Boch Napisano 22 Kwietnia 2023 Autor Share Napisano 22 Kwietnia 2023 Godzinę temu, zaruk napisał: Nie wiem, czy dobrze rozumiem to zdanie. A wydaje się ważne. Przepraszam, w szkole Pani zawsze musiała powtarzać dla mnie drugi raz. Farbę nakładam na ręcznik papierowy, żeby odsączyć olej (o tym nie wspomniałem), pędzel w white spirit i w farbę, a następnie w przyśpieszacz i w ręcznik, szukam optymalnej gęstości (tutaj ważna praktyka). Kolejność czasem zmieniam, to nie jest jakaś żelazna reguła. Ważne, żeby nie nakładać zbyt gęste farby, unikać grudek, pilnować, żeby każda porcja miała kontakt z przyśpieszaczem. Zbyt gęsta farba i bez przyśpieszacza nawet po 5 dobach ulegała łatwemu uszkodzeniu. Aktualnie udało mi się zejść do 16 godzin. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaruk Napisano 22 Kwietnia 2023 Share Napisano 22 Kwietnia 2023 Dobra, teraz lepiej. Dzięki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boch Napisano 26 Kwietnia 2023 Autor Share Napisano 26 Kwietnia 2023 Ostatnie dni to ciężka - i tu trzeba to niestety tak nazwać - walka. Walka ze spasowaniem odpowiednio pokryw kadłuba. Model jest bogaty w detale, w zasadzie wszystko niby wygląda ok, ale jednak jest wymagający. Nadlewki w każdym możliwym miejscu na tyle zdradliwe, że niekiedy ciężko ocenić gdzie kończy się krawędź, a gdzie zaczyna się nadlewka. Był ogrom szlifowania, szpachlowania i od nowa. Musiałem linie podziału zrobić na gładko, a potem ryć linie. Dostałem w kość. Trzeba tutaj wyprzedzać myślami kilka kroków naprzód instrukcje, bo później może być niespodzianka. Dla przykładu przy mocowaniu osłon kokpitu trzeba wyciąć z ramki osłonę silnika i już spasować jej mocowanie, zanim się wklei to pierwsze. Prawdziwy rebus. Sama instrukcja ma też błędy. Według recenzji, model dla początkujących? Zatem jako żywo - jestem bardzo początkujący. Tymczasem ostatnie przymiarki przed właściwym malowaniem. Pzdr. ŁB 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boch Napisano 26 Kwietnia 2023 Autor Share Napisano 26 Kwietnia 2023 Francuska wersja Vickersa od Gaspatcha niestety nie pasuje, model tutaj wymagał pewnych poprawek. Biorąc jednak pod uwagę wykonanie żywic od Gaspatcha jasnym dla mnie było od początku, że karabin musi być właśnie z tej stajni. Finalnie udało się dopasować odpowiednio wspornik, skrzynkę amunicyjną i szynę na pustą taśmę amunicyjną. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaruk Napisano 26 Kwietnia 2023 Share Napisano 26 Kwietnia 2023 Zawsze mam wrażenie, że szkoda zamykać te piękne kokpity. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boch Napisano 26 Kwietnia 2023 Autor Share Napisano 26 Kwietnia 2023 5 minut temu, zaruk napisał: Zawsze mam wrażenie, że szkoda zamykać te piękne kokpity. Dlatego nie będzie zamknięty. Jedynie lewa, boczna pokrywa będzie. Reszta zostaje otwarta. Taki Nieuport podczas sekcji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boch Napisano 27 Kwietnia 2023 Autor Share Napisano 27 Kwietnia 2023 11 sierpnia 1916 Makijonek wraca do swego macierzystego oddziału i zastaje tam informacje o przeniesieniu przyjaciela do jednostki myśliwskiej. Janczenko został przeniesiony do 7 IAO. W tym czasie Donat wykonywał dalszą pracę pilota w 3KAO, gdzie zadania w