Skocz do zawartości

PZInż 222 czyli polska wersja SdKfz 10


Jendrass1

Rekomendowane odpowiedzi

Ja bym obstawiał za podwójnymi - tłoczonymi, ale nie o takim układzie jak narysowałeś. Ze zdjęcia przypuszczam, że stykają się one felgami połączonymi ośmioma śrubami. Coś takiego jak na rysunku (sory za jego jakość )

 

0595cc311bca5bfa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 181
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Bardzo lubiłem ten długopis, pomógł mi nie raz na egzaminie ale kiedy okazało się, że ma odpowiednią średnicę, da się szybko i równo ciąć nie miałem żadnych oporów Doskonały pierścień łączący oba koła w jedną całość. Prawdę mówiąc to kompromisowe rozwiązanie bo głosy na temat istoty koła są różne.

koodouble.jpg

 

Technologia już jest, koło ma charakter pilotażowy, czekam na ew. poprawki i sokole oczy !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O feeee! Jendras! Dlugopis ze ściągą?! Dobrze że się go pozbyłeś!

 

A kółka są ekstra. Podoba mi się patent z odlewami z gipsu dentystycznego. Właśnie zastanawiam się nad użyciem szpachlówki akrylowej ale muszę zrobić testy.

 

Pozdrawiam!

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadając na ew. pytania "aalleeoocccooochoooodziii?" :P

Rys historyczny PZInż 222

 

Rozwój się w Polsce w II połowie lat 30 wojsk zmechanizowanych (wtedy motorowych) spowodował konieczność wymiany lub stworzenia nowego sprzętu odpowiadającego potrzebą rodzącego się w kraju nowego rodzaju wojsk. Wysłużone już mocno samochody ciężarowe Ursus A i nieco nowsze Polski Fiat 618 i 621 nie spełniały wtedy wszystkich wymagań stawianych przez wojsko. W miarę rozwoju formacji motorowych (głownie 10 BKZmot) coraz bardziej dawał się odczuć brak pojazdu o podobnych do czołgu walorach trakcyjnych, który byłby zdolny do transportowania towarzyszącej czołgom piechoty. Problem o tyle istotny, że przy małej ilości dobrych jakościowo dróg w Polsce, transport wojska po licznych bezdrożach był cokolwiek utrudniony. Skutkiem tego w 1938 roku, w Biurze Studiów Państwocych Zakładów Inżynieryjnych zrodził się projekt autorstwa prof. inż. Edwarda Habicha budowy lekkiego transportera półgąsienicowego przeznaczonego głównie dla kawalerii zmotoryzowanej, jednostek saperów/pionierów, moździerza 81mm i wielu innych. Założenie o wykorzystaniu możliwie dużej ilości istniejących już podzespołów (PF 618) pozwoliło na skrócenie prac konstrukcyjno-przygotowawczych do niespełna roku. Nowy pojazd, PZInż 222, przeszedł pomyślnie próby pod koniec 1938 roku, a w połowie 1939 rozpoczęto produkcję pilotażowej serii. – 12 sztuk. Plany zakładały, że w roku 1940 ma powstać 200 transporterów, najprawdopodobniej rozpoczęto już zbieranie potrzebnych do przyszłej produkcji podzespołów. Ciekawostką jest, że przeprowadzone na przełomie 1938/1939 testy gąsienic, opracowanych specjalnie dla tego pojazdu, nie wykazały (przy przebiegu ponad 13 000 km zbytniego zużycia.

Ciągnik oprócz doskonałych walorów trakcyjnych i oryginalnej konstrukcji miał też jeden, bardzo ważny wtedy atut – cenę zawierającą się w przedziale między 7 000 – 10 000 tysięcy złotych. Dla porównania produkowany ciągnik C4P kosztował 15 000 zł, PF 618 Grom 7100 zł. PF 518 9000 zł, ciężarówka Ursusa 36 000 zł (sic!). Warto tu dodać, że kryterium ceny było na tyle ważne, że innowacyjne projekty, takie jak PZInż 160, TKS-D przepadały w racji zbyt wysokich (jak myślano) kosztów.

 

PZInż 222 napędzany był podobnie jak PF 618 silnikiem Polski FIAT 118A/PZInż 357. Silnik gaźnikowy, 4 cylindry, dolnozaworowy, chłodzony cieczą. Pojemność skokowa 1944 cm3, stopień sprężania 6,1:1, moc 45 KM przy 3600 obr/min. Pozwało mu to osiągnąć prędkość 43km/h pod drodze i 22km/h w terenie, zużycie paliwa odpowiednio 42 i 34 litry. Zasięg 290 km po drogach, 200 km w terenie. Poprzednik PZInż 222, ciągnik C4P, wyposażony w silnik o mocy 46KM (FIAT 122B/PZInż 367) osiągał prędkość maksymalną 30km/h przy spalaniu między 60-120 litrów/100km w terenie. Szersze porównanie w tabeli.

