reggy Posted March 15, 2008 Share Posted March 15, 2008 (edited) Zachęcam do zapoznania się z założeniami projektu KLIK! i dołączenie się! WASH Ilu modelarzy, tyle wash'ów. Czym jest wash? Wash jest jedną z podstawowych technik pozwalającą oddać cień w zagłębieniach oraz w pewnym stopniu brud i syf jaki akumuluje się w zakamarkach. Światło na modelu w skali nie będzie oddawało tak samo bryły jak na oryginale 1:1. Trzeba mu w tym pomóc - dla przykładu washem. Wash nie wymaga aerografu, ogromne efekty uzyskuje się prostymi czynnościami. Zasadniczo możemy wyróżnić dwa najczęściej stosowane rodzaje wash'y: -OLEJNE -AKRYLOWE Wash'e olejne wykonuje się głównie farbami olejnymi dla plastyków (takimi w tubkach), choć często i zwykły Humbrol daje radę. Washe akrylowe, jak wskauje nazwa wykorzysują farby wodorozcieńczalne, czy to plakatówki czy powiedzmy Pactry. W niniejszym poradniku przybliżę wam wash olejny z wykorzystaniem farb dla plastyków. 1. Przygotowanie modelu Wash olejny jest często rozrabiany na agresywnych rozcieńczalnikach, toteż warto zabezpieczyć to co zrobiliśmy z modelem przedtem warstwą lakieru błyszczącego. Najlepszym momentem na przystąpienie do wash'u jest moment po pomalowaniu modelu odpowiednimi kolorami, nałożeniu kalkomanii (oczywiście pamiętamy, że kalkomanie tylko na lakier błysk!) i po ponownym zalakierowaniu. Z powodu wykorzystywania farb olejnych konieczne jest użycie lakieru AKRYLOWEGO. Teoretycznie mamy do wyboru szeroką gamę lakierów, możemy zaopatrzyć się w Pactrę Clear (A18 bodaj), w Vallejo Gloss Varnish, w odpowiedni lakier Gunze, ale mimo wszystkim najlepszym wyborem jest SIDOLUX. Butelka tego lakieru do podłóg starczy na szalenie długo, a jego wysoka przejrzystość, wysoki błysk, odporność na czynniki chemiczne i mechaniczne po krótkim schnięciu czynią z niego idealne rozwiązanie zabezpieczające. Wygładźmy więc lekko farbę filcem czy superdrobnym papierem ściernym, nałóżmy sidolux i dajmy modelowi noc na wyschnięcie. Jeżeli ładnie się błyszczy i niełatwo zarysować go paznokciem możemy przystąpić do washa! 2. Magiczna receptura. Co potrzebujemy? Przede wszystkim farby. Polecam Van Gogh'i Talensa. Na Allegro tubki 20 ml można kupić za <7zł, a starczy ich na naprawdę długo. Ewentualnie mogą być polskie Renesansy, choć przyznam, że po spróbowaniu Van Gogh'ów nie mam ochoty wracać do Renesansów. Do rzeczy - do wash'u najbardziej użyteczne są 4 kolory: Czerń Kostna, Brąz Van Dyck (najczęściej), Umbra Ziemna i Sienna Palona (rzadko). Musimy wedle uznania, gustu i potrzeb dobrać kolor. Warto mieć te cztery. Potrzebny jest też rozcieńczalnik. Używałem benzyny lakowej, rozcieńczalnika Wamodu, terpentyny balsamicznej i white spirit'u. Każdy z nich daje radę, jednak ze względu na różne właściwości chemiczno-fizyczne trzeba dobrać sobie ten, który nam najbardziej pasuje. Washe na benzynie lakowej i rozcieńczalniku Wamodu wydają mi się bardzo suche, słabo rozlewają się po modelu i szybko odparowują rozcieńczalnik. Wydają się bardzo łagodne i raczej ciężko nimi uszkodzić powłokę Sidoluxu (nawet przy mocnym ścieraniu nadmiaru washu). Najbardziej przypadł mi do gustu white spirit. Jest to rozcieńczalnik organiczny o mniej nieprzyjemnym zapachu niż pozostałe, bardzo łagodny, wolnoparujący (w porównaniu do np. benzyny lakowej) i o bardzo dobrych właściwościach fizycznych do wash'u - świetnie rozlewa się po modelu i penetruje zakamarki zostawiając w nich farbę. Rozcieńczalnik kwestią gustu, ale nie próbujcie z nitro i mocnymi benzynami ekstrakcyjnymi. Pamiętajcie też, że rozcieńczalniki o tej samej nazwie, ale różnych producentów potrafią się znacznie między sobą różnić. Czasem nawet różne serie jednego producenta różnią się od siebie właściwościami. Z white spirtów polecam produkowany przez Fundację EGIT (niska cena, ładny zapach). Poza tym chwalony jest white spirit DULUX'u oraz benzyna do zapalniczek, jednak z nimi nie