zasadzie skupiały się na zwiadzie, rozpoznaniu i atakowaniu celów naziemnych. Pomimo tego, Makijonek wykorzystywał każdą możliwość do doskonalenia sztuki pilotażu, wiedział, że walka powietrzna z nieprzyjacielem to raczej kwestia czasu. Pierwszą walkę i to zwycięską miał już za sobą. 15 marca 1915 roku w okolicach wsi Kosowo, samotnie zaatakował niemiecki samolot wywiadowczy (najprawdopodobniej Albatros) i zmusił go do lądowania. Niestety niemiecka maszyna usiadła po swojej linii frontu i tego zwycięstwa mu nie zaliczono. Donat Makijonek, oryginalny rysunek węglem. Artysta: Terry Waldron, 1995. W 1916 roku rosyjskie lotnictwo wojskowe zaczęło niemal od podstaw tworzyć własne jednostki myśliwskie, a Makijonek postanowił wykorzystać idealny moment i złożył prośbę o wysłanie na kurs myśliwski. Prośba została przyjęta i Donat udał się do Odessy na szkolenie lotnicze na nowym myśliwcu Nieuport-17. Makijonek ukończył szkolenie w sierpniu 1916 r. już w stopniu podporucznika, po czym wrócił do Eskadry 3 Korpusu. 7 września odbyły się pokazowe loty nad lotniskiem Strunkowo, w pobliżu Kołomyi. Na wysokości 1000-1500 metrów lotnicy wyłączali silnik i lądowali lotem ślizgowym na swoim lotnisku. Rekord ustanowił Szkarin, który utrzymał zadaną wysokość przez 7 minut. Jesienią porucznik Makijonek brał udział w jednym z największych nalotów bombowych przeprowadzonych przez lotnictwo rosyjskie w czasie I wojny światowej. 15 września 1916 r. duże siły lotnictwa rosyjskiego dokonały nalotu na stację kolejową Podvysokoje-1 (Ukraina). W sumie w ataku wzięło udział 20 samolotów, z których 16 miało bomby, a 4 leciały jako osłona. Tego dnia rosyjscy piloci zrzucili na stację ponad 700 kg bomb. W bitwie powietrznej, która wywiązała się na niebie, pilot Makijonek trzykrotnie zaatakował wrogiego Albatrosa i zmusił go do zejścia i wycofania się z bitwy, ukrywając się na terenie kontrolowanym przez wojska niemieckie. Za tę bitwę podporucznik otrzymał kolejne odznaczenia: Order św. Anny IV klasy z napisem „Za odwagę”. 7 IAO. Piloci jednostki w pobliżu samolotu Nieuport 10. Od lewej do prawej: Byczkow, Makijonek, Gilscher (z psem) i mechanik. Galicja, 1916 W okresie służby w 3KAO, Donat Makijonek wykonał 95 lotów bojowych, w łącznym czasie 80 godzin i 25 minut. Będąc z natury myśliwcem, Makijonek chętnie przyjmuje w grudniu 1916 możliwość wstąpienia do do 7 Lotniczego Oddziału Myśliwskiego pod dowództwem porucznika Iwana Orłowa. W oddziale wita go przyjaciel z poprzedniej jednostki Janczenko. Oddział stacjonował w pobliżu miasta Tarnopol (Ukraina). Makijonek przybył na swoje nowe stanowisko dyżurne prosto ze szpitala, do którego trafił po awaryjnym lądowaniu. Do początku lutego 1917 roku Makijonek brał udział w kilku bitwach powietrznych, ale jego przeciwnikom cały czas udawało się umknąć. Donat zdał sobie sprawę, że jego szanse znacznie wzrosną, jeśli znajdzie rzetelnego i odważnego partnera. Takim partnerem został chorąży Wasilij Janczenko – doświadczony pilot, który do tego momentu zestrzelił trzy potwierdzone samoloty wroga (I wojnę światową zakończył z 16 potwierdzonymi zwycięstwami powietrznymi). Piloci zaprzyjaźnili się i w każdej wolnej minucie omawiali taktykę prowadzenia zespołowych ataków i walki. Do końca lutego 1917 roku Makijonek i Janczenko stali się zgranym i groźnym zespołem, teraz czekali na okazję, by sprawdzić się na niebie. Wasilij Janczenko (po lewej) przy Nieuporcie 4 Wkrótce nadarzyła się im taka okazja. 