Skocz do zawartości

Panther G 1/35 - Rye Field Model


Baldigozz

Rekomendowane odpowiedzi

Wiesz co, ja nie mogę się na tych zdjęciach dopatrzeć żółtego koloru. Owszem zielony + jakiś brąz ale żółty?

 

Wrzucany poprzednio egzemplarz z dwóch ujęć:

zpEaWuX.jpg

wQhtSTp.jpg

 

oraz inny:

 

sCXYlWv.jpg

 

Tak mi wychodzi, że można spokojnie zrobić takiego "no name", bez numerów taktycznych, z jarzmem z dolną osłoną, stalowym ostatnim kołem, wysokim wentylatorem, rurami gazowymi na rurach wydechowych, prostokątnych mocowaniach tychże rur, bez rury na wyciory. Na tych zdjęciach powyżej widać krótkie mocowanie MG na cupoli, jest taka część w pudełku RFM jeśli nie ma MG.

 

Taki schemat malowania dla podobnego wozu:

 

LYwrAV1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 91
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

... ja nie mogę się na tych zdjęciach dopatrzeć żółtego koloru. Owszem zielony + jakiś brąz ale żółty?

Bo takowego tam NIE MA. Są dwa kolory RAL 6003 który pomalowano na RAL 8017.(RAL 8017 to była warstwa antykorozyjna.)

Kto pisze o dwukolorowym malowaniu albo promuje malowanki z kamuflażem żółto-zielonym, chyba nie widział lub nie był zdolny wysnuć wniosków z barwnego zdjęcia... .

Ja napisałem o dwóch kolorach więc to chyba do mnie, choć nic nie pisałem o konkretnych kolorach - więc skąd żółty?

Martin Block jest współautorem książki o Panterach wydanej w 2016 roku i na 3 stronach opisuje właśnie tę Panterę.

Na tych stronach oprócz tekstu są też zdjęcia i kolorowy schemat malowania. No chyba że uważasz współautora tej książki za laika i promotora malowanek oraz tego

że nie umie wysnuć właściwych wniosków z kolorowego zdjęcia. Albo może ... dobra starczy.

Na domniemany trzeci kolor jest dość proste wytłumaczenie.

 

2605DF4558C968F50288617acf7883de07fd036b6f71d48a9907bd.jpg

 

Porównaj kamuflaż z przodu - ten kolorowy nie pasuje do czarno białego. Nie ma na nim plam tylko jakieś "maziaje", a to ten sam pojazd. (Na zdjęciu czarno/białym jaśniejsze paski - na kamuflażu to kolor zielony.)

Na kolorowej fotce ja widzę kolor antykorozyjny którym pomalowano cały pojazd i na to namalowano kamuflaż kolorem zielonym.

Kolor zielony był gorszej jakości i zaczął schodzić / ścierać się / zmywać się lub coś w tym rodzaju. Dlatego jest tam dużo koloru brązowego bo był pod zielonym.

Zielony jest kolorem uzyskiwanym poprzez zmieszanie niebieskiego i żółtego - stąd też ten trochę jaśniejszy odcień na płycie czołowej i na lufie.

 

Pozdrawiam

Krzysztof

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żółto-zielony kamuflaż promował np. niejaki Volstad, autor malunku na jednym z modeli. Gdzieś kiedyś powoływał się na swoje „doświadczenie” w tej materii. Ciekawe…, pewnie chodzi o podróże w czasie. Przy jednym ze zdjęć monachijskej pantery w sieci jest gotowy opis - diagnoza: Pantera była brązowo-zielona. Więc na świecie nie brak „opiniotwórczych” a dyskusyjnych źródeł, z całym szacunkiem, meser262.

 

Aczkolwiek zapamiętałem (przez ujęcie problemu, nie pamiętliwość) i Twoje opinie w niedawnym wątku tutaj:

„…podporządkowana do grupy bojowej ‚von Hobe’ - okolice Nuremberg.**

Poniżej:

Malowanie dwukolorowe, lecz inny rozkład plam. Kolorowe fotografie tego konkretnego czołgu wykonane w latach 50. i 60.(w kolekcji Muzeum Patton) wyraźnie pokazują, 

że oryginalny kamuflaż jest brązowy RAL 8017 Rotbraun i zielony RAL 6003 Olivgrün .”

