Skocz do zawartości

F4F-4 Wildcat Hobby Boss 1:48


GreeN

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem że nie skończyłeś,ale suchy pędzel jest mega potrebny bo płasko póki co jest.

 

Ja do mycia aerografu używam acetonu już od kilku lat.

Do malowania kilkoma kolorami to jednak lepiej płukać miedzy kolorami trwa to chwile a nie będzie buby. Chyba że cieniujesz to co innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 161
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Ja pisałem o wpływie kilkudniowego moczenia aerografu w cleanluksie, to fakt, wpływa na niektóre powierzchnie i proponuję stosować go dorywczo, a moczenie nie dłużej niż 12 godzin. Lepiej przeczyścić aerograf acetonem, lepiej tez rozkręcić i przeczyścić delikatnie części - uwaga na iglicę i dyszę. Nie uderzać też iglicą w dyszę - puszczając swobodnie dźwignię do malowania, kolejne uderzenia iglicy, powiększają otwór dyszy.

 

Zatem, czyścić na bieżąco, jeśli nie korzystasz z aerografu miesiąc, sprawdzać jego działanie co kilka dni (czasem może się coś zaschnąć z niedoczyszczonego aero). Sam z początku bałem się tego sprzętu i oszczędzałem go ile wlezie, teraz jak obyłem się z nim na dobre, nie ma problemów z zapychaniem, z nie działaniem, zasychaniem, pluciem itp.

 

Z pilexem7 doszliśmy też do wniosku, że np. kolor czerwony potrafi robić nam niespodzianki, przykładowo malujesz czerwonym, przepłuczesz aero, wlewasz jasny szary, lub inny kolor i nagle gdzieś dostają się śladowe ilości jeszcze po czerwonym - widocznie pigment czerwonej farbki jest dużo mocniej widoczny i niedokładne płukanie, wspaniale potrafi go wprowadzić w kolejny używany kolor. Na to zwracaj uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy wieczór minął pod znakiem : wykałaczki,igły, suchego pędzla i zmywaniu spartaczonej tablicy rozdzielczej. Jutro tablica ląduje pod aero i mam nadzieję, że więcej nie będę jej zmywał. Kabina na ukończeniu. Na zdjęciach zauważyłem kilka baboli, które jutro poprawię. Zostanie (jak tablica będzie satysfakcjonująco wyglądać) skleić i przejechać całość pierwszym w życiu łoszem (prawdopodobnie z tempery). A oto postęp prac :

 

12.JPG

 

13.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej przeczyścić aerograf acetonem

 

ojj kolego Halsey - błąd !! jeżeli aero ma jakiekolwiek uszczelnienia gumowe to NIGDY NIE ACETONEM !! pod wpływem acetonu guma pęcznieje a oringi się wydłużają - robi się większa średnica, i ogólnie rzecz biorąc szlag je trafia... jeżeli lepsze aero i uszczelnienia teflonowe to jednorazowo nic nie powinno się stać, ale teflon też się zużywa i niszczy, wiem że aceton jest tani i ogólnodostępny ale tu na serio nie ma co na siłe oszczędzać - płyn tamyi/gunze fakt jest drogi ale idzie go b. mało a na pewno nam aerografu nie uszkodzi. sorki za offtop ale musiałm sprawe sprostować.

 

GreeN - miło jest obserwować tak obiecującego początkującego (hehe kto by powiedział przy takim rozmachu i świetnych efektach... ) modelarza, dawaj dalej !!

 

pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj może uda się skończyć tą kabinę i pomalować elementy silnika. Poprawię jeszcze kilka miejsc : muszę pomalować obejmy od butli, przejechać suchym pędzlem panele boczne, zrobić pasy bezpieczeństwa i skończyć wreszcie tą tablice rozdzielczą. Wydaje mi się że nie wygląda to strasznie? Jak skończę te moduły, które chowają się w kadłubie zrobię lepsze zdjęcia.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej przeczyścić aerograf acetonem

 

ojj kolego Halsey - błąd !! jeżeli aero ma jakiekolwiek uszczelnienia gumowe to NIGDY NIE ACETONEM !! pod wpływem acetonu guma pęcznieje a oringi się wydłużają (...)

