Skocz do zawartości

Tiger I Early - Zvezda - 1:35


Martinez

Rekomendowane odpowiedzi

Seb - ja na razie nie mam i mieć nie będę Aero z kompresorem. Zresztą to nawet dobrze, ponieważ praktyka pędzlem nie zaszkodzi. Ponawiam pytanie z poprzedniego postu o lakier - kto używał i wie jak to dobrze nałożyć?

 

20130312_121410.jpg

20130312_121446.jpg

20130312_121548.jpg

bypicasa2html.gifcreated by picasa2html.com

 

Wieża umocowana na stałe przy pomocy tego okręgu, co nie pasował Hypnosowi. U mnie obręcz weszła idealnie - oczywiście wieża się obraca. Wydaje mi się, że kolega w złym miejscu zamontował krzesełko i stąd miał problem z obręczą - moim zdaniem instrukcja nie jest do końca przejrzysta. Ale pasowanie przed klejeniem, czasem główkowanie - daje efekty. Białe plamki na wieży to szpachla położona szczątkowo na kilka szpar, bo jednak spasowanie nie było idealne. Zastanawiam się teraz nad dalszą kolejnością składania. Wydaje mi się, że najlepiej by było przykleić elementy "metalowe" - tj. wszystko co będzie miało wspólny kolor z kamo, a jednocześnie nie nachodzi na kalki i nie jest narzędziami, a potem położyć kolor bazowy, następnie 'przyspawać' górną część do wanny, położyć drugi kolor kamo (german camo red), potem kalki, narzędzia pomalować na wypraskach i przykleić. Tylko muszę teraz ostro pogłówkować które to elementy należeć będą do grupy - 'metalowych' z pierwszego rzutu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 234
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Też o tym pomyślałem, dziś rano, ale za późno. Kleiłem wczoraj. Dlatego zacząłem już malowanie wieży. Spodnie części wieży maluję pędzelkiem przez klapę w silniku obracając ją dookoła. Całe szczęście jest tam na tyle miejsca. Najrozsądniejszym wyjściem będzie położyć na całą wieżę kolor bazowy, natomiast dodatkowy kolor rotbraun (dwukolorowe kamo) położę już po sklejeniu bryły w całość.

 

Wrzuciłem też na półkę 4 nówki, prosto z hurtowni - modele Dragona 1:35. Udało mi się okazyjnie dostać, dlatego kupiłem. Wyszło mi 139 zł/sztuka, wydaje mi się, że się opłacało, ale nie tykam się tych modeli póki nie skończę pierwszego

6406 Tiger I Late

6311 Ferdinand

6232 King Tiger Henshel Ardennes

6300 Panzer IV H

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę pomyśleć, który z nich będzie najprostszy, ale King Tiger ma chyba najmniej blaszek, więc nada się na pierwszy kontakt z elementami foto trawionymi. Najpewniej nim zajmę się po skończeniu Zvezdziaka, chociaż pewnie jeszcze z miesiąc przynajmniej to potrwa, jak nie więcej... Najbardziej cieszy mnie z tego zestawu pudełko Tiger I Late, bo jak kiedyś ten model zostanie ukończony, to będzie wizualne porównanie z wersją Early. Jedyny mankament większości tych modelików to brak zimmeritu. O ile pamiętam, Ferdinandy z początku zimmeritu nie posiadały więc można zrobić wersję bez, o tyle Tiger I Late i Panzerkampfwagen IV Ausf. H powinny posiadać zimmerit moim zdaniem. W 1944 w Ardenach można było spotkać wersje Tigera II z zimmeritem i bez (z tego co na sieci znalazłem) tak więc kolejny argument, by tego kociaka wziąć jako kolejny na warsztat. A jeśli chodzi o resztę to pozostanie kupno gotowca zimmeritu lub próba rzeźbienia samemu, ale to bliżej nieokreślona przyszłość.

