Skocz do zawartości

Lotus 56B (MFH 1/20)


PiterATS

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Kolejny niewielki progres w budowie podstawki. Boki, podobnie jak tylna część murka, zostały pomalowane na czarno zwykłym satynowym sprejem.

 

Malowanie murka przebiegło w kilku etapach:

  • biały podkład Mr.Hobby

  • cieniowanie "linii podziału'' czarną farbą

  • nałożenie kilku transparentnych warst koloru białego

  • lakier błyszczący GX100 jako podkład pod zdrapki

  • naniesienie logotypów sponsorów (Esso, Magneti Marelli) oraz numeru 10 za pomocą szablonów wyciętych w folii Oramask

  • lekkie odrapanie numeru 10 i jego okręgu

  • polakierowanie całości lakierem satynowym

  • brudzenie za pomocą siuwaksa Neutral Wash.

 

Samo aplikowanie zabrudzeń wykonałem ściśle według fotografii archiwalnej. Skupiłem się więc na obszarach pomiędzy logotypami Esso i MM- te były dość świeżo namalowane, więc czyste.

Na koniec, na prawym ''słupku'' nakleiłem wycinek loga Castrola, które w oryginale było osobną tablicą reklamową. Na lewym słupku w dalszych etapach dojdzie uchwyt gaśnicy.

 

cPr0Yv8.jpg 8ShGX1W.jpg DKmpJIF.jpg LdRGiR4.jpg

 

Następny etap do asfalt.

 

Pozdrawiam

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, primabaleron napisał:

W sumie nie wiadomo jak to będzie z tą firmą, bo Mr Hiro zmarł przedwcześnie w tym tygodniu... 😞

 

Wiem, niestety smutna wiadomość. Ale z tego co wnioskuję, to firma dalej działa- tam pracuje cały sztab ludzi, począwszy od projektantów w programach 3D, a skończywszy na paniach segregujących części i pakujących wszystko w zestawy. Zresztą kilka dni temu ogłosili kolejną nowość, a w tej chwili na rynek wchodzi świeżutki Brabham BT45, choć niestety znów wszystko w skali 1/12. Chyba już całkiem porzucili podziałkę 1/20

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
W dniu 2.07.2023 o 21:42, PiterATS napisał:

 

 Zresztą kilka dni temu ogłosili kolejną nowość, a w tej chwili na rynek wchodzi świeżutki Brabham BT45, choć niestety znów wszystko w skali 1/12. Chyba już całkiem porzucili podziałkę 1/20

Co do skali ich  ostatnich zestawów mam podobne odczucie, ale akurat mi to pasuje. Widocznie mają lepsze przełożenie. No i chyba to będą kontynuować, bo najnowsza Cobra Daytona 1/12  parę dni po premierze is out of stock... https://www.modelfactoryhiro.com/SHOP/K826.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, primabaleron napisał:

Co do skali ich  ostatnich zestawów mam podobne odczucie, ale akurat mi to pasuje. Widocznie mają lepsze przełożenie. No i chyba to będą kontynuować, bo najnowsza Cobra Daytona 1/12  parę dni po premierze is out of stock... https://www.modelfactoryhiro.com/SHOP/K826.html

 

Nie kupiłeś? Jakby co mam dwie :diabel:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Witam

Po dłuższej przerwie kolejne postępy w budowie.

Podstawka jako tako jest gotowa. Przykleiłem więc już na stałe elementy modelu. Nos oraz górę nadwozia pobrudziłem w sposób analogiczny co sekcje boczne.

