Helmut Napisano 12 Sierpnia 2022 Share Napisano 12 Sierpnia 2022 23 godziny temu, greatgonzo napisał: Tym samym rondel to kokarda, ale nie znak zbudowany na zupełnie innej bazie. Amerykańskie rondle skończyły swój żywot w 1919 roku. Oczywiście, jeśli pominąć francuskie korzenie i skupić się tylko na samym słowie, to amerykański znak, w wersji sprzed dodania białych pasków, to jest roundel, a zatem i rondel, jak nie patrzeć. Ja sobie na ad vocem pozwolę, bo zrobił się wątek nomenklaturowo-semantyczny, a do takich rzeczy mam słabość. Jak najbardziej słuszna uwaga co do kokardy (przypomnę tylko z kronikarskiego obowiązku, że w 1918 roku w Warszawie na poniemieckich maszynach przejściowo stosowano biało-czerwone kokardy), natomiast miałbym wątpliwość co do słowa "roundel". Bo w tej chwili, o ile się zorientowałem, w angielskim oznacza to każdy wojskowy znak rozpoznawczy. Jak wbijesz w wyszukiwarce "Polish AF roundel", to Ci wyrzuci szachownicę. Pierwotnie na pewno oznaczało "lotniczy znak rozpoznawczy w formie kokardy", choćby dlatego, że innych nie było (po "dobrej" stronie, rzecz jasna), natomiast podejrzewam, że potem (po II wojnie?) słowo to rozszerzyło znaczenie najpierw na okrągłe, a potem na wszystkie znaki rozpoznawcze (trochę jak w Polsce do dziś mówimy "rower" na wszystkie bicykle, a nie tylko te produkcji Rovera, albo nasze babcie mówiły "elektroluks" na każdy odkurzacz). A w polskiej nomenklaturze okołolotniczej (w tym modelarskiej) "rondel" przyjął się jako z jednej strony spolszczenie formy angielskiej - po pierwsze wszechobecnej czysto ilościowo, bo to lingua franca nie tylko Internetu, po drugie znacznie bardziej konkurencyjnej - bo kto włada francuskim albo orientuje się w kostiumologii Rewolucji Francuskiej?, a po trzecie - jako forma swojska, wdzięczna i lekko ironicznaj, bo od razu oswojonej zwykłym przypalonym rondlem do mleka... Tak sobię teoryzuję. A że wolisz nie pomijać - to Ci mogę tylko przyklasnąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 12 Sierpnia 2022 Share Napisano 12 Sierpnia 2022 Określenie slangowe żyje własnym życiem i na to nie da się nic poradzić. To jest element ewolucji języka. Każdego. Ale to raczej niech Anglosasi martwią się roundelem, choć bardzo wątpię by jakakolwiek wykładnia językowa definiowała już szachownicę jako roundel, który, przypomnijmy, oznacza formę kolistą, krążek. Spotkałem się z tym tylko w okolicznościach mocno amatorskich. No a przy tworzeniu wyszukiwarek, wiadomo, uznaje się nieco inne priorytety niż poprawność językowa. Ale nie sprawdzałem tematu, można łatwo mnie zagiąć. Moim zdaniem analogia z nazwami własnymi trafia trochę obok. Znaki maja się jednak inaczej bo tu proces słowotwórczy idzie od innej strony i jakoś nie widzę opcji żeby nazywać rondlem i naszą szachownicę, i krzyże belkowe, i czerwone gwiazdy. Ale kto wie? Nad ewolucją języka nie bardzo da się panować. Za to można hołubić pewne językowe wartości, co zamierzam dalej czynić: odróżniać kokardę od amerykańskiej gwiazdy, nie szafować pojęciem płatowiec, trzymać się kabiny, odrzucać krzyże bałkańskie, nie traktować Interior Green i interior green jako synonimów itd. Najgorsze co mnie może spotkać, to że będę inny :). 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaruk Napisano 12 Sierpnia 2022 Share Napisano 12 Sierpnia 2022 20 minut temu, greatgonzo napisał: Najgorsze co mnie może spotkać, to że będę inny :). Myślę, że są większe zmartwienia, ale oczywiście taka deklaracja na potrzeby dyskusji jest jak najbardziej zrozumiała. Jeśli chodzi o zbieżność określeń i ich potocznych znaczeń z wałkowanymi przez nas symbolami (jak piszesz: rondel - szachownica), to - zgłębiając ociupinę warstewkę swojej wiedzy - też musiałem się upewnić, że szachownica to kokarda. Wierzyć mi się nie chciało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 12 Sierpnia 2022 Share Napisano 12 Sierpnia 2022 A wg kogo tak jest? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaruk Napisano 12 Sierpnia 2022 Share Napisano 12 Sierpnia 2022 Dobre pytanie. Grzebałem i wygrzebałem. Poszukam, może znajdę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaruk Napisano 12 Sierpnia 2022 Share Napisano 12 Sierpnia 2022 (edytowane) 42 minuty temu, greatgonzo napisał: A wg kogo tak jest? To nie ta strona, na którą kiedyś trafiłem, ale zerknij tutaj http://cocardes.monde.online.fr/v2html/en/pays/pologne.html Szachownica określana jako "roundel". EDIT: wiki też: https://pl.wikipedia.org/wiki/Oznakowania_statków_powietrznych#/media/Plik:Roundel_of_Poland.svg Nie, to nie to. Jeszcze poszukam. Znalazłem, ale to chyba efekt mojego niezrozumienia. Wpis widnieje na obcojęzycznej stronie, być może zatem jest to kwestia tłumaczenia: https://pl.frwiki.wiki/wiki/Marque_d'identification_des_aéronefs_(K-P) Edytowane 12 Sierpnia 2022 przez zaruk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Helmut Napisano 14 Sierpnia 2022 Share Napisano 14 Sierpnia 2022 W dniu 12.08.2022 o 17:26, greatgonzo napisał: Za to można hołubić pewne językowe wartości, co zamierzam dalej czynić Żeby było jasne: tak, masz rację, a nawet masz słuszność co do rozróżniania kokard od gwiazd, szachownic, krzyży etc w szczególności a co do staranności w dobieraniu słów do znaczeń w ogólniści. Podpisuję się wszystkimi czterema łapami. Tylko, jak wiemy, (niestety?) normy sobie, a rozwój języka, który jest tworem żywym, sobie. I na to chciałem zwrócić uwagę. Też mi szachownica nie pasuje do "roundel", ale to nie nasz język. Tu możemy tylko obserwować., w odróżnieniu od naszego, na który mamy realny (choć skromny, bo jednostkowy, ale zawsze) wpływ. I tego się trzymajmy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tenzan Napisano 28 Grudnia 2022 Autor Share Napisano 28 Grudnia 2022 Rondle, kokardy - zawsze coś z dyskusji wyniosę. Co do modelu - trochę pchnąłem do przodu, ale były niespodzianki. Zacznijmy od washa. Niby najprymitywniejsza własnej roboty mieszanka, bazująca na wodzie (nie wódzie), żadna chemia, itp - i co?! Scierałem washa i farba tu i ówdzie zlazła. Nosz kurna chata... Niby wszystko przed malowaniem wyczyściłem, po malowaniu lakiery bezbarwne zadałem, żeby zabezpieczyć farbę, itp. a tu taki zonk. Cóż, zdarza się. Jakoś to wyprostowałem, potem nieco delikatniej obchodziłem się z washem, udało się uniknąć zonków i model złoszowałem już bez stresów. Potem porobiłem odpryski farby i ślady eksploatacji. Widziałem jedno foto B-25 z Horneta z śladami odprysków farby w miejscach dokręcania śrub na osłonach silników. Spodobało mnie się, skopiowałem. Następnie dokleiłem podwozie, model wcześniej dociążyłem na dziobie i pewny swego postawiłem na kołach. Tymczasem B-25 majestatycznie osiadł na ogonie. Aaaaa - druga wtopa. Na dodatek, zauważyłem, że odłazi osłona silnika, ale to okazało się akurat błogosławieństwem. Zaczęłem się zastanawiać jak dociążyć przód i wpadłem na to, że sprasowane młotkiem śruciny dam radę upchnąć między cylindrami. No to co wymyśliłem, zrobiłem. Oderwałem obie osłony i między cylindry upchałem trochę ołowiu. Model zyskał - na masie: Stanął, niczym po viagrze Odetchnąłem z ulga, że juz koniec problemów, acz za wcześnie. Kolejny zonk ukazał się, kiedy ściągnąłem maski z oszklenia. Zapewne opary lakieru bezbarwnego jakoś dostały się do środka, na szczęście - tylko w kabinie pilotów. Inna sprawa, że wydawało mi się, że szczelin przy malowaniu nie było. Wydawało mi się... Nic, delikatnie oderwałem osłonę kabiny i usunąłem zacieki, Wystarczył patyczek do uszu... Kabinkę dokleiłem z powrotem, jest OK, ale wcześniej było lepiej... Wkleiłem też bomby. Doszedłem do (zapewne błędnego) wniosku, że skoro Jankesi aby odciążyć płatowiec usunęli dolną wieżyczkę, to mogli zatkać dziurę kawałkiem aluminium bez kamuflażu. Nie pomalowałem więc tej części na szaro, jeno na aluminiowo... Taki mój pomysł, zapewne głupi, ale czasem coś takiego przychodzi człowiekowie do głowy. Ma to zaletę, że fajnie wygląda takie złamanie kolorystyki. Generalnie, B-25 prawie gotowy, galeryja jak znajdę trochę czasu i miejsca, bo spora maszyna, a różowy obrus na którym zrobiłem szybkie zdjęcie całości, wygląda hmmm - penisowo. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boch Napisano 28 Grudnia 2022 Share Napisano 28 Grudnia 2022 Kawał maszyny i duży projekt. Brawo za wytrwałość i piękne wykonanie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HK1885 Napisano 29 Grudnia 2022 Share Napisano 29 Grudnia 2022 Mój poleciałby już na ścianę albo do hasioka... Gratuluję cierpliwości... Nic tak nie wkurza jak "niespodzianki" na sam koniec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kapsel Napisano 29 Grudnia 2022 Share Napisano 29 Grudnia 2022 (edytowane) Henryk wszystko ostatnio by wyciepywał do hasioka.. jak nie modele to lakiery itd.. Brawo tenzan za pchnięcie tematu ku końcowi i czekamy na galeryjkę. Widzę że ostatnio jakieś wcześniej nie spotykane problemy z lakierami bezbarwnymi się pojawiają. Edytowane 29 Grudnia 2022 przez kapsel 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaruk Napisano 29 Grudnia 2022 Share Napisano 29 Grudnia 2022 12 godzin temu, tenzan napisał: Niby wszystko przed malowaniem wyczyściłem, po malowaniu lakiery bezbarwne zadałem, żeby zabezpieczyć farbę, itp. a tu taki zonk. A jakim lakierem zabezpieczałeś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MacW Napisano 29 Grudnia 2022 Share Napisano 29 Grudnia 2022 (edytowane) W dniu 12.08.2022 o 16:26, greatgonzo napisał: Określenie slangowe żyje własnym życiem i na to nie da się nic poradzić. To jest element ewolucji języka. Każdego. Ale to raczej niech Anglosasi martwią się roundelem, choć bardzo wątpię by jakakolwiek wykładnia językowa definiowała już szachownicę jako roundel, który, przypomnijmy, oznacza formę kolistą, krążek. Spotkałem się z tym tylko w okolicznościach mocno amatorskich. No a przy tworzeniu wyszukiwarek, wiadomo, uznaje się nieco inne priorytety niż poprawność językowa. Ale nie sprawdzałem tematu, można łatwo mnie zagiąć. Moim zdaniem analogia z nazwami własnymi trafia trochę obok. Znaki maja się jednak inaczej bo tu proces słowotwórczy idzie od innej strony i jakoś nie widzę opcji żeby nazywać rondlem i naszą szachownicę, i krzyże belkowe, i czerwone gwiazdy. Ale kto wie? Nad ewolucją języka nie bardzo da się panować. Za to można hołubić pewne językowe wartości, co zamierzam dalej czynić: odróżniać kokardę od amerykańskiej gwiazdy, nie szafować pojęciem płatowiec, trzymać się kabiny, odrzucać krzyże bałkańskie, nie traktować Interior Green i interior green jako synonimów itd. Najgorsze co mnie może spotkać, to że będę inny :). Będzie nas, "innych", kilku, co najmniej! W mniejszym gronie łatwiej o merytoryczną dyskusję. Dla mnie np.: "owiewka" dotyczy "nogawic" u Karasia, czy obszaru za głową pilota p11c - do statecznika pionowego. U "bieżących" - dotyczy osłony kabiny; wiatrochronu i limuzyny. "Szparka" to dziura w modelu, a nie dwumiejscowa, szkolna wersja samolotu. Ta druga to: "sparka", z rosyjskiego, od "para". "Szparkę" wprowadzili jednak już nasi powojenni, wyposzczeni lotnicy, więc raczej to się nie zmieni. Osłabiają mnie też "poloniki", "polonik"... Coś, co ma związek z Polską, to po łacinie: "polonicum", a więc: "polonika", "polonikum", jeśli już spolszczamy. O anglicyzmach - sza; od dzieciństwa mówię i piszę w obydwu językach, nie będę wykorzystywał przewagi, to nie fair. O osłabiającej indolencji początkujących nie wspominam; dobrze że interesują się czymkolwiek. Za naszych, "dawnych" czasów, po prostu wstydem było wykazanie się niewiedzą w zakresie faktów czy nazewnictwa, dlatego najpierw czytaliśmy i poznawaliśmy, a potem zabieraliśmy głos w dyskusji. Wstyd straszliwie staniał... Pozdrawiam. Edytowane 29 Grudnia 2022 przez MacW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
myszaty Napisano 31 Grudnia 2022 Share Napisano 31 Grudnia 2022 Podziwiam zawsze modelarzy którzy swoje projekty umieszczają w konkretnym wydarzeniu czy wybierają jasno określony kontekst. I bardzo mi się podobają takie modele - zawsze są inne i wymagają większego wysiłku. Co do kokard, rondli itp...mamy jeszcze w naszym języku kotyliony czy rozetki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.