 

Co do Zvezdziaka Tiger I Early, to wieża pomalowana bazą, zostaje retusz i końcowe poprawki(wieży). Zdjęcia pewnie jeszcze w tym tygodniu, ale dopiero jak zespawam górę z wanną, a nie wiem jeszcze kiedy to będzie. Jak już przebrnę przez ten etap, to postaram się wrzucić lepsze zdjęcia - z lustrzanki, by wsłuchać się w głos krytyki

 

Aero z kompresorem na razie nie zamierzam kupować. Uważam, że najpierw trzeba nauczyć się pracować pędzlem i powoli robię postępy w tej kwestii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. No to może zabłysnę

 

Owszem, wiem że Ferdinand = Elefant po przeróbkach. Ferdinand ma w ogóle ciekawą historię, to zapewne wiesz, ale dla tych co nie wiedzą w skrócie - Fuhrer zlecił opracowanie prototypu czołgu ciężkiego zakładom Henschel i Porsche (protoplaści Tiger II). Tak powstały prototypy VK 4501 (P) jak Porsche i VK 4501 (H) jak Henschel, zaprezentowane Hitlerowi w dniu urodzin - 20 kwietnia 1942 roku. Oba prototypy miały defekty i były dość zawodne - dla przykładu VK 4501(P) się zapadł w grząskim gruncie i wyciągała go konkurencja VK4501(H), VK4501(H) silnik się przegrzał i groził pożarem - przykładów znajdzie się więcej ale nie w tym rzecz. Porsche, pupilek adolfa, pewny zwycięstwa swojego prototypu zlecił w preprodukcji budowę 90 podwozi czołgów. Nie jestem pewien czy dobrze pamiętam, ale chyba Porsche zawarło również umowę z Henschelem na wykonanie 90 wież do ich wyprodukowanych podwozi, które to ostatecznie zostały użyte w King Tigerze II i znane są jako Porsche Ostatecznie po testach wybrano prototyp Henschela VK4501(H) do produkcji seryjnej. Natomiast nie było jasne co zrobić z gotowymi już podwoziami do VK4501(P). Na początku 1943 roku Hitler podjął decyzję o stworzeniu na bazie podwozia Porsche niszczyciela czołgów Jagdpanzer "Ferdinand/Elefant". Swój debiut miały na froncie wschodnim, jednak poważną wadą okazał się brak KM przez co łatwo było go unieruchomić, oskrzydlić, zmusić załogę do ucieczki. Doszło do absurdu, że na tylnym pancerzu Elefanta umieszczano ażurowy podest dla 5 żołnierzy eskorty. Niestety na taką eskortę starczał pocisk moździerzowy, granat czy celna seria z pepeszy, o innej broni palnej nie wspominając Musiało to wyglądać komicznie - swoją drogą ciekawy jestem czy jakiś modelarz próbował robić Elefanta z tylnim podestem eskorty To dopiero byłoby wyzwanie W związku z tym faktem ocalałe Ferdki cofnięto pod koniec 1943 roku do modernizacji. Właśnie wtedy zamontowano KM, oraz wieżyczkę obserwacyjną i chyba także położono zimmerit. Mam nadzieję że z pamięci nie pokręciłem - jak coś mnie popraw

 

Na dragonowskim pudełku widnieje napis Elefant, model jednak ma KM czyli to raczej Ferdinand. Dlatego od razu pisałem że kupiłem Ferdinanda. Wydawało mi się też, że nie wszystkie Ferdki po remoncie miały zimmerit i być może tu się myliłem. Muszę to sprawdzić - w takim przypadku zimmerit by się przydał.

 

Tiger II - O prototypach pisałem już w przypadku Elefanta/Ferdinanda więc nie dubluję, to tematy pokrewne. Tak na szybko w skrócie to ofensywa w Ardenach zaczęła się 16 grudnia 1944 roku, czyli po wrześniu i według wiedzy jaką dysponuję wzięły w niej udział również czołgi Tiger II bez zimmeritu. Musiałbym poszperać jakie jednostki miały takie egzemplarze, ale na 100 % były I na pewno przed wzięciem się za ten model sprawdzę czy mam odpowiedni kalki, jak nie się dokupi

 

Aerografem raczej wszystkiego nie pomaluję. Nigdy nie malowałem czołgów i myślę, że trening pędzlem się przyda. Co do drugiej warstwy farby to użyję maskola, by pasy wyszły równe. Sądzę, że kamo ma szansę wyjść dość fajnie jak na możliwości pędzla oczywiście.

 

Wydaje mi się, że przynajmniej w 2/3 moje argumenty trzymają się dobrze, nie sądzisz Seb?

