raptorf22 Napisano 27 Sierpnia Share Napisano 27 Sierpnia Cześć, mam pytanie czy używacie iwaty HP-cs i podzielicie się opiniami? Obecnie mam creosa 270 i 266, i wychodzi mi, że 270 leży....stąd myśl zastąpienia 2 sztuk jednym z dyszą 0,3/0,35. Eclipse to sprawdzona konstrukcja, ale chętnie poznam opinię większego grona osób. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
robertmodelarz Napisano 27 Sierpnia Share Napisano 27 Sierpnia 3 godziny temu, raptorf22 napisał: Cześć, mam pytanie czy używacie iwaty HP-cs i podzielicie się opiniami? Obecnie mam creosa 270 i 266, i wychodzi mi, że 270 leży....stąd myśl zastąpienia 2 sztuk jednym z dyszą 0,3/0,35. Eclipse to sprawdzona konstrukcja, ale chętnie poznam opinię większego grona osób. Mam ten aerograf już ponad 10 lat. Pancerny egzemplarz wart swojej ceny, raz wymieniłem iglicę no i oczywiście uszczelki. Perfekcyjnie zainwestowane 1 000,00 zł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HKK Napisano 28 Sierpnia Share Napisano 28 Sierpnia (edytowane) 21 godzin temu, raptorf22 napisał: Obecnie mam creosa 270 i 266, i wychodzi mi, że 270 leży. Czyli wszystko malujesz dyszą 0.5 mm ? I nie masz potrzeby użycia precyzyjnego 270 do detali? Tak w ogóle, to 270 jest bardzo uniwersalny i za wyjątkiem malowania naprawdę sporych jednolitych powierzchni nie ma potrzeby używać niczego innego. Ale skoro już masz 266 to Taki zestaw załatwia Ci niemal wszystkie scenariusze. Masz 2 bardzo dobre aerografy. Zamiana na jeden (obojętnie jaki) będzie krokiem wstecz. Jeśli chodzi o Iwatę HP-CS, to jest bardzo uniwersalny i dobry aero. Ale do malowania precyzyjnego (oraz "typowego") 270 jest lepszy. Ze względu na zaworek MAC oraz budowę głowicy. A do malowania powierzchniowego 266 będzie lepszy, ze względu na większą dyszę i tym samym łatwość czyszczenia. Ja nie widzę sensu takiej zamiany. Jeśli rzeczywiście nie widzisz zastosowania dla 270 a do malowania używasz dyszy 0.5, to obstawiam, że niewłaściwie dobrałeś farby albo masz nie do końca optymalną technikę malowania. To nie znaczy, że złą, czy prowadzącą do kiepskich efektów. Po prostu często się zdarza, że opanujemy jakieś narzędzie, czy technikę i jesteśmy zadowoleni z rezultatów, chociaz to samo można by osiągnąć mniejszym wysiłkiem. Jakie modele, w jakiej skali robisz? Jakich farb używasz? Edytowane 28 Sierpnia przez HKK 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
raptorf22 Napisano 28 Sierpnia Autor Share Napisano 28 Sierpnia (edytowane) Cześć, akurat tak się składa że ostatnie modele wykończyłem Ps-266, i dosłaownie w kilku plamkach użyłem Ps-270 (ogon w G10). Nie spodziewałem się że oprócz dużego ładunku farby, dysza 0,5 może też cienkie kreski malować i prawie bez odkurzu. Przykład1. https://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=13&t=93232 Przykład 2. https://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=13&t=92528 Także takie efekty jestem w stanie osiągnąć Ps-266. Opórcz tego widzę że lakier kłądzony 0,5-tką to inna bajka, daje ładną powierzchnię. Trochę mnie zaskoczyliście że nawet taka Iwata HP-CS wypada gorzej porównaniu do PS-270 Creosa. Ogólnie poza kiepskim chwytem kątowym , to psikawki jakościowo są na najwyższym poziomie. Przemyślę to jeszcze, aż takiego parcia na posiadanie Iwaty nie mam, Procon działa bez awarii i to jest dobre. Co do farb, to Gunze H/Tamiya i firmowe rozcienczalniki. Edytowane 28 Sierpnia przez raptorf22 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HKK Napisano 29 Sierpnia Share Napisano 29 Sierpnia (edytowane) 12 godzin temu, raptorf22 napisał: Nie spodziewałem się że oprócz dużego ładunku farby, dysza 0,5 może też cienkie kreski malować i prawie bez odkurzu. Dokładnie tak, choć nie jest to rzecz