Skocz do zawartości

Spitfire Mk 2B 306 Dywizjon 1:48 TAMIYA


Ripper1

Rekomendowane odpowiedzi

UFFFF ale niechcący wywołałem wojnę

Moim zdaniem wszyscy mają rację i ci którzy uważają że najważniejsze jest zachowanie realiów i zbudowanie jak najwierniejszych replik istniejących samolotów i poświęcają dużo czasu na wertowanie dokumentacji i planów bo im to sprawia przyjemność i daje satysfakcję a także ci którzy wykorzystując chwile wolnego czasu zajmują się tym hobby i cieszą się z w miarę prawidłowo sklejonego zestawu prosto z pudła.

Jak zauważył któryś z kolegów forum jest otwarte i jest w nim miejsce dla każdego.

Bardzo dobrze również, że są takie osoby które zwrócą uwagę na popełnione błędy a to już zależy od odbiorcy czy uwagi te zbagatelizuje czy posłużą mu one do nauki i doskonalenia własnego warsztatu. Ja jestem pełen uznania i szacunku dla tych, którzy poświęcają swój czas i dzielą się swoją wiedzą z takimi nowicjuszami jak ja.

Pozdrawiam

Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem trzy strony tego wątku i żadnego pytania o warsztat kolegi oraz użyte techniki tylko kolejna porcja sporów o podejście do modelarstwa.... masakra. Kolego Ripper powiedz jak zrobiłeś te dziury po kulach wyglądają fenomenalnie. Sam model super przydała by się jakaś fajna podstawka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Super samolot! A skąd Wy bierzecie tak wyszukane kalki?

(Darujcie sobie ironiczne odpowiedzi, bo nie jestem jeszcze kumaty w temacie)

 

Kalki, no cóż jak już zdecydujesz jaki model chcesz zbudować to szukasz albo w naszych sklepach np "MARTOLA" lub "Moje Hobby" gdzie mają szeroką gamę kalek wielu producentów. Jeżeli tam nie ma to polecam e-bay.com no ale to już są ceny czasem równowartość modelu. Można też poszukać u producentów jak np. "Peddinghaus-Decals" albo po prostu zapytać kolegów na forum może ktoś wie gdzie znaleźć albo nawet ma zbyteczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)
Przeczytałem trzy strony tego wątku i żadnego pytania o warsztat kolegi oraz użyte techniki tylko kolejna porcja sporów o podejście do modelarstwa.... masakra. Kolego Ripper powiedz jak zrobiłeś te dziury po kulach wyglądają fenomenalnie. Sam model super przydała by się jakaś fajna podstawka.

 

Przepraszam za zwłokę w odpowiedzi ale coś z kompem mi się porobiło, na szczęście już jest OK

Wracając do pytania kadłub i statecznik pionowy to sprawa prosta, przed sklejeniem połówek potraktowałem miejsca w których planowałem zrobić otwory frezem i papierem ściernym do grubości takiej, że prześwitywało światło - no siłą rzeczy trzeba to robić bardzo ostrożnie. Później to banał po skończonym malowaniu, kalkach, washach itp nawierciłem w tych miejscach małe otwory po czym to już delikatna praca z nożykiem i pincetą - podmalowanie i gotowe Zapomniałem dodać że na sterze kierunku który miał pokrycie płócienne wkleiłem kawałki poszarpanych chusteczek higienicznych które miały imitować podarte płótno. Po odpowiednim ich uformowaniu usztywniłem je klejem CA i pomalowałem.

Znacznie gorzej wyglądała sprawa przy stateczniku poziomym ponieważ w modelu TAMIY-i stanowi on całość. Musiałem bardzo delikatnie rozpiłować go na dwie części do czego używałem piły tarczowej zamontowanej na miniwiertarce, po tym jak wyżej frezowanie do uzyskania jak najcieńszej warstwy plastiku i dalej było z górki nożyk pinceta aerograf, pędzelek Uffffff parę dni i gotowe

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 months later...

Przeglądając sieć natrafiłem na ten wątek i muszę powiedzieć, że bardzo mi się podoba ta Twoja wizja uszkodzonego Spitfire'a; bardzo dokładnie odwzorowałeś przestrzeliny, ale chyba zapomniałeś wykonać wgniecenie na osłonie silnika (a ściślej na styku lewej i górnej osłony silnika) tuż za ostatnim wydechem z lewej strony. Mogło ono być spowodowane np. uderzeniem jakiejś oderwanej części atakowanego samolotu.

... niemniej i tak świetnie wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądając sieć natrafiłem na ten wątek i muszę powiedzieć, że bardzo mi się podoba ta Twoja wizja uszkodzonego Spitfire'a; bardzo dokładnie odwzorowałeś przestrzeliny, ale chyba zapomniałeś wykonać wgniecenie na osłonie silnika (a ściślej na styku lewej i górnej osłony silnika) tuż za ostatnim wydechem z lewej strony. Mogło ono być spowodowane np. uderzeniem jakiejś oderwanej części atakowanego samolotu.

... niemniej i tak świetnie wygląda.

 

Dzięki za uwagi, z przykrością przyznaję, że nie zauważyłem tego uszkodzenia mimo, że widnieje na zdjęciu które otwiera galerię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale chyba zapomniałeś wykonać wgniecenie na osłonie silnika (a ściślej na styku lewej i górnej osłony silnika) tuż za ostatnim wydechem z lewej strony. Mogło ono być spowodowane np. uderzeniem jakiejś oderwanej części atakowanego samolotu.

... niemniej i tak świetnie wygląda.

 

Dzięki za uwagi, z przykrością przyznaję, że nie zauważyłem tego uszkodzenia mimo, że widnieje na zdjęciu które otwiera galerię

 

spitfire-colour-pic.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.