 

Pęcznieją gumowe uszczelki, potem wracają do swoich poprzednich rozmiarów, aceton też nie jest złotym środkiem, jest pewną deską ratunku, przy bardziej zabrudzonym aerogafie, lub szybkich czyszczeniach i usunięciem go zaraz z aero. Swoją drogą też nie popadam w szał modelarskiego marketingu, by kupować papier ścierny 5x drożej w modelarskim, by nie kupować "dedykowanych" specjalny specyfików... taką samą sieczkę w głowach robi wiele producentów, a mistrzem ostatnio jest MIG.

Okazuje się potem, że wiele z tych specyfików, to zwykłe coś tam z castoramy za procent tej ceny. Czasem faktycznie są jakieś ciekawe i warte ceny dedykowane specyfiki do modelarstwa. Nie można też tutaj tempo popadać w nurt kupowania tych trendi rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak po acetonie guma wróci do swoich rozmiarów to ok - fart, sam przerabiałem w pracy przy okazji jakiejś awarii czyszczenie pompy - po szybkim czyszczeniu w acetonie okazało się że nie ma co zakładać, bo tam gdzie trzeba było wstawić w wyfrezowany rowek nigdzie nie pasowały, ot tak z moich doświadczeń... ale jak ktoś chce to na własne ryzyko, ja widziałem jak to działa więc tylko ostrzegam jak by ktoś nie wiedział.

Natomiast muszę się zgodzić z Halsey-em co do artykułów w modelarskich a w Castoramie, tu 100% racja też nie kupuje papieru 5x droższego - bo modelarskiego looz rozsądek przede wszystkim, ale - z wieloma rozcieńczalnikami miałem do czynienia a nie mam pojęcia co Tamyia pomieszała że taki płyn myjek uzyskała, dla mnie się to zachowuje jak mix nitro (skuteczność + smród...) aceton (lotność) i zmywacz wamod (jakieś takie pozostawienie delikatnej powłoki, mimo poprzednich składników odczucie małej agresywności, za to sporej skuteczności) i odkąd go używam (w 1.5 roku nie zużyłem połowy, a sporo maluje i myje) nie mam żadnych problemów z aero (a było sporo, i ratunkiem tez bywał aceton i nitro, do czasu zmasakrowanych uszczelek), sądzę iż te 25zł za 200ml nie było przepłaceniem tylko strzałem w dziesiątkę, i nie chodzi mi tu o jakąś reklame tylko o wskazanie gotowego b.dobrego rozwiązania tym którzy szukają i eksperymentują z kolejną wyszukaną w Castoramie butelką z jakimś rozcieńczalnikiem w nadziei że to będzie to (tak jak i ja przez długi czas szukałem).

oj dużo mi sie napisało, przepraszam jeśli zanudziłem

 

pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy temat się rozwinął.

 

Ja do tej pory nowy aerograf tylko zmywaczem wamodu traktuje. Jakoś czuje się wtedy bezpieczny (aerograf [; )

 

