Skocz do zawartości

Nieuport 21 N2453 - Donat Makijonek - 7 IAO wiosna 1917 - CSM 1/32


Boch

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, Boch napisał:

Tak, w niewoli miałby prawie jak na wakacjach 😆. W sumie to na pewno lepiej niż w jednostce. Humanitarzm I wojny był wysoce postępowy. Chorób i przypadków zabijania jeńców nie było, a Makijonek urodził się oficerem i był nim od zawsze. Ok, ok. Na pewno tak było. 

Po co ten sarkazm? W czasie IWŚ oficerowie rosyjscy w niewoli byli traktowani przez Niemców bardzo przyzwoicie. Dopóki przyszły marszał Tuchaczewski nie złamał slowa honoru ma które był na przepustce na mieście 😉 luksusów nie bylo ale była ogromna róznica między tym co się działo w czasie 2WŚ. W okopach było bezlitosne wyrzynanie ale na zapleczu jednak zachowywano się w sposób „humanitarny” dużo gorzej rosjanie traktowali jeńców zwłaszcza na co jest wiele świadectw chociażby naszych żołnierzy wziętych do niewoli z wojsk austriackich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla pilota zestrzelenie za linią wroga oznacza w najlepszym razie koniec wojny, w najgorszym razie - śmierć albo w kraksie, albo z powodu chorób, ostatecznie przez kulę od rozwścieczonego frontowca i to jest trzon rozmowy. Przypadki zabijania przez wszystkie strony jeńców były, co nie zmienia faktu, że ja o II wojnie słowem nie wspomniałem. Licytowanie się kiedy i gdzie było lepiej, a kiedy i gdzie gorzej dla mnie nie ma najmniejszego sensu. Tyle w temacie. 

Edytowane przez Boch
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat bardzo ciekawy - myślę, że można o nim rozmawiać bez niepotrzebnych emocji bo uczestnicy dawno już odeszli, a my mamy swoje, pokoleniowe problemy. Nie wątpię, że na poparcie każdego stanowiska - humanitarnego i bestialskiego - znajdą się dziesiątki przykładów, uogólnienia zatem mogą być trudne do obronienia. Niewątpliwie, lądując przymusowo na terenie wroga trzeba się było liczyć z, nieraz poważnymi, kłopotami. Zawsze to jednak było lepsze, niż kolejne zdobywanie 50 metrów terenu w ogniu karabinów maszynowych. No, a II wojna, to - szczególnie na obszarze zmagań niemiecko - radzieckich - odrębny temat.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć! Wśród książek o samolotach z IWŚ mam jeszcze tę: o barwach i znakach rozpoznawczych rosyjskich samolotów.

2066531232_IMG_6993.thumb.jpg.06d561f282a5b0e99a475934ddc1fd5f.jpg

 

Mówi się również o 7 IAO. O Makijenku wspomina się trochę, ale ogólnie. Jest jego zdjęcie grupowe z kolegami (Makijonek jest czwarty od lewej - jeśli nie masz to podeślę pełny opis).

1567707053_IMG_6953.thumb.jpg.08967fd062abe3d6dd3bfebc086f72cf.jpg 39836016_7IAO-3.thumb.jpg.f7675749685537e2a9d1de0d04aebe9e.jpg

 

Może przydać się zdjęcie, na którym widać płaszczyznę tego oddziału o podobnym wzorze, na którym widać nietypowy kołpak śmigła, podobną do tego co u Makijenka. To prawda, że samoloty są wymienione Nieuport 23. Inna książka mówi, że 7IAO otrzymał Nieuports 17 i 23.

108761902_IMG_6956.thumb.jpg.1aa2ead5dcec593e6d25dc79f846c8a6.jpg 

 

1141416666_IMG_6954.thumb.jpg.ed9dd8a1a430be5602b06fcc0f934746.jpg

 

2076672531_IMG_6955.thumb.jpg.e25b375cc4e820d8d91520511470cd5b.jpg

 

1305104536_7IAO-2.thumb.jpg.7774df177e62719697e8a695d524d1d9.jpg

 

P.S. Czy masz pewność, że na sterze jest przedstawiona sowa, a nie krzyż św. Jerzego na wstążce, jak u wszyscych innich?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Hej,

 