 

tabela-1.jpg

 

Pojazd posiadał sprzęgło suche, jednotarczowe oraz skrzynię biegów z 4 przełożeniami do jazdy w przód oraz jednym w tył, dodatkowo terenowy reduktor (ew. automatyczne blokada mechanizmu różnicowego). Dzięki dobrze dobranym przełożeniom reduktora i głównej przekładni transporter mógł pokonywać wzniesienia do 49 stopni. Resory piórowe półeliptyczne z hydraulicznymi amortyzatorami przy kołach przednich. Hamulce hydrauliczne na koła przednie i tylne – napędowe gąsienicy, mechaniczny hamulec ręczny działał na wał napędowy. Otwarte nadwozie wozu wykonano ze stali. Pojazd miał kompletną instalację elektryczną o napięciu 12V, zasilaną z prądnicy o mocy 100W, akumulator o pojemności 60Ah. Testy gąsienic, opracowanych specjalnie dla tego pojazdu wykazały, że po serii rajdów próbnych na przełomie 1938/1939 roku i przy przebiegu ponad 13 000 km gąsienice nie wykazywały zbytniego zużycia.

 

Wymiary:

Długość 4815mm

Szerokość 1800mm

Wysokość (z budą) 2150mm, bez budy ok. 1630-1650mm

Rozstaw kół przednich 1520mm, środków gąsienic 1540mm, rozstaw osi 3050mm, prześwit 280mm.

Ogumienie kół osi przedniej: Polska Opona Stomil 6,50x20”

 

Przed wybuchem wojny partię pilotażową przekazano do 10 BKZmot oraz Ośrodka Zapasowego Saperów Mostów Kolejowych nr 1. Dokładniejsze dane nt. użycia pojazdów w boju nie są znane.

 

źródła:

R.Szubańsk, J.Tarczyński, A. Jońca '"Pojazdy WP wrzesień 1939"

R. Szubański "Polska broń pancerna w 1939 roku"

www.odkrywca.pl

www.1939.pl

www.iirp.prv.pl

tabela - opracowanie własne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jendrass, gratuluję Ci zaciętości w budowie wrześniowych replik!

 

Planiki z Exclusive odnalazłem, są extra. Przeanalizowałem je i chciałbym zwrócić Ci uwagę na dwie sprawy które rzuciły mi się na wstępie:

- w książce "Pojazdy Wojska Polskiego 1939 " jest napisane, że "podłużnice ramy wzmocnione były krzyżowymi poprzecznicami", na planiku jest 6 prostopadłych. Czyli na polski, powinny być też/zamiast 1-2 poprzeczki o kształcie X (coś takiego widać w PF 508/518 S-Modelu).

- z tyłu skrzynia ładunkowa na planiku jest otwarta, mnie bardziej odpowiada zamykany tył od PF 618 dla kawalerii zmotoryzowanej (s.164 PWP 1939).

 

PS. W nagrodę za podjęcie tematu nasz u mnie gratis potrzebne 3 koła żywiczne ( takie jak w C4P z S- Model)

 

 

PZDR Jarek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarkku !

Rama wozu była taka sama jak w PF 618. Mam jej rysunek z tymi krzyżowymi poprzecznicami. Z moim S Modelowskim PF 518 również porównam.

Tył też mi się nie bardzo podoba, zobaczymy jak wyjdzie. Na razie myślę o nadwoziu i mam problem bo S Model nie odpowiada na maile i telefony ? Ktoś coś wie ?

 

Jarkku to jak z tymi kołami ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koła (3 szt. od C4P) jak obiecałem masz gratis. Całkiem nieźle wychodzą mi już odlewy żywiczne (zestaw GUMOSIL + AXON).

TKS-D po za podwoziem jest praktycznie ukończony. Bardzo pracochłonne jest kamo wykonywana aerografem (po raz pierwszy ). Po tym doświadczeniu aż prosi się o rozpoczęcie C2P, ale twój projekt jest ciekawszy.

Sporo przewertowałem literatury o tym wozie i .... ani wzmianki o testowaniu u Maczka. Węgrom na podstawie protokółów zdano jednego "terenowego PF 618". Zdała go jakaś kompania saperów kolejowych! Może pod tą nazwą kryją się pozostałe wozy. Na prototyp nie za bardzo pisałbym się, więc ….. nadal czekam na twoje postępy w budowie. Na ile można kopiowałbym części z C4P S-Model. Ramy nie będzie bardzo widać, więc warto zastanowić się nad skrzynią. Jak Ci pisałem jako bazową zrobiłbym skrzynią PF618 w wersji dla kawalerii zmotoryzowanej (tylko te szerokie klapy boczne???)