 

To były uwagi o rzekomo dwóch pojazdach, a faktycznie o dwóch bokach tego samego, z Monachium. Gwiazdki odsyłają do książki, ale w sumie wyszło, że tak w niej, jak u Ciebie, mogą być ustalenia cokolwiek nieprawidłowe, np. dwa byty w jednym. O M. Blocku wiedziałem dotąd, że jest mocny w czym innym, niż analizy barw kamuflaży; to dla mnie nowość. Ze schematami i teorią przez niego firmowanymi nie będę polemizował, skoro ich nie znam; mogę się odnieść tylko do Twoich konceptów:

 

Na zdjęciach jest coś, co ani brązem, ani zielenią się nazwać nie da - np. na częściach kół, tuż pod mufą maski działa. W takich "ustronnych" miejscach można upatrywać zachowania trzeciego koloru niewyświechtanego tak, jak gdzie indziej. A moje trzecie zdjęcie nasuwa takie oto pytanie - jeśli nie jasna baza (umowny Dunkelgelb albo coś podobnego), to co za kolor jest w pasie za kołami? Na ciemniejszych polach już są dwa inne odcienie. Taki jasny pas za kołami można zobaczyć i na pewnym zdjęciu z muzeum Pattona. Co bardziej logiczne - zostawiono niezamalowaną bazę, czy specjalnie za kołami malowano pas zieleni (dla Ciebie jasne = zieleń) ?

Piszesz coś o gorszym gatunku zielonej farby, efektach jej przejaśnień, bo powstaje z niebieskiego i żółtego… - pierwsze nie wiadomo na jakiej podstawie, drugie jakieś amatorskie - zielony to zielony i nawet przetarty nie powinien wykazywać tak dużej odmienności. Jako "dyplomowany" plastyk mam też zdanie o odkryciach jak to, że zielony powstaje z niebieskiego i żółtego. To jest cała prawda, ale przy mieszaniu barw światła. A ze zwykłej praktyki laika z pędzlem wynikają różne inne opcje, np. że zielony typu oliwkowego ładnie wychodzi z połączenia czerni i żółci. Rzeczywistość w temacie farb wykracza poza mieszanie kolorów podstawowych.

To zestawienie dwóch obrazów jest jednak dobre, bo może być dowodem na to, że nawet ten niewytarty zielony stapiał się na cz.-b. zdjęciach z trzecim, jaśniejszym kolorem. To ten trzeci mógł się przetrzeć do warstwy antykorozyjnej np. po lewej stronie jarzma MG. Tak czy siak, kolorowe „maziaje” potencjalnie pozwalają na bardziej rzeczowe interpretacje. Zaś w działaniu chemii i fizyki w czarno-białej fotografii jest znane zjawisko - raz podkreśla, innym razem zaciera różnice na finalnych pozytywach (to też na podstawie własnej praktyki mógłbym rozwinąć).

Czy podkład antyrdzewny był tu wykorzystany jako część kamuflażu - niezależnie od tego, co Ty widzisz, ja bym się zdał na opinię kogoś, kto dotknął i poskrobał. No i naprawdę, dałbyś sobie spokój z tą szklaną kulą do odczytywania RAL-ów. To jest akurat bardzo do Ciebie, bo też pamiętam (oczywiście nie przez pamiętliwość, a z powodu kuriozum), jak jakieś RAL-e sugerowałeś nawet w poradach dot. Panther II (jako niby wojennej Panther G zresztą), obmalowanej przez jankesów na kolory całkiem nieznane (może szaroniebieski i kanarkowy), gdyż prototyp przejęli w postaci złomu w produkcyjnych brudach.

 

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baldigozz, odpowiedziawszy na post w sprawie już chyba nieaktualnej powiem jasno, że schematów dla innych pojazdów z danej grupy nie kwestionuję, tylko w związku z własną oceną zdjęć za niedowiedzioną uważam tezę o ich ogólnej dwukolorowości.

