Skocz do zawartości

Działo samobieżne SU-76M, UM, skala 1:72


grzesioj

Rekomendowane odpowiedzi

Witam po długim (jak na to Forum) okresie dogadywania innym i krytykowania innych. Teraz - krytykujcie mnie . A więc - jak w tytule,czyli SU-76M firmy UM w skali 1:72. Model dla mnie wyjątkowy z kilku względów. Pierwszy, to taki, że jest to najwolniej i najdłużej jak dotąd budowany przez mnie model - prawie półtora miesiąca. Drugi to taki, że od początku do końca, po raz pierwszy zgodnie z zamierzeniami, pomalowany był pędzlem farbami akrylowymi (tylko podkład zrobiłem tradycyjnie Humbrolem 84). Trzeci wreszcie wzgląd to taki, że po raz pierwszy do budowy modelu musiałem użyć szpachli - "ale o tem potem".

 

Jak wspomniałem parę słów wcześniej, model malowany był w całości pędzlem przy pomocy farb akrylowych, z bardzo niewielką pomocą farb olejnych (głównie - bezbarwnych matów) i suchych pasteli oraz starych (ale jarych ) olejnych farb artystycznych. Model - również zgodnie z tradycją - wykonany prosto z pudełka, bez żadnych zewnętrznych dodatków. Ponieważ model budowany był długo, prócz swoich "opatentowanych" technik spróbowałem jakże powszechnych, ale przeze mnie niespecjalnie często używanych washów i biedronek. Na pewnym etapie ich używania rzeczywiście model wyglądał interesująco, ale postanowiłem zastosować o "jedną technikę za daleko"... To "kurzenie" modelu, ale dla odmiany, wykonane również po raz pierwszy farbą akrylową. No i wyszło, jak wyszło, bo akryl zachowuje się zupełnie inaczej niż olej - po prostu po paru chwilach zasycha i już, a olej można mazać i mazać...

 

Co do jakości samego modelu - tragedia, jeśli chodzi o jamy skurczowe i zapadliska tworzywa. Tutaj już nie pomogła betoniarka pełna cyjanoakrylu, trzeba było użyć szpachli, po raz pierwszy i to w sporych ilościach, co pokazują zdjęcia z wczesnych etapów budowy:

 

su76mum30818.jpg

 

su76mum30819.jpg

 

su76mum30820.jpg

 

su76mum30821.jpg

 

To białe, to szpachla, nie pasta do zębów Nivea (czy ktoś ją jeszcze pamięta?...). Niestety, w jej stosowaniu bardzo przeszkadzał mi brak wprawy oraz to, że po kilkunastu sekundach robiła się jakby... sucha i niewiele dawało sią z nią zrobić prócz grzecznego czekania, aż zupełnie stwardnieje.

 

Jeśli chodzi o słynną jakość tworzywa UM, to udało mi się złamać tylko jeden element - pałąk do rozwieszania brezentu, i to w trakcie jego wycinania z ramki. Wykonałem więc drugi z kawałka plastiku wyciągniętego nad płomieniem. Dodatkowo, już po sesji zdjęciowej model zaliczył glebę (nie z mojej winy), co spowodowało zerwanie kół razem z kawałkiem gąsienicy.

 

Co do "wynalazków" kolegów z firmy UM, to najciekawszym chyba była konieczność samodzielnego wykonania otworów w hamulcu wylotowym działa, co, będąc pomnym przeżyć z działem z BT-5, wykonałem z duszą na ramieniu, ale skutecznie. Dodam jeszcze, że wedle mnie model został niepotrzebnie zdetalowany w jednych miejscach (zawieszenie, złożone z 36 elementów, nie licząc gąsienic wykonanych z pojedynczych elementów i odcinków - oczywiście, zbyt krótkich, jeśli sklei się je zgodnie z instrukcją) kosztem uproszczeń w innych (kabina obsługi działa, brak narzędzi itp.).

 

I to chyba tyle, czas na prezentację modelu. Szczerze mówiąc, pomimo trudności napotkanych po drodze, bardziej jestem zadowolony z modelu, niż z jego zdjęć. Wykonałem ich mnóstwo w różnych warunkach i wybrałem te, moim zdaniem, najlepsze. Zdjęcia było tym trudniej robić, że występowały bardzo duże zmiany w natężeniu oświetlenia - atelier zdjęciowe stanowiło krzesło postawione w ogródku, na wolnym powietrzu. Z tego też powodu na modelu może być mnóstwo różnych pyłków, nie stanowiących na szczęście integralnej części modelu. Na początek kilka fotografii porównawczych, abyśmy wiedzieli, z czym mamy do czynienia:

 

su76mum30801.jpg

 

su76mum30803.jpg

 

A dalej już normalnie. Wspomnę jeszcze o dwu rzeczach - pierwsza, to nieusunięte ślady łączenia form na tłumiku. Niestety, model wykonywany był głównie nocami, co przy moim wzroku spowodowało taki, a nie inny skutek - szew ten zauważyłem dopiero... na zdjęciach gotowego modelu. Druga rzecz to kalkomanie. Wykonałem go w takim a nie innym malowaniu, bo część kalkomanii była zupełnie pozbawiona podkładu i wydrukowana wprost na papierze. Te, które miały podkład, miały jego tak grubą warstwę, że na zdjęciach modelu po prostu to widać. Dodatkowo, podkład ów w trakcie brudzenia modelu nabrał jakiegoś dziwnego, brązowego odcienia, dość mocno odcinającego się od otoczenia. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Ale! Czas wreszcie na zdjęcia:

