Skocz do zawartości

Monte Cassino 1944 - "Gardziel"


kornik_69

Rekomendowane odpowiedzi

Masyw Monte Cassino,

"Gardziel" nieopodal Massa Albaneta

17 maja 1944

 

-Władek wstawaj, czas na nas...

 

-Daj mi Jeżyk spokój, jeszcze pięc minut poleżę. Naprawdę aż tak Ci się pali żeby tam wracać ?

 

-A jakie mamy wyjście? Władek ja, ja się boję...

 

-Przestań paplać! Każdy się boi, tylko imbecyle się nie boją, a w tym piekle to już chyba tylko trupy się nie boją.

 

-Czesiek, Marian, Karol i ten Wiesiek z Podola co sprośne piosenki śpiewał, oni już się nie boją...

 

-Ehh, prosiłem Cię daj sobie spokój, ta cholerna góra zabrała nas już zbyt wielu, ale nie możemy teraz dać jej z nami wygrać. Albanetę trzeba zająć. Już nie dla herbatników i nawet nie dla Andersa, tylko właśnie dla chłopaków. Jak tam twój bark ? Dasz radę z tym Brenem ?

 

-Trochę boli ale dam radę.

 

-Dobrze. Pamiętaj trzymaj się blisko mnie. Grałem w karty z chłopakami z "Taifuna". Będą nas osłaniać. Pamiętaj czego Cię uczyłem. Trzymasz się czołgu jak maminej spódnicy, albo najładniejszej dziewuchy na potańcówce.Głowa nisko i będzie dobrze.

 

-Władek powiedz mi wrócimy na Wołyń ?

 

-Zrobimy wszystko żeby tak było Jeżyk, a jeśli nawet my nie wrócimy do Łucka, to postaramy się żeby hitlersyny nie wróciły do Berlina...

 

*Gwizdek*

 

-W imię ojca i syna...

 

2ACS5oKl.jpg

rUmSj2rl.jpg

resrwuxl.jpg

mmvtux0l.jpg

uTlsQ11l.jpg

oVyJbEZl.jpg

4AAowsjl.jpg

LqhNOB0l.jpg

sWOm9POl.jpg

YwptgKRl.jpg

iCCDrVHl.jpg

USBGNNwl.jpg

2YaItT1l.jpg

1QT14ryl.jpg

3JMkrpAl.jpg

qQHERMKl.jpg

LsF1YWU.jpg?1

QbzyxwXl.jpg?1

 

Witam

 

Długo się zastanawiałem czy wrzucać tę galerię. Nie dlatego, że bałem się negatywnych komentarzy ale dlatego, że jest to projekt, który robiłem bardziej dla siebie niż na pokaz. Kilka lat czytania, dyskusji ze znawcami tematu, wizyta na Monte Cassino itd. Po długiej budowie, pełnej wątpliwości merytorycznych powstał projekt nie powalający pod względem estetycznym, nie świecący laserami i nie broniący się podczas modelarskich festiwali. Nie po to był jednak robiony. Był robiony by każdego z osobna uczestnika walk o Monte Cassino uhonorować. Nie chcę jednak wyjść na patetycznego mola książkowego, albo amatorskiego nauczyciela historii. Po wizycie w tamtym miejscu można naprawdę przekonać się jak wielkim piekłem było to starcie i jak wielkim poświęceniem wykazali się zdobywcy tej przeklętej góry. Można dywagować nad sensem tej bitwy, można roztrząsać to, że Polacy klasztor zajęli a nie go zdobyli. Ważne jednak by mieć szacunek dla tych, którzy tam przelewali krew i tam często zakończyli swą młodość.Ja mam. Dla mnie jest to najważniejsza "polska" bitwa.

