Avro Anson Mk I Airfix 1/72

Zdając sobie doskonale sprawę z moich niezbyt wybitnych umiejętności, chciałem się podzielić modelem, który "zlepiłem" jakiś czas temu, a teraz po kolejnej (3 w ciągu 2 lat) przeprowadzce otrzymał anteny i "dopuszczenie" do publicznej prezentacji. Model przedstawia egzemplarz nr N5331 “5” z 16 Polskiej Szkoły Pilotażu Podstawowego w Newton.

Model jak w temaccie czyli Airfix 1/72, malowanie humbrollem, kalki z zestawu Airmo 72401 - Samoloty szkolne PSP, brak waloryzacji itp. czyli mój poziom trudności.

Najgorzej wyszło połączenie elementów oszklenia i mówiąc szczerze tego typu luki obawiam się traktować szpachlą - jak to szlifować, żeby nie uszkodzić przezroczystych elementów?

Całkiem nieźle i w miarę czysto wykonany Anson. Posiada jednak mankamenty wśród których najbardziej widoczne są:

1. Lekko grudowate i zapylone powierzchnie górne modelu;

2. Kalkomanie, które nie wszędzie leżą idealnie i część z nich się srebrzy;

3. Oszklenie oprócz nie do końca dobrego spasowania jest również zamglone;

4.Widoczne ślady łączenia połówek kadłuba, szczególnie na spodzie modelu.

Wiem, że zestaw ten nie należy do idealnych, dlatego też, pomimo tych niedoskonałości, należą Ci się słowa uznania.

Powodzenia w następnych projektach!

Pozdrawiam

Kornik

U mnie ten model leży w szafie i czeka na wenę. To prawda trzeba się bardzo napracować żeby uzyskać przyzwoity wygląd.

U Ciebie wyszedł bardzo fajnie

Pozdrawiam

Może nie widać tego na zdjęciach, ale w rzeczywistości jest to bardzo ciekawie wyglądający model, taki mały bombowiec

Twój model prezentuje się naprawdę dobrze, szkoda że nie pokusiłeś się o jakąś drobną waloryzacje, dodało by mu trochę życia, ale najważniejsze że jest czysto zrobiony i cieszy oko Wydaje mi się tylko że za bardzo się błyszczy, i górne szybki jakoś tak odstają od reszty modelu

Za polskie malowanie masz

A sam model też bardzo ładny i jak już koledzy wyżej pisali czysto wykonany.

Bardzo prosto i skutecznie, zalewasz szpary płynna szpachlą Gunze ,czekasz aż wyschnie. Potem nadmiar zmywasz przy pomocy patyczka do uszu maczanego w rozcieńczalniku Gunze . Czasem trzeba operację powtórzyć kilka razy , aż do skutku . Jeśli zostawisz zalane oszklenie na dłużej ,np. na drugi dzień może troszkę zmatowieć , wtedy wystarczy troszkę pasty polerskiej Tamiya i miękkiej szmatki ,chwilka polerki i po problemie . To nic trudnego . A model ładny

No wspaniale - wypadkowa trzech moich ulubionych tematów : polonik, RAF i trainerek

Budowałem ten model daaawno temu (bez aero, kalek AIRMO i internetu) i w dalszym ciągu jest to mój ulubiony RAFowski trainer - może dlatego że taki niezgrabny że aż piękny.

Mam nadzieję że nie jest to Twoje ostatnie słowo w tej tematyce, bo wbrew pozorom wybór modeli szeroki a i malowania bardzo atrakcyjne.

PZDR

Wszystkim bardzo dziękuję za plusy choć wiem, że mogę to zrobić lepiej gdyby czas (i jeszcze czas) no i umiejętności pozwalały. Parę takich plusów i aż się chce dalej "pacykować"

Mam nadzieję że nie jest to Twoje ostatnie słowo w tej tematyce, bo wbrew pozorom wybór modeli szeroki a i malowania bardzo atrakcyjne.

Oczywiście, że nie! Uparłem się wyłącznie na "nasze" samoloty i pewnie znajdzie się u mnie jeszcze kilka szkolnych maszyn z szachownicą (np. mam juz kalki do Harvarda a zestaw Airmo jeszcze nie wykorzystany do końca ).

3. Oszklenie oprócz nie do końca dobrego spasowania jest również zamglone;

Gratuluję "zwycięstwa" nad zjechanymi wypraskami Airfixa . Jako że dysponuję identycznym egzemplarzem, w kwestii oszklenia mogę powiedzieć tylko tyle, że boczne panele są tak zamglone fabrycznie .

Dlaczego obie lotki są opuszczone? Miał Anson klapolotki?

bo to stary jary Airfix i ma je ruchome oraz jak widać na zdjęciach tak na kołach jak i w odwróceniu - nieodparcie ulegają sile grawitacji

pozdrawiam!

bo to stary jary Airfix i ma je ruchome oraz jak widać na zdjęciach tak na kołach jak i w odwróceniu - nieodparcie ulegają sile grawitacji

pozdrawiam!

Amen.

Co prawda napisałem na KPMie parę zdań o modelu, ale napiszę i tu, że mi się podoba, a drobne usterki, cóż przy kolejnych modelach je wyeliminujesz

usterki, cóż przy kolejnych modelach je wyeliminujesz

na to właśnię liczę, oczywiście przy Waszych radach, wskazywaniu technik, "patentów" i takie tam... jeszcze raz dzięki.

A przy dobrym wietrze może za 140 lat dam radę zabrać się z czymś sensownym razem z KPM-em na modelarskie zawody.

Zapraszamy, ale nie za 140 lat, tylko już teraz.