Dziękuję za informacje i ten post. To jest cała zagadka. W tej książce, którą podałeś jak i Russia aviation in colour pokazane są profile z krzyżem na stateczniku poionowym, nie podaje się sowy jako symbolu, a postać kobieca różni się nawet w tych dwóch wydaniach. W książce, którą prezentujesz ma czerwoną szarfę, a w RAIC wieniec. Dodatkowo podaje się tam, że to maszyna Aleksieja Szyrinkina, znanego z późniejszych walk z Polakami pilota. To samo zdjęcie w innych opracowaniach podawane jest jako maszyna Makijonka. Mnie osobiście nie udało się definitywnie rozwiązać tej zagadki. To samo zdjęcie wydaje się przerabiane.  W RAIC wyraźnie widać krzyż, ale tylko tam, a zdjęcie pojawia się w kilku opracowaniach. W książce Red Stars 3, również podaje się Makijonka jako właściciela tej maszyny, Polonia ma właściwe kolory, a na stateczniku jest sowa. Możliwie, że w grę wchodziła tutaj polityka, Makijonek czynnie zwalczał Rosjan po I wojnie światowej i publikacje z tego kraju mogą jakoś jego postać deprecjonować.

 

Tutaj jest profil Niuporta na którym ponoć służył Szyrinkin według innego opracowania.

 

http://airaces.narod.ru/ww1/shirink.htm

 

We wstępie do warsztatu pisałem o niejasnościach i sprzecznościach w opracowaniach. To jedna z nich.

Edytowane przez Boch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytam o Shirinkinie i jego samolocie w moich książkach w weekend. Oczywiście nie zagłębiałem się w ten temat. Ale widziałem wzmianki, że czyj samolot - informacja nie jest dokładna. O ile rozumiem, widzieliśmy WSZYSTKIE pozostałe zdjęcia. Nie ma tajnych zdjęć. Innymi słowy, nikt nie może powiedzieć na pewno. Wszystko inne to tylko spekulacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super. Dziękuję. Jeśli będziesz śledził Szyrinkina, to na pewno w dużej mierze znajdziesz informacje o nim z okresu wojny polsko-bolszewickiej 1919-1920. Przez pewien czas w ramach frontu Zahodniego dowodził dużym zgrupowaniem otriadów przeciwko Polakom. Przy okazji jeśli uda Ci się wyłapać zdjęcia lub co lepiej profile maszyn, które walczyłypo stronie bolszewickiej przecieko Polsce to będę za nie wdzięczny. Zgromadziłem już trochę informacji na ten temat, ale może coś nowego znajdziesz? Front Południowo-zachodni jak najbardziej też może być. Z góry dziękuję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim chcę wyjaśnić: książka, o której mówię, nazywa się „Kolory rosyjskiego lotnictwa” (Color of Russian aviation), autorzy Khairulin i Stiepanow, cztery tomy. Czy aby na pewno mówimy o różnych książkach? Nawiasem mówiąc, Khairulin jest autorem wielu opracowań na ten temat.

Ta książka stwierdza, że Nieuport 23 z wizerunkiem kobiety na kadłubie, zgodnie z dokumentami, należy jednak do pilota Nukianena, jednak Shirinkin stoi blisko niego (w bialys hełmie). Dlatego autorzy uważają, że Shirinkin może być na nim od listopada.
Szczerze mówiąc, jakość zdjęć jest słaba, a zdjęcie zostało zrobione z daleka, więc gdyby stał mój brat lub ojciec, nie rozpoznałbym ich). Jak określają, kto tam stoi? Chyba że napisali komentarze do zdjęć.
Dno rysunku z kobietą nie jest widoczne. To, co naprawdę jest tam narysowane I kolory to nowoczesni rekruci. Dotyczy również  stateczniku - co jest tam przedstawione: oczy sowy lub wstążki - możesz tylko zgadnąć. Ale zdjęcia innych samolotow przedstawiają czarną tarczę, na niej biały krzyż wisi na wstążce.
  Czy są jakieś inne zdjęcia tego samolotu lub zdjęcie samolotu Makijenka z sową?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Tak jest. Wszystko się zgadza i mówimy o tej samej książce. Z naziwskami pilotów masz racje, ja pomyliłem bo jestem poza domem i z pamięci pisałem, nie mając jak zerknąć do książki. O ile mi wiadomo nie ma innych zdjęć tej maszyny. Jedynie to grupowe jak stoją na polu wzlotów. Są relacje o tej Poloni i sowie od Grochowalskiego i samego Makijonka. 

Edytowane przez Boch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również na tym zdjęciu wśród czterech samolotów jest Nieuport 23 numer 3779 bez insygniów  oddziału (w tej księdze jest napisane, że niedawno go otrzymano). Autorzy tej książki nie przypisują jej konkretnych pilotów.
W linku, który podałeś powyżej (air aces) na Shirinkin, uważa się, że to jego samolot. Nie jest jasne, na jakiej podstawie wyciągnięto te wnioski.

