Skocz do zawartości

Olinowanie i odciągi w modelach jednostek pływających i samolotów - z czego i jak je wykonać


Slaw_21

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień Dobry,

 

Szanowni Koledzy, wielu z nas ma różne doświadczenia związane z wykonaniem w modelach jednostek pływających i samolotów (najczęściej wielopłatów) w różnych skalach odciągów, lin, linek, cięgien, anten i innych tego typu elementów nazywanych często potocznie całościowo linkami czy olinowaniem. Mniej więcej rok temu Kolega @Jacorro poruszył ten temat w osobnym wątku w tym dziale, jednak wtedy Jego pytanie o materiały do takich prac pozostało bez szerszego odzewu. Informacje tego rodzaju są rozproszone w wielu miejscach Forum, w tym w wątkach warsztatowych i galeriach. Proponuję żebyśmy w miarę możliwości podzielili się tu swoją praktyczną wiedzą w tym zakresie i to właśnie głównie własnymi doświadczeniami a nie samymi tylko odnośnikami do internetowych sklepów i instruktaży, choć i te się oczywiście przydadzą.

 

Poniżej przedstawiam materiały, z którymi sam pracowałem i mogę coś o nich powiedzieć od strony praktycznej. Będę wdzięczny jeśli uzupełnicie ten wątek, dołączycie swoje uwagi czy sprostujecie moje błędne podejście do takich prac.

 

Materiały do wykonania olinowania (tak to dla uproszczenia nazwę) można zgrubnie podzielić na następujące grupy:

1. Nici elastyczne dedykowane do zastosowań modelarskich lub do innych celów,

2. Zwykłe nici lub cieniutkie linki w tym dedykowane do celów modelarskich,

3. Drut i pręty metalowe,

4. Elementy fototrawione,

5. Żyłki i różne inne materiały wędkarskie,

6. Polistyren ciągnięty np. z ramek od wyprasek lub najcieńsze okrągłe profile polistyrenowe,

7. Inne.

 

Dobór materiału w pierwszej kolejności zależy od tego:

- jak cienki ma być element,

- czy ma być prosty czy ugięty,

- w jakim miejscu ma być wklejony,

- czy chcemy go zawiązać na czymś,

- czy chcemy go malować.

 

1. Nici elastyczne dedykowane do zastosowań modelarskich lub do innych celów

Używałem:

- Rigging A-MIG i Ushi (o ile wiem A-MIG pakuje wyrób Ushi i jest to to samo) różnych grubości (0,01 mm, 0,02 mm, 0,03 mm, 0,05 mm). Wszystkie w czarnym kolorze. Są dostępne też podobne nici elastyczne z Das Werk i AK Interactive (różne grubości) ale nie próbowałem ich. Nici takie wyglądają tak:

1_DSC05780.jpg.59a4247aa6793f42b13a2382216476e1.jpg4_DSC05785.jpg.6771b85dc8fcdd9acb4188d4844d5fe6.jpg

3_DSC05784.jpg.98f43c2f50e8efa6a8705883c8c6d7c0.jpg2_DSC05783.jpg.46574036b3bfde4ce7aa200c07998d46.jpg

powyżej w powiększeniu szpulki z nićmi 0,01 i 0,05 mm

 

Przykład użycia: Chin Yuen (Delikatna Dal), 1/700, długość modelu 11 cm, nici elastyczne Ushi malowane pędzlem akrylami po przyklejeniu do modelu:

 

DSC03535.thumb.jpg.46aab2c1dcf4cf4c3e9fcb56fd01435f.jpg

 

- EZ Line, jest to grubsza nić niż wymienione powyżej, łatwiejsza w operowaniu (nie zwija się tak łatwo przy przypadkowym pociągnięciu), z bardzo dużą elastycznością, dostępna w różnych kolorach.

 

5_DSC05766.jpg.992bfc71a3677575a4774ea8e8a6c299.jpg

 

Przykład użycia: Lee-Richards-3, 1/48; wszystkie naciągi z EZ Line koloru czarnego, miejscami delikatnie metalizowane akrylami:

 

DSC03508.thumb.jpg.2a749cfa93f1c64a6d9d0b1e1472a436.jpg

 

- Nitka modelarska elastyczna, biała, grubość: 0,04 mm, 0,08 mm, 0,12 mm, dostępne w sklepie z modelami kartonowymi wydawnictwa Orlik. Tą którą używałem kupiłem kiedyś na giełdzie, dobrze się z nią pracuje ale nie ma stałej grubości. W sklepie GPM jest dostępna podobna o grubości 0,2 mm.