Po przymocowaniu wszystkich części modelu dochodzę do wniosku że niepotrzebnie nazbierałem tyle dodatków- finalnie nie mam tu aż tyle miejsca, żeby wszystko upchać wraz z figurką. Jest to wynik założenia z góry ustandaryzowanych wymiarów podstawki względem tych w poprzednich modelach (ta sama długość). No cóż, to co nie wykorzystam teraz, pójdzie do składziku na ewentualne przyszłe podobne projekty :) 

 

2TMdoBm.jpg y8X726w.jpg PeQBqpG.jpg diizVWY.jpg ncPc5KI.jpg rGKBafC.jpg fWTFGXw.jpg wOzfHEG.jpg

 

Pozdrawiam

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koła są lekko przykurzone na bokach, a najwięcej syfu dałem na styku powierzchni bocznych z "bieżnikiem".  Najlepiej to widać w wpisie z dnia 9.05.
Zdjęcia niestety nie oddają tego efektu, bo robię je telefonem i to też nie najnowszym, do tego średniakiem.  Galeria końcowa będzie już robiona normalnym aparatem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, PiterATS napisał:

Koła są lekko przykurzone na bokach, a najwięcej syfu dałem na styku powierzchni bocznych z "bieżnikiem".  Najlepiej to widać w wpisie z dnia 9.05.
Zdjęcia niestety nie oddają tego efektu, bo robię je telefonem i to też nie najnowszym, do tego średniakiem.  Galeria końcowa będzie już robiona normalnym aparatem.

 

Twój model, twoja decyzja... Mogę jedynie sugerować, że koła z miękkiej gumy, po wjechaniu na takie podłoże jakie jest w twojej "scence" złapały by już po jednym obrocie wszystko, co się na niej znajduje...  Czarnego koloru to na nich by praktycznie nie było... Brązowy "łosz", o którym napisałeś 9 maja w mojej subiektywnej ocenie sprawy nie załatwia i lepiej by się to komponowało gdybyś je bardziej "styrał". Zresztą sam zamieściłeś zdjęcie, które oddaje to o co mi chodzi, ale oczywiście twój cyrk, twoje małpy :) 

 

Z16aX1f.jpg 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Pojawiło się nieco wolnego czasu, więc zacząłem robić pierwsze akcesoria do podstawki. Na razie położyłem jedynie kolory bazowe, z wyjątkiem figurki która ma póki co podkład. Czekam teraz na kalkomanie, które powinienem mieć w okolicy początku października, a w między czasie będę wykańczać malowanie figurki. Zmodyfikowałem ją nieco dodając kieszenie na piersi wraz z uchwytami zamków błyskawicznych.

Bańka na paliwo, lejek, skrzynka na narzędzia, pistolet do kół, narzędzia i puszki WD-40:

 

YGzvQTV.jpg bWk6fXf.jpg c9DAb08.jpg

 

Bańki na olej, butla ze sprężonym powietrzem:

 

0XXLfpV.jpg

 

Kask, na razie bez pomalowanego wnętrza i wyściółki na około wizjera:

 

9PA2ZKa.jpg 14z0630.jpg

 

No i figurka:

 

kUXQrnj.jpg t8K7EQf.jpg

 

Pozdrawiam

Edytowane przez PiterATS
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Witam ponownie

Dłuższa przerwa wynikła z oczekiwania na zamówione kalkomanie minęła, więc pora wrzucić aktualizację.

Na początek narzędzia i inne elementy około-samochodowe:

 

iqLPXBh.jpg UFcOWy6.jpg

 

Figurka. No cóż, rewelacji nie ma, ale biorąc pod uwagę, że jest to moja pierwsza większa figurka od jakichś 11 lat i że jest to trzecia w ogóle duża figurka jaką wykonałem w życiu, efekt jest akceptowalny :)

 

uBJkoYh.jpg nV9roGS.jpg

 

Kask, który pochodzi z figurki, jakie Tamiya często dodaje do swoich modeli F1. Figurka we wszystkich zestawach jest ta sama, sama w sobie jest dość szkaradna, ale kask jak najbardziej nadaje się do wykorzystania. Co najważniejsze dobrze oddaje formę i konstrukcję kasków, jakie używano w latach 70-tych:

 

khDmN0R.jpg xFyfqzz.jpg bAwyOFe.jpg

 

