Zielnix Napisano 8 Kwietnia 2010 Autor Share Napisano 8 Kwietnia 2010 Dzisiaj dotarła do mnie kolejna piękna książka o żaglowcach z przełomu XVIII i XIX w. Okazało się że to czego się tylko domyślałem znalazło odzwierciedlenie w rzeczywistości. Chodzi o mój nieszczęsny kabestan. Otóż w mojej książce znalazłem rycinę z żaglowcem posiadającym kabestan do kotwic za grotmasztem: A zatem rozwiązanie które zastosowałem okazało się być trafione. Uff... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skwercio Napisano 8 Kwietnia 2010 Share Napisano 8 Kwietnia 2010 Powiem krótko: WOW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zielnix Napisano 8 Kwietnia 2010 Autor Share Napisano 8 Kwietnia 2010 Dziękuję wszytskim za komentarze. Zachęcam też do uwag - na pewno są jakieś elementy, które przeoczyłem. Dzisiaj zacząłem eksperymenty z żaglami także wkrótce będę was prosił o opinię w tej sprawie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skell Napisano 9 Kwietnia 2010 Share Napisano 9 Kwietnia 2010 Szczeny opad. Komplet artylerii wygląda imponująco! PS. Ale masz zacięcie.... Podziwiam! Super robota. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ryszardb Napisano 9 Kwietnia 2010 Share Napisano 9 Kwietnia 2010 Dzisiaj dotarła do mnie kolejna piękna książka o żaglowcach z przełomu XVIII i XIX w. Okazało się że to czego się tylko domyślałem znalazło odzwierciedlenie w rzeczywistości. Chodzi o mój nieszczęsny kabestan. Otóż w mojej książce znalazłem rycinę z żaglowcem posiadającym kabestan do kotwic za grotmasztem: Super. Czy jednak te rozwiązanie nie dotyczy wcześniejszych łajb gdzie stosowano liny kotwiczne ? Ale rozwiązanie wspaniałe. Teraz wiem dlaczego tak dużo marynarzy chodziło na drewnianej nóżce.Łańcuszek w ruchu robił swoje Co to za książka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zielnix Napisano 9 Kwietnia 2010 Autor Share Napisano 9 Kwietnia 2010 Książka dotyczy marynarki brytyjskiej "The Arming and Fitting of English Ships of War 1600-1815". Możesz mieć rację, że u mnie ten system wyglądał jeszcze inaczej ale wszytsko wskazuje, że było to coś w tym stylu. Z resztą ten element nie jest aż tak istotny - okazuje się że po przyklejeniu rufy i górnego pokładu niewiele widać środka. W związku z tym skupiam się na głównym pokładzie. Dzisiaj kończę karonady i bloczki. Pewnie na dniach wrzucę jakieś nowe fotony. Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jorge Napisano 11 Kwietnia 2010 Share Napisano 11 Kwietnia 2010 Naprawdę podziwiam Wybrałeś piekielnie, masakrycznie trudną skalę. W jakiejś mądrej książce wyczytałem, że już skala 1:100, w przypadku modelarstwa szkutniczego, łączy się z bardzo dużą ilością uproszczeń i pomijaniem dość istotnych szczegółów i detali. Czyli modele są takie sobie. Wszystko wskazuje na to, że nie czytałeś tej mądrej książki i poczynasz sobie bez żadnych zahamowań. Twoja karonada, już w pierwszej wersji, była lepsza od kolumbryny, dostarczonej przez producenta. Wersja finalna wbija w fotel. Rób tak dalej, a my będziemy się uczyć! Oczywiście nie w tej skali. To chyba jest już mikromodelarstwo!? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zielnix Napisano 11 Kwietnia 2010 Autor Share Napisano 11 Kwietnia 2010 Jorge dzięki za komentarze. Twoje słowa są dla mnie naprawdę cenne. Tak się składa, że z zawodu jestem jubilerem więc mikroskala jest wliczona w koszty każdego dnia mojej pracy zawodowej. Można powiedzieć że ten model to rozgrzewka Nie ma to jak zacząć dzień od sklejania modeli od razu robota lepiej idzie. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zielnix Napisano 13 Kwietnia 2010 Autor Share Napisano 13 Kwietnia 2010 Powoli mój model zaczyna przypominać statek. Pojawiły się elementy masztów i dodatkowe bajery na pokładzie, np kule od armat (0,75 mm każda), ułożone wzdłuż pokładu: Oczywiście nie leżały luzem. Każdy komplet miał jeszcze stalową obejmę. Dorobię ten detal w najbliższym czasie. Teraz pora zrobić kolejne elementy do karonad. Muszę przyznać, że strasznie dużo przy nich roboty. Dzisiaj zrobiłem próbę z montażem bloczków. Na razie nic nie malowałem tylko spasowałem czy wszytsko dobrze leży: Wszytsko w sumie pasuje ale zanim zamontuje bloczki to zapomniałem o