 

Prezentowana diorama składa się z Shermana MK.III Dragona 1/35 uzupełnionego o dopancerzenie w postaci ogniwek gąsienic z Shermana firmy Revell, samoróbkę repliki wyrzutnika granatów dymnych oraz bambetle Dragona. Figurki pochodzą z zestawu Dragona "Allied Assault Monte Cassino 1944" i uzupełnione są o polskie kalkomanie z figurki Adalbertusa. Podłoże i roślinność wykonane od podstaw.Białe kamienie widoczne na podstawce pochodzą z prawdziwej Gardzieli i Massa Albanety. Takich skał różnej wielkości można tam znaleźć naprawdę sporo.

 

Tych którzy chcieliby zgłębić swą wiedzę odnośnie Bitwy o Monte Cassino, zapraszam na PW. Prześlę listę ciekawych książek i artykułów.

 

Mam nadzieję, że diorama przypadnie Wam do gustu.

 

Pozdrawiam

Kornik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajne spójne i bez zadęcia.

W modelu na moje oko dałoby się coś zrobić żeby nie był taki "płaski" w odbiorze ale pewnie następną razom

 

Co do Monte Cassino to męczy mnie taki Sherman także będę pamiętał deklarację

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Modelarsko praca naprawdę ładna.

Zastanawia mnie na czym polega ta "magia" Monte Cassino... Zdarzenie to (mające cechy syndromu sztokholmskiego) jest przecież straszne (dosłownie i w przenośni) i ja osobiście nie lubię o nim myśleć nawet w kontekście modelarskich planów! Tymczasem brakuje mi wśród Waszych pięknych dioram np. Beskidu Wyspowego w 1939, pól Szampanii w 1940 czy choćby piasków Afryki, kiedy poświęcenie naszych dzielnych rodaków miało jakiś cel.. ot takie polskie narzekanie, przepraszam za szczerość.

Pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajne spójne i bez zadęcia.

W modelu na moje oko dałoby się coś zrobić żeby nie pył taki "płaski" w odbiorze ale pewnie następną razom

 

Co do Monte Cassino to męczy mnie taki Sherman także będę pamiętał deklarację

 

Temat trudny i wymagający. Nie polecam ale zachęcam do zgłębiania wiedzy.

 

 

Modelarsko praca naprawdę ładna.

Zastanawia mnie na czym polega ta "magia" Monte Cassino... Zdarzenie to (mające cechy syndromu sztokholmskiego) jest przecież straszne (dosłownie i w przenośni) i ja osobiście nie lubię o nim myśleć nawet w kontekście modelarskich planów! Tymczasem brakuje mi wśród Waszych pięknych dioram np. Beskidu Wyspowego w 1939, pól Szampanii w 1940 czy choćby piasków Afryki, kiedy poświęcenie naszych dzielnych rodaków miało jakiś cel.. ot takie polskie narzekanie, przepraszam za szczerość.

Pozdrawiam serdecznie!

 

Dziękuję za docenienie.

 

Wybacz ale nie będę się odnosił do kwestii wyboru samego tematu. Jest on dla mnie ważny i ani polityczne ani strategiczne rozważania mnie w tym wypadku nie interesują. Bitwa o Monte Cassino miała miejsce i była polem bitwy gdzie żołnierze i żołnierki wielu krajów oddali swe życie. Studiując ten temat od wielu lat i dotykając historii tego miejsca stało mi się ono bardzo bliskie. Podobnie jak kwestie D-Day, Market-Garden i Wołynia.

 

Pozdrawiam

Kornik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat Monte Cassino poruszałem w moim projekcie konkursowym.

Dlatego między innymi rozumiem Cię o czym piszesz i wyraziłeś to w kilku zdaniach o Monte Cassino.

Artykułów, książek itp. jest cała masa. Po zakończeniu projektu konkursowego - do tematu Monte Cassino już nie wracałem.

Popieram takie dioramy z udziałem Polskich żołnierzy ,gdzie podczas realizacji autor może musnąć wiedzy na temat poszczególnej bitwy. Czy nawet osoby oglądające skończone dzieło.

 

Co do dioramy to malowanie jest całkiem spoko.

Dalej mogę napisać ,że za mało się dzieje. Bardzo symplistyczna.