 

6_DSC05768.jpg.45fa674b2663c0ce5125879181ddca8c.jpg

 

Wszystkie powyższe to materiały dedykowane do modelarstwa. Nie mam doświadczeń z nitkami z pończoch itp.

 

Plusy:

- można łatwo uzyskać element prostoliniowy,

- dobrze się kleją gęstym klejem CA,

- po porządnym wyschnięciu kleju można pęsetą delikatnie odciągnąć pozostały nadmiar i dociąć nożyczkami lub cążkami, jeśli coś jeszcze zostało można dokleić to do np. masztu klejem CA i pomalować,

- można na czymś zawiązać pętelkę.

 

Minusy:

- trudniej jest uzyskać element z ugięciem, może się to udać przy grubszych niciach np. EZ Line ale jest trudne w kontrolowaniu,

- trudno jest wkleić taką nić w kąt między jakimiś elementami (np. skrzydło samolotu i zastrzał/rozpórka),

- trudno jest je malować, można to zrobić np. farbą podkładową pędzlem po przyklejeniu ale jest to pewna loteryjka czy nie zrobią się „koraliki” z farby (można je szybko rozetrzeć pędzlem), malowałem tak (sam podkład albo od razu akryle Tamiya), nie było najgorzej, oczywiście element ulega wtedy pogrubieniu i trzeba go malować dość szybko inaczej albo zacznie się ścierać zasychającą farbę albo będą różnice w jej grubości.

 

2. Zwykłe nici lub cieniutkie linki w tym dedykowane do celów modelarskich

 

- Nici Shipyard (Vessel) o grubości od 0,1 mm dedykowane głównie do żaglowców.

 

7_DSC05770.jpg.134b33c9b3347b1853ab1063402ad161.jpg8_DSC05771.jpg.39b4ae944f378b45153725e73e9c370b.jpg9_DSC05773.jpg.3c8538dc1d6cd6cfe72e8c22964405d2.jpg10_DSC05774.jpg.3ae1c75c611aa834229b910cb6c26c17.jpg

 

Są nawijane na płaski motek i ulegają dość trwałym odkształceniom w miejscach zagięcia. Jak większość takich, jak nie wszystkie, trochę „mechacą się”. Robiłem z nich np. buchty lin w okrętach kartonówkach 1/200.

Przy plastiku i żywicy też się mogą przydać przy podobnych skalach.

 

Są też różne inne nici i linki dedykowane do żaglowców, w tym produkowane przez firmy specjalizujące się w modelach drewnianych (Amati, OcCre, Artesania itp.; w jasnych i ciemnych odcieniach, mniej lub bardziej włochate). Poza Shipyard nie testowałem.

Żaglowce to osobny temat, tą kwestię zostawiam już innym Kolegom.

 

Co do zwykłych nici to mam jedynie niezbyt dobre doświadczenia sprzed lat gdy nie było dostępnego nic innego sensownego, natomiast na jednej z giełd modelarskich kupiłem kiedyś takie (nie miałem okazji przetestować):

 

11_DSC05775.jpg.014c0bc0c692b5f3801a437260f11c46.jpg

 

3. Drut (mosiężny, miedziany, stalowy, chromoniklowy, ołowiany i inne) oraz pręty metalowe

 

- drut mosiężny o różnych grubościach zaczynając od 0.05 mm oraz pręty mosiężne od 0,5 mm (te np. z Aber)

 

Przykład jednego z cieńszych takich drutów dostępnego w sklepach modelarskich (szerokość woreczka - 15 cm):

 

12_DSC045807.jpg.10a0a28d754baa96eb187eebbc5cd4c5.jpg

 

Dobry do dłuższych fragmentów, które mają być ugięte, po odtłuszczeniu można przed przyklejeniem malować aerografem, malowałem też pędzlem. Po przyklejeniu może się zdarzyć konieczność wyretuszowania drobnych ubytków farby.

 

Przykład użycia zarówno nici elastycznych Ushi jak i drutu mosiężnego (malowane akrylami), USS Kearsarge, 1/700, długość modelu 15 cm:

 

14_DSC03150.thumb.jpg.2856979bd00265e4d8970a9b3f753b13.jpg

 

Jeszcze przykład użycia nici elastycznych Ushi, drutu mosiężnego i nici z Shipyard (torpedowiec Z-5, 1/200, sklejony dawno temu bez olinowania, które jakiś czas temu dodałem):

 

DSC05797.thumb.jpg.25cd4ebb0a4894a9172fd9df4cc87b0a.jpg

 

- drut miedziany dostępny w różnych kolorach, łatwy do wyprostowania (można np. wałkować go metalową linijką na blacie, czego nie zrobi się z mosiądzem), łatwy do kształtowania ale też do przypadkowego wygięcia na modelu, stąd nadaje się raczej do krótkich elementów co nie znaczy, że nie da się zrobić i długich.