 

PS. Studiowałem historię na Uniwersytecie Wrocławskim - magisterkę pisałem na temat działań wojsk powietrzno-desantowych na froncie zachodnim podczas drugiej wojny światowej (moim promotorem był prof. Jerzy Maroń - historia wojskowości). Co nieco na temat wiem ale pamięć zawodna więc... mogłem coś pokręcić

 

PS2. Na pewno nigdy nie interesowałem się gdzie leżą spawy, umiejscowieniem śrub itp. Takim detalistą nigdy nie byłem, ale wiedzę bardziej ogólną (nie ściśle konstrukcyjną) na temat pancerki mam. Nie znam się też na odpowiednikach farb - na tę chwilę dla mnie zielony to zielony a nie olive grun, a szary to szary a nie tank gray Takie szczegóły będę starał się bardziej sprecyzować przed zabraniem się za kolejny model, by uniknąć wpadek.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seb - jeszcze prośba. Mógłbyś mi udostępnić zdjęcia swoich Tigerków I najlepiej Early ale chodzi mi o rzut z góry? Chodzi mi o detale - by mniej więcej wyłapać które przykleić do kadłuba przed malowaniem kamuflarza, a które po. Takie fotki poglądowe by mi ułatwiły życie. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem o zdjęciach w 100 % z góry (bez kątowania). Raczej mało popularny format, na pewno nie widowiskowy. Takie coś jak na przykład w grze Close Combat (bardzo, bardzo stara seria może znasz - fajnie oddaje starcia pancerki i piechoty). Rozumiem, nie ma jak. Zanalizuję to co masz w galeriach, też się da ale będzie trzeba po kilka zdjęć. Jakkolwiek wielkie dzięki, za wszelką pomoc merytoryczną i praktyczną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Tiger zespawany w jedną bryłę, obecnie malowany pędzelkiem, stopniowo doklejam drobiazgi, które nie są narzędziami. Narzędzia i liny na kadłub pójdą ostatnie - po nałożeniu kalek. Jeszcze trochę poprawek zostaje, kilka detali i muszę poskładać włazy, aby nałożyć drugi kolor rot braun. Właziki tylko do przyłożenia bo część z nich będzie otwarta - chodzi o te na wieży, bo na kadłubie zamknę. Przedni KM nawiercony igłą 0,5 mm do strzykawek Kociak zaczyna wyglądać coraz lepiej

 

20130314_153252.jpg

20130314_153325.jpg

20130316_121347.jpg

20130316_121357.jpg

20130316_121410.jpg

bypicasa2html.gifcreated by picasa2html.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Efekty są ładniejsze niż przypuszczałem - do mistrzostwa na pewno dużo brakuje, ale co tam Przednie włazy już zamontowane. Tylne kraty na silniku w trakcie montażu - na razie poszła pierwsza warstwa, jutro będzie druga. Wydechy tylne jeszcze nie doklejone, ale złożone - pobrudziłem je sadzą i rdzą, ponieważ później będzie do nich dostęp ograniczony osłonami. Położyłem na nie już lakier matowy, żeby nie ścierać pigmentów ręką. Wydaje mi się, że kociak powoli nabiera charakteru i co najważniejsze osobiście mi się podoba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No idzie ci całkiem dobrze Lakier matowy zostaw na sam koniec, teraz lepiej używaj sidoluxu. Nie wiem czy u wszystkich tak bywało, ale u mnie po nałożeniu lakieru Mr.Top Coat - flat postanowiłem jeszcze troszke pokombinowac z brudzeniem farbami i zaczeły mi sie robic dziwne białe naloty. Wywnioskowałem, że lakier bedzie ostatnią warstwą konczacą jakie kolwiek malowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydechy są wyjątkiem - wiem, że lakier na koniec. Po prostu ścierałbym pigmenty ręką, pracując nad modelem. W tym wypadku zdecydowałem, że lepiej zabezpieczyć, niż zniszczyć efekt pracy. Cała reszta dostanie lakier po brudzeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim - mam nadzieję, że jak na razie Tygrysek wychodzi dobrze ze stajni greenhorna

 

Wydechy moim zdaniem wyszły super Pewnikiem kwestia gustu, ale nie jest to Titanic, okopcenia są, drobne ślady rdzy też. Mnie się podobają - na pewno pojawią się w kolejnej dawce zdjęć na początku przyszłego tygodnia. Włazy już przymierzone i pasują Muszę jednak jeszcze kilka części zmajstrować, żeby położyć na nie warstwę żółtego koloru (ten pancerny niemiecki kolor) i wziąć się za drugi kolor do kamuflażu. Następnie pójdą kalki. Przypuszczam, że kamuflaż będzie gotowy już w przyszłym tygodniu i przyjdzie czas na zabawę narzędziami i linkami.