jeszcze jednym ważnym elemencie: Wszytsko po to aby jak najbardziej zbliżyć się do oryginału: Zrobiłem też pierwsze próby z żaglami. Wkrótce zamieszczę zdjęcia, bo nie wiem, które rozwiązanie wybrać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skell Napisano 14 Kwietnia 2010 Share Napisano 14 Kwietnia 2010 WOW!!! Szczeny opad! Zdradź proszę metodę jak radzisz sobie z wykonywaniem powtarzalnych elementów? Ja po 2 takich samych detalach muszę zrobić tydzień przerwy.... ;-) W takich chwilach zawsze kojarzy mi się mój model B-24 z Małego Modelarza (sklejony jakieś 20lat temu). Ukończyłem go, ale tylko z jednym silnikiem - nie starczyło mi sił na pozostałe... Podziwiam i pozdrawiam. Skell Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zielnix Napisano 14 Kwietnia 2010 Autor Share Napisano 14 Kwietnia 2010 Dzięki, że śledzisz mój wątek Skell. W powtarzalnych elementach chyba najważniejsze jest znalezienie odpowiedniej metody. Po którymś kolejnym nabywasz takiej biegłości, że robota idzie znacznie szybciej. Ale ja też nie robię wszytskiego na raz. Zrobię kilka, a potem siadam do innej roboty. Następnie wracam do tych elementów. W ten sposób robota mniej się nudzi. Poza tym ważne też jest to aby efekt twojej pracy był widoczny. Nie sztuka się narobić tak, aby nic z tego nie wynikało. Chodzi o to, żebyś sam cieszył się efektem i miał z niego satysfakcję. To pozwoli wykrzesać z siebie więcej wytrwałości. Ja wprawdzie widzę u siebie sporo błędów bo wróciłem do modelarstwa po dłuższej przerwie, ale staram się je usuwać, a w następnym modelu prawdopodobnie ich nie popełnię. Z pewnością pojawią się nowe ale chyba o to chodzi w rozwoju. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zielnix Napisano 16 Kwietnia 2010 Autor Share Napisano 16 Kwietnia 2010 Zainstalowałem jedną karonadę. Trwało to godzinę Powiązałem wszytskie sznurki, bloczki i dodałem komplet przyborów do czyszczenia. Pozostaje jeszcze tyle: Przyszła też nowa dostawa nagli: Tak jak obiecałem zrobiłem też pierwsze próby z żaglami. Po lewej mam żagiel z papieru. Po prawej z cieniutkiej folii. Rezultat ciekawy ale też wybór metody oczywisty. Kiedy mój kolega przyniósł mi z baru belkę gładkich ręczników papierowych nie sądziłem, że tak mi się przyda. Próbowałem też z materiałem ale niestety nie znalazłem na tyle cienkiego żeby w skali 1:200 wyglądał lepiej niż ten papier. Piszcie co myślicie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ryszardb Napisano 19 Kwietnia 2010 Share Napisano 19 Kwietnia 2010 Ładnie wygląda żagiel z tego białego papieru. Spróbuj poszukać batystu, też jest b. cienki. Nie wpadł bym na to że sznurki można zrobić z drutu. Całość godna podziwu. Oglądam z ciekawością i czekam na dalsze relacje. Szacun!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zielnix Napisano 23 Kwietnia 2010 Autor Share Napisano 23 Kwietnia 2010 Ryszard dzięki za komentarz. Oczywiście kolor żagla papierowego dopiero się pojawi. Chodzi o kształt. Ostatnio przyszły mi nowe akcesoria więc robota wre. Wkrótce coś pstryknę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zielnix Napisano 7 Maja 2010 Autor Share Napisano 7 Maja 2010 WOW!!! Szczeny opad! Zdradź proszę metodę jak radzisz sobie z wykonywaniem powtarzalnych elementów? Ja po 2 takich samych detalach muszę zrobić tydzień przerwy.... ;-) Wygląda na to, że wygadałeś Trochę utknąłem z tymi działami i wiązaniem bloczków. Cały czas je robię i końca nie widać. Ale jestem dobrej myśli, że to tylko chwilowa niemoc i jak ten temat przebrnę to cyknę ładną serię zdjęć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skell Napisano 7 Maja 2010 Share Napisano 7 Maja 2010 Ludy... no ja, ten, tego... Nie chciałem.... Podziwiam Twą pracę - wymiatasz. Pozdrawiam i trzymam kciuki. skell Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zielnix Napisano 8 Maja 2010 Autor Share Napisano 8 Maja 2010 Spokojnie Skell - walka trwa. Na razie zawiązałem 30 kompletów bloczków do dział. Brakuje mi jeszcze 10 Skończył mi się klej więc zanim kupię nowy zrobiłem inne bajery. Skupiłem się na pachołkach. Wprawdzie miałem je już przyklejone do pokładu ale mnie na maxa wkurzały. Nie dość, że same w sobie były dość niezdarne to jeszcze nie wiele miały wspólnego