próbowałem. Mamy farby, mamy rozcieńczalnik. Teraz pora to zmieszać. Na fotkach możecie zobaczyć jakie proporce zastosowałem akurat do prezentowanego modelu testowego. Naprawdę, nigdy nie mierzyłem proporcji. Wyciskam troszkę farby (tu: brąz van dycke) i dodaję rozcieńczalnika (tu: white spirit) mieszając. Gdy uzyskam "brudną", nieklarowną acz równomiernie rozrobioną miksturę sprawdzam na modelu jak mi to wyszło. W pojemniku nie może być grudek farby! Oto zasidoluxowany model, Jagdtiger Italeri w 1:72 pomalowany Vallejo (kamo fikcyjne). Możecie zobaczyć, że wszystko wydaje się płaskie. Dla próby zapuściłem wash'em jedną linię, wydaje się ona od razu ciemniejsza. Przystępujemy więc do washowania. Używamy miękkiego pędzla, okrągłego, pozwalamy włosiu zassać farbę którą rozrobiliśmy. Niech ona będzie naprawdę rzadka. Teraz wystarczy tylko zbliżyć pędzel do modelu, aby to co mamy na pędzlu spłynęło na model. Cudowne prawa dynamiki cieczy spowodują, że rozcieńczalnik niosący drobinki farby odwali za nas kawał roboty. Farba zgromadzi się w zagłębieniach, na łączeniach płyt, wystających elementach itp. Dzięki temu odda jakby cień. Nie ma co żałować mieszanki, nadmiar można zetrzeć, co przy odrobinie wyobraźni i wprawy pozwoli uzyskać ciekawe efekty. Widać - przytknąłem tylko pędzel i farba spłynęła tak jak powinna wypełniając zakamarki. Parokrotnie powtarzamy czynność: I mamy takie coś - wygląda mokro - poczekamy aż trochę przeschnie i będzie można próbować pracować wacikami i czystymi pędzlami. Tym czasem przenosimy się na płytę silnika. Płaska takaś jakaś nieprawdaż? Taka czysta. Pora to zmienić. Dokładnie tak samo, trochę mieszanki na pędzel i przenosimy na model. Regulując gęstość mieszanki regulujemy siłę efektu. I więcej w szczeliny: I starczy. Góra schnie, teraz boczek - prawda że nienaturalnie płaski i czysty? Nie ma co żałować, nadmiar albo spłynie albo zostanie potem starty. White spirit nie rusza Sidoluxu. Analogicznie z drugim bokiem: Widać wyraźnie, że farba gromadzi się też wkoło wypukłych elementów podkreślając je. I trochę na jarzmo i płytę przednią: Mocno podkreślone koła w skali 1:72 (żeby odciągnąć uwagę od gąsek ) Miejsca które wyszły nam za brudne (środki dużych płyt itp.) przecieramy wacikiem, ewentualnie lekko nasączonym rozcieńczalnikiem. Widzicie takie delikatnie pionowe linie biegnące przez boki kadłuba? Te w kolorze takim jak wash. Możemy użyć lekko wilgotnego (lub nawet suchego) twardego pędzla do uzyskania tego efektu. Brud spływający z prawdziwego pojazdu może zostawić właśnie takie ślady. Uzyskać je możemy stawiając je miedzy innymi wykorzystując farbę jaką przed chwilą kładliśmy jako wash rozcierając ją pędzlem, ściągając i zaciągając ponownie. Można to określić w pewnym stopniu jako tzw. "rainmarksy", dla purystów językowych "deszczoznaki", jednak takie klasyczne rainsy zasługują na oddzielne opisanie przez kogoś kto ma je w małym palcu. Wash w różnych rodzajach modelarstwa Oczywiście wash nie ma zastosowania tylko w pancerce! W lotnictwie warto zapuścić wszelkie linie podziałowe blach mieszanką czarnej farby, podobnie czyni się w modelarstwie cywilnym zapuszczając linie podziału karoserii. Technika ta wymaga pewnego wyczucia i po prostu PRAKTYKI, jednak sama w sobie jest prosta i zakupując podstawowe kolory można zmieścić się w cenie średniej wody ognistej. P.S. To może ktoś ma ładny arykulik napisany o washu akrylowym? Edited April 21, 2008 by Guest Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiec4-13 Posted March 23, 2008 Share Posted March 23, 2008 Ja mam pytanie do kolegi reggy otóż mam taki problem: robie washa z farby olejnej Rembrant. Rozcieńczyłem ja czymś takim wszystko było ok ale farba nie chciała wyschnąć wcześniej mi sie to nie zdarzało, model nie chciał sie zmatowić w żaden sposób. Na jednym modelu farba wysycha do teraz czyli jakieś 4 lata!!!!!! za każdym razem jak dotykam pędzlem to zbiera sie na nim brązowy pigment. Po tym jak zdarzyło sie to na kolejnym modelu farba poszła do śmietnika i kupiłem nowa umbrę tym razem Van gogha rozcieńczyłem tym samym i ta sama sytuacja. Tak więc wina nie leży po stronie farby. Zrobiłem washa na spodniach tego pana: i schnie już tydzień i dalej farba sie błyszczy jakby nie wyschła do końca Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