Wczoraj wieczór minął pod znakiem aero. Pomalowałem wszystkie moduły lądujące w środku kadłuba. Pierwszy raz też malowałem olejną (czarny metalik). Zapach nie jest za przyjemny no i tutaj nie tak jak z akrylami bardzo istotne jest odpowiednie rozrobienie. Przy zbyt gęstej farbie pluło mi takimi kroplami. Ciekawe doświadczenie. Jutro wieczorem (dzisiaj wieczór zarezerwowany dla piwa i popcornu) złożę kabinę, silnik i całą resztę. Dodam, iż przed ponownym malowaniem tablicy rozdzielczej, pomalowałem zegary pisakiem do płyt cd/dvd. Pisakiem wychodzą idealne okręgi, nie rozlewa się na wszystkie strony, co robi nawet malutka kropelka farby akrylowej.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomalowałem dzisiaj tylko drugi raz silnik. Doszło do małej tragedii. Wczoraj dość dużo malowałem i kompresor się nagrzał. W przewodzie musiała odłożyć się woda. W trakcie malowania plunęło solidną ilością wody, potem wszystko wróciło do normy. Odwadniacz jest w kompresorze, ale on w tym wypadku nic nie wskóra, bo ciepłe powietrze podawane przez kompresor w zderzeniu z temperaturą panującą poza przewodem powoduje skraplanie się w nim wody.. Myślę czy nie zrobić prowizoryczny odwadniacz zaraz na końcu węża z filtra paliwowego. Wąż suszy się na kaloryferze. Niestety takie są mankamenty małych kompresorów - grzeją się co nie jest wskazane podczas malowania. Rozwiązaniem też będzie każdorazowe suszenie i przedmuchiwanie przed malowaniem samego węża.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

Każdy myśliwiec pokładowy to dla mnie miły widok na forum. Twój wildcat podoba mi się, ale musisz stosować wobec instrukcji HB (i wszystkich innych) zasadę ograniczonego zaufania. Żałuję, że przegapiłem moment malowania kokpitu. Wszystkie wildcaty produkcji Grummana miały wnętrze kabiny Bronze Green - nie interior green ANA 611 (jeszcze nie istniał)http://www.ipmsstockholm.org/magazine/2004/01/stuff_eng_interior_colours_us.htm. Podwozie - wszystkie elementy poniżej amortyzatorów czarne. Klapy podwozia od zewnątrz w kolorze spodu, od wewnątrz - CZARNE (nie jak napisał Kornik białe). Wnętrze przedziału silnika i przegroda za przedziałem podwozia oraz wnętrze osłony silnika - jasnoszare - zbliżona do koloru spodu. Grumman stosował włąsną farbę antykorozyjną (kolor tzw. Grumman Grey).

Będę śledził relację - fajnie idzie. Sam popełniłem podobnego w barwach FAA. Zwróć uwagę na moment mocowania skrzydeł do kadłuba - mnie za nic nie chciała wyjść poprawna geometria, ale może coś schrzaniłem. Warto odchudzić trochę wloty do intercoolerów, a najlepiej powiększyć całą dziurę w osłonie silnika. Nie podobała mi się też bardzo faktura lotek i zawiasy sterów wysokości. Nie trudno z tym powalczyć. Życzę powodzenia.

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za ciekawe informacje. Kokpit już pomalowany, zaraz właśnie siadam go kleić. Postaram się nie spartolić tego modelu, ale nic nie mogę obiecać (słaby jeszcze ze mnie modelarz). Dzisiaj może pojawią się jakieś nowe fotki. Nie przykładam jeszcze (choć tak jak myślałem, powoli zaczynam) uwagi do tego 100% odwzorowania kolorów i budowy, więc ten kokpit zostawię już taki jak jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Efekt dzisiejszych prac. Na żywo lepiej to wygląda.. Zdjęcia wyciągają wszystkie babole na wierzch. Zrezygnowałem z malowania zegarów. Efekt nie zadowalał mnie. Nie wyglądało to źle, ale bardziej odpowiada mi jednolity kolor. Następnym razem gdybym nie miał blaszek zegary robię techniką - drukowanie + blaszka z puszki po piwie. Jeszcze brudzenie, łosz i dorobić pasy bezpieczeństwa. Zrobiłem trochę cieniowania aerografem. Na zdjęciach słabo to widać. Mam nadzieję, że choć trochę będzie się podobać.

 

14.JPG

 

15.JPG

 

16.JPG

 

17.JPG

 

18.JPG

 

Kadłub, skrzydła i większość zewnętrznych elementów mam już wycięte. Niebawem zacznie się mozolne szpachlowanie i szlifowanie, ale teraz powinno pójść z górki.