Cechy proponowanego „no name” są jak najbardziej w porządku. Ostatnie zdjęcie jest przykładem używania także kanciatych osłon wydechu (o ile i tu nie wystąpił jakiś chochlik optyczny). „Rury gazowe” nazywaj raczej tłumikami płomieni, jak przyjęto tłumaczyć „Flammvernichter”.

 

Pewne rzeczy zadziały się za szybko, toteż nie wyłapałem błędu (producent chyba nie dał opcji) w obrębie wlotu powietrza do kadłuba. Jeśli mowa o r. 45., zabezpieczenie przeciw zaciekaniu wody wokół otworu powinno wyglądać tak:

plaqueg-3.jpg

To pierścień o średnicy ok. 24 cm zmieszczony między śrubami mocującymi podstawy osłony. Na nim powinna leżeć (lub być wysunięta w górę na trzpieniu) nieco mniejsza pokrywka uszczelniająca/regulująca dopływ. Wierzę, że nie ma przeróbek niemożliwych na obiecującym modelu, więc może by tak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RFM dał tu do wyboru opcje 1944/45. Standardowo kadłub jest przygotowany pod 1944 tj. ma taki delikatny, prostokątny kołnierz, który do wersji 1945 trzeba usunąć. Potem jest właśnie ten okrągły kołnierz, pokrywka regulująca i daszek z osłoną od przodu. Na zdjęciach z modelu widać tylko daszek z osłoną, bo jedyne zdjęcie, które to przedstawia dałem od przodu.

 

3YnAsnl.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny warsztat, fajna dyskusja merytoryczna. W związku z powyższym i tym, że potrzebuję późnych ogniw gąsienic od Pantery na wieżę Shermana, którego już prawie skończyłem postanowiłem zbudować "monachijską" panterę. Pytanie za 100 pkt....wybrać zestaw autora wątku czyli RM z tym, że oprócz peryskopów, raczej nie będę budować wnętrza czy może zestaw Dragona 6268 z linka będzie lepszy?

https://www.mojehobby.pl/products/Sd.Kfz.-171-Panther-G-Late-production.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego modelu Dragona oczywiście nie znam ale mając do czynienia z różnymi innymi pojazdami od Dragona obstawiam, że RFM jest ładniej i precyzyjniej zrobiony. Nie znając się na Panterach ale z tego co jest w pudełku wnioskuję, że można z niego zrobić chyba dowolną konfigurację późnej G. Kilka wersji rur wydechowych, zasobniki tylne chyba w dwóch wersjach plus wersja pod noktowizję. Dwa rodzaje jarzma, kopułki dowódcy, wentylatorów silnika, dwa rodzaje kół napinających, koła albo tylko z bandażami albo dodatkowo stalowe. Lufa jest odlana z jednego kawałka i wymaga tylko przeszlifowania delikatnego szwu, a hamulec wylotowy jest w plastiku tak precyzyjny jak te z toczonych w aluminium i mosiądzu. Świetnie spasowany, a sam plastik, ten zwykły bardzo przyjemny w obróbce. Gorzej część przezroczysta, bo jest bardziej twarda i krucha. Zawieszenie w teorii w pełni ruchome, bo i ogniwka mocuje się na bolce. Magic tracki, to są po prostu na wcisk jak pamiętam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W związku z powyższym i tym, że potrzebuję późnych ogniw gąsienic od Pantery na wieżę Shermana, którego już prawie skończyłem postanowiłem zbudować "monachijską" panterę.

Jeśli potrzeba ci tylko ogniwek, to mogę sprawdzić domowe zapasy. Kiedyś kupiłem friule do obkładania Shermana ale już nie pamiętam czy były to gąski Tygrysa czy Pantery. Przy odzyskiwaniu zapasów ze starej piwnicy znalazłem parę pudełek friuli i zabrałem ze sobą. Zerknę w domu co tam i ile jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żółto-zielony kamuflaż promował np. niejaki Volstad, autor ... .”

