Skocz do zawartości

KV-2 1/35 Trumpeter


wzgwrzd

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, postanowiłem zamieścić fotki mojego pierwszego w pełni samodzielnie wykonanego modelu. Model wykonany prosto z pudła. Starałem się jak najbardziej odwzorować radziecki czołg ciężki. W tym celu trenowałem na nim elementy brudzenia jak i eksploatacji. Pierwszy raz wypróbowałem techniki brudzenia przy pomocy pigmentów, filtrów itp. więc nie wszystko może być ok. Z góry dziękuje za wszystkie komentarze dotyczące mojej pracy i pozdrawiam.

 

IMG_0583.jpg

IMG_0584.jpg

IMG_0585.jpg

IMG_0586.jpg

IMG_0588.jpg

IMG_0589.jpg

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, kolejny mastodont na forum Czuję się wywołany do tablicy, jako że sam męczę tego potwora, jeno ostatnio jakoś mi weny brakuje, żeby go skończyć.

Do rzeczy jednak. Jeśli to jest pierwszy model, to wygląda całkiem fajnie, ale parę rzeczy można by zrobić lepiej. Przede wszystkim zdjąłbym te pociski z błotnika. Łuski zresztą też, a jeśli już muszą zostać to nie powinny być chyba takie błyszczące, a już na pewno nie wewnątrz. Przy skrzynkach zapomniałeś o wspornikach błotników. Same skrzynki są kiepsko oczyszczone z nadlewek form w okolicach uchwytów. Jeśli już nie dałeś lin, to śruby rzymskie do ich ściągania (te z boku kadłuba) powinny opierać się na błotnikach. I z tego co wiem, powinny być w kolorze tanku, a nie srebrne. Błocenie jest nawet spoko (choć na tej czyściutkiej podstawce ciut dziwnie wygląda), tylko czemu przednie szekle są czyściutkie, gdy dookoła rządzi błoto? Na górze dałbym więcej koloru "kurzowego", zamiast rudego, ale to już kwestia gustu. No i wieża - uchwyty trochę Ci nie wyszły, powinny być w miarę takie same i szersze (bardziej prostokątne niż jajowate), szczególnie te na górnej płycie. Widzę też, że złapałeś się na tę samą pułapkę co ja - te prostokąty na bocznych powierzchniach wieży to jakaś nadlewka technologiczna, w rzeczywistości ich nie było.

Generalnie jednak nie jest źle, grunt to wiedzieć co nie wyszło i następnym razem zrobić lepiej!

Jeszcze drobna uwaga natury lingwistycznej - moim zdaniem używanie formy KV jest nieporozumieniem, automatycznym zapożyczeniem z nomenklatury anglosaskiej. Nazwa czołgu wzięła się z inicjałów komisarza obrony ZSRR Klimenta Woroszyłowa i powinnismy ją zapisywać jako KW. Nie jest to może jakaś zbrodnia, aleśmy w końcu nie gęsi i swój język mamy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He mastodont, dobrze powiedziane......Dziękuje "elrogalo " za długą i konstruktywną odpowiedź oraz wyjaśnienie co jest ok a co należałoby poprawić.To prawda że jest to pierwszy model jaki zrobiłem w 100% gdyż przy innych zawsze ktoś brał udział w malowaniu czy coś innego. Nie znajdziesz innego mojego modelu na tym forum i to jest dowód że pierwszy model. Poza tym przy robieniu innych modeli których nie wystawiłbym tutaj nie słyszałem o technikach filtrów, washów, a nawet nie używałem pigmentów więc jak na pierwszy raz jestem naprawdę zadowolony z efektu. Spodziewałem się w większości komentarzy w stylu "co to spieprzyłeś" więc też miło słyszeć jakieś zalety owego pojazdu. Co do nazwy to też jakoś bardziej byłem przekonany do nazwy KW ale na pudełku modelu jest napis KV dlatego nie wychodząc przed szereg dałem KV a nie KW. Oczywiście wiem że pojazd ten został nazwany inicjałami Klimenta Woroszyłowa. Spodziewałem się że pod pierwszy ogień krytyki pójdą naboje i łuski. Pojawiły się na czołgu z powodu takiego że trochę go ożywiają w widoku na żywo, dlatego z nich nie zrezygnowałem a próbowałem ję poczernić ale pigment wogóle nie trzymał się i od razu złaził. Używam White Spiritu a nic nie pomagał więc zostawiłem. A co do wsporników przy błotnikach i uchwytów na wieży to raczej wina producenta gdyż wsporniki były w zestawie jakieś krzywo odlane i pod kątem bardzo nie do przyklejenia (to by dopiero głupio wyglądało) a uchwyty 3 dobre a 3 każdy innej wielkości. Chociaż skoro i tak niedługo po wybuchu wojny Niemcy go rozwalili lub ruscy porzucili to co sie martwic uchwytami. Byle było po czym wejść na górę no nie ;) a stal to mieli tak gówn.....anej jakości że pewnie po jakimś czasie rdzewiał jak cholera, stąd ten rdzawy pigment na pancerzu. Co do jakości zdjęcia to robiłem po prostu jak każdy Kowalski żeby było jak pokazać więc o jakości nie mówię bo wiem że mogło by być lepiej. Przy kolejnych niezliczonych tworach Panzerwaffe które się tu pojawiają, to nawet taki radziecki "mastodont" jest urozmaiceniem czyż nie ? A jeśli mogę zapytać "elrogalo" , ty też masz ten co ja Trumpetera 1/35 ? też masz tak źle odlane części ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja dorzucę trochę od siebie.