Dostępny jest w różnych grubościach i opakowaniach u różnych sprzedawców, też w sklepach dla elektroników. Są też druty miedziane srebrzone do zastosowań w elektronice.

Przykłady drutów miedzianych barwionych (zielony i czarny):

 

14_DSC05794.jpg.18d6a25fa4322a7c0595daef3e290c70.jpg15_DSC05787.jpg.0f799a45aa7c62c4367e568a8787aa4a.jpg

 

i miedzianych niebarwionych różnych grubości:

 

13_DSC05792.jpg.32d5a2d02288b431c309ffb933d452bc.jpg

 

oraz cieniutkiego miedzianego drutu nawojowego i drutu wyciągniętego ze zwykłego kabla wielożyłowego (po prawej, da się porozplatać i ładnie wyprostować):

 

16_DSC05806.jpg.0c72ddb84af293c62ef0f8b28e548354.jpg

 

A poniżej przykład użycia (trochę już lat temu) drutu miedzianego barwionego na czarno do olinowania w skali 1/200 (Novik, model kartonowy), uzupełnionego niedawno nicią elastyczną Ushi i nitką modelarską elastyczną:

 

DSC05801.thumb.jpg.4a4d20344076da9d2619a354b65105f1.jpgDSC05802.thumb.jpg.203f19e3584f9949ae8c1db9af16cd8f.jpg

 

Przy okazji widać przewagę pod jednym względem drutu nad nicią elastyczną, gdy drut odklei się z jednej strony można łatwo go wkleić ponownie (tu przy dziobie przy nawiewnikach widać taki wysunięty odklejony drut łatwy do skorygowania), gdy odklei się nitka elastyczna to już gorzej, choć naprawiałem też takie.

 

- drut stalowy, używałem dawniej do kartonówek do rej itp. gdy nie było dostępnych innych, sprężynuje, do olinowania się raczej nie nadaje. Podobnie jest z drutem chromoniklowym. Z takich drutów można wykonać grubsze elementy w oparciu o szablony ale raczej nie olinowanie.

 

- drut ołowiany, bardzo miękki, dobry do wykonania przewodów na czymś np. na silniku, czy przewodów pary na kominie itp., kształtowanych na danej części i klejonych do niej (jak na obrazku niżej), do olinowania raczej nie.

 

18_DSC05793.jpg.29a69695afc8dcf2ec684865c4cdd206.jpg

 

Przewodnik jak używać drutu przy modelach 1/700 jest dostępny na Forum w krótkim wątku Olinowanie 1:350 i 1:700 tutaj:

 

 

Temat ten był też w tym roku omawiany w komentarzach do mojej galerii okrętu Wakamiya w 1/700 (drut molibdenowo-wanadowy) i przy okazji tego taki drut z Shelf Oddity (0,06 mm):

 

17_DSC05778.jpg.0041de142212636503e334ab12d2d0e2.jpg

 

Kupując druty warto zajrzeć do sklepów internetowy z modelami kartonowymi i sklepów dla elektroników.

Rzeczą optymalną są druty w postaci prostych, nie zwijanych kawałków (prętów), jednak najczęściej to co można kupić jest już odkształcone w kółeczko.

 

4. Elementy fototrawione

Do niektórych modeli samolotów istnieją dedykowane fototrawione odciągi (np. firma SBS - blaszki dedykowane do konkretnych modeli ale też i uniwersalne). W niektórych są odwzorowane elementy mocujące.

Są też fototrawione reje z niektórymi elementami olinowania podwieszonymi pod nimi.

 

5. Żyłki i różne inne materiały wędkarskie

Próbowałem parę razy przed laty linki o grubości 0,08 mm (zdjęcie poniżej), imituje skręcaną linę, nie jest elastyczna, jest za to bardzo wytrzymała, trudno ją ciąć. Trudno mi coś jednoznacznie powiedzieć na plus czy minus.

 

20_DSC05776.jpg.e9dcb65332ccfc0bb1403e55671ee3f6.jpg

 

Próbowałem też przed laty cienkiej żyłki wędkarskiej (0,2 mm). Problem leżał w pamięci kształtu, tak jak przy niektórych drutach. Żeby w miarę trwale wyprostować taką żyłkę wieszałem odcięty kawałek z ciężarkiem przywiązanym na dole, wcześniej malowałem pisakiem do plastiku. Dało się wykonać tak przede wszystkim te elementy olinowania, które powinny być ugięte.