To do autora tego tekstu kieruj te uwagi.

 

... okolice Nuremberg.”

Poprawiłem - moja pomyłka - nie tekstu do zdjęcia źródłowego - tam jest właściwa nazwa miasta.

- tu nastąpiła -- pierwsza edycja

To były uwagi o rzekomo dwóch pojazdach, a faktycznie o dwóch bokach tego samego, z Monachium.

Poprawiłem ułożenie zdjęć. Układ plam był najistotniejszy - w porównaniu z pojazdami na fotkach powyżej.

Dokładnie napisałem - " Malowanie dwukolorowe, lecz inny rozkład plam."

Dla Ciebie powinno to brzmieć - Malowanie dwukolorowe, lecz inny rozkład plam - w porównaniu z pojazdami powyżej.

- a tu -- druga edycja

Specjalnie edytowałem wpis dwa razy - żeby czepialscy się nie czepiali że coś tam coś tam.

Wiem że są tacy którzy są po to tylko, aby się czepiać.

Dlatego dla poprawnego zrozumienia (bo jak widać tak trzeba) dodam może że pojazdy w tamtym wątku z numerem 421 to dwie różne Pantery -

 

15504582815_bddfdfb6dd_b.jpg

 

79354877.jpg

 

O kolorach DWÓCH pisałem i powtarzać się nie mam zamiaru.

W książce M.Block i Roddy MacDougall też przedstawiają ten pojazd w dwóch kolorach RAL 8017 Rotbraun i RAL 6003 Olivgrün.

Tak wiem Oni też się nie znają i nie widzieli tego co inni.

Reszta to tylko Twoje "koncepty" - zielony, ale nie zielony ; brązowy czy nie brązowy - śmiechu warte.

Podałem przykład łączenia kolorów do uzyskania zieleni, aby zaznaczyć że jest to mieszanina barw i możliwe są przebarwienia.

Dodam tylko że M-A-N "wypuścił" również w kwietniu 1945 roku - parę wozów w malowaniu trójkolorowym.

Kolory RAL i ich nazwy są używane do określania użytych kolorów i tak pozostanie u mnie. Jak Ci się nie podoba to nie czytaj.

 

Pozdrawiam

Krzysztof

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W związku z powyższym i tym, że potrzebuję późnych ogniw gąsienic od Pantery na wieżę Shermana, którego już prawie skończyłem postanowiłem zbudować "monachijską" panterę.

Jeśli potrzeba ci tylko ogniwek, to mogę sprawdzić domowe zapasy. Kiedyś kupiłem friule do obkładania Shermana ale już nie pamiętam czy były to gąski Tygrysa czy Pantery. Przy odzyskiwaniu zapasów ze starej piwnicy znalazłem parę pudełek friuli i zabrałem ze sobą. Zerknę w domu co tam i ile jest.

 

Gdybyś znalazł kilkanaście ogniw późnych gąsienic friula to chętnie odkupię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jednak nie były panterkowe. Mam trochę ogniw ATL-06 do Tygrysa i ATL-04 do wozów z serii III/IV. W sumie sam jestem ciekaw jakimi obkładałem swojego M4A1(76) w polskich barwach, bo na pewno okładałem na wzór dość znanych zdjęć. Być może od kogoś wtedy dostałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos trzech kolorów, to chyba na zdjęciach poniższego wozu widać najlepiej kiedy widać trzy kolory. Ewidentnie żółto-piaskowy wyraźnie odcina się od zielonego i brązowego. Swoją drogą ładna maszyna tylko nie ma stalowego kółka i nie tylko tego ;)

 

hgXuwyu.jpg

xPaMIyi.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos trzech kolorów, to chyba na zdjęciach poniższego wozu widać najlepiej kiedy widać trzy kolory. Ewidentnie żółto-piaskowy wyraźnie odcina się od zielonego i brązowego.

Dokładnie TAK. Mając tak dobre fotki pokazujące łaty w dwóch kolorach na Panterze o której dyskutowaliśmy - widzieć tam trzy kolory to jest "odlot".

