Timi Napisano 27 Października 2010 Share Napisano 27 Października 2010 Wiem że nie skończyłeś,ale suchy pędzel jest mega potrebny bo płasko póki co jest. Ja do mycia aerografu używam acetonu już od kilku lat. Do malowania kilkoma kolorami to jednak lepiej płukać miedzy kolorami trwa to chwile a nie będzie buby. Chyba że cieniujesz to co innego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Halsey Napisano 27 Października 2010 Share Napisano 27 Października 2010 Ja pisałem o wpływie kilkudniowego moczenia aerografu w cleanluksie, to fakt, wpływa na niektóre powierzchnie i proponuję stosować go dorywczo, a moczenie nie dłużej niż 12 godzin. Lepiej przeczyścić aerograf acetonem, lepiej tez rozkręcić i przeczyścić delikatnie części - uwaga na iglicę i dyszę. Nie uderzać też iglicą w dyszę - puszczając swobodnie dźwignię do malowania, kolejne uderzenia iglicy, powiększają otwór dyszy. Zatem, czyścić na bieżąco, jeśli nie korzystasz z aerografu miesiąc, sprawdzać jego działanie co kilka dni (czasem może się coś zaschnąć z niedoczyszczonego aero). Sam z początku bałem się tego sprzętu i oszczędzałem go ile wlezie, teraz jak obyłem się z nim na dobre, nie ma problemów z zapychaniem, z nie działaniem, zasychaniem, pluciem itp. Z pilexem7 doszliśmy też do wniosku, że np. kolor czerwony potrafi robić nam niespodzianki, przykładowo malujesz czerwonym, przepłuczesz aero, wlewasz jasny szary, lub inny kolor i nagle gdzieś dostają się śladowe ilości jeszcze po czerwonym - widocznie pigment czerwonej farbki jest dużo mocniej widoczny i niedokładne płukanie, wspaniale potrafi go wprowadzić w kolejny używany kolor. Na to zwracaj uwagę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GreeN Napisano 28 Października 2010 Autor Share Napisano 28 Października 2010 Dzisiejszy wieczór minął pod znakiem : wykałaczki,igły, suchego pędzla i zmywaniu spartaczonej tablicy rozdzielczej. Jutro tablica ląduje pod aero i mam nadzieję, że więcej nie będę jej zmywał. Kabina na ukończeniu. Na zdjęciach zauważyłem kilka baboli, które jutro poprawię. Zostanie (jak tablica będzie satysfakcjonująco wyglądać) skleić i przejechać całość pierwszym w życiu łoszem (prawdopodobnie z tempery). A oto postęp prac : Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wuwumaster Napisano 29 Października 2010 Share Napisano 29 Października 2010 Lepiej przeczyścić aerograf acetonem ojj kolego Halsey - błąd !! jeżeli aero ma jakiekolwiek uszczelnienia gumowe to NIGDY NIE ACETONEM !! pod wpływem acetonu guma pęcznieje a oringi się wydłużają - robi się większa średnica, i ogólnie rzecz biorąc szlag je trafia... jeżeli lepsze aero i uszczelnienia teflonowe to jednorazowo nic nie powinno się stać, ale teflon też się zużywa i niszczy, wiem że aceton jest tani i ogólnodostępny ale tu na serio nie ma co na siłe oszczędzać - płyn tamyi/gunze fakt jest drogi ale idzie go b. mało a na pewno nam aerografu nie uszkodzi. sorki za offtop ale musiałm sprawe sprostować. GreeN - miło jest obserwować tak obiecującego początkującego (hehe kto by powiedział przy takim rozmachu i świetnych efektach... ) modelarza, dawaj dalej !! pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GreeN Napisano 29 Października 2010 Autor Share Napisano 29 Października 2010 Dzisiaj może uda się skończyć tą kabinę i pomalować elementy silnika. Poprawię jeszcze kilka miejsc : muszę pomalować obejmy od butli, przejechać suchym pędzlem panele boczne, zrobić pasy bezpieczeństwa i skończyć wreszcie tą tablice rozdzielczą. Wydaje mi się że nie wygląda to strasznie? Jak skończę te moduły, które chowają się w kadłubie zrobię lepsze zdjęcia. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