 

6. Polistyren ciągnięty np. z ramek od wyprasek lub najcieńsze okrągłe profile polistyrenowe

Nie mam doświadczeń z ciągnięciem polistyrenu na gorąco natomiast używałem najcieńszych profili okrągłych polistyrenowych (Plastruct), dostępne są od średnicy 0,3 mm. Są giętkie, białe, bezproblemowe w malowaniu, nawet pędzlem, choć oczywiście lepiej aerografem.

 

7. Inne materiały

Tu już inwencja modelarzy jest na pewno spora. Lata temu próbowałem używać do najcieńszych linek w kartonowych okrętach 1/400 włosów. W pewnym zakresie nawet się to udało.

W dużych skalach można by się pokusić o użycie do niektórych rzeczy giętkich cienkich przewodów. Są takie dostępne w sklepach specjalizujących się w modelach plastikowych, choć tańsze mogą okazać się ze sklepów dla elektroników czy modelarzy RC. Przykład:

 

19_DSC05790.jpg.3d8316b3ec99982921d9466cfde690f2.jpg

 

Narzędzia niezbędne do pracy z powyższymi materiałami to podstawowe narzędzia modelarskie:

nożyk, małe nożyczki, cążki płaskie boczne, pęsety - zwykle z ostrym zakończeniem (czasem trzeba posłużyć się dwiema), a podstawowym klejem to klej CA (zwykle gęsty) choć dawniej z powodzeniem kleiłem żyłki i druty wikolem (tak wikolem).

 

21_DSC05803.jpg.828fe3836aeb1f47c3848259c35270d0.jpg

 

Zapraszam do kontynuowania wątku, Koledzy od okrętów i wielopłatów na pewno mogą tu w oparciu o własne doświadczenia dodać wiele informacji czy też uzupełnić lub sprostować to co podałem. Materiały i techniki stosowane przy modelach kartonowych sprawdzają się tu też przy modelach plastikowych i żywicznych więc też warto wymienić się doświadczeniami. Tak jak napisałem na wstępie było by z pożytkiem zebrać rozproszone w różnych wątkach informacje w jednym miejscu.

  • Like 1
  • Thanks 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

To ja może ad.6 - włókno wyciągane z polistyrenu na gorąco.

Jest to bardzo dobry materiał do wykonywania różnego rodzaju naciągów, które muszą być - cóż - naciągnięte. Do wielkich zalet tego materiału należy cena, która kształtuje się w okolicach zera (zakładamy, że wykorzystujemy odpad) i możliwość znalezienia materiału w docelowym kolorze co często eliminuje konieczność malowania takich linek.

 

Krótko o pracy z takim materiałem:

Najpierw należy wyciągnąć polistyren na gorąco w celu uzyskania włókna o odpowiedniej średnicy. Ja w tym celu wybieram prosty fragment ramki pomiędzy 5 a 10 cm. Czasem wręcz może pomóc występowanie na środku takiego fragmentu zgrubienia po odciętym skrzyżowaniu, czy czegoś w tym stylu - bezpieczniej jest wziąć po prostu prosty odcinek. Do prac na gorąco jako źródło ciepła stosuję zapalniczkę Zippo. Od razu piszę - nie róbcie tego na warsztacie w obecności rozpuszczalników, papierów itd. - może lepiej przenieść się do łazienki albo chociaż do kuchni? Ja stawiam zapalona zapalniczkę i nad płomieniem zaczynam ogrzewać ramkę.  Trzymam ją jedną ręką, obracam i przesuwam, tak, żeby nagrzać trochę większą masę tworzywa niż tylko jeden punkt nad płomieniem. Kiedy widać, że ramka zaczyna się giąć, jeszcze sekundę grzeję a potem łapię drugi koniec plastiku drugą ręką, odsuwam znad płomienia i wyciągam. Tu trzeba trochę doświadczenia i wyczucia, żeby nie zerwać włókna. Grubość uzyskanego włókna zależy od stopnia nagrzania materiału wyjściowego i od szybkości rozciągania. Przy wolnym rozciąganiu można dostać kilka centymetrów pręta o średnicy powiedzmy 1mm, a przy szybkim rozciąganiu można zejść poniżej 0,1mm i mieć tego prawie dwa metry (tak jak rąk wystarczy).

