Gerd Napisano 29 Czerwca 2014 Share Napisano 29 Czerwca 2014 Z poczekalni wydobyłem model dla mnie osobliwy. Samolot - 1:48 -to będzie mój pierwszy. Jest to owoc przebudzenia uśpionej fascynacji lotnictwem japońskim. „Chorowałem” kiedyś na „Kikkę” w 1:72. Było to czas, kiedy o pięciu wariacjach na temat, ze stajni AZ-model’u (http://www.azmodel.cz/advanced_search_result.php?search_in_description=1&keywords=kikka&osCsid=2vr2c0v7ov3i1kc46mhbuol072&x=0&y=0) - dziś łatwych do odstania, nikt jeszcze nie słyszał. Swoją drogą sporo jak na samolot, który raptem raz się wzniósł w powietrze. W owym czasie i to już w drugim niejako obiegu był, a raczej bywał MPM – 72074 (up-grade 72139) - shortrun, ale niezły nawet. Chwilę zanim udało mi się go zdobyć 72 zachłysnąłem się tą właśnie 48, a potem letarg. Wreszcie przyszedł na niego czas. Na warsztacie Fine Molds FB-10! Zawartość pudełka to żaden szał. Zestaw ładny z delikatnymi liniami podziału blach, po prostu „fine”. Niestety mój zestaw nie zawiera repliki silnika Ne-20, oferowanego w zestawie FNM FB-20, który (silnik) chętnie kupię / zamienię (np.: za JUMO do Me-262 nr QB48289 dedykowany do Tamiya), może komuś zbywa, np. ma, a nie zamierza wykorzystać…to jestem głęboko zainteresowany. Na początku myślałem, że go przerobię ale to zupełnie nie trafiony pomysł. Literatura jaką udało mi się zdobyć to Monogram Close-Up No.19, typowe wydawnictwo końca lat 70-tych, co przy mizerii rodzimych monografii owego czasu i trak wydaje się świetne. Nazwę „Kikka” tłumaczy się jako „kwiat pomarańczy”. Ponadto samolot ten w różnych publikacjach oznaczano także symbolami: J9Y1, J8N1i MXN1. Dość powiedzieć, że do dziś przetrwał jeden tylko jego egzemplarz i można go zobaczyć (nie takie to znowu proste...) w National Air and Space Musem w Silver Hill w Stanach Zjednoczonych. http://airandspace.si.edu/collections/artifact.cfm?id=A19610121000 Budując swój model chciałbym się zbliżyć do mojego ideału – modelu jaki wykonał Francisco Carlos Soldán Alfaro, (http://hsfeatures.com/kikkafs_1.htm ) i opisał w FineScale Modeler 09/2005. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrzychuP Napisano 29 Czerwca 2014 Share Napisano 29 Czerwca 2014 O jaskółka po japońsku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
slamacek Napisano 8 Lipca 2014 Share Napisano 8 Lipca 2014 Piękny samolot i już się cieszę na ten warsztat! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerd Napisano 25 Lipca 2014 Autor Share Napisano 25 Lipca 2014 Tak, 橘花 (Kikka) to tylko jedna, na dodatek mniejsza, z mutacji Me-262. Na obrazku porównanie wielkości - cień to 262, szkic to Kikka. Przy okazji składane skrzydła wskazują na Marynarkę Wojenną jako głównego odbiorcę, ale o tym jeszcze będzie. Druga bardziej przypominająca niemiecki oryginał Ki-201 Karyu (Ognisty panie-ten-tego Smok) Z założenia miał być stworzony na potrzeby dla armii lądowej - skończyło się na samych założeniach. Wizerunek jednak jest znany I nawet model bracia Czesi wystrugali (RS-Model nr kat. 72081). Nic w tym nadzwyczajnego w końcu niemieckich fantastycznych konstrukcji w dowolnych skalach i dużych na nakładach co nie miara. Jaskółka po japońsku to jedno. Jest jeszcze Jaskółka po rusku. Tu zwyczajowo nikt nikogo o zdanie nie pytał. Suchoj rozebrał Schwalble na kawałki i zrobił własnego Frankensteina. Su-9. W 1:72 jest i to (Prop&Jet nr kat.7208) – nie wiem co jest w środku i chyba wiedzieć nie chcę. A potem Su-11… ( …a potem zupełnie inne samoloty oznaczył takimi samymi nazwami). Z jednej strony trudno się dziwić. Po co wymyślać coś co już jest