Jaki F-16 w 1/72

[Wokulski]

Pewnie było już wiele razy, ale chciałbym się dowiedzieć jaki model szesnastki jest najlepszy w jedynej słusznej skali

 

Wersja nie ma znaczenia, ważne żeby miał fajny detal i dobre spasowanie.

 

Pozdro

[Solo]

Tamiya F-16CJ Block 50.

[Wokulski]

A Revell daje radę? I czy jak kupiłbym wersję A używaną przez Holendrów i Belgów to dużo byłoby przerabiania, żeby zrobić z niego tego agressora?

 

[Mates]

Jak F-16 w 1/72, to tylko Tamiya - tak mi się wydaje. Detal i spasowanie bardzo dobre. W tej skali chyba najlepsze zestawy.

Pamiętaj tylko, że są dwie wersje. Jedna biedniejsza bez podwieszeń i druga z pełnym uzbrojeniem. Eduard wydał też sporo dodatków do Tamkowych F-16 więc można waloryzować.

[Solo]

Tamiya robi wersję Block 50, którą można dość łatwo przerobić (nie jestem pewien tylko co do podwozia) na nieco starsze wersje Block 30 czy 40, ale nie da się z tego zrobić maszyn Block 25/32/52 (inna dysza silnika i wlot powietrza, także golenie podwozia głównego), tak więc odpada wiele agresorów, polskich Jastrzębi i wielu innych. Trzeba mieć to na uwadze. To przepiękny zestaw, ale niestety jego wersja ogranicza nas do zrobienia z niego tylko ograniczonej wersji maszyn F-16.

Co do pytania o tego agresora ze zdjęcia, to nie jestem pewien jaka to wersja, ale po wlocie powietrza NSI wnioskuję że to właśnie jakiś wczesny 25/32, więc Tamiya odpada. A może to nawet wersja A? Sam nie wiem.

Modele Revella nadają się, są to nawet całkiem dobre zestawy, z których można zrobić bardzo dużo wersji, w tym także Block 25/32/52 - zerknij sobie do mojej stopki, tam jest link do mojego warsztatu, bo właśnie kończę polskiego F-16C Block 52+ właśnie z zestawu Revella.

 

Zestaw/y Revella miło mnie zaskoczył dobrym spasowaniem, jest też zdaje się całkiem przyzwoity merytorycznie. Jego wadą jest trochę mydlany detal, brak kanału dolotowego powietrza (tzn. kończy się on tuż za samym wlotem) i sporo nadlewek, bo to jednak formy dość stare. Ale można z niego bardzo elegancki model ulepić, choć trochę pracy trzeba w to włożyć. Do tego jest do niego sporo dodatków, więc można sobie poszaleć. Jest to na pewno znacznie lepszy zestaw niż Hasegawa, która mimo staranniejszego wykonania jest bardziej uproszczona i - o ile dobrze pamiętam - nie tak dobrze spasowana.

Jeśli będziesz chciał kupić tego Revella to tylko sprawdź jakie ma w środku wypraski, bo niewykluczone że w wersji sprzedawanej jako A znajdziesz wszystkie części niezbędne do wersji C i to do różnych blocków. Wspominam o tym bo w tej chwili dostępność wielu zestawów Revella jest ograniczona, najłatwiej chyba kupić zestaw turecki, który ma wszystko o czym wspomniałem, ale niestety jest wykonany z czarnego plastiku, co mi akurat trochę przeszkadzało w lepieniu.

[mirage3]

Co do pytania o tego agresora ze zdjęcia, to nie jestem pewien jaka to wersja, ale po wlocie powietrza NSI wnioskuję że to właśnie jakiś wczesny 25/32, więc Tamiya odpada.

 

Ile razy musisz się zbłaźnić w temacie F-16 żeby już się nie wypowiadać ? Ta maszyna na zdjęciu to F-16A najprawdopodobniej Block 15...

[Solo]

(…)A może to nawet wersja A? Sam nie wiem.

 

Ile razy musisz się zbłaźnić w temacie F-16 żeby już się nie wypowiadać ? Ta maszyna na zdjęciu to F-16A najprawdopodobniej Block 15...

[mirage3]

(…)A może to nawet wersja A? Sam nie wiem.

 

Ile razy musisz się zbłaźnić w temacie F-16 żeby już się nie wypowiadać ? Ta maszyna na zdjęciu to F-16A najprawdopodobniej Block 15...

 

 

A może V ? Widzisz zdjęcie, które mówi wszystko i gdybasz co to może być.

[Solo]

I czy jak kupiłbym wersję A używaną przez Holendrów i Belgów to dużo byłoby przerabiania, żeby zrobić z niego tego agressora?

 

Zapomniałem w sumie o najważniejszym - a masz do tego kalkomanie?

Mogą z tym być problemy.