z oryginałem. Pewnie producenci nie potrafili dostrzec różnicy: Oryginał: W związku ze spożywczym postanowiłem wszystkie pachołki amputować i zrobić to porządnie. Ukształtowałem mosiężny pręt o tym samym wymiarze, pociąłem go na odcinki i wyfrezowałem cechy charakterystyczne. Następnie je pomalowałem zostawiając fronty rolek na połysk. Efekt chyba zdecydowanie lepszy: Zrobiłem też wreszcie dzwonnicę. To był element, który nie dawał mi spokoju, aż wreszcie zebrałem się aby go urealnić. W modelu takowego nie było I oczywiście zdjęcie w realu dla porównania: Powoli zaczynam myśleć o masztach i sznurkach. Myślenie zacząłem od wejścia na E-bay i zakupu nici marki Gutermann, która jest wyjątkowo cienka i świetnie się ją wiąże. Mam nadzieję, że jej wystarczy do moich supełków Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Super Moderator Marcin Rogoza Napisano 9 Maja 2010 Super Moderator Share Napisano 9 Maja 2010 Gratuluję wytrwałości - robota iście monotonna. A swoją drogą... Myślenie zacząłem od wejścia na E-bay i zakupu nici marki Gutermann, która jest wyjątkowo cienka i świetnie się ją wiąże. ... jaką grubość ma ta nić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zielnix Napisano 9 Maja 2010 Autor Share Napisano 9 Maja 2010 Gratuluję wytrwałości - robota iście monotonna. A swoją drogą jaką grubość ma ta nić? Ok. 0.15 mm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zielnix Napisano 14 Maja 2010 Autor Share Napisano 14 Maja 2010 Ponadto, że nić jest cienka, co oznacza że można upleść grubszą, ma ona jeszcze jedną bardzo ważną zaletę. Do wniosku takiego doszedłem po jednym z moich modeli, gdzie zastosowałem nić naturalną, używaną w krawiectwie. Taka nić jest pleciona z naturalnych włókien, które nie skręcają się idealnie i wiele z nich odstaje. Efekt staje się jeszcze gorszy po kilku miesiącach. Owe farfocle łapią kurz i na dłuższą metę jest to nie do doczyszczenia. Teraz planuję tego problemu uniknąć. Zastosuję też dodatkowe rozwiązania, które opracowuję na bieżąco. Dostawa nowych materiałów jest w drodze i już wkrótce zabieram się za wanty. Muszę tylko skończyć te nieszczęsne działa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Super Moderator Marcin Rogoza Napisano 14 Maja 2010 Super Moderator Share Napisano 14 Maja 2010 Zawsze mówiłem, że modelarstwo rozwija Czekam na dalsze postępy, a w szczególności na olinowanie - te kilkadziesiąt dział zaczyna być monotonna nie tylko dla twórcy hahahahaa Grande szacun - dobra robota Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zielnix Napisano 15 Maja 2010 Autor Share Napisano 15 Maja 2010 te kilkadziesiąt dział zaczyna być monotonna nie tylko dla twórcy hahahahaa No dobra, już dobra . Zgodnie z obietnicą zabieram się za wanty. Cały motyw zaczynam od jufersów dolnych. Każdy z nich ma stalową obejmę która przechodzi przez ławę wantową do podwięzi: Przygotowałem narzędzia i jufersy. Zakupiłem też czarny drut 0.4 mm aby troszkę sobie ułatwić potem przy domalowywaniu całości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zielnix Napisano 15 Maja 2010 Autor Share Napisano 15 Maja 2010 Teraz trzeba opracować odpowiednią metodę. Cały patent polega na tym, że w oryginale nie widać łączenia w tej obejmie. Wygląda na to, że spawana była elipsa z pręta i zaginana w taką "ósemkę". Nie che mi się zbytnio lutować takich elips więc postanowiłem zrobić to tradycyjnie. Łączenie będzie w miejscu przechodzenia przez ławę wantową więc też go nie będzie widać. No to jedziemy: Już mam pięć zrobionych. Pozostaje tylko 35 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Super Moderator Marcin Rogoza Napisano 16 Maja 2010 Super Moderator Share Napisano 16 Maja 2010 Już mam pięć zrobionych. Pozostaje tylko 35 Zielnix - wiesz co, ja chyba nic już nie będę pisał, bo wychodzi na to, że jedynym określeniem jakie znam na opisanie mojego zachwytu nad tą koronkową robotą jest "O rzesz ty w mordę ".... ...no bo nic innego nie można powiedzieć - no może jeszcze "Rewelacja" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ryszardb Napisano 16 Maja 2010 Share Napisano 16 Maja 2010 " Nic dodać nic ująć" Po prostu koronkowa jubilerska robota. Pełen podziw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.