 

I teraz - jeżeli tak uzyskane włókno wkleimy na miejsce klejem CA, żeby utworzyć np. antenę linkową samolotu to warto spróbować ją porządnie naciągnąć, obcinać na długość dopiero po solidnym przyklejeniu. Przy naciągach dwupłatowców wklejałem polistyrenowe włókna w uprzednio przygotowane otwory. I najlepsze - lekkim luzem linek nie trzeba się przejmować. Po lekkim podgrzaniu taka polistyrenowa linka najpierw lekko obwiśnie, a potem - PSZTING! - naciągnie się jak struna od gitary.  Za każdym razem ten efekt mnie szokuje...

 

Do podgrzewania takich linek także używam mojej zapalniczki - z tym, że model z wklejoną linką znajduje się wtedy około pół metra nad płomieniem. Tu już naprawdę trzeba uważać, żeby nie przepalić linki nad którą pracujemy. Warto też zastanowić się nad innymi linkami w okolicy, jeżeli takie są - chociaż tu aż takiego problemu nie ma, bo one też ewentualnie wyluzują się ale potem naciągną. Oczywiście im więcej linek tym większy problem.

 

Może, żeby nie być gołosłownym dwa przykłady anten zbudowanych powyżej opisaną metodą:

EKA3B_05a.jpg

 

Mi24_05.jpg

 

To tyle z mojej strony - dziękuję za uwagę, pozdrawiam i życzę miłego dnia

Paweł

 

 

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, to może moje 3 grosze...

Ad.5 : to nie jest żyłka tylko tzw. plecionka, cienka, ale sakramencko wytrzymała.

Oprócz wymienionych przez kolegów ja jeszcze używam na naciągi:

1. Nici ariadna tytan 100 i 250 ( wyższy numer cieńsza) poliestrowe, nie mechacą się. Duża paleta barwowa.

2. Do zrobienia cięgien w Gothcie wykorzystałem też nić lecz tzw. monofilową, przypomina żyłkę ( na foto biała rolka).

3. W sklepie jubilerskim kupiłem też kiedyś żyłkę silikonową - na naciągi za gruba, ale baaardzo elastyczna, można imitować węże czy coś, fajnie się okleja ranty kabin otwartych samolotów.

20211028_180844.jpg

Z miga kupiłem kiedyś na naciągi 0,02, nie powiem, elastyczność super, tylko że jej  nie widać na antenie Hurricaina.

Edytowane przez myszaty
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę w końcu się przekonać do naciągów i znaleźć dla siebie odpowiednią technikę i linkę, bo póki co moje 6 dwupłatów stoi bez naciągów, ale z kolei RWD-8 ma naciągi zrobione z linki wędkarskiej.

 

Coś widać (podwójne liny wzdłuż kadluba)

 

 

FB_IMG_1635440591623.jpg

Edytowane przez Kolekcjoner WP
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, myszaty napisał:

Ad.5 : to nie jest żyłka tylko tzw. plecionka, cienka, ale sakramencko wytrzymała.

 

Z miga kupiłem kiedyś na naciągi 0,02, nie powiem, elastyczność super, tylko że jej  nie widać na antenie Hurricaina.

 

Tak, oczywiście, to nie jest żyłka tylko plecionka jak piszesz (nazwałem ją linką, o żyłce piszę trochę dalej). Choć ładnie imituje plecioną linę to jej wytrzymałość jest dla nas wadą, bardzo trudno ją ciąć, na pewno nie dotnie się jej małymi nożyczkami po przyklejeniu na model.

 

Co do nici elastycznych z Ushi/A-Mig (Rigging) to są dostępne następujące grubości:

0,01 mm

0,02 mm

0,03 mm

0,05 mm

 

Nici elastyczne z AK-Interactive (Bobbin) mają grubość:

Mega-Thin - 0,02 mm (20 D)

Hyper-Thin - 0,03 mm (40 D)

Super-Thin - 0,045 mm (70 D)

Thin - 0,055 mm (110 D)

 

W samolotach w skali 1/72 można się pokusić o wykorzystanie najgrubszych, tym bardziej jeśli się je jeszcze chce pomalować. Poniżej przykład - Foker E.III (1/72, Eduard) - nić Ushi 0,05 mm, tu było łatwo bo nie wkleja się jej w kąty pomiędzy częściami:

 

Fokker_3008.jpg.204c54bf0a4f133f4a99962d05a67885.jpg

 