7 marca 1917 r., lecąc na wysokości 2200 m nad wsią Świstelniki, Makijonek i Janczenko dostrzegli niemiecki samolot i bez namysłu zaatakowali go. Podczas bitwy Janchenko zszedł do 400 m, Makijonek - do 800 m. Bitwa trwała ponad 20 minut, a po ósmym wspólnym ataku samolot wroga został zestrzelony, niestety spadł za niemiecką linią frontu. Niemcy w tym czasie cofnęli się za pierwszą linią swoich okopów na zachód od miasta Lipnica-Gorn (Polska). Dla Makijonka było to pierwsze zwycięstwo jako pilota myśliwca, potwierdzone przez innych świadków, dla Janczenki czwarte. Chociaż samolot rozbił się na terytorium wroga, donoszą o tym dokumenty z oddziału i dywizji. Już po kilku miesiącach od rozpoczęcia służby w 7 IAO, dowódca Orlov tak oto napisał o Makijonku: „Pilot o niezwykłej odwadze. Śmiało realizuje najniebezpieczniejsze loty, które wykonuje po mistrzowsku. Znakomicie zna technikę lotu i lubi swoją pracę. Ma spokojny i statyczny charakter. Choć zdecydowanie najbardziej lubi zadania myśliwskie, to wszystkie inne bez wyjątku wykonuje z równie dużym zaangażowaniem.” ___________________________________________________________________________________________________________________________________ Jeśli chodzi o budowę modelu, to zakończyłem pracę nad silnikiem. Ostatecznie wybrałem oryginał z modelu. Wielki kołpak w zasadzie całkowicie zasłoni ten element, więc wprowadzanie tutaj żywicznego zamiennika nie miało większego sensu. Silnik będzie jedynie widoczny od spodu i z tyłu w niewielkim fragmencie osłony, która będzie wystawać poza kadłub, czyli w zasadzie nie będzie widoczny. Jeśli chodzi o pudełkowy silnik, to cóż, pozostawia sporo do życzenia. Cylindry są dość mało wyraźnie wykonane, a sam sposób dzielenia cylindra na trzy części niesie ryzyko widocznych łączeń. Tak czy owak, całość udało się zmontować, pomalować i osadzić na miejscu. Nie mogę się doczekać właściwego malowania samolotu. Pzdr ŁB 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 27 Kwietnia 2023 Share Napisano 27 Kwietnia 2023 Jak rozumiemy zadaną wysokość, w kontekście pokazów z 7.09.1916? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boch Napisano 27 Kwietnia 2023 Autor Share Napisano 27 Kwietnia 2023 10 minut temu, greatgonzo napisał: Jak rozumiemy zadaną wysokość, w kontekście pokazów z 7.09.1916? W źródłach niestety nie ma opisanych więcej szczegółów konkurencji, ale wiadomo na pewno, że zadaniem lotników było utrzymać wysokość wskazaną w regulaminie. Pewnie mogli opaść maksymalnie tyle i tyle i lecieć jak najdłużej ślizgiem. Jaka to była wysokość? Ciężko powiedzieć. Na pewno umiejętności te były wykorzystywane w atakach nocnych z użyciem bomb, ale również trudno przecenić takie umiejętności w kontekście wysokiej awaryjności silników w tamtych czasach. Dostanie się na swoją linię frontu często oznaczało życie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 27 Kwietnia 2023 Share Napisano 27 Kwietnia 2023 Niemcy zabijali wziętych do niewoli lotników rosyjskich? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boch Napisano 27 Kwietnia 2023 Autor Share Napisano 27 Kwietnia 2023 (edytowane) 6 minut temu, greatgonzo napisał: Niemcy zabijali wziętych do niewoli lotników rosyjskich? Cóż, czy była taka zasada? Raczej nie. Czy były rozkazy? Raczej również nie. Nie mniej wiemy jak wysoce rozwinięty kulturalnie i cywilizacyjnie naród niemiecki potrafił traktować jeńców, czy osoby cywilne. Sama kwestia przeżycia w obozie jenieckim też raczej nie była do pozazdroszczenia, choroby, głód. Musiałeś mieć zatem fart pomyślnego lądowania awaryjnego, modlić się, żeby nie zatłukli Cię podczas pojmania, a nie daj Bóg 20 minut wcześniej rąbałeś tych ludków z kaemu i bomb, potem mieć fart przeżycia w niemieckim obozie jenieckim, a do tego jesteś Polakiem w służbie carskiej. Edytowane 27 Kwietnia 2023 przez Boch Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 27 Kwietnia 2023 Share Napisano 27 Kwietnia 2023 OK, niech tak będzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaruk Napisano 27 Kwietnia 2023 Share Napisano 27 Kwietnia 2023 Ciekawa postać, dobrze że o nim piszesz. Swoją drogą zastanawiam się, czy te informacje są tłumaczeniem z jakiejś książki bo mają mocno hagiograficzny styl: "w każdej wolnej minucie omawiali taktykę". Pewnie jestem też zbyt drobiazgowy, ale walka z marca 1915 roku nie mogła się toczyć z Albatrosem, gdyż tych samolotów jeszcze nie było. Mimo to dzięki za trud popularyzatorski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 27 Kwietnia 2023 Share Napisano 27 Kwietnia 2023 (edytowane) Cytat zbyt drobiazgowy Raczej pożądanie informatorski. Edytowane 27 Kwietnia 2023 przez greatgonzo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boch Napisano 27 Kwietnia 2023 Autor Share Napisano 27 Kwietnia 2023 (edytowane) Mogło chodzić o Albatrosa B.II. lub C.I. Niestety "Albatros" pojawia się w ruskim opracowaniu i tylko tam. Wybaczcie, czasem mogą pojawić się dziwne zdania, bo faktycznie morduję się z ruskiego. Mam też opracowania angielskie i kilka polskich. Treść, którą wam tutaj publikuję to wypadkowa i zbiór tych opracowań. W niektórych kwestiach niestety zaprzeczają sobie wzajemnie, więc wtedy jest trochę więcej dłubania. Ogólnie sporo jest sprzeczności i błędów. Edytowane 27 Kwietnia 2023 przez Boch 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaruk Napisano 27 Kwietnia 2023 Share Napisano 27 Kwietnia 2023 (edytowane) 25 minut temu, Boch napisał: Mogło chodzić o Albatrosa B.II. lub C.I. Mój błąd, mógł to być Albatros. Edytowane 27 Kwietnia 2023 przez zaruk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boch Napisano 29 Kwietnia 2023 Autor Share Napisano 29 Kwietnia 2023 Nareszcie wydostałem się ze szlifowania. To najmniejszy model jaki robiłem do tej pory, ma najmniej elementów ze wszystkich jakie robiłem, a szlifowania dał mi tyle, co dwa spity. Grunt, że się udało. Czas na malowanie. Koncepcja na ten płatowiec to składak kilku inspiracji i kilku własnych pomysłów. Ponieważ cały Nieuport malowany był na srebrno, chciałbym uniknąć pułapki jednokolorowych maszyn i pokazać powierzchnię w sposób ciekawy. Na ten moment dotarłem do etapu maskowania żeber. Pzdr ŁB 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
