HMS Duke Of York Flyhawk 1/700

[Evildead]

Witam, mała odskocznia od pancerki, na warsztat idzie pancernik Duke of York , jeden z pięciu okrętów klasy King George V, budowany w okresie 1937-1941 w sławnej stoczni szkockiej John Brown &Co w Clydebank.
Wszedł do służby w 1941, W 1943 w jednej z  z ciekawszych akcji w jakiej brał udział było eskortowanie konwoju Jw 55b w  koło przylądka północnego podczas której walnie przyczynił się do zatopienia niemieckiego pancernika Scharnhorst. Przeżył wojnę , dokonał żywota w 1957 został pocięty na żyletki...
Na początek zacząłem sklejać artylerię,  tam jeszcze później relingi dojdą na wieżach, zaczęte także wieże artylerii średniej, dodałem drabinki, bo nie wiem czemu ale flyhawk o nich zapomniał, nadbudówka w częściach tylko złożona, model jest generalnie skomplikowany, na stanie raptem 1.5 okrętu więc moje doświadczenie marne, ale może przebrnę, oczywiście wszelkie rady  itd wezmę pod uwagę, więc można się udzielać  

Edytowane 13 Stycznia przez Evildead

[M.A.V.]

[zaruk]

Ktoś tam zostanie, żeby te czołgi kleić?

Podpatruję...

[Evildead]

8 godzin temu, zaruk napisał:

Ktoś tam zostanie, żeby te czołgi kleić?

Podpatruję...

Tam ostatnio się dzieje, wątek goni wątek, , a tu też jakiś ruch się przyda, zresztą zawsze mnie  fascynowały te wielkie kupy stali więc to naturalne, przyszedł czas, jest ochota, może jak wyjdzie znośnie to nie będzie ostatni.

[Evildead]

Dziś bębny na liny? ciekawe do czego służyły, może parawany zaczepiali na nie  , można w sumie to pominąć, bo tak naprawdę mało co będzie widać , aczkolwiek można też zrobić.

Edytowane 19 Stycznia przez Evildead

[MayonesEXG7]

Skalę sobię wybrał potężną-no dobra baw się w King Size miniatures. 

[Evildead]

1 godzinę temu, MayonesEXG7 napisał:

Skalę sobię wybrał potężną-no dobra baw się w King Size miniatures. 

Chciał zobaczyć jak się męczą okrętowcy , no i jest hardkor..., że drobne to się spodziewałem, ale grubości blaszek nie bardzo, tu suwmiarka pokazuje 0.09mm, w pancerce masz jednak dwa razy grubsze, pozostaje się pomęczyć .

Edytowane Czwartek o 16:37 przez Evildead

[LuckyStrike]

W dniu 19.01.2025 o 15:54, Evildead napisał:

Dziś bębny na liny? ciekawe do czego służyły, może parawany zaczepiali na nie  , można w sumie to pominąć, bo tak naprawdę mało co będzie widać , aczkolwiek można też zrobić.

Wygląda świetnie a te liny w bębnach z czego robiłeś?

[Evildead]

18 minut temu, LuckyStrike napisał:

Wygląda świetnie a te liny w bębnach z czego robiłeś?

Dzięki  , na pręcik polistyrenowy okrągły 0.6mm nawinąłem drut miedziany 0,1mm, wychodzi sprężynka z tego dajmy na to 1cm robisz, później pocięty w 2mm kawałki i wklejany w podstawę z blaszki

 

Edytowane Czwartek o 17:52 przez Evildead

[MayonesEXG7]

3 godziny temu, Evildead napisał:

Chciał zobaczyć jak się męczą okrętowcy , no i jest hardkor..., że drobne to się spodziewałem, ale grubości blaszek nie bardzo, tu suwmiarka pokazuje 0.09mm, w pancerce masz jednak dwa razy grubsze, pozostaje się pomęczyć .

Zmianki są fajne na inny dział. Skalę wybrałeś dobrze świadomie, bo przy większej więcej babrania ale miałbyś już pincetą za co porządnie złapać. Więc żeglarzu, do boju. Nie ma co w jednym dziale siedzieć. Mi też, polecano FlyHawki. Ze względu na obrzydzenie już "prawdziwymi okrętami" w starej pracy to nie ruszę nic z tym związanego. Jak bębny są pikuśne do groszówki to okręt na oko moje z 15-17cm maks dł. ma. 1:500 to chyba 20cm.

Edytowane Czwartek o 19:20 przez MayonesEXG7

[Evildead]

15 minut temu, MayonesEXG7 napisał:

Zmianki są fajne na inny dział. Skalę wybrałeś dobrze świadomie, bo przy większej więcej babrania ale miałbyś już pincetą za co porządnie złapać. Więc żeglarzu, do boju. Nie ma co w jednym dziale siedzieć. Mi też, polecano FlyHawki. Ze względu na obrzydzenie już "prawdziwymi okrętami" w starej pracy to nie ruszę nic z tym związanego.

No zmianki są dobre, nawet samolocik będzie jeden lub dwa, choć musiałem sypnąć hajsem i kupić osobno, bo flyhawk pożydził ...

Edytowane Czwartek o 19:25 przez Evildead

[Evildead]

32 minuty temu, MayonesEXG7 napisał:

 

Jak bębny są pikuśne do groszówki to okręt na oko moje z 15-17cm maks dł. ma. 1:500 to chyba 20cm.

 Nawet całkiem spory jest, ma 227m , to jakieś 32cm długości w tej skali.

Edytowane Czwartek o 19:43 przez Evildead

[MayonesEXG7]

Zrób olinowanie na dwu płatki🫢. Zdrajcy pancerni . Widocznie odpocząć od działu trzeba- wskazane

Edytowane Czwartek o 21:02 przez MayonesEXG7

[socjo1]

W dniu 13.01.2025 o 19:01, Evildead napisał:

Robi wrażenie to ponure zamczysko. Prawie jak:

 

 

Dobrze idzie, trzymam kciuki za progres.

[Evildead]

22 minuty temu, socjo1 napisał:

Robi wrażenie to ponure zamczysko. Prawie jak:

 

 

Dobrze idzie, trzymam kciuki za progres.

Dzięki :) , piękny okręt, tylko Draculi brakuje rzeczywiście nadbudówka wygląda jak zamczysko , tutaj też fajnie z  1941 w ciekawym kamo, moja wersja 43  aż tak ciekawa kolorami nie będzie.., ale fota fajna można wrzucić , tak z ciekawostek,  bo lubię takowe jak już coś robię,  to np  koszt  oddania tego typu jednostki do służby to 7.426000 funtów na tamte czasy  , sam kadłub i cała elektryka 3.145000 funtów to i tak normalna cena , dla porównania podobnej wielkości pancernik amerykański koszt kadłuba, elektryki to 44 miliony dolarów/11 milionów funtów, 1 funt to 4 dolce w tamtym okresie , ciekawe ile taka błyskawica i tego typu podobne jednostki, kiedyś miałem taki cennik na dysku, ale nie mogę znaleźć .