Marcin Witkowski Napisano 20 Sierpnia 2024 Share Napisano 20 Sierpnia 2024 Zacznijmy od tego, że ten model ma swoje korzenie pewnie w czasach gdy powstawało to forum. Historia i powody, dla których ostatnie niemal dwadzieścia lat spędził w pudełku, to dość złożona opowieść, a jesteśmy na forum modelarskim, a nie w miejscu na opowieści obyczajowe Model zacząłem budować w 2004 roku i miał mi posłużyć jako demonstrator podczas obrony pracy magisterskiej. Stąd konwencja modelu "na kiju", z wciągniętym podwoziem i figurką pilota. Z tego też powodu niespecjalnie dbałem o to by bazować na możliwie najlepszym zestawie i sięgnąłem po rozwiązanie tanie, czyli leciwy zestaw Academy. Model miał być prosty, ale ja w proste modele nie umiem, więc zaczęły się przeróbki, modyfikacje i dorabianie elementów. Niektóre z konieczności, bo model ma przedstawiać polskiego F-16C, więc musiałem dorobić zasobnik na spadochron w podstawie statecznika z samym spadochronem hamującym i antenami RWE, czy zbiorniki konforemne, których wtedy na rynku nikt nie oferował. Pełniejsza lista rzeczy jakie zbudowałem od podstaw, bądź w znacznym stopniu zmodyfikowałem obejmuje: - kanał dolotowy do silnika i wentylator sprężarki pierwszego stopnia, - krawędzie wlotu powietrza, - fotel ACES II - hełm pilota HGU-55 - konforemne zbiorniki paliwa - wyprofilowane napływy - odchudzone krawędzie spływu powierzchni sterowych - anteny IFF, WRE, UHF - rurka pitota wytoczona z mosiądzu - podstawa statecznika pionowego - wylot luf działka Vulcan - pylony; centralny i dla zasobnika Sniper XR - wziernik wentylacji cockpitu i awionki - dysza APU - obudowa dyszy/zwieńczenie kadłuba - hak hamujący - fototrawione we własnym zakresie: hamulce aerodynamiczne, wyrzutniki flaf/dipoli, siatki wentylujące na CFT, siatki wentylujące komorę silnika, Model wraca na warsztat, choć pierwsza aktualizacja dopiero za jakiś czas. Będzie dzielił moją aktywność z F-14 z Hasegawy, który można oglądać w stosownym wątku. 16 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rymulus Napisano 20 Sierpnia 2024 Share Napisano 20 Sierpnia 2024 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Frankie Napisano 20 Sierpnia 2024 Share Napisano 20 Sierpnia 2024 Zapowiada się arcyciekawy wątek. Zatem siadam w pierwszym rzędzie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
barszczo Napisano 21 Sierpnia 2024 Share Napisano 21 Sierpnia 2024 Boże, też go kiedyś robiłem ale na pewno tak nie wyglądał. Czy to aby na pewno Academy? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mirage3 Napisano 21 Sierpnia 2024 Share Napisano 21 Sierpnia 2024 (edytowane) Wracają zza grobu Edytowane 21 Sierpnia 2024 przez mirage3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leon Napisano 22 Sierpnia 2024 Share Napisano 22 Sierpnia 2024 Tak dużo pytań, tak mało odpowiedzi.... Słuchałem podcastu i już z tego co tu jest można by zrobić niezły poradnik "skraczu" Może na początek zapytam o zdjęcia fotela i figurki bo wyglądają na nieźle odjechane! I sposób w jaki wyrzeźbiłeś te zbiorniki na kadłubie bo jak się domyślam łatwo nie było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin Witkowski Napisano 23 Sierpnia 2024 Autor Share Napisano 23 Sierpnia 2024 Kiedy model był na warsztacie, to jakieś zdjęcia robiłem i być może mam gdzieś płyty z tym materiałem. Może uda się je znaleźć, choć wątpię by był to materiał wart dziś pokazania W fotelu postarałem się o poprawienie tego co pod zamkniętą owiewką jest najbardziej widoczne, czyli zagłówek i prowadnice oraz nieco detali z tyłu. W większości wykorzystałem tu mosiądz i miedź, czyli ulubione materiały w momencie, w którym elementy mają być cienkie. Pamiętam, że zwróciłem uwagę na rozkładane czujniki, które dorobiłem. Co do figurki pilota, to najwięcej uwagi poświęciłem hełmowi i całemu "szpejowi", która składa się na głowę pilota. Pamiętam, że jest tu w sumie ponad czterdzieści drobionych elementów. Jeśli mowa o CFT, to poszedłem po najmniejszej linii oporu. Są sklejone z dwóch płytek polistyrenu o grubości około 1-1,5mm. Wyciąłem zgrubny kształt w widoku z góry i zboku, po czym skleiłem wzdłuż krawędzi. Następnie od wewnątrz wkleiłem plastikowy pręcik. Tak dla wzmocnienia, jak i w obawie, że krawędź styku będzie mocno osłabiona przez profilowanie. Pamiętam, że kształt zbiorników korygowałem dokładając nieco materiału na ich dziobie. Dopasowanie do krzywizny kadłuba poszło dość prosto. Podobnie jak trasowanie paneli i linii. To ogólnie wydaje się na trudniejsze niż jest. Zbiornikom brakuje charakterystycznej uszczelki i być może będzie to pierwsza rzecz, za jaką się wezmę wracając do prac nad tym modelem. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin Witkowski Napisano 10 Lutego Autor Share Napisano 10 Lutego Myślę, że czas najwyższy na jakiś update Szczególnie, że w najnowszym odcinku In Scale podcast namawiamy, by nieco chętniej angażować się w modelarskie fora internetowe. Zachęcam, tak na marginesie, do posłuchania. F-16 po latach rezydowania w pudełku po butach zarósł brudem, nabawił się kilku drobnych kontuzji, a i też próby czasu nie wytrzymały pewne rzeczy, które kiedyś zrobiłem, a dziś postanowiłem poprawić mając lepsze kwity. I o tym dziś będzie. Umyłem model, po czym położyłem czarny podkład (no dobra, nie wszędzie, bo mi brakło), by analizę struktury sprowadzić do analizy faktury. Choć o strukturze nie zapominam. Okazało się, że roboty będzie więcej niż planowałem, ale to nie problem. Choćby kwestia lamp oświetlających statecznik pionowy. Znajdują się na płaskiej, ogonowej części kadłuba. Wykonałem je pierwotnie w swojej niewiedzy jako zielone i czerwone, czyli jak lampy pozycyjne. A do tego nie miały stosownych obudów. Tymczasem one świecą światłem neutralnym, a w naszych F-16 mają zielone klosze. Szybka konsultacja z Adamem Dobranowskim, który zna nasze F-16 od nita po malowanie i już wiedziałem, jaki typ obudowy zrobić. Poszło dość szybko dzięki wybijakom. Na spodzie kadłuba wymieniłem wzmocnienie jakie znajduje się w okolicy końcówki haka hamującego. Metalowe z bardzo cienkiej folii miedzianej było za cienkie, miało niewłaściwy kształt, a i też widoczne uszkodzenia. Odwrotnie więc niż to ma najczęściej miejsce u mnie, metal zamieniłem na plastik. Tu pokazany jeszcze przed ostatecznym kształtowaniem. Większym wyzwaniem były ukruszone końcówki skrzydeł. Model doznał kontuzji w tych miejscach pewnie jeszcze podczas prac lata temu, ale też dwie przeprowadzki w pudełku po butach nie pomogły. Chciałem po najmniejszej linii oporu spróbować dosztukować, ale od razu wiedziałem, że nie obędzie się bez metody, którą przecież mam przetestowaną choćby w F-14, jaki możecie oglądać na tym forum. A więc metal. Zeszlifowałem skrzydła na stałym odcinku, po czym przykleiłem przycięte z naddatkiem kawałki mosiądzu. Kluczem tej metody jest by "przeszczep" licował z górnym poszyciem. Od spodu obficie oblewałem element ulubionym gęstym czarnym CA. Nadanie właściwego kształtu, oszlifowanie i lekkie szpachlowanie, w zasadzie było formalnością. I na koniec nieco nosa, gdzie prócz czyszczenia anten IFF, na których nawet śniedź po latach się pokazała, dorobiłem nieco brakujących elementów na zakończeniu pasków na osłonie radaru. 16 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dzejo Napisano 10 Lutego Share Napisano 10 Lutego fiu fiu... piękny restart podobają mi się uszczelki na konforemnych .... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leon Napisano 12 Lutego Share Napisano 12 Lutego Właśnie, napisz coś więcej o tej uszcelce. Z czego i jak ją tak estetycznie umieścić na modelu. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin Witkowski Napisano 15 Lutego Autor Share Napisano 15 Lutego Specjalnie nie pisałem o nich, bo nie wydaje mi się, bym dobrze ten temat przerobił. Ale tragedii też nie ma. Poza tym, będę je jeszcze nieco modyfikował, bo tak jak same zbiorniki nie są jednym elementem zakładanym na płatowiec, tak uszczelki też mają nieco zróżnicowany kształt. A jak je zrobiłem? W dość prosty sposób. Najpierw dłutkiem szerokości 0,4mm wytrasowałem w zbiorniku, na jego krawędzi, rowek. A w niego wkleiłem po obwodzie, na raty, pręcik plastikowy o w miarę dopasowanej średnicy, powstały z rozciągniętej nad płomieniem ramki. Czyli żadna skomplikowana operacja. Mam nadzieję, że w finale nie będą odstraszać. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.