 

Pozdrawiam

G

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że prowadzę swoisty "monopostolog". Dzisiaj zrobiłem pasy. Średnio mi się podobają. Jutro dorobię chyba węższe i ładniejsze.

 

19.JPG

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pasy po pierwsze mniejsze, po drugie w nieco innym kolorze, a po trzecie z innymi klamrami. Przyjrzyj się Wildactom budowanym przez kolegów z Polski i zagranicy, tam możesz podpatrzeć jak takie pasy (i inne elementy) powinny wyglądać.

 

http://www.britmodeller.com/forums/index.php?showtopic=12550&mode=linearplus

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za pomoc. Dzisiaj będę walczył z pasami. Może uda się zrobić coś ciekawego. Przygotowałem sobie w pracy drut o mniejszym przekroju, bo z tego co mam zbyt ciężko będzie uzyskać odpowiednie klamry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przykładam jeszcze (choć tak jak myślałem, powoli zaczynam) uwagi do tego 100% odwzorowania kolorów i budowy, więc ten kokpit zostawię już taki jak jest.

Rozumiem, że czasami drążenie tematu prowadzi do niemocy twórczej, ale jeśli chcesz budować modele redukcyjne warto powertować literaturę i poszukać dziury w całym i nie ma co odkłądać tego na kolejny model.

Jeśli mogę się jeszcze poczepiać to chciałbym zwrócić Twoją uwagę na malowanie przedziału podwozia. Srebrny jest raczej mało prawdopodobny. Naturalnej blachy nie zostawiano na pewno, a zabezpieczenie srebrzanką ustąpiło miejsca innym pokrycim antykorozyjnym (w pierwszych wildcatach F-3 - tych żółtoskrzydłych byłoby chyba OK). W F-4 cały przedział widoczny przez otwory kół łącznie z płytą i łożem silnika powinien być według mnie jasnoszary (Grumman Grey).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie wildcaty produkcji Grummana miały wnętrze kabiny Bronze Green - nie interior green ANA 611 (jeszcze nie istniał)http://www.ipmsstockholm.org/magazine/2004/01/stuff_eng_interior_colours_us.htm.

A to ciekawe. Squadron Signal podaje że jednak Interior Green.

Kolor Interior Green istniał przed 1943 tylko nie był ustandaryzowany żadnymi ustanowieniami. Gdybyś dokładnie doczytałbyś linka który podałeś, jest tam napisane że Interior Green ANA 611 jest to po prostu Zinc Chromate Green z dodatkiem czarnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wypowiedzi Michała nie ma sprzeczności. Kolor IG nie istniał póki nie usankcjonował go system ANA. Wcześniej, owszem barwiono farbę podkładową na charakterystyczny zielony kolor, ale był to ciągle ZCY z dodatkami (niekoniecznie czarny barwnik).

Nie zmienia to faktu, że Grumman używał do wnętrz kabin Bronze Green i zapewne później Dark Dull Green.

Określenie IG w ogóle jest dość mylące. Przypuszczam, że nazwa urodziłą się sama i w oczywisty sposób u źródeł stały zielone wnętrza kabin. Nomenklatura ANA spopularyzowała ją nadmiernie. Można zinterpretować propozycję Squadron Signal jako uogólnienie - wszystkie kolory wnętrz kabin amerykańskich samolotów: BG, DDG, ZCY z dodatkami, IG, Curtiss Green, były 'zielonymi do wnętrz'. I wszystkie w sumie były do siebie podobne. Można też spojrzeć na datę wydawnictwa - starsze publikacje nierzadko mniej szczegółowo podchodzą do takich kwestii - inne były kiedyś potrzeby odbiorców, a i stan dostępnych informacji bywał inny.