Klei się bardzo wygodnie. Dla tych co tego nie robili: Malutką ilość CA nakładamy nakładaczem czy końcem cieniutkiego drucika, przytykamy trzymaną pęsetą nić i po chwili już klej ją trzyma. Trzeba przytknąć pod takim kątem jaki chcemy uzyskać bo inaczej może ugiąć się przy kleju w niewłaściwą stronę i tak już zostać. Jak już klej wyschnie (nawet po minucie) nakłada się klej na miejsce gdzie ma być dociągnięta i naciągając nić lekko pęsetą przykłada tam, klej trzyma już po chwili. Potem gdy dobrze wyschnie docina się nadmiar cążkami lub nożyczkami pociągając leciutko pęsetą. To co zostanie odstające można dokleić później delikatnie na CA i pomalować w kolorze części. Jednak nie zawsze to dobrze wygląda (szczególnie w 1/700) gdzie bardziej może sprawdzić się drut, tym bardziej, że może usztywnić całość, a duża ilość nici może nam całość za bardzo ponaciągać o czym się już przekonałem przy okrętach.

 

Pojawiła się też zapowiedź Trumpeter (Master Tools) - Model Ship Rigging w grubościach:

0,05 mm

0,1 mm

0,2 mm

Co wygląda ciekawie bo będą grubsze od wyżej wymienionych.

Inna rzecz to jaka będzie trwałość tych wszystkich nici elastycznych? Chociaż te stare białe nitki elastyczne, które kupiłem lata temu, dalej zachowują wszystkie swoje  właściwości, a od starszych ode mnie stażem modelarzy słyszałem też dobre opinie.

 

Czy możesz napisać gdzie kupiłeś nić Crystal Tec (portal aukcyjny czy jakiś sklep stacjonarny) ?

 

I na koniec podziękowanie dla Kolegi @pmroczko za dokładny opis jak postępować przy wyciąganiu na gorąco włókien z polistyrenu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Slaw_21 napisał:

Model Ship Rigging w grubościach:

0,05 mm

0,1 mm

0,2 mm

Co wygląda ciekawie bo będą grubsze od wyżej wymienionych.

To dobra wiadomość.

 

Ja mam swój patencik: 

W miejscu mocowania linki wiercę otworek wiertłem 0,1.

Na zlamanym wiertełku z drutu miedzianego tzw. kynaru ( ok 0,2 mm)  lub pojedynczego włosa z drutu stalowego ( 0,1?) pozyskanego z linki do pkombowania liczników, opalonego i wyżażonego zapalniczką robię pętelkę i wklejam na CA.

Potem tylko przeciągam.

Jak najwięcej razy łapiąc CA w miejscach zmiany kierunku.

Jeżeli nie ma za dużo linek można dodatkowo naciągać kawałki rurki z  wyciągniętego na gorąco uchogrzeba, by zaimitować rzymską śrubę. 

Coś jak w Gothcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

W sklepach pojawił się już „Model Ship Rigging” różnych grubości z Trumpetera, o którym pisałem wcześniej jako o zapowiadanym.

 

Dla pełniejszego obrazu tego co już jest na Forum na temat „olinowania”, a temat był już jak wspominałem poruszany wielokrotnie w warsztatach, galeriach i części poradnikowej, wstawiam niżej odnośniki do kilku wcześniejszych wątków. Są w nich opisane różne doświadczenia Forumowiczów, warto może do niektórych wrócić. Niezależnie od tego zachęcam Kolegów do podzielenia się swoimi nowymi doświadczeniami i zebrania ich tu w jednym miejscu.

 

Dla zainteresowanych tematem (część z nas na pewno już ten poradnik zna, kto nie zna, to warto się zapoznać) link do obszernego, dwuczęściowego opracowania tematu dostępnego na stronie KFS:

https://www.kfs-miniatures.com/poradnik-olinowanie-materialy/

 

 

z serdecznymi pozdrowieniami dla wszystkich

Sławek

 

 

 

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...

W internecie jest dostępnych sporo filmów na temat wykonywania olinowania, naciągów itd. Tu chciałbym zachęcić do zapoznania się z dwoma bardzo krótkimi ale stanowiącymi całość z pozostałą twórczością Autora kanału, a chodzi o kanał TOMs Modelling in Motion. Jest on zapewne znany wielu z nas, głównie zainteresowanych modelami starszych samolotów i okrętów. Zawiera artystycznie opracowane relacje z budowy modeli utrzymane w podobnej stylistyce. Kto nie zna to gorąco zachęcam do zapoznania się. A filmy odnośnie montażu naciągów to:

 

https://www.youtube.com/watch?v=bUgLd0gU_rg

 

https://www.youtube.com/watch?v=MdyjLUqfCS0

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months later...

Noszę się z zamiarem kupienia Aero Rigging Line od Infini Model (IR-4800B).