Może parę ciekawostek - może ktoś zechce zrobić właśnie tę Panterę.

Cały czas piszemy "ta Pantera", a znany jest jej numer Fgst.121455. Mój szanowny oponent (kolega JSJ) tego na pewno też nie wiedział - bo by mi to od razu wytknął.

Pantera Fgst.Nr.121455 była ostatnim pojazdem, o którym wiadomo, że został ukończony przez M-A-N w kwietniu 1945 roku.

Na tabliczce znamionowej pojazdu nie ma pieczęci Heeres-Abnahmestelle, co oznacza, że inspektorzy nigdy nie zaakceptowali jej do służby we Wehrmachcie.

Do dziś nie wiadomo czy ta grupa Panter (12 szt.) w tym i ta Fgst.121455 została wydana czy też zarekwirowana przez oddziały niemieckie w Grafenwöhr.

Grafenwöhr to jedna ze składnic wojskowych do których trafiały Pantery prosto z fabryki M-A-N'a.

Grafenwöhr został zajęty przez wojska amerykańskie około 20 kwietnia 1945 rok.

 

Amerykanie wykorzystali Fgst.121455 jako źródło części zamiennych do "nowości" czyli projektu - Panther II Versuchs-Fahrgestell.

Oprócz drobnicy i koła metalowego zdjęli też wieżę w całości. Później zamontowali inną wieżę też z M-A-N'a na podwozie od Fgst.121455.

Pojazd w muzeum nie jest tym samym pojazdem co na zdjęciach z wojny. Następnie pojazd wystawili na zewnątrz gdzie niszczał przez wiele lat.

 

Pozdrawiam

Krzysztof

 

PS.-

Faktem jest - większość źródeł podaje - że jako ostatnia wyprodukowana Pantera była ta z numerem Fgst.121443.

Jednak skoro jest Pantera z Fgst.Nr.121455 to wydaje się dość oczywistym, że to ona jak do tej pory jest ostatnią znaną produkcją M-A-N'a.

Skoro jest - znaczy została wyprodukowana i brakujące jeszcze 11 maszyn też zapewne zostało złożonych. Choć możliwe jest że jakąś z tych wcześniejszych

jedenastu Panter nie zdążyli złożyć i pozostała/y na hali fabrycznej.

Trzeba podkreślić - Jak do tej pory - bo za jakiś czas może się okazać że znajdzie się gdzieś jeszcze jakaś inna lub jej fragmenty z późniejszym numerem.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Guzik wiesz, kotuś, czego ja „też” nie wiedziałem, więc zostań z tym, co sam wiesz i co uważasz za istotne do wytykania - np. numer fabryczny w dyskusji o odbiorze kolorów (!). Kolorów na kolorowym zdjęciu nie widzisz, jeśli Ci nie pasują ideologicznie, a wypisujesz impertynencje.

Ja wiem i to, że ów numer fabryczny jest w pewnej kontrowersji do twierdzenia Jentza, iż wyprodukowano u MAN-a pantery do nr 121443. Nie wiem, czy to zostało wyjaśnione i prawdę mówiąc mam to gdzieś, gdy problem w konkretach wyglądu konkretnego obiektu.

Na obgadywanym zdjęciu kolorowym układ plam na wieży jest taki, jak na zdjęciach z Monachium, ma ona też tę zdemolowaną pokrywę kopułki. Nie ma precyzyjnego ustalenia, kiedy to zdjęcie powstało, ale źle byłoby sugerować, że rozmowa o eksponacie nie jest rozmową o czołgu w stanie przejętym w Monachium.