Zamieszanie z Interior Green nieźle ilustruje przykład RAF. Niech ktoś spróbuje znaleźć na tym, czy jakimkolwiek innym forum relację z budowy np. Spitfire z kolorem kabiny nazwanym inaczej. Tymczasem w okresie wojny Brytyjczycy malowali kabiny kolorem Grey Green. Był to też kolor z gamy zielonych i też do wnętrza, ale nazwę własną miał właśnie GG - IG to współczesne nazewnictwo. Ale wątpliwości związane z kolorami brytyjskich samolotów, a wątpliwości tych nie brakuje, to inny temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie wildcaty produkcji Grummana miały wnętrze kabiny Bronze Green - nie interior green ANA 611 (jeszcze nie istniał)http://www.ipmsstockholm.org/magazine/2004/01/stuff_eng_interior_colours_us.htm.

A to ciekawe. Squadron Signal podaje że jednak Interior Green.

Kolor Interior Green istniał przed 1943 tylko nie był ustandaryzowany żadnymi ustanowieniami. Gdybyś dokładnie doczytałbyś linka który podałeś, jest tam napisane że Interior Green ANA 611 jest to po prostu Zinc Chromate Green z dodatkiem czarnego.

 

Wokół tego tematu jest wiele nieporozumień.

Przed upowszechnieniem wzornika ANA każdy "Green" stosowany w kokpicie jest określany "Interior green". Jednak różni producenci używają różnych kolorów jako "wewnętrzny zielony". Rzeczywiście większość tych farb to mieszanki na bazie żółcieni chromianowej (zink chromate), ale określenie Zink Chromate Green nie jest precyzyjne gdyż sama podkładówka jest żółta i dopiero po domieszaniu czegoś staje się green. To, że amerykańskie samoloty są w środku zielone to bezsporne, ale na ogół nikt nie kwestionuje, że przed wprowadzeniem ANA 611 różni producenci stosowali różniące się między sobą kolory mieszając zink chromate w różnych proporcjach z sadzą, pyłem aluminiowym, czarną farbą lub zaopatrując się u lokalnych producentów w gotowe farby. Stąd we wnętrzach mamy Dull Green, Bronze Green, Curtiss Green itd. - wszystkie to interior green. Akurat Grumman używał Bronze Green (nazwa jest zwyczajowa). Jeszcze pierwsza seria Hellcatów była malowana w kokpicie tym kolorem. Potem mamy standaryzacje i wszystkie kokpity powinny być w kolorze ANA 611. Niestety nie są, ale to zupełnie inna historia dla fanatyków. Powyższe nie dotyczy Wildcatów produkcji General Motors - oni od początku używali do zabezpieczenia kabiny czegoś jaśniejszego i nie malowali pozostałych powierzchni na szaro.

Myślę Moses, że sporu co do faktów nie ma, tylko małe nieporozumienie.

Inna część tego artykułu rzuca trochę światła na malowanie samych Wildcatów.

http://www.ipmsstockholm.org/magazine/2004/05/stuff_eng_interior_colours_us_part3.htm

EDIT: O, Gonzo wyjaśnił szybciej o co mi chodziło - dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potem mamy standaryzacje i wszystkie kokpity powinny być w kolorze ANA 611. Niestety nie są, ale to zupełnie inna historia dla fanatyków

 

Bez przesady z fanatykami. To dość istotna uwaga, bo np. żaden P-47 Koloru ANA 611 nawet nie powąchał.

Z dużym prawdopodobieństwem, znaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady z fanatykami.

 

Greatgonzo, działa u Ciebie mechanizm wyparcia... Jesteś fanatykiem - pogódź się z tym

 

Grumman używał do wnętrz kabin Bronze Green i zapewne później Dark Dull Green.

 

Wiesz coś konkretnego odnośnie Grummana czy to tak ogólnie na podstawie informacji o następstwie w czasie między tymi kolorami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak kolor nie istniał jak istniał. Nie było standardu

Mike wyraźnie jest napisane że ustandaryzowany później Interior Green to ZCG Black Tinted. Ustandaryzowany aby trzymał jeden odcień gdyż ta sama farba od różnych producentów się różniła (nie wspominając już o farbach mieszanych w fabrykach).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.