Jeśli chcesz koniecznie agresora, to może lepiej coś takiego: piekne malowanie i do tego te wersje możesz zrobić z zestawu Tamki.

http://www.twobobs.net/contents/en-us/p712_72-107-F-16C-Alaskan-Splinters-Pt-II.html

[Wokulski]

Tak Solo widziałem twój warsztat, ładnie Ci to idzie. W tym roku wyszedł przepak Revella na stulecie jakiejś belgijskiej jednostki. Agresor to wersja A, sklejałem kiedyś tą efkę z zestawu Eduarda.

[Solo]

No to bierz Revella i możesz robić. Nawet jeśli tego belgijskiego nie dostaniesz, to z tureckiego także zrobisz wersję A, o ile dobrze pamiętam porównanie wyprasek które kiedyś robiłem.

Problemem mogą tylko być kalkomanie.

[Wokulski]

Tak, do Top Gunowych aggressorów są kalki, notabene również od TwoBobs.

 

[Solo]

Wiem że były, ale gdzie je można kupić?

[Wokulski]

o ile dobrze pamiętam porównanie wyprasek które kiedyś robiłem.

 

Mogę jakiegoś linka?

[Solo]

Nie robiłem tego na forum, tylko sobie porównywałem jak przeglądałem zawartość zestawu pod kątem zakupu modelu do zrobienia naszego Jastrzębia.

[mirage3]

Tak na szybko

 

https://www.mojehobby.pl/products/F-16-C-SOLO-T-RK.html

 

https://www.mojehobby.pl/products/Model-Set-F-16-Mlu-Solo-Display.html

[Wokulski]

I w jaki sposób miałbym z tego holenderskiego zrobić aggressora? To są jakieś wybijające się różnice wizualne czy raczej awionika, elektronika itp?

[Solo]

Przede wszystkim to pytanie czy masz kalkomanie do tego agresora? Bo jeśli nie to dużo raczej nie zdziałasz.

Co do samej maszyny to jest zdaje się A, więc robisz go według instrukcji i masz A, jak ten agresor.

Nie wiem czy holenderskie maszyny jakoś się zewnętrznie różniły od tego agresora, ale to już można ustalić na podstawie zdjęć.

Z tego co widać na tym zdjęciu to w zestawie Revella znajdziesz wszystko co trzeba, wszystkie sensory i antenki. Nie wiem tylko czy są jakieś różnice w kabinie, najwyżej zrobisz ją zamknięto i nikt różnic nie zauważy.

[Wokulski]

No niestety przeszukałem internet i kalki do tego aggressora są niedostępne. Chyba kupię Revella, a do niego jakieś kalki holenderskich albo belgijskich F-16.

[Solo]

A nie lepiej tamkowego F-16 w jakimś fajnym kamuflażu, na przykład agresora?

Revella od Tamki dzielą lata świetlne jeśli chodzi o jakość.

[Wokulski]

W sumie żeby Revell wyglądał znośnie pewnie będę musiał dokupić nieco dodatków, więc koszt takiego modelu pewnie będzie większy niż tego od Tamiyi.

 

Zastanowię się jeszcze, i tak najpierw na warsztacie będzie miraż od Special Hobby więc mam czas.

[Solo]

Nie chodzi o dodatki, tylko jakość modelu i przyjemność z jego budowy.

Revell to słaby zestaw po prostu, ale najlepszy dostępny jeśli się chce zrobić określony model, na przykład F-16A, albo F-16C Block 52.

Tamiya to pure fun, nie do porównania z Revellem, tyle że oferuje tylko Block 50 (i wcześniejsze ewentualnie).

Jeśli po prostu chcesz zrobić fajnego F-16, z ciekawym kamuflażem, to wybierz agresora w wersji Block 30/40/50 i kup Tamkę, jeśli chcesz koniecznie tego holenderskiego MLU, to wtedy faktycznie Revell jest rozsądnym wyborem. Kalkomanie do belgijskiego F-16 kupisz od DACO, o ile jeszcze są.

Szkoda życia na kiepskie zestawy. Ja to sobie chyba w stopce umieszczę.

[Matys]

Nie rozumiem czemu w takich wątkach wszyscy zapominają o modelu Academy. Na pewno jest gorszy od Tamiyi, ale to bardzo dobry zestaw, a z ich KF-16 da się zrobić naszego Jastrzębia praktycznie prosto z pudła - Koreańczycy też używają wersji 52+, a drobne różnice jak na przykład pojemnik na spadochron też są wśród jego części. A sama jakość modelu jest co najmniej poziom wyżej od Revella.

[karambolis8]

Academy tylko z grubsza przypomina sylwetką F-16. Dla niektórych to duża wada.

[Wokulski]

Trochę odkopuję temat. Czy F-16D block 52+ od Kinetica w 1/72 jest warty uwagi? Spodobał mi się ten pokrak i chętnie bym go zakupił.