Późniejsze kombinacje z podmianami są zupełnie nie na temat wojennej postaci pojazdu: to czyste efekciarstwo i może prowadzić do nieporozumień. Masz jakieś książki, to wyimkami z nich szarżujesz dla wrażenia, że coś sam wybadałeś. Że zamieniono tej panterze pokrywę ze sprzęgiem, to nie wiesz i jacyś guru chyba też nie, bo byś już zrobił całe przedstawienie. Ja wiem, bo mam wcześniejsze i późniejsze fotografie oraz odrębną wiedzę o wariantach sprzęgu (przy okazji więc informuję chętnych do Tej pantery - późny wariant zastąpiono wczesnym). Łatwo się podpiąć pod autorytety, a trudniej, bez własnego umotywowanego poglądu stanąć do dyskusji - zdań adwersarza nawet nie cytujesz, tylko przedstawiasz w formie idiotyzmów. Piszesz o „odlotach”, zamiast wziąć się za całe multum edycji swoich „panterowych” postów na forum. Początek zrobiony, powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

Panowie a ja poprosze o nie spinanie się bo nie ma o co... wszelkie "prawdy objawione" są jak zawsze "chwilowe" bo co ileś tam lat wypada nagle "nowinka" że ktoś coś tam znalazł i okazuje się że wszytko szlag trafił, już nie raz tak było i znam ludzi którzy kroili model według "jedynych słusznych" planów a po iluś tam latach okazało się że tam więcej błędów jak włosów na głowie i sam osobiście też przerabiałem, a na temat kolorów ze zdjęcia to już wogóle s/f...

W razie "W" animozje na pw poproszę a nie zaśmiecanie Koledze warsztatu...

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwój sytuacji jak zwykle - sorry, ale zakwestionowanie "jedynie słusznej" teorii przez argumenty to co innego, niż ośmieszanie jedynego odważnego. Nie przeniosę rzekomych animozji na pw, gdyż rzecz dotyczy zaistniałych pytań merytorycznych, a byłbym wdzięczny za obiektywną ocenę stylu cierpliwego tłumaczenia racji i stylu "reaktywnego". Był to ostatni w tym wątku post dla oponenta, ale chyba konieczny, skoro nikt nie zauważa różnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypada nawiązać do ostatnich dwóch zdjęć, więc - czy można być pewnym, iż to ten domyślny kolor… Jest tak jasny (dziwnie wybiórczo w obrębie przodu), że możnaby to np. uznać za resztki miejscowo nachlapanego zimowego „wapna”. Co przypadek, to inne wątpliwości.

 

Moim zdaniem, wymowny jest przykład, jak ten sam zestaw barw na jednym obiekcie daje różny kontrast, bo różne oświetlenie, może rodzaj negatywu, wywołanie, skanowanie itd.:

212C3D3F58C965A21837E6246B5D3658C9625829C1146a640b15965581807d0bdc367f67d48b.jpg

Z każdego z tych zdjęć z osobna może się wykluć odrębna teoria, a każde na swój sposób jest kłamliwe z powodów technicznych.

Nie należy raczej oczekiwać, że problematyczny trzeci kolor zwany żółtym powinien się objawiać jako oczobitnie jasny, bo przepisowy Dunkelgelb bywa porównywany do barwy musztardy. A co mógł przypominać, jeśli był naniesiony miejscami np. w postaci mocniej rozcieńczonej lub z domieszką innego, gdy się wyczerpywał?

Greif w swojej reprymendzie zawarł arcyprawdę, że utrwalone przekonania bywają obalane jednym ruchem. Tak np. było z ciekawym Jagdpanther z nrem 823. Kalkomanie i ilustracje latami jedne po drugich dawały kolor tego numeru jako żółty, aż się okazało, że na klatkach barwnego filmu jest szary, właściwie nijaki; prawdopodobnie był namalowany rozcieńczoną białą farbą. Zawsze warto sceptycznie spojrzeć na to, co mówiono czy nawet wydano drukiem, jeśli jest do zobaczenia cokolwiek bardziej źródłowego, jak foto monachijskiej pantery z Patton Museum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawodowo muszę dobierać kolory z palet przy których RAL, to można sobie w buty wsadzić ;) I weź tu wybieraj z kolorów, które różnią się o jeden, blady ton. Stąd wiem też, że kolor trzeba wynieść na słońce ale nie za bardzo jaskrawe, bo w różnych warunkach oświetlenia wygląda inaczej. Kolor, a co dopiero mówić jego monochromatyczna wersja. Panowie, nie ma się co spinać, pogodziłem się mentalnie z malowaniem w dwupaku zielony - brązowy/minia. To całkiem fajny zestaw wbrew pozorom. Jakbyście machnęli 20 Shermanów w różne odcienie zielonego, to byście nie narzekali ;)