No i całość:

 

ZlFvu1u.jpg z7EkynG.jpg 5EWw4zZ.jpg 0MgKE3S.jpg uhk0LLG.jpg BPsnqSZ.jpg

 

Budowa jest już więc na finiszu. Do zrobienia został jeszcze uchwyt na gaśnicę, kocyk lub inny kawałek materiału pod resztę narzędzi, tablica informacyjna dla kierowcy i prawdopodobnie lewarek, choć tutaj nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez PiterATS
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model pierwsza klasa. :super:

Zaciekawiło mnie jak był uruchamiany silnik w tym bolidzie. Czy tylko z akumulatora czy tez była możliwość uruchomienia z zewnętrznego źródła tak jak w przypadku silników tego typu stosowanych w lotnictwie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Endrju napisał:

Model pierwsza klasa. :super:

Zaciekawiło mnie jak był uruchamiany silnik w tym bolidzie. Czy tylko z akumulatora czy tez była możliwość uruchomienia z zewnętrznego źródła tak jak w przypadku silników tego typu stosowanych w lotnictwie?

 

Jak się domyślam tutaj również mamy zewnętrzne źródło prądu, co widać na filmiku. Co prawda widać na nim Lotusa w specyfikacji do wyścigu Indy500, ale silnik i ogólnie wnętrzości auta w tym obszarze były tożsame, jak w konfiguracji Formuły 1 :)
 

 

Edytowane przez PiterATS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Endrju napisał:

Zdecydowanie jest źródło zewnętrzne. Ciekawe czy z własnego akumulatora by też uruchomił? 

Co by nie powiedzieć konstrukcja była ciekawa.

Podejrzewam że nie było takiej opcji. Należy pamiętać, że był to pełnoprawny silnik turbinowy i akumulator służył raczej tylko do podtrzymania pracy urządzeń, podczas jazdy samochodem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz mieć rację ale niekoniecznie. Wiem , że to inna technologia i inny sprzęt ale silnik Mi-8 można było uruchomić z własnych akumulatorów bez problemów. Fakt, że na Mi-8 jest 6 akumulatorów, ale silnik jest dużo większy więc potrzeba dużo więcej prądu ale też silnik od razu napędza wirnik co go bardziej obciążą ale i z tego powodu rozruch jest dłuższy więc znowu dodatkowy prąd. W tym bolidzie silnik to mniej więcej 1/4 silnika z Mi-8, krótki rozruch i bez żadnego dodatkowego obciążenia.  I tutaj sytuacje można porównać rozwiązania zastosowanego na Mi-17. Na Mi-17 podczas rozruchu śmigłowca najpierw uruchamia się mały silnik rozruchowy zainstalowany na śmigłowcu a następnie prądem z tego silnika uruchamia się silniki napędowe śmigłowca i tutaj są tylko dwa akumulatory, które razem są może trochę większe niż ten zamontowany w bolidzie.  Bazując na tych informacjach teoretycznie może była taka możliwość ale ktoś może powiedzieć, no przecież to nie jest śmigłowiec, po co mu takie możliwości. Odwracając teraz kota ogonem ktoś może powiedzieć, no dobrze a co się stanie jak dodatkowe źródło prądu padnie, albo się zepsuje albo go ktoś ukradnie, to nie da się wtedy auta odpalić. Fakt uruchamiania silnika z zewnętrznego źródła również niczego nie dowodzi. Jeszcze raz odwołując się do lotnictwa to każdy samolot czy śmigłowiec można zawsze uruchomić z własnych akumulatorów a mimo to gdy jest dostępne zewnętrzne źródło korzysta się z niego żeby oszczędzać akumulatory. 