 

su76mum30804.jpg

 

su76mum30805.jpg

 

su76mum30806.jpg

 

su76mum30807.jpg

 

su76mum30808.jpg

 

su76mum30809.jpg

 

su76mum30810.jpg

 

su76mum30811.jpg

 

su76mum30812.jpg

 

su76mum30813.jpg

 

su76mum30814.jpg

 

su76mum30815.jpg

 

A tu na stylowej podstaweczce Dragona:

 

su76mum30816.jpg

 

su76mum30817.jpg

 

A tu jeszcze amunicja w trakcie produkcji:

 

su76mum30822.jpg

 

I to chyba tyle. Jeśli chodzi o model, to myślę, że jest wart polecenia ze względu na oryginalność tematyki. Co do reszty - oceńcie sami.

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna bardzo udana Twoja praca.

O samym modelu nie ma co pisać, skoro z pudła, to z pudła, a co było w pudle to wiadomo

 

Malowanie jak na mój gust bardzo ładne. W porównaniu z poprzednimi pracami widać, że udało Ci się złamać monotonię jednobarwnego modelu.

Może to mniej realne ale na pewno bardziej estetyczne

 

Jak sam napisałeś (nie wiem czy wpadło by mi to w oczy bez podpowiedzi) troszkę gorzej wygląda "zakurzenie" na tylnej płycie.

Na dłuższą metę kurz chyba lepiej i łatwiej robić startymi pastelami/pigmentmi (a sorki, tak masz rację, w Twoim przypadku nie wchodzi to w grę - zapomniałem o Dowódcy Polowym ;)

 

Tak czy siak, sunia bardzo urokliwa!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo ładny model, efekty zastosowane z wyczuciem. przyjemnie się ogląda. zrób jeszcze załoganta - zwłaszcza przy modelach pojazdów z otwartym przedziałem bojowym ma to sens. akryle rozwijają, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego - drzwiczki miedzy przedziałem bojowym a kierowania (silnikowym ), były otwierane do środka przedziału kierowania,wiec tam powinno być przejście a ty postawiłeś tam stelaż z amunicja. Stelaż ten powinien być umocowany po prawej stronie na osłony chłodnicyM M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

gratuluję bardzo ładnie wykonanego modelu. Nawet kurzenie tylnej płyty wygląda nieźle. Przynajmniej na zdjęciach.

Su-76M to uważam bardzo wdzięczny dla modelarzy temat a niestety rzadko w skali 72 wykonywany. Sam zestaw nienajlepszy jak pisałeś. Wiele elementów bardzo "zlewnych" - mam na myśli nieostre krawędzie. Jak na technologię "spudła" to chyba wycisnąłeś co się da. Żeby pójść dalej konieczna byłaby ostra chirurgia i blacharstwo Do czego mimo wszystko namawiam. Po tym jak pięknie wyrzeźbiłeś hamulec wylotowy nie sądzę żebyś miał z tym problemy.

Dodam jeszcze że tempo 1.5 miesiąca jak dla mnie zawrotne.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego - drzwiczki miedzy przedziałem bojowym a kierowania (silnikowym ), były otwierane do środka przedziału kierowania,wiec tam powinno być przejście a ty postawiłeś tam stelaż z amunicja. Stelaż ten powinien być umocowany po prawej stronie na osłony chłodnicyM M

Fakt . Zbytnio zawierzyłem instrukcji sklejania oraz samym elementom, na których zaznaczone były miejsca montażu.

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

model został niepotrzebnie zdetalowany w jednych miejscach (zawieszenie, złożone z 36 elementów, nie licząc gąsienic wykonanych z pojedynczych elementów i odcinków - oczywiście, zbyt krótkich, jeśli sklei się je zgodnie z instrukcją) kosztem uproszczeń w innych (kabina obsługi działa, brak narzędzi itp.).

 

 

No właśnie... Ale przecież mogłeś te detale dorobić z użyciem tego co pod ręką było. Teraz całość prezentuje się całkiem fajnie, ale np. "zrolowany koc" na bocznej płycie, albo magazynki w przedziale bojowym psują efekt i wyłazi z nich zabawkowość. A szkoda. Swoją drogą te srebrne magazynki mogłeś pojechać na czarno i dopiero potem lekko metalizerem je "oprószyć".

 

Podobnie pociski w stelażach. O ile w górnej części listwa jest OK, to trudno wyjaśnić "zrośnięcie się" pocisków na końcu łuski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogłem, mogłem, mogłem ... Muszę wreszcie kiedyś odważyć się wyjść poza konwencję "prosto z pudełka". Co do magazynków - tak właśnie je robiłem. Fakt, może za bardzo je "oprószyłem"... Drugi to fakt taki, że one się tak błyszczą, bo zdjęcia robione w pełnym, ostrym słońcu, zaś zdjęcie wnętrza robione z lampą błyskową. No, ale to żadne tłumaczenie, bo dla oglądających jedynie zdjęcia model wygląda tak, jak na zdjęciach, a nie inaczej (czytaj - najczęściej "lepiej")...

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.