barszczo Napisano 30 Kwietnia 2023 Share Napisano 30 Kwietnia 2023 No tutaj jest po prostu pięknie . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaruk Napisano 30 Kwietnia 2023 Share Napisano 30 Kwietnia 2023 Czym będziesz malował kolor bazowy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boch Napisano 30 Kwietnia 2023 Autor Share Napisano 30 Kwietnia 2023 14 minut temu, barszczo napisał: No tutaj jest po prostu pięknie . Dziękuję Teraz, zaruk napisał: Czym będziesz malował kolor bazowy? Płatowiec flat aluminium, osłonę silnika myślę, że mieszanką kilku metalizerów. Statecznik pionowy flat white. Idea jest taka, żeby wykonać przetarcia i ubytki srebrnej farby, mają odsłaniać naturalne płótno lub sklejkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaruk Napisano 30 Kwietnia 2023 Share Napisano 30 Kwietnia 2023 Widziałem już takie próby, ale z cieniowania jakie tu pokazałeś nic nie było widać. No nic, popatrzymy, zobaczymy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boch Napisano 30 Kwietnia 2023 Autor Share Napisano 30 Kwietnia 2023 (edytowane) 14 minut temu, zaruk napisał: Widziałem już takie próby, ale z cieniowania jakie tu pokazałeś nic nie było widać. No nic, popatrzymy, zobaczymy. Ja już robiłem takie próby i efekt w mojej subiektywnej ocenie był naprawdę cacy. Maluję według określonego planu, który rozpisałem i przetestowałem zanim wziąłem się za nieuporta. Pewne modyfikacje na pewno się pojawią, ale zasadniczo nie idę ciemną doliną. Co do cieniowania, to uważam, że warto, nawet dla treningu w pracy aerografem, a różnice, jeśli nawet subtelne, to warte uzyskania. Na płot zawszę mogę pomalować, ale wycieniować później już dużo trudniej. Edytowane 30 Kwietnia 2023 przez Boch Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaruk Napisano 30 Kwietnia 2023 Share Napisano 30 Kwietnia 2023 Skoro próbowałeś i efekt był cacy, do czekam z niecierpliwością. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Qz9 Napisano 30 Kwietnia 2023 Share Napisano 30 Kwietnia 2023 W dniu 27.04.2023 o 16:00, Boch napisał: Cóż, czy była taka zasada? Raczej nie. Czy były rozkazy? Raczej również nie. Nie mniej wiemy jak wysoce rozwinięty kulturalnie i cywilizacyjnie naród niemiecki potrafił traktować jeńców, czy osoby cywilne. Sama kwestia przeżycia w obozie jenieckim też raczej nie była do pozazdroszczenia, choroby, głód. Musiałeś mieć zatem fart pomyślnego lądowania awaryjnego, modlić się, żeby nie zatłukli Cię podczas pojmania, a nie daj Bóg 20 minut wcześniej rąbałeś tych ludków z kaemu i bomb, potem mieć fart przeżycia w niemieckim obozie jenieckim, a do tego jesteś Polakiem w służbie carskiej. Wszystko co piszesz, nie ma nic wspólnego z okresem IWŚ. Makijonek był oficerem co dodatkowo powodowało, że w niewoli miałby się bardzo dobrze. Nie mieszaj szaleństw II WŚ z tym c9 sie działo 20 lat wcześniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boch Napisano 30 Kwietnia 2023 Autor Share Napisano 30 Kwietnia 2023 (edytowane) Tak, w niewoli miałby prawie jak na wakacjach . W sumie to na pewno lepiej niż w jednostce. Humanitarzm I wojny był wysoce postępowy. Chorób i przypadków zabijania jeńców nie było, a Makijonek urodził się oficerem i był nim od zawsze. Ok, ok. Na pewno tak było. Edytowane 30 Kwietnia 2023 przez Boch Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.