Jump to content

P-51D Mustang 1/72 Matchbox PK-13


HKK
 Share

Recommended Posts

Model do mnie dotarł, więc zamieszczam obiecany w poprzednim temacie inbox. To chyba mój ostatni kolekcjonerski model Matchbox-a. Nie zamierzam obrastać w stare modele, a ten zestaw jest drugim z moich czterech pierwszych matchbox-ów które kupiłem w CSH w 1975 r.  Więc po PK-11, PK-13 i PK-1 został jeszcze Gladiator PK-8. Ale na niego nie mam już parcia.

Nienaruszone Mustangi z pierwszych wypustów nie są łatwe do zdobycia. Ten pochodzi z drugiej edycji wypuszanej w latach 1973-74. Pudełko jest już jednoczęściowe, otwierane z boku i zaopatrzone w legendarne okienko. W porównaniu do pierwszej edycji zmieniła się kolorystyka plastiku. Zamiast zielono-brązowego (kojarzącego się dość paskudnie ) zastosowano czerwony. Właśnie taki model kiedyś miałem i na taki ostatnio polowałem.

Pudełko nie jest w najlepszym stanie. Nieco wytarte i miejscami mocno wypłowiałe, ale nie ma większych uszkodzeń.

PXL_20220426_091601120.thumb.jpg.9f80bfc38600fa30aef1232d1d8b69b0.jpgPXL_20220426_091649568.thumb.jpg.5a94ec22be5cfbf64a30495b78ab0d02.jpg

PXL_20220426_091626751.thumb.jpg.c7ec362f9989c0b369ebf4267586d4be.jpgPXL_20220426_091619853.thumb.jpg.8be5ecafb273eafaf1482cf6db14e5e4.jpg

 

Instrukcja trochę poźółkła ale poza tym w dobrym stanie. Kalki całkiem ok.

PXL_20220426_091726577.thumb.jpg.84e9a73690b659efe25f1b3283c6a8cc.jpg

 

PXL_20220426_091756703.thumb.jpg.3a25205b7667d4f1a73e15f7f4576d19.jpgPXL_20220426_091800759.thumb.jpg.fb040abd9a39a6e4ac427ff64be7a9fc.jpg

Poniżej widac spis wydanych zestawów. Obejmuje już 26 małych modeli z serii purpurowej, ale także pierwsze modele pancerki w 1/76 i kilka modeli serii pomarańczowej. Na pudełku wydrukowano rok 1973 a tutaj 1974. Czyli zestaw wyprodukowano w 1974 co zgadzałoby się z moim wspomnieniem, że trafił do mnie z CSH na początku 1975r. Razem z pudełkiem zmieniono też instrukcję. Mamy już spis farb i znalazł się tu schemat malowania detali, który w pierwszej edycji był po bokach  dolnej części pudełka. Przy okazji został powiększony. Znikły natomiast obrazkowe podpowiedzi różnych modelarskich "technik". Pozostał jedynie opis nakładania kalkomanii.

PXL_20220426_091803973.thumb.jpg.3716286719c2ef216977b0eb16828366.jpgPXL_20220426_091811232.thumb.jpg.0ad8192b70054212aeb63ae0cfc87611.jpg

PXL_20220426_091814188.thumb.jpg.7a705cae473d9e0ac9263d1da1dc2485.jpg

 

Wypraski. Kompletne, choć niestety niebiaska ramka uległa miejcami odbarwieniu i wydaje mi się w ogóle nieco przyblakła. Czerwony plastik wygląda znacznie lepiej.

PXL_20220426_091828888.thumb.jpg.a038dd3fb3a00bc0a9787a7990e2e1c4.jpgPXL_20220426_091847276.thumb.jpg.3199c352114df5f20f39079b7ff8f328.jpgPXL_20220426_091837090_MP.thumb.jpg.2470f0c5a7d1fc8d07a4020d316d6d37.jpgPXL_20220426_091905867.thumb.jpg.7efe0bfd738a87bb317f749bdb653a46.jpg

 

Co ciekawe, bryła i wymiary modelu są oddane całkiem poprawnie, pomijając stateczniki poziome które są za małe. Projektanci starali się również odtworzyć pewne detale powierzchni jak np wlewy paliwa. Jak na ówczesne standardy nie wyszło to źle. Model ma mieszankę linii wypukłych i wklęsłych. Te wklęsłe  są oczywiście typowo dla Matchbox-a bardzo szerokie.

Nad detalami nie ma się co znęcać, są słabe jak sanki w maju, pomijając figurkę pilota. Nawet w tamtych czasach były nieco rozczarowujące- szczególnie te grubaśne pokrywy wnęk podwozia. Tym bardziej, że w 1975r ukazał się nowy P-51D Airfix-a, bijący na głowę wypust Matchbox-a. Moim zdaniem, PK-13 to jeden z najmniej udanych wczesnych modeli tej firmy. Ale oczywiście sentyment pozostał, szczególnie do ikonicznego malowania "Dooleybird" z pudełka.

 

 

Edited by HKK
  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

49 minut temu, barszczo napisał:

Oj miałem, miałem, ale z późniejszej edycji. W kalkach była dodana biało niebieska kratka do położenia za śmigłem.

W moim chyba nie było. Model długo zreszta nie przetrwał. Podczas jakiejś zabawy złamała się goleń podwozia w najcieńszym miejscu. W czasach "przedcyjanoakrylowych" nie było jak tego skleić. Stał sobie taki koślawy na półce i skończył w locie z drugiego piętra efektownie płonąc. Wcześniej nafaszerowany główkami od zapałek i polany zmywaczem do paznokci. Większość pozostałych modeli przetrwała długo. Jakoś w tym czasie przestałem je traktować jak zabawki a zacząłem kolekcjonować.