reggy Posted March 23, 2008 Author Share Posted March 23, 2008 Wiesz, terpentyna balsamiczne terpentynie balsamicznej nierówna. Sam przekonałem się o tym na podstawie benzyny lakowej - jedna pięknie rozcieńczała Humbrola, innego producenta - ścinała mi farbę. Po prostu spróbuj innego rozcieńczalnika - zapytaj w aptece o Olejek Terpentynowy, w sklepie dla plastyków o White Spirit albo zwykłą terpentynę. Farby jakie posiadasz są raczej pewne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TomaszDudek Posted March 30, 2008 Share Posted March 30, 2008 Ile kosztuje ten white spiryt i czy można użyć też spirytusu salicyowego Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
reggy Posted March 30, 2008 Author Share Posted March 30, 2008 White spirit to wydatek rzędu paru złotych. Nie wiem czy można zastąpić go spiritusem salicylowym. Wbrew nazwie White Spirit, to nie odmiana spirytusu, to (cyt z wikipedii) "otrzymywany z parafiny odpowiednik ciężkiego eteru naftowego.". Czyli spirytus mineralny. Wiem, że wielu z was to zmartwi, ale alkoholu w nim ni grama. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
HubertK Posted March 30, 2008 Share Posted March 30, 2008 A tak ni z gruchy ni z pietruchy: czy olejna Humbrolówka (33) + Humbrolowy rozcieńczacz do farb warto stosować czy lepiej zmienić? bo kurcze raz takowy zrobiłem to raz, że w niektórych miejscach sidolux się starł to 2 że akrylowa farba się też starła... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majek Posted March 30, 2008 Share Posted March 30, 2008 Ja Humbrole rozcienczam WAMODem i jest ok. Zero problemow. Z humbrolowskim rozcienczalnikiem tez nie mialem zadnych problemow, ale WAMOD jest sporo tanszy, latwiej dostepny, pakowany w wieksze flaszki itd... bo kurcze raz takowy zrobiłem to raz, że w niektórych miejscach sidolux się starł to 2 że akrylowa farba się też starła...Sorry, ale tego zdania to ja nie rozumiem. Wez je jakos przebuduj, zeby bylo nieco spojniejsze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciekw Posted March 31, 2008 Share Posted March 31, 2008 bo kurcze raz takowy zrobiłem to raz, że w niektórych miejscach sidolux się starł to 2 że akrylowa farba się też starła... Sorry, ale tego zdania to ja nie rozumiem. Wez je jakos przebuduj, zeby bylo nieco spojniejsze. Ostatnio jak robiłem washa (farba artystyczna rozcieńczana Wamodem) to też mi się starł Sidolux i odrazu uszkodziła się farba akrylowa (Tamiya), która była pod spodem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
reggy Posted March 31, 2008 Author Share Posted March 31, 2008 Mi po parodniowym schnięciu rozcieńczalnik wamodu nie rusza sidoluxu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
HubertK Posted March 31, 2008 Share Posted March 31, 2008 bo kurcze raz takowy zrobiłem to raz, że w niektórych miejscach sidolux się starł to 2 że akrylowa farba się też starła... bo kurcze raz takowy zrobiłem i po pierwsze: w niektórych miejscach sidolux się starł a po drugie akrylowa farba się też starła... Rozjaśnione? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