Średnica to 0,82 mm - trzy razy grubsza od Uschi, którą teraz mam i, która jest zdecydowanie za cienka.

Jak kupię i przetestuję - opiszę wrażenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, MIRO napisał:

Chyba 0 Ci się gdzieś zgubiło.

 

Chyba tak, dzięki za odnalezienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Infini ma w ofercie 3 serie takiego materiału:

 

- White Lycra Rigging, - do jednostek pływających w różnych skalach, po 45 m w opakowaniu

  • 20 denier - 0,048 mm (Ultra Fine) do 1/700
  • 40 denier - 0,068 mm (Super Fine) do 1/700 - 1/350
  • 70 denier - 0,091 mm (Fine) do 1/350
  • 110 denier - 0,121 mm (Medium) do 1/200 - 1/350

- Black Lycra Rigging - do jednostek pływających w różnych skalach

  • jak wyżej tylko czarne

- Aero Black Rigging - do samolotów, po 45 m w opakowaniu

  •       1/72 - 0,055 mm (Super Fine)
  •       1/48 - 0,082 mm (Fine)
  •       1/32 - 0,135 mm (Medium)

Szczegóły na ich stronie:

https://www.infini-model.com/category/infini-scale-detail-up/78/

 

Wybór całkiem spory w porównaniu do oferty Ushi, AK-Interactiv, Das Werk, Ez-Line i Trumpetera gdzie dostępne są 3 lub 4 grubości.

A może któryś z Kolegów ma te materiały już przetestowane?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Trochę uzupełnień o tym o czym już pisałem i trochę o nowościach.

 

Obecnie są lub będą dostępne w najbliższym czasie następujące rodzaje elastycznych nici EZ - Line (producentem jest Berkshire Junction Model Railroad Supplies z USA):

  • EZ Fine w kolorach - tak jak je określa producent: black, blue, green, rope, rust, white
  • EZ Heavy - black, green, rope, rust, white

W opakowaniach jest po 30,5 metra linki. Materiał ten ma bardzo dużą rozciągliwość (siedmiokrotna według producenta), jednak nie zaleca się wystawiania go na działanie promieni słonecznych, czego zresztą zwykle przy modelach i tak się unika. Jaka będzie trwałość tych linek to czas pokaże, tak zresztą jak przy każdych tego rodzaju. Przy klejeniu spisują się bardzo dobrze.

 

Firma SBS Model oferuje szereg zestawów naciągów do konkretnych dwupłatów w skali 1/72 oraz zestaw uniwersalny (SBS-72057).

 

Art Scale Kit oferuje drut ołowiany (Lead Wire) o różnej średnicy oraz profile z ołowiu. Jest tu sporo nowości, wcześniej było dostępnych tylko kilka rodzajów drutu. Drut cynowy o średnicach od 0,4 do 2 mm oferuje Green Stuff World. Cyna i ołów to giętki materiał, który przyda się przy silnikach, przewodach we wnętrach pojazdów czy samolotów ale czasem może i przy linkach, antenach i naciągach.

 

Nowość z Clear Prop Models to mocowania do naciągów w samolotach w skali 1/72 (A72021, Wire Turnbuckles and Ports).

Edytowane przez Slaw_21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...

Krótki test porównujący wrażenia z wykorzystania gumek Uschii 0,03; Aero Black Rigging 0,082 z INFINI MODELS oraz poliamidowej nici 0,08 firmy Ariadna.

 

 

  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Krótki raport na temat wykorzystania nici monofilamentowej przy robieniu naciągów.

Nić 0,08 mm, szpulkę owija 650 metrów nici, cena 4 PLN. Końcówki szpulki, w kształcie podnoszonego i opuszczanego kołnierza umożliwiają pewne umocowanie końca nici, dzięki czemu nie pałęta się on gdzie nie trzeba.

 

1702764056395.thumb.jpg.8873235d72495208c9996924017fba78.jpg

 

Nić przypomina żyłkę wędkarską. Nie umiem jej z żyłką porównać, ponieważ tę ostatnią stosowałem wyłącznie do łowienia ryb. Wydaje mi się, że nić może być elastyczniejsza od żyłki, ale to są tylko moje domysły.

 

Plusy nici:

- właściwa grubość. Średnice 0,08 oraz 0,1 mm zapewniają właściwe odwzorowanie grubości lin większości aeroplanów myśliwskich i zwiadowczych.

- pewna rozciągliwość, pozwalająca na właściwe naciągnięcie. Z pewnością nieporównywalna z gumkami, ale jednak jest.