FE822B13-C970-43EA-8380-B019EE2FFB27.thumb.jpeg.5f1789b540267cc6aa95a33b428b704b.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minutes ago, Boch said:

Są relacje o tej Poloni i sowie od Grochowalskiego i samego Makijonka. 


Mnie też nie ma teraz w domu. Robiłem zdjęcia stron książki do pracy w pociągu. Niezbyt wygodne na smartfonie, ale możliwe)
Słuchaj, jeśli sam Makijenok ma wspomnienia i mówi, że miał sówkę na stateczniku, to wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka dni zmiany otoczenia i oderwania się od warsztatu dobrze mi zrobiło. Czas jednak wracać do Nieuporta i kontynuować malowanie. Było dość sporo maskowania, później rotacje kolorami i aktualny wygląd jest tym, na który pójdzie już właściwy kolor, choć nie tylko, ale nie uprzedzajmy faktów. 

 

0762f0_7d95e91dea594e8c99e68aab134502af~

 

0762f0_9d15d3218b7a4ab3bb68f979f13ba1d2~

 

Pzdr

ŁB

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Górny płat i stateczniki poziome pokryte kolorem bazowym. Musiałem go niestety zmienić, pomimo starań, nie byłem w stanie pomalować Flat Aluminium w taki sposób, żeby nie było widać wyraźnie ziarna płytek metalicznych. Ostatecznie poszedł Gunze Sliver Chrome. Całość cieniowana i malowana w taki sposób, żeby widać było miejscami przetarcia farby. To nadal nie jest finalny efekt, ale kolejnym krokiem będzie malowanie kokard, dopiero później pójdą oleje, które nadadzą właściwy wygląd.

 

0762f0_f24d17c18cc34f52860712018df9de40~

 

0762f0_1cc032686c3144d495011b1918eb7f22~

 

0762f0_e181f0812c924914a6bfa7a39cfaa17b~

 

0762f0_4ed63122403442f0943bf9ae947d7c65~

 

Pzdr.

ŁB

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi się faktura tego płótna, plamki metalizera kojarzą mi się z włóknami poszycia. Z drugiej strony mam wrażenie, że spodnia warstwa jest zbyt wyraźna i jeszcze jedna, cienka warstwa sreberka mogłaby się przydać. Tylko czy nie zniknie wtedy ten efekt płóciennej faktury?

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)
39 minut temu, zaruk napisał:

Podoba mi się faktura tego płótna, plamki metalizera kojarzą mi się z włóknami poszycia. Z drugiej strony mam wrażenie, że spodnia warstwa jest zbyt wyraźna i jeszcze jedna, cienka warstwa sreberka mogłaby się przydać. Tylko czy nie zniknie wtedy ten efekt płóciennej faktury?

No właśnie. Na pewno oleje i lakiery spłaszczą cały efekt, więc tutaj trzeba ocenić na "oko". Sam jeszcze nie mam wyczucia szczerze mówiąc. Zobaczymy jak to finalnie wyjdzie. To co zaprezentowałem już jest po pewnym wyrównywaniu całości, ale zawsze można prysnąć jeszcze. Działamy dalej.

 

P.S. Przyszła mi tak kalka płótna, wygląda świetnie i mnie kusi.

Edytowane przez Boch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Boch napisał:

P.S. Przyszła mi tak kalka płótna, wygląda świetnie i mnie kusi.

 

Aviattic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

W tym czasie maszyną Donata Makijonka na stałe staje się Nieuport 21 o numerze 2453. Właśnie na tym samolocie wraz z dwoma pilotami z jednostki (Janczenko na Morane i Matwiejewicz na Nieuportcie) przechwytuje 20 marca 1917 roku, wyprawę nieprzyjaciela złożoną z samolotu bombowego w osłonie myśliwca. Walka toczy się nad miejscowością Monastyrzesko. Jak zapisano w raporcie: „Duży samolot bombowy nie przyjął walki i w ostrym locie ku ziemi umknął nad własne terytorium. Ochraniający go dwupłatowy myśliwiec , uzbrojony w dwa karabiny maszynowe, przystąpił do walki, ale po kilku atakach naszych pilotów, również umknął”. Walka została nierozstrzygnięta, ale sam Donat ku swojemu zdziwieniu odkrywa po powrocie na lotnisko, szereg przestrzelin zaledwie kilka centymetrów od głowy.