Fotki również jakoś tak robione na raty i w kawałkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Modele bywają lepsze, bywają gorsze.. ale ni cholery nie mogę zrozumieć tych zachwytów w komentarzach. I to ze strony tych bardziej doświadczonych modelarzy, prezentujących wyższy poziom prac modelarskich. Zawiązaliście jakieś towarzystwo wzajemnej adoracji? Miziacie się po pleckach albo stykacie końcówkami?

Gdzie się do cholery podziała jakakolwiek krytyka, rady co poprawić, co jest dobre, co jest złe, a czego zabrakło???????

Kiedy trafiłem na fora modelarskie, długo siedziałem cicho i niewiele prezentowałem, podpatrywałem prace innych, czytałem komentarze, starałem się konsekwentnie unikać błędów innych w swoich pracach. Parę razy byłem rozczarowany, kiedy po zaprezentowaniu galerii, z pełną świadomością tego, jak bardzo mój model odstaje od modeli innych modelarzy, nie otrzymałem żadnych sugestii co jest nie tak, ani jak to poprawić. Komentarze typu "świetny", "ekstra pomysł", "widziałem na żywo, robi wrażenie" owszem, mogą być miłe, ale nic nie wnoszą ani nie motywują.

Nie bardzo ogarniam czemu tak się dzieje - czemu krytyka jest tak negatywnie odbierana. W końcu wchodzimy tu nie tylko po to, żeby się czymś pochwalić, ale także po to, żeby się czegoś nauczyć. Żeby ktoś zwrócił uwagę na babole, żebyśmy wiedzieli co poprawić, żeby nasz kolejny model był lepszy, żebyśmy dążyli do perfekcji bo chyba w jakimś stopniu na tym polega nasze hobby.

 

Paru osobom nie spodobała się różnica w rozmiarze zdjęć, a ile z nich zasugerowało jak powinno to wyglądać?

Cieszą zbliżenia na detale w pracy, bo dopiero wtedy można wyłowić jakieś smaczki, ale zabrakło tych bardziej ogólnych, nie tylko pionowo z góry, ale np. z poziomu dioramy, widziane "oczami biegnącego żołnierza".

Serio nikomu nie przeszkadza ten sraczkowaty kolor ramki "idealnie" komponujący się z kolorem gruntu? Ani sposób łączenia jednego z drugim?

Nie wspominając już o dwóch uroczych kołkach w narożnikach i niedociągnięciu terenu podstawki do tych podwyższonych brzegów.

Brak śladów gąsienic ani pasków od oporządzenia to też nie problem? W swoich pracach też o tym zapominacie? Czy po prostu nie chcecie krytykować kolegi żeby mu smutno nie było?

A ten krzyż przed czołgiem to zgubił jakiś olbrzym podróżujący w czasie? Coś takiego świetnie prezentowało by się obok tytułu dioramy ale na jej boku (trzeba by podstawkę wyprowadzić trochę w górę na kształt pudełka) albo wydzielić fragment w obrębie ramki, który nie byłby powierzchnią użytkową dioramy (tak jak np. prezentuje to Andrzej Lis-Kujawski - akurat jego prace mi przyszły do głowy ze względu na pewną powtarzalność prezentacji, co fajnie podkreśla kolekcję)

 

 

Sorry Korniku za ten przydługi wywód - podoba mi się sposób w jaki wymodelowałeś podłoże i zieleninka na nim, chociaż kamienie już mniej. Wiesz co możesz poprawić albo jak uniknąć pewnych błędów przy następnej pracy. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety Fazzy jesteśmy w mniejszości.

Większość ludzi tutaj a szczególnie w grupach "modelarskich" na fejsbuniu uwielbia lizanki.

A jak wejdziesz na anglojęzyczne... Tam to się dopiero śluz wylewa :(

 

PS. No i teraz jak jest model słaaaby to piszesz, że wintydż i znowu śluzik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję kolegom za komentarze. Zarówno te pochlebne jak i niepochlebne.