wymyślone, zwłaszcza, że konstrukcja dolnopłata z silnikami na skrzydłach sprzyjała testom różnych jednostek napędowych bez ingerencji w konstrukcję. Pamiętając, iż silniki odrzutowe w owym czasie były… niedoskonałe. Tą samą drogą – mowa wyłącznie o układzie konstrukcji! - poszli Brytyjczycy, przy czym Gloster Meteor miał najwięcej szczęścia. Oczywiście nie twierdzę że G-M F.1 mimo, że rówieśnik to mutacja 262. No tak ale zrobiło się mocno nie na temat a to warsztat w końcu: I kolejny krok: Śrubkę zadał producent. Właśnie padł mi aparat…no nic, jutro pójdę kupić nowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blacman Napisano 25 Lipca 2014 Share Napisano 25 Lipca 2014 fajny temat będę zaglądał.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerd Napisano 15 Sierpnia 2014 Autor Share Napisano 15 Sierpnia 2014 Kontynuując wątek historyczno warsztatowy kolejna szczypta informacji. W fazie prób okazało się, że „ochy i achy” jakie przesyłał do Tokyo japoński attaché wojskowy w Berlinie opisując osiągi Me-262 nie mają przełożenia na Kikkę. Osiągi odrzutowca tworzonego w zrujnowanym kraju przez inżynierów bez doświadczenia w tej materii i bez pomocy ze strony sojusznika będącego w owym czasie już w nielichych opałach były mizerne. Stawiały go w jednym rzędzie z samolotami napędzanymi silnikami tłokowymi. Dodatkowo proptotyp generował niezliczone usterki. Można nawet film-ik o nim obejrzeć (ostrzegam tylko obejrzeć): https://www.youtube.com/watch?v=w_yPbV0GFoU Ponieważ mój zestaw nie posiada żadnych waloryzacji, a oszukiwanej repliki silnika nie udało mi się pozyskać stanąłem na rozdrożu. PZPR (prostu z pudła robiony) lub ZTS Plastik (zrób to sam). Mimo, że jest o mój pierwszy samolot 1:48, a może właśnie dlatego, z pierwszej opcji zrezygnowałem. Skala jest na taka, że powalczyć - jest gdzie. Konstrukcyjnie samolot miał składane skrzydła, żal nie wykorzystać tego faktu. Stąd odcięta lewa cześć płata. Złożone będzie tylko jedno. Od strony lewej silnik będzie w pełnej obudowie. Od strony ze skrzydłem rozłożonym otworzy się obudowę i wystruga coś na kształt Ne-20 ze…szmelcu. Tu już kadłub połączony z płatem i widać cześć mechanizmu składania. Na kabinę położyłem (załączone w pudełku) maski Eduarda. Dobrze, że są. Oszczędza to dłubaniny z maskowaniem. Szkoda tylko, że takie sztywne. W tym jednym miejscu co chwilę odstają. Potrzebna będzie dodatkowa uwaga przy malowaniu pierwsza warstwą – podstawowym kolor wnętrza kokpitu. Potem może zacznie jakoś trzymać i dalej będzie łatwiej. A na razie biorę się za dłubanie silnika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerd Napisano 22 Sierpnia 2014 Autor Share Napisano 22 Sierpnia 2014 Podobieństwo z oryginałem polega głównie na tym, że tak samo jak pierwowzór robiony był z byle czego. Skoro nie udało się pozyskać firmowego Ne-20 - silnik jak się rzekło: po Sufracer'ze po kolorze podstawowym Tamiya XF-16 Szału nie ma ale i tragedii też nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin1970 Napisano 23 Sierpnia 2014 Share Napisano 23 Sierpnia 2014 Mnie się podoba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerd Napisano 29 Sierpnia 2014 Autor Share Napisano 29 Sierpnia 2014 Kolor bazowy powierzchni dolnych jasnoszary (hai-iro/kai-shoku) Tamiya XF-12, cieniowanie głownie artystyczna olejna Brąz VanDyke trochę Buff'u. (składane skrzydełko trzyma się, póki co, na BluTack'u) Po prawdzie spór serca z rozumem o odcienie farb jest czysto akademicki, jedyny ocalały egzemplarz wygląda jak wygląda: Swoją drogą "jasnoszary" z fabryki Nakajima idzie chyba lekko w zieleń - ale nie aż tak.