- niewielkie odkształcanie się w kontakcie z klejem CA. Zmora przy korzystaniu z gumek, które po aplikacji kleju potrafiły powyginać się w sposób fantastyczny (a właściwie to fantazyjny) - zjawisko możliwe do częściowego opanowania po nabraniu doświadczenia.

- większa, niż przy gumkach, trwałość oraz grubość. Podczas odcinania zbędnych końcówek rzadko zdarza się przeciąć sam naciąg.

 

Minusy nici:

- znaczna, w porównaniu z gumkami, sztywność. Grozi wyrwaniem oczek.

- mniejsza podatność na klej CA. Objawia się dłuższym czasem potrzebnym na uzyskanie trwałego wiązania. Nie śpieszyć się! Z moich obserwacji wynika, że najlepiej sprawdza się Kropelka. Pattex wypada zdecydowanie gorzej. Najlepiej używać tylko świeżych porcji kleju, wylanych z buteleczki bezpośrednio przed klejeniem i pobieranych stosownym aplikatorem (wygodny uchwyt z cienkim drucikiem 0,2 mm).

- konieczność pomalowania. Nić jest przezroczysta. Trzeba pomalować co wymaga czasu i grozi pomalowaniem sąsiednich okolic.

- grubość mająca znaczenie podczas cięcia. Cecha wspominana wyżej. Podczas odcinania skalpelem potrzebna jest nieporównanie większa siła, niż przy gumkach (wiadomo, że pękają one kiedy nie trzeba). Zalecane podłożenie skrawka papieru lub innej podkładki aby uniknąć uszkodzenia ostrzem sąsiednich struktur.

 

Wnioski: materiał jest wymagający. Konieczne jest nabycie doświadczenia poprzez kilkakrotne sparzenie się. Po uzyskaniu jakiej takiej wprawy, praca zaczyna przynosić efekty. Jestem z nich bardzo zadowolony i, mimo ryzyka różnych wpadek, nić będę stosował w przyszłości. Aby zminimalizować ryzyko należy pamiętać o dokładnym przyklejeniu oczek, odczekaniu na dobre związanie nici klejem, właściwym naciągnięciu nici przed aplikacją CA, zabezpieczeniu sąsiednich powierzchni przed kapnięciem/pryśnięciem kleju, przed ostrzem podczas odcinania zbędnych końcówek oraz przed kropelkami farby, które nić – jak struna gitary – potrafi wyrzucić podczas malowania. Z pewnością powyższe obserwacje zachęcą wszystkich do wypróbowania tego materiału. Życzę szczęścia.

 

Poniżej efekty pracy z nicią:

 

1702764466858.thumb.jpg.8a3cc2dda1ddfec1901a9ac7e5158aab.jpg

 

1702764352451.thumb.jpg.82d61ca1ac0ce8b7dfb3ed0de0255429.jpg

 

1702764434302.thumb.jpg.0f22b3da0c2ef4ceb79e2f879603d617.jpg

 

1702764413264.thumb.jpg.d190a2f2eaf254db23577065be63a269.jpg

 

1702764450324.thumb.jpg.23d0232b5572b716956c269be05ac0d6.jpg

  • Like 5
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast farby, stosuję cienki marker do podpisywania płyt cd, są takie z końcówką 1 mm. Efekt dobry, nawet z lekko metalicznym połyskiem, lepsza kontrola i brak ryzyka pryskania. Tylko trzeba maziać na modelu, po wyschnięciu CA. Pomarkerowana część uniemożliwia wiązanie spoiny CA, a sam klej rozpuszcza tusz markera. Po wyschnięciu kleju nie ma już tego problemu.

  • Like 1
  • Thanks 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.12.2023 o 23:13, zaruk napisał:

Nić przypomina żyłkę wędkarską. Nie umiem jej z żyłką porównać, ponieważ tę ostatnią stosowałem wyłącznie do łowienia ryb. Wydaje mi się, że nić może być elastyczniejsza od żyłki, ale to są tylko moje domysły.

 

Nawet elastyczne w niewielkim zakresie nici dają większe możliwości niż żyłka. Wiele lat temu, gdy dostępnych materiałów było niewiele (albo się o nich nie wiedziało) używałem przy okrętach kartonowych w skali 1/200 i 1/400 najcieńszej żyłki wędkarskiej malowanej markerem do szkła. Dało się to zrobić niekiedy z zadowalającym efektem. Metrowy odcinek żyłki wieszałem obciążony ciężarkiem żeby ile się da wyprostował, potem malowałem markerem i kleiłem na modelu. Dziś już chyba bardzo rzadko używana metoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.