darthjacek Napisano 29 Października 2010 Share Napisano 29 Października 2010 Aceton ma to do siebie że czyścimy nim w laboratorium szkło z odczynników, generalnie zżera wszystko poza przystosowanym do przechowywania go pojemnikiem ( i oczywiście szkłem i metalami ) Wracając do modelu ładnie położona farba i pomalowane detale kokpitu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Halsey Napisano 29 Października 2010 Share Napisano 29 Października 2010 Lepiej przeczyścić aerograf acetonem ojj kolego Halsey - błąd !! jeżeli aero ma jakiekolwiek uszczelnienia gumowe to NIGDY NIE ACETONEM !! pod wpływem acetonu guma pęcznieje a oringi się wydłużają (...) Pęcznieją gumowe uszczelki, potem wracają do swoich poprzednich rozmiarów, aceton też nie jest złotym środkiem, jest pewną deską ratunku, przy bardziej zabrudzonym aerogafie, lub szybkich czyszczeniach i usunięciem go zaraz z aero. Swoją drogą też nie popadam w szał modelarskiego marketingu, by kupować papier ścierny 5x drożej w modelarskim, by nie kupować "dedykowanych" specjalny specyfików... taką samą sieczkę w głowach robi wiele producentów, a mistrzem ostatnio jest MIG. Okazuje się potem, że wiele z tych specyfików, to zwykłe coś tam z castoramy za procent tej ceny. Czasem faktycznie są jakieś ciekawe i warte ceny dedykowane specyfiki do modelarstwa. Nie można też tutaj tempo popadać w nurt kupowania tych trendi rzeczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wuwumaster Napisano 29 Października 2010 Share Napisano 29 Października 2010 jak po acetonie guma wróci do swoich rozmiarów to ok - fart, sam przerabiałem w pracy przy okazji jakiejś awarii czyszczenie pompy - po szybkim czyszczeniu w acetonie okazało się że nie ma co zakładać, bo tam gdzie trzeba było wstawić w wyfrezowany rowek nigdzie nie pasowały, ot tak z moich doświadczeń... ale jak ktoś chce to na własne ryzyko, ja widziałem jak to działa więc tylko ostrzegam jak by ktoś nie wiedział. Natomiast muszę się zgodzić z Halsey-em co do artykułów w modelarskich a w Castoramie, tu 100% racja też nie kupuje papieru 5x droższego - bo modelarskiego looz rozsądek przede wszystkim, ale - z wieloma rozcieńczalnikami miałem do czynienia a nie mam pojęcia co Tamyia pomieszała że taki płyn myjek uzyskała, dla mnie się to zachowuje jak mix nitro (skuteczność + smród...) aceton (lotność) i zmywacz wamod (jakieś takie pozostawienie delikatnej powłoki, mimo poprzednich składników odczucie małej agresywności, za to sporej skuteczności) i odkąd go używam (w 1.5 roku nie zużyłem połowy, a sporo maluje i myje) nie mam żadnych problemów z aero (a było sporo, i ratunkiem tez bywał aceton i nitro, do czasu zmasakrowanych uszczelek), sądzę iż te 25zł za 200ml nie było przepłaceniem tylko strzałem w dziesiątkę, i nie chodzi mi tu o jakąś reklame tylko o wskazanie gotowego b.dobrego rozwiązania tym którzy szukają i eksperymentują z kolejną wyszukaną w Castoramie butelką z jakimś rozcieńczalnikiem w nadziei że to będzie to (tak jak i ja przez długi czas szukałem). oj dużo mi sie napisało, przepraszam jeśli zanudziłem pozdrawiam serdecznie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GreeN Napisano 30 Października 2010 Autor Share Napisano 30 Października 2010 Ciekawy temat się rozwinął. Ja do tej pory nowy aerograf tylko zmywaczem wamodu traktuje. Jakoś czuje się wtedy bezpieczny (aerograf [; ) Wczoraj wieczór minął pod znakiem aero. Pomalowałem wszystkie moduły lądujące w środku kadłuba. Pierwszy raz też malowałem olejną (czarny metalik). Zapach nie jest za przyjemny no i tutaj nie tak jak z akrylami bardzo istotne jest odpowiednie rozrobienie. Przy zbyt gęstej farbie pluło mi takimi kroplami. Ciekawe doświadczenie. Jutro wieczorem (dzisiaj wieczór zarezerwowany dla piwa i popcornu) złożę kabinę, silnik i całą resztę. Dodam, iż przed ponownym malowaniem tablicy rozdzielczej, pomalowałem zegary pisakiem do płyt cd/dvd. Pisakiem wychodzą idealne okręgi, nie rozlewa się na wszystkie strony, co robi nawet malutka kropelka farby akrylowej. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GreeN Napisano 30 Października 2010 Autor Share Napisano 30 Października 2010 Pomalowałem dzisiaj tylko drugi raz silnik. Doszło do małej tragedii. Wczoraj dość dużo malowałem i kompresor się nagrzał. W przewodzie musiała odłożyć się woda. W trakcie malowania plunęło solidną ilością wody, potem wszystko wróciło do normy. Odwadniacz jest w kompresorze, ale on w tym wypadku nic nie wskóra, bo ciepłe powietrze podawane przez kompresor w zderzeniu z temperaturą panującą poza przewodem powoduje skraplanie się w nim wody.. Myślę czy nie zrobić prowizoryczny odwadniacz zaraz na końcu węża z filtra paliwowego. Wąż suszy się na kaloryferze. Niestety takie są mankamenty małych kompresorów - grzeją się co nie jest wskazane podczas malowania. Rozwiązaniem też będzie każdorazowe suszenie i przedmuchiwanie przed malowaniem samego węża. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeP Napisano 1 Listopada 2010 Share Napisano 1 Listopada 2010 Witaj. Każdy myśliwiec pokładowy to dla mnie miły widok na forum. Twój wildcat podoba mi się, ale musisz stosować wobec instrukcji HB (i wszystkich innych) zasadę ograniczonego zaufania. Żałuję, że przegapiłem moment malowania kokpitu. Wszystkie wildcaty produkcji Grummana miały wnętrze kabiny Bronze Green - nie interior green ANA 611 (jeszcze nie istniał)http://www.ipmsstockholm.org/magazine/2004/01/stuff_eng_interior_colours_us.htm. Podwozie - wszystkie elementy poniżej amortyzatorów czarne. Klapy podwozia od zewnątrz w kolorze spodu, od wewnątrz - CZARNE (nie jak napisał Kornik białe). Wnętrze przedziału silnika i przegroda za przedziałem podwozia oraz wnętrze osłony silnika - jasnoszare - zbliżona do koloru spodu. Grumman stosował włąsną farbę antykorozyjną (kolor tzw. Grumman Grey). Będę śledził relację - fajnie idzie. Sam popełniłem podobnego w barwach FAA. Zwróć uwagę na moment mocowania skrzydeł do kadłuba - mnie za nic nie chciała wyjść poprawna geometria, ale może coś schrzaniłem. Warto odchudzić trochę wloty do intercoolerów, a najlepiej powiększyć całą dziurę w osłonie silnika. Nie podobała mi się też bardzo faktura lotek i zawiasy sterów wysokości. Nie trudno z tym powalczyć. Życzę powodzenia. Michał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GreeN Napisano 1 Listopada 2010 Autor Share Napisano 1 Listopada 2010 Dziękuję za ciekawe informacje. Kokpit już pomalowany, zaraz właśnie siadam go kleić. Postaram się nie spartolić tego modelu, ale nic nie mogę obiecać (słaby jeszcze ze mnie modelarz). Dzisiaj może pojawią się jakieś nowe fotki. Nie przykładam jeszcze (choć tak jak myślałem, powoli zaczynam) uwagi do tego 100% odwzorowania kolorów i budowy, więc ten kokpit zostawię już taki jak jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GreeN Napisano 1 Listopada 2010 Autor Share Napisano 1 Listopada 2010 Efekt dzisiejszych prac. Na żywo lepiej to wygląda.. Zdjęcia wyciągają wszystkie babole na wierzch. Zrezygnowałem z malowania zegarów. Efekt nie zadowalał mnie. Nie wyglądało to źle, ale bardziej odpowiada mi jednolity kolor. Następnym razem gdybym nie miał blaszek zegary robię techniką - drukowanie + blaszka z puszki po piwie. Jeszcze brudzenie, łosz i dorobić pasy bezpieczeństwa. Zrobiłem trochę cieniowania aerografem. Na zdjęciach słabo to widać. Mam nadzieję, że choć trochę będzie się podobać. Kadłub, skrzydła i większość zewnętrznych elementów mam już wycięte. Niebawem zacznie się mozolne szpachlowanie i szlifowanie, ale teraz powinno pójść z górki. Pozdrawiam G Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GreeN Napisano 2 Listopada 2010 Autor Share Napisano 2 Listopada 2010 (edytowane) Widzę że prowadzę swoisty "monopostolog". Dzisiaj zrobiłem pasy. Średnio mi się podobają. Jutro dorobię chyba węższe i ładniejsze. Edytowane 2 Listopada 2010 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 