reggy Posted March 31, 2008 Author Share Posted March 31, 2008 Coś mocno trzecie chyba:) Dawajcie więcej sido, dajcie mu parę dni na wyschnięcie, i eksperymentujcie z rozcieńczalnikami. Poradnik miał wyznaczyć kierunek w jakim należy podążać. Drogę musicie znaleźć sami:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majek Posted March 31, 2008 Share Posted March 31, 2008 A moze mylicie rozcienczalnik WAMOD ze zmywaczem WAMOD? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciekw Posted March 31, 2008 Share Posted March 31, 2008 Oj anapewno nie pomyliłem zmywacza z rozcieńczalnikiem. Zmywacza Wamou nigdy nie kupowałem, ale sidolux mógł rzeczywiście za krótko schnąć (1 dobe). Ale dziwne jest to, że rusza mi akryle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TomaszDudek Posted March 31, 2008 Share Posted March 31, 2008 Ja rozcienczyłem farbe revers dla plastyków benzyną estarkcyjną i dałem prosto na pactre tarłem patyczkami do uszu bardzo mocno i nie ruszyło farby Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tankista17 Posted June 20, 2008 Share Posted June 20, 2008 Niedawno robiłem washa akrylowego z kolegą na jego modelach. Na pewno nie idzie na lakierze matowym. Do małego pojemnika wlaliśmy niewiele wody (tyle co kot napłakał). dodaliśmy czarną pactrę tak by było po równo i nakładaliśmy pędzlem na model rozprowadzaliśmy równo po powierzchniach, później rozcieraliśmy patyczkami higienicznymi.oczywiście najwięcej zostawało w zagłębieniach. Łosza testowaliśmy na modelach nie lakierowanych nawet połyskiem. efekt dobry Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
słomek Posted July 24, 2008 Share Posted July 24, 2008 Koledzy mam pytanie: czy mogę robić washa na matowym kamuflarzu pactry po naniesieniu sidoluxu, rozcieńczoną w wodzie(błyszczącą) pactrą? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ironkamil Posted July 24, 2008 Share Posted July 24, 2008 No a czemu nie? Ps. przydało by się przedstawić ;] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
choochoo Posted July 24, 2008 Share Posted July 24, 2008 ja mojego pierwszego washa robilem na manekinie hammera italeri. Washa zrobilem z brazu van dyka rozcienczonego benzyna do zapalniczek . Wnioski jakie wyciagnalem : Chyba dalem za duzo benzyny bo wash wydawal mi sie taki jakis "suchy" kolejnego sprobuje zrobic z nieco mniejsza iloscia benzyny. Jak oborbie fotke to wrzuce pozdro Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Swistak1541804957 Posted August 6, 2008 Share Posted August 6, 2008 (edited) Czy do Wash'a można użyć zwykłych plakatówek?? A jeśli tak to czym je rozcieńczyć?? Edited August 6, 2008 by Guest Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
reggy Posted August 6, 2008 Author Share Posted August 6, 2008 Możesz, tylko czy warto? Rozcieńcz wodą z dodatkiem kropli płynu do naczyń. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Swistak1541804957 Posted August 6, 2008 Share Posted August 6, 2008 Nie wiem czy warto ... nie znam się na tym. Dopiero rozpoczynam zabawę z modelarstwem, a plakatówki akurat mam na stanie, więc chcę nieco "ciąć koszty". Dlatego pytam Was - doświadczonych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
reggy Posted August 6, 2008 Author Share Posted August 6, 2008 Na samoloty na początek wystarczy - zaczernisz spokojnie linie podziału i będzie ciekawie wyglądało. Ale do pancerki to raczej średnio to widzę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Swistak1541804957 Posted August 6, 2008 Share Posted August 6, 2008 Dzięki a jeszcze miałem zapytać. Jakich kolorów do tego używać?? (Na plakatówkach mam po prostu np. brąz itp. więc nie ma żadnych specjalnych nazw). No i czy taki wash nie będzie sprawiał problemów w połączeniu z SIDO? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pafica Posted August 6, 2008 Share Posted August 6, 2008 Ja się bawię z plakatówkami. Używam po prostu czarnego i brązu, na oko. Ich problemem jest to, że blakną po wyschnięciu, więc czasem potrzeba nieco więcej niż kroplę płynu. Żadnych problemów z sido nie sprawiają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Swistak1541804957 Posted August 7, 2008 Share Posted August 7, 2008 Dzięki wam za pomoc. Ej Pafica ale jak je mieszam to mam użyć więcej czerni, brązu, czy po równo?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.