 

 

PZDR Jarekk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

S Model nie odpisuje na maile, nie odbiera telefonu ani nie oddzwania na wiadomości głosowe. Coś się z Panią Wiesią dzieje nie tak... ?! Muszę czekać.

Ramę postaram się zrobić tak jak trzeba. Nasze forum jest dość liberalne ale stare pwm nie wybaczy takiej gafy.

Co do paki to mam pewien problem, natury zasadniczej. Mianowicie nie wiem jak wyglądał jej przekrój ? Chodzi o to czy tak jak w Gromie "wchodziła" nieco w ramę wozu czy nie ? vide rysunek u szubańskiego/exclusive.

buda.jpg

Daj jakieś foty tego TKS-D !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jendrass1 anie możesz czegoś podpatrzeć z kartonówek? Wydaje mi się że widziałem 621 w kartonie.

Po co karton skoro PF 621 jest w żywicy i to w 2 firmach ? Czekam na polistyren, to zacznę prace nad budą. Rama - muszę mieć kilka gratów z S Modela. Koła od Jarkka, który chce mi je dać a nie ma adresu :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nooo Żeś mnie nastraszył Już myślałem, że mi jakiś Polak usiekł przed zakupem

 

Ps. Moja 152 bardzo powolutku się oczyszcza z nadmiarów żywicy, ale do randki z Panem Klejem to jeszcze raczej szybko nie dojdzie (Natka już swoją skończyła ale jeszcze jej nie widziałem). Po Bassotto mam na razie dosyć żywiczniaków 1:35 więc się przerzuciłem na dłubanie fortyfikacji w 1:72

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jendrass,

 

Poczytałem w literaturze o "222" i zwróciłem uwagę, że tylko w Wrzesień 1939. Pojazdy wojska Polskiego występuje on jako TRANSPORTER. Natomiast w Pojazdy mechaniczne Wojska Polskiego 1939 i Pojazdy w Wojsku Polskim 1918-39 jest mowa o nim jako o samochodzie pólgąsiennicowym osobowym i ciężarowym bądź samochód kołowo-gąsiennicowy. W oby przypadkach mówi się o nim jako samochodzie do przewozu ludzi i sprzętu. Przy takim zdefiniowaniu jego zastosowania, bardzo pasuje mi wygląd tej rozkładanej skrzyni ładunkowej z PF618 dla kawalerii. Ze stałymi siedzeniami na ciężarowego nie nadawałby się.

Zasadne w tym przypadku jest więc pytanie, czy PzInż 222 to prototyp transportera czy następca PzInż wz.34?

 

Odlew kół odbędzie się w sobotę.

 

PZDR Jarek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytałem ...

Cusik Jarku słabo poczytałeś :P Pytanie kto był czyim następcą jest banalne i dziwie się, że je zadajesz ;) Jak sama nazwa wskazuje prace na nad wozem wz. 34 rozpoczęto w 1934 roku, nad C4P w 1935, a w 1936 trwała już ich pełna produkcja. Tymczasem PZInż 222 powstał pod koniec 1938 roku, był konstrukcją zdecydowanie nowszą i z o wiele większym potencjałem rozwojowym. Pytanie kto był czyim pradziadkiem jest trywialne

w literaturze ...

Nie ma co się sprzeczać o nazwy. Ja przyjmuję wersję Szubańskiego, Jońcy i Traczyńskiego jako najwiarydogniejszą i popartą ich autorytetem.

Przy takim zdefiniowaniu jego zastosowania, bardzo pasuje mi wygląd tej rozkładanej skrzyni ładunkowej z PF618 dla kawalerii. Ze stałymi siedzeniami na ciężarowego nie nadawałby się.

To pewnie zależy w jakiej wersji miał być wóz ...

* w piechocie - jako ciągnik 37 mm działek p-panc wz.36 i jako transporter CKM

* w kawalerii - jako ciągnik 37 mm działek p-panc wz.36, transporter CKM i do przewozu oddziałów zmotoryzowanych

* w artylerii - jako ciągnik 75 mm armat polowych, transporter CKM, wóz patrolu telefonicznego i samochód zwiadowczy

* w lotnictwie - jako wóz ciężarowy do zaopatrywania lotnisk w pobliżu frontu i sanitarny samochód terenowy

* w broni pancernej - jako wóz patrolu reparacyjnego i sanitarka

* w służbie sanitarnej - jako samochód sanitarny

* w służbie łączności - jako wóz patrolu telefonicznego

* w służbie intendenckiej - jako terenowy samochód transportowy

(ze strony www.iirp.prv.pl)