2 Listopada 2010 Share Napisano 2 Listopada 2010 Siedzimy cicho coby nie rozpraszać Ale pilnie oglądamy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jachud3 Napisano 2 Listopada 2010 Share Napisano 2 Listopada 2010 Oj tak, koniecznie mniejsze te pasy zrób. Poza tym super pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kornik_69 Napisano 3 Listopada 2010 Share Napisano 3 Listopada 2010 Pasy po pierwsze mniejsze, po drugie w nieco innym kolorze, a po trzecie z innymi klamrami. Przyjrzyj się Wildactom budowanym przez kolegów z Polski i zagranicy, tam możesz podpatrzeć jak takie pasy (i inne elementy) powinny wyglądać. http://www.britmodeller.com/forums/index.php?showtopic=12550&mode=linearplus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GreeN Napisano 3 Listopada 2010 Autor Share Napisano 3 Listopada 2010 Dziękuje za pomoc. Dzisiaj będę walczył z pasami. Może uda się zrobić coś ciekawego. Przygotowałem sobie w pracy drut o mniejszym przekroju, bo z tego co mam zbyt ciężko będzie uzyskać odpowiednie klamry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeP Napisano 3 Listopada 2010 Share Napisano 3 Listopada 2010 Nie przykładam jeszcze (choć tak jak myślałem, powoli zaczynam) uwagi do tego 100% odwzorowania kolorów i budowy, więc ten kokpit zostawię już taki jak jest. Rozumiem, że czasami drążenie tematu prowadzi do niemocy twórczej, ale jeśli chcesz budować modele redukcyjne warto powertować literaturę i poszukać dziury w całym i nie ma co odkłądać tego na kolejny model. Jeśli mogę się jeszcze poczepiać to chciałbym zwrócić Twoją uwagę na malowanie przedziału podwozia. Srebrny jest raczej mało prawdopodobny. Naturalnej blachy nie zostawiano na pewno, a zabezpieczenie srebrzanką ustąpiło miejsca innym pokrycim antykorozyjnym (w pierwszych wildcatach F-3 - tych żółtoskrzydłych byłoby chyba OK). W F-4 cały przedział widoczny przez otwory kół łącznie z płytą i łożem silnika powinien być według mnie jasnoszary (Grumman Grey). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 3 Listopada 2010 Share Napisano 3 Listopada 2010 Wszystkie wildcaty produkcji Grummana miały wnętrze kabiny Bronze Green - nie interior green ANA 611 (jeszcze nie istniał)http://www.ipmsstockholm.org/magazine/2004/01/stuff_eng_interior_colours_us.htm. A to ciekawe. Squadron Signal podaje że jednak Interior Green. Kolor Interior Green istniał przed 1943 tylko nie był ustandaryzowany żadnymi ustanowieniami. Gdybyś dokładnie doczytałbyś linka który podałeś, jest tam napisane że Interior Green ANA 611 jest to po prostu Zinc Chromate Green z dodatkiem czarnego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 3 Listopada 2010 Share Napisano 3 Listopada 2010 W wypowiedzi Michała nie ma sprzeczności. Kolor IG nie istniał póki nie usankcjonował go system ANA. Wcześniej, owszem barwiono farbę podkładową na charakterystyczny zielony kolor, ale był to ciągle ZCY z dodatkami (niekoniecznie czarny barwnik). Nie zmienia to faktu, że Grumman używał do wnętrz kabin Bronze Green i zapewne później Dark Dull Green. Określenie IG w ogóle jest dość mylące. Przypuszczam, że nazwa urodziłą się sama i w oczywisty sposób u źródeł stały zielone wnętrza kabin. Nomenklatura ANA spopularyzowała ją nadmiernie. Można zinterpretować propozycję Squadron Signal jako uogólnienie - wszystkie kolory wnętrz kabin amerykańskich samolotów: BG, DDG, ZCY z dodatkami, IG, Curtiss Green, były 'zielonymi do wnętrz'. I wszystkie w sumie były do siebie podobne. Można też spojrzeć na datę wydawnictwa - starsze publikacje nierzadko mniej szczegółowo podchodzą do takich kwestii - inne były kiedyś potrzeby odbiorców, a i stan dostępnych informacji bywał inny. Zamieszanie z Interior Green nieźle ilustruje przykład RAF. Niech ktoś spróbuje znaleźć na tym, czy jakimkolwiek innym forum relację z budowy np. Spitfire z