Bez konkretnej wiedzy sami nic nie ustalimy bo jakiekolwiek porównania mogą być mylące. Możemy sobie tylko podyskutować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Endrju napisał:

Możesz mieć rację ale niekoniecznie. Wiem , że to inna technologia i inny sprzęt ale silnik Mi-8 można było uruchomić z własnych akumulatorów bez problemów. Fakt, że na Mi-8 jest 6 akumulatorów, ale silnik jest dużo większy więc potrzeba dużo więcej prądu ale też silnik od razu napędza wirnik co go bardziej obciążą ale i z tego powodu rozruch jest dłuższy więc znowu dodatkowy prąd. W tym bolidzie silnik to mniej więcej 1/4 silnika z Mi-8, krótki rozruch i bez żadnego dodatkowego obciążenia.  I tutaj sytuacje można porównać rozwiązania zastosowanego na Mi-17. Na Mi-17 podczas rozruchu śmigłowca najpierw uruchamia się mały silnik rozruchowy zainstalowany na śmigłowcu a następnie prądem z tego silnika uruchamia się silniki napędowe śmigłowca i tutaj są tylko dwa akumulatory, które razem są może trochę większe niż ten zamontowany w bolidzie.  Bazując na tych informacjach teoretycznie może była taka możliwość ale ktoś może powiedzieć, no przecież to nie jest śmigłowiec, po co mu takie możliwości. Odwracając teraz kota ogonem ktoś może powiedzieć, no dobrze a co się stanie jak dodatkowe źródło prądu padnie, albo się zepsuje albo go ktoś ukradnie, to nie da się wtedy auta odpalić. Fakt uruchamiania silnika z zewnętrznego źródła również niczego nie dowodzi. Jeszcze raz odwołując się do lotnictwa to każdy samolot czy śmigłowiec można zawsze uruchomić z własnych akumulatorów a mimo to gdy jest dostępne zewnętrzne źródło korzysta się z niego żeby oszczędzać akumulatory. 

Bez konkretnej wiedzy sami nic nie ustalimy bo jakiekolwiek porównania mogą być mylące. Możemy sobie tylko podyskutować.

Masz rację, ale patrzysz tutaj przez pryzmat lotnictwa, a nie F1. To zupełnie inna para kaloszy, to tak jak porównywanie wędkowania do skoków na spadochronie. Bolidy F1 od zawsze były projektowane jako możliwie jak najlżejsze, z możliwie z jak najmniejszą liczbą zbędnych elementów mogących wpływać na osiągi (oczywiście wszystko w ramach przepisów). Mistrzem w takim tworzeniu samochodów był Colin Chapman, konstruktor i właściciel Lotusa. Przez to bolidy Lotusa byłe znane z tego że posiadały prostą, lekką, odchudzoną konstrukcję, przez co czasami były zbyt delikatne i uznawane za bardzo niebezpieczne. Chapman po prostu potrafił żonglować konstrukcją i wagą elementów taki sposób, aby zyskiwać kilogramy i tworzyć wydajny pakiet. Tak samo było w Lotusie 56. Mamy silnik turbinowy wymagający większych zbiorników paliwa. Ale za to silnik nie potrzebuje układu chłodzenia, sprzęgła czy ciężkiej skrzyni biegów. W zamian, za uzyskany deficyt wagi zamontowano napęd 4x4, a i tak wynik końcowy był bardzo korzystny jeśli idzie o końcowe kilogramy.
Coś takiego jak dodatkowe źródła prądu czy dodatkowe urządzenia do rozruchu silnika zwiększające tym samym masę? Zapomnij. Źle wystartowałeś albo obróciłeś się i zgasiłeś silnik- trudno, wylatujesz z wyścigu. Tak już jest 😉

Edytowane przez PiterATS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przekonałeś mnie, że to jednak technologia która ma inny cel i nadmiar kilogramów nie jest wskazany a akumulator który zapewniał by niezależny rozruch to na pewno kilka może kilkanaście zbędnych kilogramów. O dodatkowym urządzeniu do rozruchu silnika w bolidzie to ja nie wspominałem. Dziękuję za ciekawą dyskusję.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.