 

Odnosząc się do wypowiedzi kolegi Fazziego:

 

1. Dziękuję za krytykę. Choć była ona bardzo surowa i ostra w słowach, to na pewno konstruktywna. W temacie podłoża dioram dopiero raczkuję. Wcześniej jeśli już robiłem coś podobnego to głównie podstawki to pod samoloty i czołgi. Nic bardziej złożonego. Teraz się to zmieni bo planuję przynajmniej 3 dioramki. Jestem wielkim fanem twoich prac. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zrobić chociaż w połowie tak dobrą dioramę.

 

2. Zgadzam się, że powinno się załączać uwagi krytyczne w galeriach. Sam to robię dla dobra kolejnych prac danego modelarza. Nie można jednak zapominać o tym, że takie uwagi mają zmobilizować a nie zniechęcić. Ludzie nie lubią krytyki, nawet jeśli twierdzą inaczej. Warto podkreślić walory jakiejś pracy (nawet jeśli są znikome) i dopiero potem powiedzieć co jest nie tak i co warto poprawić. Jednym słowem: Kółko wzajemnej adoracji NIE ale uwagi typu "sraczkowaty kolor" albo "stykacie końcówkami" też raczej NIE. Można to powiedzieć spokojniej.

 

3. Zdjęcia - robione telefonem w ciasnym namiocie bezcieniowym. Gimnastyka z akrobatyką żeby uzyskać coś dobrze doświetlonego. Mam już aparat. Uczę się.

 

3. Kolor ramki - Tak mogłem wybrać inny. Ten się zlewa. Może przemaluję. Jaki kolor proponujesz?

 

4. Niedociągnięcia podłoża i łączenia z ramką - Robione to było na pałę. Próbowałem to jakoś dociągnąć ale się rozeszło. Mea culpa, uczę się.

 

5. Krzyż - Taka była moja koncepcja żeby replikę tego Krzyża tam położyć, niekoniecznie na podłożu. Zabrakło mi pomysłu jak go wyeksponować. Mogłem zapytać. Mea culpa, uczę się.

 

6. Brak śladów gąsienic - O ich odbiciu pomyślałem zbyt późno, gdy podłoże było już twarde. Mea culpa.

 

7. Co do pasków od oporządzenia, to niestety w ich wypadku będę oponował, gdyż są wymalowane i to dość dokładnie. Z czasów rekonstrukcji został mi jeszcze brytyjski webbing używany przez żołnierzy PSZ. Nosiłem go i wiem jak go wymalować. Jeśli możesz to zaznacz proszę na zdjęciach gdzie mi go zabrakło ?

 

Jak już mówiłem była to bardziej praca robiona dla upamiętnienia niż podziwiania. Nie tłumaczy to oczywiście w żaden sposób moich niedoróbek czy braku umiejętności pracy nad makietami. Mam nadzieję, że kolejne będą lepsze. Tematu Monte Cassino też ostatecznie nie zarzucam.

 

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za uwagi.

 

Pozdrawiam

Kornik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to kwestia wygodnictwa? Napisze się że, model jest fajny i ma się spokój, a jak coś wytkniesz to mogą się pojawić pytania i trzeba będzie drążyć wątek? Po drugie to żeby model dobrze skrytykować (ja wolę słowo ocenić) to trzeba trochę czasu aby mu się dobrze przyjrzeć. I choćby nawet tu widać że np.

 

Serio nikomu nie przeszkadza ten sraczkowaty kolor ramki "idealnie" komponujący się z kolorem gruntu? Ani sposób łączenia jednego z drugim?

Nie wspominając już o dwóch uroczych kołkach w narożnikach i niedociągnięciu terenu podstawki do tych podwyższonych brzegów.

