeden chodzi lżej, inny nieco ciężej.

77 miałem wrażenie, że szybciej reagowała na drążek, który chodził nieco lżej niż w innych egzemplarzach. Generalnie dwucyfrowe samoloty moim zdaniem były przyjemniejsze w sterowaniu, zaś trzycyfrowe niby takie sam, ale jakieś inne. Nawet ś.p. Robert Kozak preferował pokaz na dwucyfrowych i raczej unikał trzycyfrowych, co nie znaczy, że nie kręcił na nich.

 

Walkach te różnice znikały, być może z tego powodu, że skupienie było na celu i jego zwalczaniu, a nie sztuce perfekcyjnego pilotowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

Pytanie do speców od 29tych :-) (Jako że pogoda się skończyła i czas zamienić rower na modelarnię :-) )

Czy na ziemi, w stanie spoczynku, jest możliwa konfiguracja wlotów w pozycji zamknięte zarówno górnych jak i dolnych ? Czy będzie to błąd jeśli tak zrobię w modelu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Coś tam ruszyłem do przodu z MiGiem. Walka dosyć nieregularna ale tak to już jest jak się ma na karku rodzinę i trochę dodatkowych obowiązków :-) Kadłub sklejony - czas na szpachlowanie bo tu i uwdzie dziury jak cholera :-) wykorzystałem blachy Parta, fotel i kokpit Pavli i osłonę radaru. Z kokpitu doktoryzować się nie będę - nie czas i nie skala w której umiałbym to efektownie zrobić. Tak to wygląda na dzień dzisiejszy :-) :

IuitsRh.jpg

QO25LdP.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Odświeżę wątek, który zaginął w czeluściach forum :-) Praca powoli Ale trwają. W sumie ostatnio nabrały nawet tempa bo po położeniu surfacera i zrobieniu preshaedingu nabrałem wielkiej ochoty na najlepsze - czyli malowanie. Kilka fotek:

 

XzlmWnu.jpg

sSP7eHH.jpg

yIs2xjK.jpg

mknW6Zd.jpg

 

Na razie tyle. Walczę dalej :-) Z własnymi słabościami głównie bo to pierwszy model od nastu lat. Ale teraz najlepsze więc frajda straszna :-)

 

Wysłane z mojego SM-G388F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Ciąg dalszy. Na dzień dzisiejszy model pomalowany, potem złoszowany, potem potraktowany sido a następnie lekko przybrudzony tu i ówdzie by nieco chociaż zbliżyć się do chyba najbrudniejszego samolotu naszych SP w tamtym okresie :-) Jak widać na załączonych niżej obrazkach świeże podmalunki na krawędziach natarcia czy wlotach powietrza jeszcze nie zrobione, ale oczywiście będą :-)

 

8lPB5ja.jpg

6iKkrVO.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Tylko jeden, na lewo od osi podłużnej.

 

0bb5d8aaaac7021fd12fe9c4b3ce9058.jpg

 

Te małe chwyty powietrza są umieszczone parami (na zewnątrz i od środka) zdejmowanych osłon silników.

 

sut_mig-29_28.jpg

 

Na zdjęciu widoczne za golenią podwozia.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaa - to o to chodzi :-) nie załapałam w pierwszej chwili. Wkleiłem bo były w instrukcji - jakoś nie zauważyłem że nie ma ich w naszych (a może i wszystkich) maszynach. Trudno. Jest jeszcze kilka niezgodności z oryginałem ale nie będę już tego zmieniał.

 

Wysłane z mojego SM-G388F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakoś nie zauważyłem że nie ma ich w naszych (a może i wszystkich) maszynach.

 

To elementy seryjne, niezależne od użytkownika.

 

W miejscach, w których je wkleiłeś są tylko oznaczenia zbiorników olejowych, namalowane czarne kwadraty. Powinny być w kalkomaniach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to niezły bigos ... W sumie to wkleiłem je na grzbiecie bo ... tak miałem w poprzednim MiGu sklejonym 100 lat temu - z tego nie mam nawet instrukcji bo gdzieś przepadła... No nic - może jeszcze coś z tym zrobię :-P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.