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerd Napisano 12 Września 2014 Autor Share Napisano 12 Września 2014 Kontynuując monolog, model doczekał się wstępnego cieniowania i koloru podstawowego. Obie farby to Humbrol (ze starych zapasów) H149 i H80. Na razie wygląda trochę dziwnie. Ale to minie. W rzeczywistości nie jest taki "żółty" - po prostu aparat wymaga kalibracji balansu bieli w sztucznym świetle. Po za tym chcę unikną czegoś takiego. http://warmuseums.net/MidlandAirMuseumCoventry/nakajimaj8n1kikkajetfighter.html Teraz jeszcze słowo o oryginale. Początkowo samolot miał spełniać rolę pokładowego i znaleźć zastosowanie na lotniskowcach nawodnych i podwodnych (I-400?) oraz dać się schować w schronohangarach kopanych w górach. Planowano z resztą kilka wersji… Jednak przeciągające się prace konstrukcyjne spowodowały zmianę jego przeznaczania na Specjalny Samolot Uderzeniowy Marynarki czyli służący do ataków samobójczych. Nie dziwą kłopoty jakie napotkali konstruktorzy przy permanentnym braku wszystkiego. Dziwi natomiast zmiana przeznaczenia na samolot jednorazowego użytku. Po co prowadzić kosztowne badania i próby nad czymś co i tak będzie z założenia rozbite? Zwłaszcza, że osiągi stawiały Kikkę w jednym rzędzie z osiągami co szybszych samolotów z napędem śmigłowym. Odpowiedzią jest chyba sytuacji Japonii w owym czasie - rozpaczliwe próby ratowania Imperium. Tak sobie „głośno” myślę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dorotka Napisano 12 Września 2014 Share Napisano 12 Września 2014 Fajnie żabowaty ... Mnie się podoba choć się nie znam .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerd Napisano 20 Września 2014 Autor Share Napisano 20 Września 2014 Kalki nałożone. Kłopotów z nimi prawie nie było. Hinomaru siadły bardzo ładnie. Trzeba pamiętać, że proponowane przez FineMolds składają się z dwóch elementów. Koła większego białego i mniejszego czerwonego nakładanych osobno. Oznacza to grubszą warstwę trudniejszą do ułożenia. Niestety numer taktyczny i napisy eksploatacyjne nie okazały się już tak skore do współpracy. Mimo zastosowania wszelkich środków „przed i po” błyszczą się jak… chcą. Nie ma co zawalać na producenta. Moja głupota też ma przejściowych kłopotach swój udział. Zamiast pociąć dużą bez sensu układaną kalkomanie na pasy i wyrzucić środek położyłem wielki kawał foli na skrzydło i jest kiszka. Jak wyschnie się coś zaradzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mikele Napisano 20 Września 2014 Share Napisano 20 Września 2014 Ściągnij te kalki, zamaskuj i pomaluj te pasy czerwonym. Czasu na to poświęcisz trochę, ale wyjdzie jak należy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerd Napisano 10 Października 2014 Autor Share Napisano 10 Października 2014 Tak. to chyba jedyne rozwiązanie. To po kolei... po woli sprawa ma się ku końcowi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerd Napisano 24 Października 2014 Autor Share Napisano 24 Października 2014 (edytowane) Kończąc nużący wątek warsztatowy, zapraszam do galerii: http://modelwork.pl/viewtopic.php?f=64&t=45929 Dzięki, że zaglądaliście. Edytowane 24 Października 2014 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin1970 Napisano 24 Października 2014 Share Napisano 24 Października 2014 Piękny. Nie miał bym na tyle zdrowia psychicznego ani samozaparcia by taki model zbudować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adaszek123 Napisano 25 Października 2014 Share Napisano 25 Października 2014 Piękne latadło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.