 

Washa i brudzenie zamierzam zacząć od dołu - na pierwszy ogień pójdzie brudzenie i montaż zawieszenia ( wszystkie kółka - ponad 50 są od dłuższego czasu pomalowane tylko nie zamocowane - ułatwia to pracę z górą). A potem sukcesywnie wash i brudzenie na resztę czołgu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tygrys gotowy do malowania. Tym razem nie poszło dobrze. Zepsułem model, a dokładnie jedną jego malutką część. Chciałem igłą dać kropelkę kleju, a wylało mi się go o wiele za dużo. Skutkiem tego straciłem część detali na jednym z elementów tylnej płyty pancerza.

 

zepsute%2525201.jpg

zepsute%2525202.jpg

bypicasa2html.gifcreated by picasa2html.com

 

Ogólnie biorąc pod uwagę wszystkie elementy to usterka jest zauważalna, chociaż mniej widoczna po założeniu wszystkich koniecznych elementów do malowania.

 

tyl%2525201.jpg

tyl_2.jpg

tyl_3.jpg

bypicasa2html.gifcreated by picasa2html.com

 

Pytanie. Co robicie w takich sytuacjach, jeśli już się zdarzy wam zalać detal klejem? Ja od razu starłem, co niestety zdeformowało kształt tego elementu. Może lepiej było zostawić i poczekać, aż wyschnie?

 

Tak czy inaczej, od jutra czeka samo malowanie. Pierwsza poważna wpadka, ale model trzeba skończyć.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo fachowcem nie jestem, ale wydech to tylko ta pionowa rura z kominkiem. To co pomalowałeś to jest pancerna osłona rur wychodzących z silnika a na to wszystko są już delikatniejsze osłony całości. Jak coś źle to popraw mnie Seba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprawione. Mam nadzieję, że o to chodzi Seb?

 

20130318_005926.jpg

bypicasa2html.gifcreated by picasa2html.com

 

Wszystkie elementy właśnie wróciły na swoje miejsce. Te osłony zewnętrzne też (nie ma tego na fotce). Nawet ten felerny lewarek wygląda nie najgorzej - wyczyściłem go wamodem i pomalowałem powtórnie - wygląda trochę lepiej, jak widać na załączonym zdjęciu. Pozostaje malowanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej.

 

Zakładając, że model Zvezdy wzbogacę o 35B01 Lufa metalowa Tiger Early + 35A02 2 metrowa Antena. Pytanie odnośnie malowania - jak pisałem na początku w tym modelu nie stosowałem podkładu, a od razu idzie farba akrylowa Pactry. Czy do aluminium potrzebny jest jakiś specyficzny podkład? To metal i nie jestem pewny czy farba będzie się go trzymać.

Jakieś sugestie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie sądziłem, że na chemię wydam tak dużo kasy, bo to było nie planowane. Jakbym teraz zaczynał od nowa Zvezdziaka, to na pewno kupiłbym podkład, bo farba lepiej trzyma no i bogatszy jestem o te kilka tygodni doświadczeń składania W tym wypadku chodzi o elementy metalowe - czy do nich używa się standardowego podkładu czy specjalnego - innego niż do plastiku, no i czy farba bez podkładu dobrze się trzyma na aluminium? Wiedzy z tego zakresu na razie nie posiadam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem metalowe lufy czy anteny można pomalować bez podkladu ale aerografem(niby się trzyma ale...).Podkłady np.

http://www.mojehobby.pl/products/Fine-Surface-Primer-L-Light-Gray.html

nadają się do malowania plastiku i metalu z powodzeniem używam go od kilku lat i nie bylo żadnych problemów jak z innymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.