Ja skłaniam się do 1 lub 2, ale do holu działka 20mm. Z racji tego, że są ładne zdjątka drzwi w PF 618 to pewnie na tym się skonczy. Tylko nadal nie wiem jak ma wyglądać dno tej budy.

buda.jpg

Jarku - to jest dopiero pole do popisu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca chyba zrozumiałeś moje wywody, nie chodzi mi o nazwy, tylko o przeznaczeni wozu. Wydaje mi się że PzInż 222 nie był pierwszym polskim typowym transporterem półgąsienicowym do przewozu piechoty, lecz kolejnym typem samochody terenowego przystosowanego do przewozu ludzi i wyposażenia. PzInż wz. 34 też miał mieć takie właśnie zastosowanie. U Maczka połowa każdego pólku miała być o trakcji samochodowej a połowa "terenowej". Jak wiadomo nić z tego nie wyszło bo PzInż wz. 34 miał słabe właściwości terenowe i został wymieniony na Pragi.

 

Wymieniowe przez Ciebie na podstawie literatury wersje PzInż 222 były chyba niestety tylko "papierowe". Przecież pierwsza seria informacyjna miała 7 lub 12 sztuk?

 

Jeśli chodzi o przekrój skrzyni to przeanalizuj dwa zdjęcia, to bez nadwozia i to wyretuszowane z nadwoziem bez plandeki i spróbuj wkomponować do nich twoje oba rysunki. Ja nie mam wątpliwości który rysunek będzie pasował lepiej, ale nie chcę Ci nic sugerować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielka Wojna z Zakonem Gipsu y Szpachlu trwa...

 

Na innym forum słusznie zauważono, że koła przednie (te odlane) wyglądem nie pasują do oryginału - w zasadzie wcale. Poczyniłem więc dziś pewne prace nad ich upodobnieniem i efekt jest jak na mnie całkowicie wystarczający.

koadobre.jpg

Równocześnie powstają też koła jezdne gąsienic, są już 4 z wymaganych 6. Na razie są surowe więc ich nie pokaże.

Jarku tak seria próbna była bardzo krótka, a przeznaczenie wersji tylko na papierze. Co do nadwozia to zaprezentuj Twoje zdanie proszę, może oszczędzi mi to zbędnych modelarskich knowań ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koło wygląda bardzo fajnie, czyżby moja oferta była nieaktualna?

 

W celu doskonalenia, powiedz mi jednak jak robisz te śruby na kole, bo wychodzą Ci cosik nie równo

Może lepiej wałki (najlepiej o przekroju śruby) wklejać po szlifowaniu, bo obecnie wyglądają na mocno pozalewane szarą farbą.

Znam niestety tylko jeden sklep i to w Wa-wie, gdzie można kupić wałki o przekroje śruby o różnych rozmiarach

 

Co do paki to górna krawędź błotnika nad gąsienicą jest wyżej niż krawędź ramy, więc ja zrobiłbym wariant PF618 ( tak jak w modelu papierowym)

 

 

PZDR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koła nie są pomalowane to goły gips i szpachla. Podrasuję jeszcze śruby nieco ale już bez przesady, żeby mi coś nie pękło pod sam koniec ! Śruby na oryginalnych zdjęciach też są potężne.

Czekam na przeklęty polistyren i fanty z S Modela.Jutro jadę do Rzeszy więc prace zawieszam, ale w przyszłym tygodniu więcej wolnego się zapowiada

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki podkład dajesz na gips przed położeniem farby?

Jeszcze nie wiem, koła nie są pomalowane... Pewnie dam szary, pierwsza warstwa pozwoli mi zobaczyć co nie pasuje. Potem poprawki i dopiero kamuflaż. Teraz czekam na polistyren bo coś się pan z allegro nie sprawdza... Budę zacznę, mam nadzieję, w niedziele kiedy wrócę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Prace ruszyły, doszedł wreszcie polistyren, czekam na zamówione części z S Modela. Na pierwszy rzut poszły buda i wózki - jest już komplet kół (gąsienicowe, pneumatyczne).

IMG_4203.jpg

IMG_4204.jpg

Wykonanie tych "antypoślizgowych" pasków zajęło mi nieco czasu ale źle nie wyszło. Drucik miedziany pozwolił na wykonanie prostych szczegółów. Dodałem też poduszki na siedziskach.

IMG_4206.jpg

Tak to wygląda w oryginale (źródło www.iirp.prv.pl)

618_4.jpg

Wózek z półeliptycznym amortyzatorem.

IMG_4209.jpg

IMG_4210.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.