powszechnie znana. Zbliżając odpowiednio dyszę do materiału, można zejść do b. cienkiego strumienia niemal każdą dyszą. W rozsądnych granicach. Ale możliwość uzyskania drobnej plamki a możliwość jej komfortowego utrzymania i powtarzalności to inna sprawa. Dodatkowo, im bliżej materiału tym gęstszej farby i/lub mniejszego ciśnienia trzeba użyć. Co nie zawsze jest możliwe ze względu na właściwości farby oraz charakterystyki aero. Więc owszem, jak sam pokazujesz da się. Zresztą gratuluję rezultatów. Ale to wymaga ćwiczeń i nieco nieproporcjonalnego wysiłku oraz koncentracji. No i jest okupione większym ryzykiem błędu. W Twoim wypadku może chodzić o jeszcze coś innego. Otóż zarówno Tamiya X jak i Gunze H to są farby emulsyjne na bazie wody i alkoholowych rozpuszczalników. Ich atomizacja w aero, choć lepsza niż typowych wodnych akryli/winyli nie jest tak dobra jak farb czysto rozpuszczalnikowych, niesłusznie zwanych lakierami. Szczególnie, jeśli używa się dedykowanych, wodnych rozcieńczalników. Więc paradoksalnie, aerograf z większą dyszą może ułatwić malowanie. Radzę spróbować przesiadki na PS-270 a do rozcieńczania użyć MLT. Być może przekonasz się do takiego rozwiązania. A komfort regulacji ciśnienia przy użyciu zaworka na aero jest wg mnie nie do przecenienia. Co do nieidealnej ergonomii PS-270 i PS-289 to zgoda. Dla mnie też są trochę przyciężkie i przydługie. Odpowiednikiem Iwaty jest tu HP-CH. Nieco lżejszy, nieco krótszy i ogólnie wygodniejszy od Mr Hobby, choć technologia i precyzja wykonania jest identyczna (ta sama fabryka). Dla mnie on nadal jest trochę za duży jak na moje metody malowania. HP-BH jest dla mnie idealny. Lub CM-B którego używam. Ale ceny są nieporozumieniem. Edytowane 29 Sierpnia przez HKK 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Qz9 Napisano 29 Sierpnia Share Napisano 29 Sierpnia (edytowane) Mam HP-CS z dyszą 0,5 i to jest taki trochę wół roboczy. Okazyjnie kupiona parę lat temu jako używka za niecałe cztery stówki. To jest seria w której dysza jest mocowana na ściskanie z podwójnym stożkiem więc używam do bardziej wrednych farb bo łatwo wyczyścić Wadą jest tylko to, że trzeba kupić sobie dławik przepływu bo nie ma MACa w korpusie. Ergonomicznie bardzo fajne aero, dobrze wyważone, dość krótkie jak na duży zbiornik i leżące w mojej łapie. Bardzo łatwe do czyszczenia, stożkowa dysza i jej stożkowe gniazdo w korpusie ułatwia wyciąganie wszelkich paprochów z winyli czy jakichś innych mniej lub bardziej błotnych wynalazków - dysza ma długość jak ją się wyjmie dobrze ponad centymetr i jest za co ją trzymać podczas czyszczenia. . No i 0,5 super do malowania połyskiem jak robię samochody dla syna to niezastąpione ( mam PS-290 ale jakoś chwyt pistoletowy mi nie leży) no i ceny częsci zamiennych jak nie od Iwaty https://www.aerograf-fengda.pl/pl/p/IWATA-I-604-1-Nozzle-E5-0.5-mm-Eclipse-HP-BCS/6890 Edytowane 29 Sierpnia przez Qz9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arhtus Napisano 29 Sierpnia Share Napisano 29 Sierpnia Dysza do Eclipsa jest tania tylko ta w wersji 0,5 bo jest wykonana z jednego elementu/materiału. Mniejsze dysze są już droższe, bo to zwykłe "małe" dysze zatopione w tulejce z innego materiału, zapewne tańszego i mniej kłopotliwego w obróbce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
raptorf22 Napisano 30 Sierpnia Autor Share Napisano 30 Sierpnia Jasne, no nic biorę Ps-270 w rękę w weekend i będzie testowanie. Procony mimo tej ergonomii ( choć wielu chwali) są zrobione na najwyższym poziomie. Widać że to made in Japan, przede wszystkim jest powtarzalność efektów. A Iwata Hp-cs obecnie nowa ok 720 zł, to PS-289 wypada dużo lepiej z swoimi możliwościami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.