Link to comment
Share on other sites

Pierwsza edycja miała brązową i błękitną wypraskę. 

 

Jeśli chodzi o manierę twórczą, to szczytowym osiągnięciem grubaśnych linii wklęsłych były późniejsze P-40 i Tunnan. Już w Corsair zaczęło to wyglądać dziwnie, ale projektant chyba się źle starzał i wzrok mu niedomagał, stąd te narastające przegięcia w odwzorowaniu podziału blach.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

40 lat temu i tak byłby ozdobą kolekcji , a pomalowany grubą farbą olejna artystyczną wcale by nie był dużo  piękniejszy . Humbrola to ja zobaczyłem żywego w 1989 albo 90 roku. No ok od połowy 89 były modelaki w podstawych kolorach.. Matchboxow w takim stanie u kolegów widzialem sporo .gdzieś w połowie lat 80 - tych. Brak farb i narzędzi to był problem nie model I to by po sklejeniu i pomalowaniu nie straszył 

Link to comment
Share on other sites

Widziałem ( w CSH), wzdychałem (w głębi duszy), nie miałem (tak jakoś wyszło).

3 godziny temu, merlin_70 napisał:

40 lat temu i tak byłby ozdobą kolekcji , a pomalowany grubą farbą olejna artystyczną wcale by nie był dużo  piękniejszy .

Akurat ze srebrnym to nie było problemu. Podbierałem z VEB Plastikard-ów.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Baas ArK napisał:

Widziałem ( w CSH), wzdychałem (w głębi duszy), nie miałem (tak jakoś wyszło).

Akurat ze srebrnym to nie było problemu. Podbierałem z VEB Plastikard-ów.

Zdarzyło mi się kupić Plasticarta, żeby pomalować P-38 z Matchboxa. 

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, letalin napisał:

Zdarzyło mi się kupić Plasticarta, żeby pomalować P-38 z Matchboxa. 

Też tak kombinowałem. Co prawda miałem dostęp do Humbrola 11 dającego piękny, metaliczny połysk ale trudnego w malowaniu. Większe powierzchnie były dla mnie nie do opanowania. Pędzel zawsze zostawiał brzydkie smugi. Srebrzanka z VEB była dużo łatwiejsza, ale dawała matowe pokrycie. Inna rzecz, że w pewnym momencie Plasticart-y też stały się trudno dostępne. I chyba przestali dodawać srebrzankę. Albo w ogóle nie do wszystkich dawali, nie pamiętam. Srebrzanka była później w takim blaszanym kubeczku spłaszczonym i zawiniętym od góry. Coś mi się kojarzy, że wcześniej była w buteleczce. Swojego otatniego Plasticart-a miałem chyba w 1978r. To był Tu-2 w skali 1:72. "Cywile" i 1:100 już mnie od dawna wtedy nie kręciły.

Edited by HKK
  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

No tak  srebrzanka z Plasticarda była w użyciu dość powszechnym   RWD 5 bis nią malowałem , tam faktura modelu trochę pomagała . A kolega próbował używać srebrzanki do kaloryferów i drzwiczek do piecy kaflowych . I jeszcze emalia do skór wilbry .

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, merlin_70 napisał:

A kolega próbował używać srebrzanki do kaloryferów i drzwiczek do piecy kaflowych . I jeszcze emalia do skór wilbry .

Obydwie niestety żarły plastik.

Link to comment
Share on other sites

  • 5 weeks later...

Wykopałem fotkę "Dooleybirda" w wykonaniu mojego syna Łukasza (wówczas miał 8-9 lat, tak gdzieś w okolicach 1998), fotka wykonana  ~ 2002.

Sam model to chyba ostatnia edycja Matchboxa czyli 1992.

Ja miałem dwadzieścia kilka lat wcześniejszą edycję z okienkiem(1974?)

20220604_205405.jpg

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Miałem tego Mustanga w latach 90tych, edycję srebrno-zieloną. Pamiętam że cieszyłem się mega, gdy go dostałem. Sklejał się praktycznie bezproblemowo, a przynajmniej miało się takie wrażenie, po nabieraniu doświadczenia na wyrobach PZW Siedlce, ZTS Plastyk czy FROG/NOVO.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
W dniu 5.05.2022 o 10:41, barszczo napisał:

Żarły, ale działało. Takie to były czasy...

Srebrzanka nakładana mgiełķą z dużej odległości (ok.30cm) przesychała w powietrzu i nie żarła już plastiku.  Modele malowane w ten sposób miały piękną metaliczną powłokę. Jak nie było aerografu, to używano np. fryzjerskiej pompki do lakierów. Taki szklany szpej na gumowej gruszce. 

rozpylacz.jpg

Edited by letalin
  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, letalin napisał:

. Jak nie było aerografu, to używano np. fryzjerskiej pompki do lakierów. Taki szklany szpej na gumowej gruszce. 

Panie, jaki aerograf w latach 70-tych czy nawet 80-tych. Patentu z pompką nie znałem. Ale gdybym zaczął rozpylać srebrzankę w pokoju, to by mnie matka pogoniła razem z całym modelarstwem. 😁

Link to comment
Share on other sites

43 minuty temu, BRAVO112 napisał:

 

jak to jaki aerograf??? Ruski z prostokatnym pojemnikiem na farbe...

Rusek to o ile pamiętam, pojawił się po 1980r. I niemal do końca lat 80 był dość trudno dostępny i drogi.

Link to comment
Share on other sites

Pamiętam jak dorwałem 11tkę z Humbrola to wszystko co można było szło pod sreberko, Dooleybird również. HawkerFury, Gladiator, MiG-21, Mirage III, i wszystkie możliwe "pasażery" z NRDówka.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.