Brak śladów gąsienic ani pasków od oporządzenia to też nie problem?... A ten krzyż przed czołgiem to zgubił jakiś olbrzym podróżujący w czasie? Coś takiego świetnie prezentowało by się obok tytułu dioramy ale na jej boku (trzeba by podstawkę wyprowadzić trochę w górę na kształt pudełka) albo wydzielić fragment w obrębie ramki, który nie byłby powierzchnią użytkową dioramy (tak jak np. prezentuje to Andrzej Lis-Kujawski - akurat jego prace mi przyszły do głowy ze względu na pewną powtarzalność prezentacji, co fajnie podkreśla kolekcję)

... podoba mi się sposób w jaki wymodelowałeś podłoże i zieleninka na nim, chociaż kamienie już mniej.

Trochę musiałeś posiedzieć nad tym.

 

Zamiast narzekać na to że wszyscy się klepią po plecach może zróbcie sobie wyzwanie i w galerii pojazdów pancernych napiszcie chociaż jeden komentarz w każdym temacie.

 

Jestem na forum już długo i też widzę różnicę. Ale nawet tacy modelarze (których znacie) jak np. Kamil Feliks Sztarbała czy Robert Ostrowski mimo iż są bardzo dobrymi modelarzami też mieli uwagi krytyczne w galeriach. Ale różnica była taka, że prowadzili też warsztat. I dużo wątpliwości wyjaśniało się tam. Teraz coraz więcej jest galerii gotowych modeli a mniej warsztatów, i mi już coraz mniej chce się wypisywać listę rzeczy które moim zdaniem powinny wyglądać inaczej na gotowym już modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FAZZY_bez_humoru

Myślisz ,że każdemu chce się pisać tyle zdań co ty napisałeś

Najczęściej jak się komuś podoba lub chce napisać kilka zdań to pisze.

W moich galeriach też jest różnie. Ostatnio w galerii dioramy też nikt mi nic nie napisał i trudno.

Fazzy po części Cię rozumiem. Na forum jest różnie i nigdy nie wiadomo czego się można spodziewać. I zmusić kogoś do czegoś będzie trudne. Pisać można o tym owszem. Ale za parę dni każdy rozejdzie się w swoją stronę

 

A wklejać linki m.in typu jak robić fotki dla osoby ,która ma kilka tysięcy postów nie widzę sensu.

Co do innych rzeczy to autor zaprezentował -to co wykonał i akurat musiało mu się to podobać mniej lub bardziej. A jeśli chciał to wykonać inaczej albo gdyby szukał innych rozwiązań to zapewne założył by warsztat.

 

Najlepiej liczyć na siebie i nie liczyć ,że ktoś Ci pomoże bo można się przeliczyć. Do wszystkiego dość stopniowo.

Dzięki temu forum rozwinąłem bardziej skrzydła. Ale w większości przypadkach musiałem sam do wszystkiego dojść. Setki eksperymentów, malowania 1 figurki po 10razy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej liczyć na siebie i nie liczyć ,że ktoś Ci pomoże bo można się przeliczyć. Do wszystkiego dość stopniowo.

Dzięki temu forum rozwinąłem bardziej skrzydła. Ale w większości przypadkach musiałem sam do wszystkiego dojść. Setki eksperymentów, malowania 1 figurki po 10razy....

No to takie typowo polskie podejście, które mnie wnerwia. Jeżeli ktoś nie chce się dzielić swoją wiedzą, to po jakiego grzyba zapisuje się na forum? Tylko po to by się chwalić i podbudować swoje ego? By mieć świadomość, że tylko on tak potrafi a inni nie? Forum jest od tego by się wymieniać umiejętnościami, wskazówkami i poradami. Jak ktoś woli inaczej, to niech sobie założy bloga bez możliwości komentowania. Wtedy może sobie nawet kupę tam wstawić i nikt mu złego słowa nie powie!

Jednak jeżeli jest się na forum, trzeba być i przygotowanym na to, że się zostanie skrytykowanym, jak i na to że ktoś poprosi o pomoc.

 

W punkt.

Ja też jestem nie polski pod tym względem ale już mi powoli witki opadają bo jak coś napiszesz to albo foch albo wybujałe ego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.