A tu zmajstrowałem sobie trochę z kapci. Fajne są, nawet na gumach ładnie odlane napisy fabryczne. Gumy są na 2 kompletach zapasowych kół, które aż szkoda nie wykorzystać. Do tego późne koło napinające i chyba standardowe pudło zasobnika. Jest jeszcze z poziomymi wytłoczeniami i jedno do noktowizji ale co trzeba zrobić pod noktowizję, to już nie ogarniam.

 

E0ZkIcz.jpg

mSkseHV.jpg

 

W wątku Gustlika pytałem o mocowanie zapasowych kół i po przewertowaniu instrukcji RFM znalazłem te ucha "U". Są dwa na tylnej krawędzi kadłuba ale instrukcja pozostawia do domyślenia się po co one są jak też zapasowe koła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie, czy masz ochotę pokazać aparaturę IR na kopułce (i czy w ogóle jest w zestawie). Bo jeśli tylko pojemnik, to chyba masz wszystko, co trzeba, bez specjalnych podchodów. Ale to tylko co do zewnętrza. Jeśli model ma wewnętrzne elementy do tego (głównie agregat prądowy), to i ja nie ogarniam co i jak; spotkałem tylko ogólne wiadomości. Nie wiem, jak to było z tymi ustrojstwami u MAN-a; kojarzę jeden czołg domyślnie przygotowany, ale chyba ostatecznie przywrócony do standardu (skrzynka zdjęta albo zrezygnowano z jej montażu), nieco sprzed wersji "lsw". Inne na zdjęciach to albo z MNH, albo nierozpoznawalne i głównie z okresu przed tłumikami płomieni (jesień i końcówka roku 44.).

Ucha na tyle kadłuba (G) są standardowo dla końcówek lin, a koła zapasowe bywały tylko w sposób improwizowany montowane czy to na wieży, czy na "pace". Były różne, wg pomysłów w jednostkach, sposoby zamocowania. Na kadłubach nie spotkałem żadnego "U", tylko rodzaj krzyżaka (na Panther A), który sam w sobie był chyba tylko podstawą pod łącznik z kołem - konieczne podwyższenie w miejscu dość "zagraconym" (płyta nadsilnikowa). Bywały też adaptacje listew do wieszania zap. gąsienic. Przykładów dla wersji G znalazłoby się chyba nieco z kołami na wieży, choć nie tak późnych. Ale robiąc czołg MAN-a nie możesz skorzystać z opcji fabrycznego zaczepu Daimlera na wieżę (wyjątek od reguły swobodnych patentów, od końca 44.), a jeśli pozostaje wersja z tymi tylnymi kołami, to w ogóle marne widoki. Jakieś inspiracyjne zdjęcie by się przydało, niestety, mnie się nie napatoczyło.

W razie czego pogadamy o jakichś szczegółach, bo teraz szkoda Ci robić szum w głowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z grubsza, pomału szykowany pod malowanie. Jeszcze trochę blacharki ale narzędzia itp. będę wklejał po malowaniu. Jeszcze parę dziur do przeszlifowania i jak zobaczyłem dopiero na zdjęciach tylną płytę trzeba docisnąć, bo za bardzo odstaje z jednej strony. Góra wieży miała być zdejmowana ale decyzję zostawiłem na po malowaniu środka jak uda się to razem spasować. Niestety zostawała by zbyt widoczna szpara na łączeniu więc żeby nie przedłużać skleiłem z dołem, trudno.

 

NU0hrRD.jpg

kyQICYY.jpg

gdTCqHg.jpg

vHC74rK.jpg

rVaXYRf.jpg

h7LDcsj.jpg

wJ6fpT8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.