 

0762f0_62f5f8e5f3a549a09c02c36f5477684b~

Nieuport 21 Makijonka o numerze 2453

 

13 kwietnia 1917 roku miała miejsce chyba najlepiej opisana walka Makijonka w trakcie wielkiej wojny. Walka o tyle ważna, że symbolizowała losy jakie spotykały tysiące Polaków rozrzuconych po przeciwnych stronach frontu. Nad frontem pojawiły się dwie nieprzyjacielskie maszyny z Flik 7 (Brandenburg C.1), które prowadziły koordynację dla artylerii. Załogi samolotów stanowili: obserwator Roman Schmidt i pilot porucznik Paul Hablick, drugi Brandenburg o numerze 16.04 pilotowany był przez sierżanta Aleksandra Klefacasa, a obserwatorem był Henryk Szeliga (Polak). Rosyjski zespół złożony z Janczenki, Gilshera, Makijonka i Martirowa zaatakowali nieprzyjacielską formację z prawdziwą furią. Klefacs i Szeliga znaleźli się przed Makijonkiem, który otworzył ogień z niewielkiej odległości, celując w załogę. Dystans wynosił nie więcej niż 15-20 metrów. Szeliga odniósł ciężkie rany od pocisków rodaka, a Klefacs próbował umknąć na małej wysokości. Makijonek rzucił się w pogoń strzelając krótkimi seriami. W międzyczasie Szmidt celnie ostrzelał samolot Martirowa, który musiał wycofać się z walki i awaryjnie lądować. Było to pierwsze oficjalnie uznane zwycięstwo Szmidta. Z kolei Gilsher celnie ostrzelał maszynę Austro-Węgierską i wspierany przez Janczenkę zmusił załogę Hablicek i Szmidt do lądowania. Hablicek podczas awaryjnego lądowania skapotował i niestety z powodu ran głowy po kilku tygodniach zmarł. Schmidt wyszedł z tej katastrofy nieomal be szwanku.

 

0762f0_788e135dde9b4fc99dda9539e3f8b1ec~

Sebastian Łydżba - scena walki Makijonka z załogą Klefacs i Szeliga. 

 

Makijonek tak opowiadał o tej walce: O 8.45 rano, wyleciawszy na przechwycenie nieprzyjacielskiego samolotu lecącego w kierunku Tyśmienica-Stanisławów, ale nie zobaczywszy go, spotkałem dwa samoloty w rejonie Bogorodczan. Zbliżywszy się ku nim, zobaczyłem, że jednym z nich był nasz Morane-Parasol (jak się potem okazało z rodzinnego 3 Korpuśnego Oddziału), drugim zaś prześladujący go Albatros (naprawdę był to Brandenburg C.I). Nasz samolot uciekał do swoich na tyły, a nieprzyjaciel ścigał go i ostrzeliwał. Zaatakowany przeze mnie w rejonie Łysiec, porzucił prześladowanie Morane-Parasola i podjął walkę ze mną, trwającą 7 minut. Dysponując większą prędkością lotu przeciwnik nie dawał mi możliwości do wykonania ataku. W czasie walki zbliżył się do nas samolot Morane-Monokok pilotowany przez Janczenkę. Gdy nieprzyjaciel pikował na mnie, chorąży Janczenko atakiem z góry zmusił nieprzyjaciela do zniżenia się na równą ze mną wysokość, co sprzyjało podjęciu udanego ataku. Po moim ostatnim ataku przeciwnik szybko zaczął spadać, przewalił się na skrzydło i upadł na las, na zachód od Majdańskiej Budy. Zniżywszy się do wysokości 500 metrów i zobaczywszy, że nieprzyjacielski samolot spłonął, powróciłem na własne lotnisko Markowce”.

Ta opowieść nie odpowiada prawdze, samolot austo-węgierski nie upadł na las i nie spłonął, dlatego Makijonkowi nie zaliczono zwycięstwa. Załogę ostrzeliwanego przez niego samolotu Brandenburg C.I 67.04 stanowili Klefacs i Szeliga z Flik 7. Klefacs wyszedł z opresji niemal bez szwanku, Szeliga (Polak) został ciężko raniony ogniem Makijonka, a postrzelany Brandenburg bez przeszkód wylądował na własnym lotnisku. Natomiast ostrzał Szeligi spowodował uszkodzenie samolotu Makijonka i zmusił go tym samym do lądowania w pobliżu linii frontu. Po prowizorycznej naprawie Makijonek odleciał na własne lotnisko. Szeliga otrzymał oficjalnie zestrzelenie.

