M22 LOCUST -Planet Models , 1:72

Witam.

przedstawiam swoją wypocińkę w postaci żywicznego M22 Locust, w skali 1:72.Jest to produkcja firmy Planet Models czyli jak kto woli CMK.

Bardzo dobry model,świetny odlew,bez ubytków,świetnie spasowana . Kalki niestety mają przesunięcia...

Od siebie dodałem jednie wyrzutnie granatów dymnych bo producent ich nie przewidział ,pomimo ,że sam zaznaczył przynależność czołgu do 6th Airborn Division . W tej jednostce czołgi posiadały w/w wyrzutnie.

Tyle pisania reszta na zdjęciach

Piękniuśki Ci wyszedł .

Dzięki

Bardzo ładna, zegarmistrzowska robótka!

Fajny model, fajne fotki Jedyne, co mi się nie podoba, to kalkomanie i te okopcenia z prawej strony, wyglądają jak wylew brudu ...

Lufa nawiercana, czy też producent się postarał ?

Okopcenia może za duże ...racja.

Kalki jakie są takie dałem. Nie wiem czy istnieją inne w tej skali do M22

Zaś co do lufy to producent się postarał. Sam nawiercił ;)

Ps to właśnie ten zestaw

http://www.mojehobby.pl/products/M22-Locust-nbsp-nbsp-Airborne-Tank.html

Świetny.

Super maleństwo - bardzo mi się podoba - Gratulacje

Pieknie wycyzelowany maluch. Nie dosc ze skala wymagajaca to jeszcze pojazd mini. No i brawo za tematyke bo konstrukcja mocno zapomniana.

Fajna pchełka. Z ilu części składa się ten gigant?

Z 16 części składa się model.;)

Zaś co do Locusta to faktycznie temat pomijany. Ciekawa konstrukcja ciekawa historia powstania ,a typ zapomniany. Może ze względu na wymiary.Kodel szału jie robi w żadnej skali.Wystarczy zerknąć na porównanie z E-100 w mojej galerii tego kolosa.

Ja myślę że raczej chodzi o jego historię bojową - zdaje się że tylko jeden bądź dwa zostały użyte.

Uzyte tylko raz bojowo w czasie operacji Varsity przez angoli bo Locust to angolska nazwa czolgu. Uzywal jej 6 pancerny pulk rozpoznania z 6 dywizji powietrznodesantowej ale w jakiej ilosci zostaly uzyte tego nie wiem. Sama zas operacja calkowicie pograzyla Montgomeryego w oczach sojusznikow zza oceanu. Istnieje pogloska ktora mowi ze po operacji oficerowie sztabowi powietrznodesantowej dywizji USA ktora brala udzil w tej operacji, chcieli zlinczowac Montyego.

W dodatku chyba tylko kilka czołgów użyto.Klka chyba uszkodzono przy lądowaniu szybowców.

W USA tylko do szkolenia używane.

Przyznaję się ,że sam olewałem tego szkraba.Do czasu gdy pojawił się w ofercie na www.mojehobby.pl i zobaczyłem inbox.

Bo tworcy (USA) zwyczajnie nie mieli czym go transportowac. Opracowali sposob przenoszenia pod samolotem ale przygotowanie czolgu do walki po trsnsporcie powietrznym trwalo kilka godzin. Angole byli w lepszej sytuacji bo mieli szybowiec na tyle duzy by przewiezc czolg w miejsce desantowania. Brytyjski Locust roznil sie nieco od amerykanskiej wersji M22. Najlatwiej rozpoznac po wyrzutnikach granatow dymnych ktorych czolgi amerykanskie nie mialy. Czolgi mozna zobaczyc w filmie "Attack" o ktorym pisalem w stosownym watku.

Model mi się podoba Na jaki kolor malowałeś trzonki od narzędzi

z tego co pamiętam to przyciemniona Vallejo Dunkelgelb RAL7028 czyli 71.025. Używam tej ciemniejszej mieszanki jako bazy do niemieckiego Dunkelgelb przy saturacji kolorów. Na to jeszcze idzie filtr AK Interactive AK076

Odnośnie wspomnianych narzędzi, to nie mają chyba żadnych mocowań do pojazdu

Bardzo ładnie pomalowany

Dobra robota

Sugerowałbym nawiercenie wydechu

Szkoda, że producent odlał koła napinające bez otworów.