 

Najbardziej mnie razi sterylność wystrzelonych pocisków, które powinny być chociaż okopcone. Brakuje także washa, aby podkreślić sylwetkę tego mastodonta. Jakość fotek tez nie jest najlepsza, ale dobrze,że nie robiłeś fotek z fleshem, ale to już musisz poćwiczyć cykanie modeli. Zastanawiam się także czy te "gąski" na przednim pancerzu i błotniku są zgodne merytorycznie, bo raczej rzadko spotykało się "weteranów" w rosyjskiej broni pancernej, którzy by myśleli logicznie czego im potrzeba na froncie, poza tym KW jak ich Niemcy nie ubiły to sami ich właściciele je niszczyli przez nieodpowiednie ich wykorzystywanie, pomijając dużą awaryjność i kiepskie wykonanie wiec raczej żywotność frontowa była znikoma. I jednak jak się patrzy cały model lekko błyszczy. Zapewne nie kładłeś lakieru bezbarwnego. Fajnie upaćkany układ jezdny, choć jak dal mnie ten kolor jest za jasny i taki nie pasujący do reszty.

 

Na pewno duży plus za jak napisałeś I ćwiczenia technik brudzenia. Oby tak dalej, podpatruj kolegów na modelworku a z pewnością kolejny model wyjdzie ci jeszcze lepiej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy kolejnych niezliczonych tworach Panzerwaffe które się tu pojawiają, to nawet taki radziecki "mastodont" jest urozmaiceniem czyż nie ?

 

Racja! Łuski i pociski powinieneś machnąć podkładem do metalu, uprzednio je czyszcząc z ew. tłuszczu (np. rozpuszczalnikiem). Po tym powinny dać się pomalować bez walki. Mógłbyś też powertować literaturę i zorientować się przy okazji czy i jak były malowane - czepce pocisków mogły mieć naniesione jakieś oznaczenia, podobnie łuski. Tego akurat nie ma w moich monografiach, więc tu Ci nie pomogę.

Ten pocisk na podstawce jest nawet fajny, uświadamia czym strzelała ta 152mm haubica. Łuski na tyle też dadzą się jakoś uzasadnić. Mocno natomiast wątpię, czy wożenie pocisków na błotniku to dobry pomysł, chyba nawet krasnoarmiejcy nie byli tak głupi

KARPIU - gąski na błotnikach widuje się na zdjęciach KW-1, niewykluczone, że któraś załoga KW-2 też woziła zapasowe. Natomiast faktycznie nie kojarzę, żebym widział je na kadłubie (co wcale nie znaczy, że tak nie mogło być).

 

A jeśli mogę zapytać "elrogalo" , ty też masz ten co ja Trumpetera 1/35 ? też masz tak źle odlane części ?

 

Tutaj masz mój wątek warsztatowy. viewtopic.php?p=254833#254833

Na spasowanie części raczej nie mogę narzekać, poza tą zaokrągloną tylną płytą pancerną, która była trochę za wąska. Było też trochę śladów łączenia form i takich tam, szczegóły znajdziesz w linku powyżej.

