Skocz do zawartości

An-24 W, 1:100, Plasticart, vintage


drabik

Rekomendowane odpowiedzi

2 kwietnia 1969 roku, parę minut po 16-tej na zboczu Policy (bodaj ok. 60 km za Krakowem) rozbił się An-24, SP-LTF, lecący kursem z Warszawy do Krakowa właśnie. Pogoda na prawie całej trasie przelotu utrzymywała się dobra, nienajgorsze warunki atmosferyczne panowały też nad Krakowem a jednak maszyna minęła miasto docelowe, wpadając wkrótce w śnieżną zadymkę i rozbijając się o zbocze góry.

Do dziś katastrofa SP-LTF pozostaje jednym z najbardziej tajemniczych wypadków lotniczych w Polsce. An-24 był samolotem względnie nowym, załoga też jest doświadczona - maszyną dowodzi kpt. Czesław Doliński. Na pokładzie - komplet pasażerów, wśród nich członkowie rodziny ówczesnego Ministra Komunikacji. W ostatniej chwili przed startem dosiada się do samolotu pilot innego Antonowa, który kilka minut wcześniej przyleciał właśnie z Krakowa.

Maszyna startuje z Warszawy bez problemów, bez problemów dociera też do Jędrzejowa, gdzie przechodzi z kontroli Warszawy pod kontrolę lotniska w Balicach. Jędrzejów jest jednocześnie pierwszym punktem, w którym "coś się nie zgadza" - załoga podaje dwa różne czasy minięcia owej radiolatarni. Rozbieżność jest spora - wynosi 5 minut. Balice przejmują prowadzenie samolotu, w którym najprawdopodobniej nie była prowadzona własna nawigacja. Samolot mija Kraków, piloci zdają sobie sprawę, że się zgubili i do momentu uderzenia w górę wykonują polecenia wieży kontrolnej. Maszyna tuż przed uderzeniem wykonuje skręt zgodny z wydanym poleceniem ale w zbocze góry uderza już przy pełnej mocy silników i podczas wznoszenia...

 

A teraz o modelu: to stary, "dobry" Plasticart, w skali 1:100, nie poddany żadnym przeróbkom, który w trakcie produkcji modelu przeszedł sam ze dwie katastrofy (fatum?), w większości malowany z wykorzystaniem taśmy maskującej i sprayów. Do ideału mu z pewnością daleko, ale i tak w zasadzie mi się podoba, choćby dlatego, że włożyłem w niego mnóstwo serca i zapału. Kalek jest niewiele (żurawie i napisy), reszta jest malowana. Nie będę już się pogrążał tłumacząc - dlaczego, ale okna musiałem szlifować i wklejać z zewnątrz. Do tego przydałaby się jakaś tybetańska praktyka, czy co... Jak przystało na niezbyt fartownego Plasticarta najbardziej męczący okazał się powyginany kadłub, z którego w trakcie zmywania źle położonej farby straciłem część usterzenia, było co potem dorabiać. Oszklenie kabiny wkleiło się "niechcący" ( zaciekło CA) i potem już się od środka wypłukać nie dało...

Już dłużej nie straszę i mam nadzieję, że da się oglądać...

Pozdrawiam

 

an01r.jpg

 

an02o.jpg

 

an03m.jpg

 

an04.jpg

 

an05.jpg

 

an06k.jpg

 

an07.jpg

 

an08.jpg

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super są takie modele z dopowiedzianą do nich historią.

Nabierają duszy i zupełnie inaczej się na nie patrzy niż na te zrobione prosto z pudła.

 

Bardzo bardzo fajna całość

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drabik, co tu dużo gadać. Piękny model Ja mam dwa i planuję zrobić LOTki w starych i nowych barwach, ale to blisko-dalsza przyszłość W każdym razie gratuluje super Antka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I oto SP-LTF jak Feniks z popiołów powrócił by dać świadectwo swego istnienia. Po wstępie historycznym zupełnie inaczej patrzę na Twój model. Gratuluję samolotu z duszą w kolekcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawa praca, rozumiem jak robi się model z sercem i własną historią, sam miałem takie napady,w zasadzie nie wiele rzeczy dookoła ma wówczas jakieś znaczenie... Cieszę się, że są kolejne przypadki tej choroby. Sam model zawsze mnie fascynował, nigdy nie udało mi się zdobyć An-24 ani 26 z Plasticartu, choć jak wszyscy wiedzą nie ma się za bardzo o co bić. Gratuluję efektu! Dodatkowo pomysł godny pochwał bo "SP".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba Ci przyznać, że tym modelem pokazałeś klasę.

 

Nie dość, że przywołałeś interesującą choć tragiczną historię tej maszyny i jej załogi, to sam model wykonałeś całkiem do rzeczy. Robisz postępy. Cieszy mnie to

 

Jest czysto, jest schludnie i jest ciekawie. Są drobne nierówności (poszarpania) malowania okolica oszklenia kabiny pilotów, ale to mała niedoskonałość, która nawet w najmniejszym stopniu nie umniejsza walorów Twojego Vintage'a.

 

Rzadko pojawiają się modele tego typu samolotów na forach. Stanowczo zbyt rzadko.

 

Gratuluję i pozdrawiam!

Kornik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie za pozytywne przyjęcie! Nawet nie wiecie (choć pewnie jednak tak) - jak to dopinguje. Mam już pewien kolejny historyczny pomysł, mam nadzieję, że Was nie zawiodę, choć też ma przypomnieć pewną tragedię która się rozegrała tuż nad ziemią...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwój Twoich modelarskich umiejętności jest na tym modelu naprawdę widoczny. To najlepszy projekt jaki do tej pory pokazałeś. Cieszy mnie to niezmiernie, a będzie cieszyło jeszcze bardziej kiedy podobne (lub oczywiście lepsze) efekty będziesz osiągał robiąc modele naszych rodzimych konstrukcji.

 

Ja będę na to niecierpliwie czekał !

 

Z modelarskim pozdrowieniem!

Kornik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dziękuję - coś tam się dostało;) I na dodatek udało mi się w całości te wszystkie moje cudaki przez Polskę przewieźć, co wcale nie jest takie łatwe jakby się mogło wydawać... Teraz koniec spoczywania na laurach - czas brać się za dalsze uszczuplanie szafki;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.