 

Walka ta okazała się spektakularną porażką lotników carskich. Pomimo przewagi, lżejszych, bardziej manewrowych samolotów, zdołali zmusić do lądowania tylko jednego przeciwnika, podczas gdy po stronie rosyjskiej, lądować musiały aż dwa samoloty na wskutek odniesionych uszkodzeń.

 

Ta historia swój finał miała nieco później, gdy Makijonek już w lotnictwie polskim spotkał Szeligę, tym razem jako towarzysza broni.

___________________________________________________________________________________________

 

Skończyłem malować kolorem bazowym skrzydła. Na zdjęciu górny płat jest odwrócony do góry nogami, nadałem mu jaśniejszy odcień. Stateczniki poziome - również dostały kolor z obu stron. Wziąłem się z kadłub, tutaj przede mną jeszcze trochę pracy, póki co kładę cieniowanie. Mam nadzieję, że do końca tygodnia przygotuję całość do malowania oznaczeń carskich i nałożenia kalek. 

 

0762f0_cc3ca0967ae249118db2eb8a95a8f5ac~

 

Pzdr.

ŁB

Edytowane przez Boch
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktualizacja. Cieniowanie kadłuba i przygotowanie pod pierwszy lakier. Straszny opór stawia ten Nieuport, budowanie go nie jest bynajmniej wielką przyjemnością, może dzięki temu ukończenie będzie wyjątkowo dobrze smakować?

 

0762f0_eec2770f767e45adb027f3a46b0c57aa~

 

Pzdr.

ŁB

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem do końca jak sformułować pytanie, więc z góry przepraszam za jego "mętność" 😉

No więc jak malujemy samolot w kolorze "natural metal" to dajemy podkłady, polerujemy nakładamy metalizery tak aby powierzchnia pokazywałą wypolerowany metal, albo przepalony, albo podniszczony przez pogodę. 

 

Nieuport tymczasem to płócienna konstrukcja, pomalowana na srebrno.  Poczytałem parę postów wyżej jak malujesz i cieniujesz skrzydła, ale czy mógłbyś trochę rozwinąć jak zaprojektowałeś kładzenie farby, aby osiągnać "pomalowane na srebrno płótno rozciągnięte na ramie", a nie "ramę obitą aluminiową blachą"?

 

dzięki z góry

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)
2 godziny temu, pulemiot napisał:

Nie wiem do końca jak sformułować pytanie, więc z góry przepraszam za jego "mętność" 😉

No więc jak malujemy samolot w kolorze "natural metal" to dajemy podkłady, polerujemy nakładamy metalizery tak aby powierzchnia pokazywałą wypolerowany metal, albo przepalony, albo podniszczony przez pogodę. 

 

Nieuport tymczasem to płócienna konstrukcja, pomalowana na srebrno.  Poczytałem parę postów wyżej jak malujesz i cieniujesz skrzydła, ale czy mógłbyś trochę rozwinąć jak zaprojektowałeś kładzenie farby, aby osiągnać "pomalowane na srebrno płótno rozciągnięte na ramie", a nie "ramę obitą aluminiową blachą"?

 

dzięki z góry

 

Hej,

 

Postanowiłem przed kładzeniem srebrna wykonać kolorystycznie powierzchnię, która będzie imitować krytą naturalnym płótnem, no może trochę bardziej kontrastową powierzchnię, niż bym docelowo wykonywał bez dalszego krycia srebrem. Idea była taka, że finalnie kładzione srebro na taką  powierzchnię powinno dać wrażenie malowania srebrem, a nie metalowych blach. Żeby wzmocnić ten efekt, na ten moment zastosowałem dodatkowo przetarcia farby i jej nieregularność w kładzeniu. Chodzi o to, żeby powierzchnia nie odbijała równo światła. Docelowo całość pokryję matem, co powinno zwiększyć jeszcze wrażenie malowanej, a nie metalowej powierzchni. Myślę, że nie bez znaczenia jest też dobranie odpowiedniego srebra do całego procesu. Mam nadzieję, że odpowiedziałem na Twoje pytanie.

 

Pzdr.

ŁB

Edytowane przez Boch
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężka sprawa z tym srebrzonym płótnem, może mat nieco pomoże bo, faktycznie, na obecnym etapie nie udało się całkiem uniknąć podobieństwa do blachy na kadłubie. Nie krytykuję, sam niczego podobnego nie robiłem i raczej bym nie chciał, szacunek budzą Twoje próby zmierzenia się z problem. Jak fotograf masz pewnie lepsze oko i wyczucie barw, co daje nadzieję na końcowy sukces.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.