 

Mam nadzieję, że się nie zrazisz po naszych uwagach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znawca sie znalazł kurde.... jak bym ci nie powiedział co nieco to guzik byś wiedział o tym czołgu, chyba ze to co na Wikipedii piszą (a i tak gada tylko że złom i złom). Nie bierzcie kolegi na zbyt serio bo może być pod wpływem organów ścigania bądź środków odurzających więc nie pisze tego co myśli. A tak poważnie to faktycznie jestem zadowolony co do brudzenia gąsienic więc tu się zgodzę choć też nie do końca bo jak powiedział szanowny pan sprzedawca w sklepie Hass Hobby - Rosja to tak duży kraj że tam znajdziesz większość kolorów ziemi. Więc i ten spasuje. A co do pocisków i łusek to wiem ale jakiś specyfik daj mnie Karpiu co utrzyma pigment na łuskach bo malować jak wiesz ich nie chce. A gąski na pancerzu to często wozili i to w większości armii bo widziałem na pojazdach włoskich, niemieckich, ruskich, amerykańskich czy brytyjskich. Więc mało tego że mieli zapas to jeszcze dodatkowy pancerz zawsze. Nawet słynny Rudy 102 woził na przedzie. Moim skromnym zdaniem ciemniejszy byłby zbyt ciemny a ten jest w sam raz ale może sie mylę, (a jak nie pasi karpiu to powiedz mi to prosto w twarz i wieczorem na solo)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten pocisk na podstawce jest nawet fajny, uświadamia czym strzelała ta 152mm haubica. Łuski na tyle też dadzą się jakoś uzasadnić. Mocno natomiast wątpię, czy wożenie pocisków na błotniku to dobry pomysł, chyba nawet krasnoarmiejcy nie byli tak głupi Mr. Green

 

 

Właśnie dlatego dąłem te pociski na podstawkę żeby każdy mógł sobie wziąć do ręki to czym pluł ten jeżdżący bunkier i zobaczyć, reszta jest na klej więc sie nie ruszy. Faktycznie aż tak głupi to nie byli ale ten pojazd jak widać po błocie (zaschnięte) i samych pociskach stoi więc i pociski położyłem tylko dla ozdoby że niby je na chwile położyli czy coś. A propo wcześniejszego postu to oczywiście sie nie zrażę krytycznymi uwagami bo i one są potrzebne. Poza tym wiem co można być zmienić na przyszłość. A bym cię zapytał elrogalo ale to przy okazji bo teraz nie bardzo mam czas pisać o parę rzeczy np. jak zrobiłeś niektóre rzeczy na swoim KW no i ile kosztował ten zestaw elementów foto trawionych jeśli dobrze mówię Abera? Z tego co widzę po twoich wypraskach to masz dobrze odlane części, ja po prostu miałem pecha i trafiłem na źle odlane o tym co wcześniej pisałem, więc nie moja wina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do pocisków i łusek to wiem ale jakiś specyfik daj mnie Karpiu co utrzyma pigment na łuskach bo malować jak wiesz ich nie chce.

 

Ale po co brudzić pigmentem, można zrobić płukankę z ciemnej farby na przykład. Albo zalać pigment zwykłą wódką, choć niektórzy się oburzą,ze się marnuje taki trunek

 

A gąski na pancerzu to często wozili i to w większości armii bo widziałem na pojazdach włoskich, niemieckich, ruskich, amerykańskich czy brytyjskich. Więc mało tego że mieli zapas to jeszcze dodatkowy pancerz zawsze.

 

Z tym się zgodzę, ale ruscy po pierwsze : wszystkiego im brakowało, wiec skąd by wzięli zapasowe gąski do KW? Większość zniszczonych czołgów była za frontem niemieckim ( z resztą przejmowali spooro sprzętu ruskiego) a druga cześć zakopywała się w błocie po samą wieże, wiec w tym wypadku trudno mi jest uwierzyć,że ruscy pancerniacy, którzy jeszcze tydzień temu kosili sierpem zboże myśleli o tym aby dodatkowo wzmacniać pancerz (i tak w tamtym okresie Niemcy nie miały zbyt dużej ilość armat, które mogłyby przebić pancerz tych ciężkich czołgów) czy też zabezpieczyć się na przyszłość a z racji "gabarytów" wymiana gąsek w warunkach polowych była wręcz a wykonalna.

 

A mam jeszcze takie pytanko, te skrzynie na narzędzia to raczej były wykonane z cienkiej blachy tak? Jeżeli tak , to przydałby się obicia czy nawet przestrzeliny.