kolorem kabiny nazwanym inaczej. Tymczasem w okresie wojny Brytyjczycy malowali kabiny kolorem Grey Green. Był to też kolor z gamy zielonych i też do wnętrza, ale nazwę własną miał właśnie GG - IG to współczesne nazewnictwo. Ale wątpliwości związane z kolorami brytyjskich samolotów, a wątpliwości tych nie brakuje, to inny temat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeP Napisano 3 Listopada 2010 Share Napisano 3 Listopada 2010 Wszystkie wildcaty produkcji Grummana miały wnętrze kabiny Bronze Green - nie interior green ANA 611 (jeszcze nie istniał)http://www.ipmsstockholm.org/magazine/2004/01/stuff_eng_interior_colours_us.htm. A to ciekawe. Squadron Signal podaje że jednak Interior Green. Kolor Interior Green istniał przed 1943 tylko nie był ustandaryzowany żadnymi ustanowieniami. Gdybyś dokładnie doczytałbyś linka który podałeś, jest tam napisane że Interior Green ANA 611 jest to po prostu Zinc Chromate Green z dodatkiem czarnego. Wokół tego tematu jest wiele nieporozumień. Przed upowszechnieniem wzornika ANA każdy "Green" stosowany w kokpicie jest określany "Interior green". Jednak różni producenci używają różnych kolorów jako "wewnętrzny zielony". Rzeczywiście większość tych farb to mieszanki na bazie żółcieni chromianowej (zink chromate), ale określenie Zink Chromate Green nie jest precyzyjne gdyż sama podkładówka jest żółta i dopiero po domieszaniu czegoś staje się green. To, że amerykańskie samoloty są w środku zielone to bezsporne, ale na ogół nikt nie kwestionuje, że przed wprowadzeniem ANA 611 różni producenci stosowali różniące się między sobą kolory mieszając zink chromate w różnych proporcjach z sadzą, pyłem aluminiowym, czarną farbą lub zaopatrując się u lokalnych producentów w gotowe farby. Stąd we wnętrzach mamy Dull Green, Bronze Green, Curtiss Green itd. - wszystkie to interior green. Akurat Grumman używał Bronze Green (nazwa jest zwyczajowa). Jeszcze pierwsza seria Hellcatów była malowana w kokpicie tym kolorem. Potem mamy standaryzacje i wszystkie kokpity powinny być w kolorze ANA 611. Niestety nie są, ale to zupełnie inna historia dla fanatyków. Powyższe nie dotyczy Wildcatów produkcji General Motors - oni od początku używali do zabezpieczenia kabiny czegoś jaśniejszego i nie malowali pozostałych powierzchni na szaro. Myślę Moses, że sporu co do faktów nie ma, tylko małe nieporozumienie. Inna część tego artykułu rzuca trochę światła na malowanie samych Wildcatów. http://www.ipmsstockholm.org/magazine/2004/05/stuff_eng_interior_colours_us_part3.htm EDIT: O, Gonzo wyjaśnił szybciej o co mi chodziło - dzięki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 3 Listopada 2010 Share Napisano 3 Listopada 2010 Potem mamy standaryzacje i wszystkie kokpity powinny być w kolorze ANA 611. Niestety nie są, ale to zupełnie inna historia dla fanatyków Bez przesady z fanatykami. To dość istotna uwaga, bo np. żaden P-47 Koloru ANA 611 nawet nie powąchał. Z dużym prawdopodobieństwem, znaczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeP Napisano 3 Listopada 2010 Share Napisano 3 Listopada 2010 Bez przesady z fanatykami. Greatgonzo, działa u Ciebie mechanizm wyparcia... Jesteś fanatykiem - pogódź się z tym Grumman używał do wnętrz kabin Bronze Green i zapewne później Dark Dull Green. Wiesz coś konkretnego odnośnie Grummana czy to tak ogólnie na podstawie informacji o następstwie w czasie między tymi kolorami? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 3 Listopada 2010 Share Napisano 3 Listopada 2010 No jak kolor nie istniał jak istniał. Nie było standardu Mike wyraźnie jest napisane że ustandaryzowany później Interior Green to ZCG Black Tinted. Ustandaryzowany aby trzymał jeden odcień gdyż ta sama farba od różnych producentów się różniła (nie wspominając już o farbach mieszanych w fabrykach). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.