 

wzgwrzd dobrze wiesz,co sądzę o ruskiej pancerce, ale jak tak patrze na twoje wypociny to nawet to skrzętnie wygląda, ale i tak współczesna pancerka rządzi ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na pierwszy model to wyszło bardzo dobrze. Jedyny mankament to zdjęcia. Co do wypowiedzi na temat gąsek, a cholera wie jak było naprawdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karpiu Karpiu, pozwól że dokonam korekty twojej wypowiedzi : współczesna pancerka to w większości smuty a rządzi jak zapewne zauważyłeś w ostatnim czasie broń III Rzeszy a głównie Panzerwaffe i jej kolejne mutacje i stwory. Nie używaj określenia wypociny bo to mi sie bardzo źle kojarzy (z bestią R.) a te skrzynie to faktycznie pewnie nie miały grubej pokrywy ale nie ma na nim żadnych śladów po strzałach więc i tu nie trzeba. Jest tylko przetarte ołówkiem jako starta farba i rdzą i tyle wystarczy. A co do tej płukanki to może być ciekawy pomysł ale sie zobaczy czy coś sie zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na pierwszy raz to no no całkiem dobrze. Co do dodatkowych odcinków taśmy gąsienicowej. Załogo zabierała tyle ile im się podobało zważywszy na kiepską jakość w/w. Co do łusek i całych naboi. Fakt te wystrzelone winny być trochę przypalone ubrudzone itd. Same pociski a są to OF-y powinny być w barwie ciemnoszarej z miedziannymi pierścieniami uszczelniającymi oraz jasno stalowymi środkującymi. Oznaczenia na nabojach są na ruskich stronach www.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

współczesna pancerka to w większości smuty

A ja myślę że rosyjksa broń pancerna sprzed 1943 to smuty jakich mało :]

 

 

Wiesz Peter ja tak napisałem ponieważ z kolegą Karpiem lubimy się o to droczyć więc nie trzeba brać tego na poważnie. Faktycznie to jest moje zdanie ale każdy ma prawo do swojego zdania prawda. Dlatego ja sklejam II wojnę światową. Nie każdemu musi sie podobać ruska broń czy jakaś inna z konkretnego okresu. A co do wypowiedzi Panzera to mnie też sie tak wydaje że o ile mieli miejsce to mogli zabrać różnych sprzętów w tym gąsek ile wlezie. Jakoś nie chciało mi sie malować tej amunicji poza tym ktoś mówił że ona była właśnie w takim kolorze złotawym. Dzięki za wypowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Całe naboje i łuski można zawsze jeszcze poprawić, mnie natomiast zawsze zadziwiała ta klocowatość tej maszyny. Te drzwi z tyłu wieży wyglądają jak wrota do sejfu

 

 

He no nie da sie ukryć że wygląda jak 2 klocki ustawione jeden na drugim i na kołach. A profesjonalnie mówiąc to jak jeżdżący bunkier, ale nie ma ci sie dziwić gdyż odkąd interesuje się ruskim sprzętem to mam wrażenie że oni nic nie potrafili wymyślec przez lata oryginalnego i skutecznego w użyciu. Pomijając pewnie jakieś tam wyjątki. A można powiedzieć że wieża ma kształt sejfu to dlaczego i nie drzwi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całe naboje i łuski można zawsze jeszcze poprawić, mnie natomiast zawsze zadziwiała ta klocowatość tej maszyny. Te drzwi z tyłu wieży wyglądają jak wrota do sejfu

 

A można powiedzieć że wieża ma kształt sejfu to dlaczego i nie drzwi

 

Bo w środku jeździły skarby Stalina, ot i całe wyjaśnienie konstrukcji ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...

Mnie w tym modelu najbardziej wkurza kalka na wieży. Slogany na czołgach zaczęły pojawiać się o około 42 roku, a wtedy KW-2 już nie było. To jest pierwszy błąd Trumpetera. Po prostu chcieli dołożyć jakieś kalki.

Druga sprawa, to amunicja. Nie zapominajcie, że czołg ten był uzbrojony w haubicę, więc nie miał naboi zespolonych, tylko oddzielnie łuskę i pocisk. Dopiero przed strzałem najpierw pakowano pocisk, a później łuskę z materiałem miotającym w odpowiedniej ilości dobranej do potrzeb.

Co do samej konstrukcji, to trzeba sobie uświadomić po co był skonstruowany - otóż miał niszczeć umocnienia linii Mannerheima w Finlandii i był konstrukcją na potrzebę chwili.

Jeśli chodzi o malowanie pocisków czy łusek, to proponuję zajrzyj do TBiU poświęconego haubicy 152 mm.

Reszta uwag jak poprzednicy. Dodam tylko, że gąski może i mają dobry kolor, ale są zbyt płaskie, za bardzo jednolite.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.