Skocz do zawartości

1/32 GRUMMAN J2F-5 'DUCK' Przeciwko U-Bootwaffe 1942 | LUKGRAPH


Boch

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Jaro napisał:

No to leci to czego najwięcej w modelarskim rzemiośle,dzika orka która potem zniknie i nikt nie będzie miał pojęcia ile to kosztowało zachodu...

To co pozornie niby znika decyduje o klasie modelu 😉 i może nikt nie będzie miał pojęcia ile to kosztowało zachodu, ale wszyscy będą widzieć wybitny model, i raczej nikt nie będzie miał co do tego wątpliwości:-)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Boch napisał:

masz na myśli kształt, czy robotę?

Zdecydowanie kształt. Ten samolot to nie jest dla mnie kaczka tylko latające kowadło. A robota o wiele subtelniejsza niż w kuźni 😉 

 

Godzinę temu, Albatros napisał:

To co pozornie niby znika decyduje o klasie modelu

Święte słowa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę faktycznie wygląda jak kowadło, ale z drugiej strony ten pływak to wypisz, wymaluj dziób kaczki 😅 Dzięki za słowa wsparcia. Mam nadzieję, że wkrótce wrzucę kolejną aktualizacje, tym razem z odtwarzania detali na dnie pływaka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktualizacja warsztatu – J2F-5 Duck Lukgraph 1/32

 

No dobra, to zaczynamy!
Ostatnie dni przyniosły całkiem sporo zmian. Choć na pierwszy rzut oka znów może się wydawać, że niewiele się zmieniło, to ja czuję, że robota idzie naprzód — i to mnie bardzo cieszy. Nie ma lepszego uczucia niż to, kiedy godziny planowania zaczynają przekładać się na realny efekt przy stole modelarskim.

Dzisiejsza aktualizacja będzie nieco dłuższa — sporo tekstu i sporo zdjęć, więc dajcie znać w komentarzach, czy taka forma Wam odpowiada, czy wolicie jednak krótsze wrzutki.
No to dzieła!

 


 

Prace nad kadłubem trwają w najlepsze. Przyszedł moment zmierzyć się z dnem pływaka — tym samym, które wcześniej całkowicie zeszlifowałem, aby uzyskać idealną powierzchnię. To była decyzja w pełni świadoma. Wiem, że nie jest to jedyna metoda i pewnie nie najprostsza, ale dla mnie jakość powierzchni jest absolutnym priorytetem. Wolałem poświęcić czas, zeszlifować wszystko do zera, uzyskać perfekcyjne łączenia i dopiero potem odtworzyć wszystkie detale, których w projekcie Lukgrapha naprawdę nie brakuje.

Zanim jednak o samym pływaku, kilka słów o jakości wydruku. Trzeba przyznać, że Lukgraph prezentuje bardzo wysoki poziom — ilość rastra jest naprawdę minimalna, zwłaszcza przy tak dużej powierzchni. Oczywiście, technologicznie nie da się go całkowicie uniknąć, ale taka jest już specyfika druku 3D. Warto też pamiętać, że nawet topowe modele wtryskowe w skali 1/32 wymagają obróbki powierzchni — artefakty, jamki skurczowe, chropowatości... to przecież codzienność.

Nie piszę tego, żeby usprawiedliwiać druk 3D, tylko żeby podkreślić, że każda technologia ma swoje plusy i minusy. My, modelarze, musimy mieć tego świadomość od samego początku.

 

0762f0_0a76f64bb1504224aae77163e54c4bcf~

 


 

Jestem dość przewrażliwiony, jeśli chodzi o jakość powierzchni. Lubię, kiedy farba, lakiery i oleje kładą się na idealnie przygotowanym podłożu, dlatego rozszerzyłem prace także o delikatne wygładzanie powierzchni między nitami na burtach kadłuba.

Na poniższych zdjęciach możecie zobaczyć wyszlifowane burty — praca żmudna, ale satysfakcjonująca. Po kilku dniach uznałem, że wszystko wygląda już tak, jak powinno, i mogłem przejść dalej. Dla osób, które planują budowę tego modelu, ten etap może być praktycznie pomijalny — raster jest minimalny. U mnie to raczej kwestia pedantyzmu i modelarskiego perfekcjonizmu niż realnej potrzeby.

 

0762f0_3cdadae819314d5f8bcc1d1e0fc053cc~

 

0762f0_9af94300d988403cbdf1a5d04d6e4d4c~

 


 

Zanim przeszedłem do odtwarzania detali dna pływaka, musiałem zająć się trzema istotnymi elementami. Pierwszym był sam dziób pływaka, który w oryginale wykonany był z drewna. Wymagał on wytrasowania linii oddzielającej go od reszty metalowej konstrukcji. Użyłem do tego taśm i skrajberów, aby uzyskać równe, czyste linie.

Podobnie rzecz miała się z metalowymi wzmocnieniami biegnącymi po krawędzi dna pływaka z prawej i lewej strony. Początkowo rozważałem wykonanie ich z cienkich pasków polistyrenu, ale ostatecznie zrezygnowałem — zbyt trudno byłoby je wtopić w powierzchnię. Wytrasowanie okazało się rozwiązaniem prostym i skutecznym.

Ostatnim elementem było odtworzenie linii podziału w tylnej części pływaka, biegnących poprzecznie mniej więcej w połowie jego długości.

 

0762f0_5c41033e81b64f95bf26fcdfbcb4a8a5~

 

0762f0_6ee9056e06384d489aef794c0f03bc49~

 


 

Samo dno pływaka to temat na osobny rozdział. Wygięty dziób wymagał precyzyjnego dopasowania listew wzmacniających, które biegły idealnie po środku łączenia. Z pomocą przyszedł przyjaciel — specjalista od modeli kartonowych, który podsunął mi prosty, ale skuteczny pomysł: przeniesienie kształtu z modelu na karton za pomocą taśmy maskującej.

Jeśli ciekawi Was ta metoda, zapraszam na moje media społecznościowe, gdzie pokazałem krótki filmik z tego etapu — jak dokładnie przenosiłem kształt z pływaka na arkusz polistyrenu za pomocą taśmy. Może komuś z Was przyda się to rozwiązanie przy innych projektach.

Po kilku próbach (dokładnie pięciu) udało mi się opracować najlepszy sposób i mogłem przystąpić do właściwych listew.

 

0762f0_d0d18409443142cfb6fb92fee0e86654~

 

0762f0_eb0f5984c41e4bff90ffe11801b0822d~

 

0762f0_c91e17331ce2422182a3c5c190fb7a69~

 

0762f0_c5827a432dd640a6b54577f5f216544f~

 

0762f0_31125a1401a547d4ad6c36b478148b22~

 

0762f0_5d0964d500ab430a806611d53fa9d3ac~

 

0762f0_0cb61e4e44e440b2b8a30273c6ce3e03~

 

0762f0_dcc1f8e56f5a415c95e25c27753ba8dc~

 

0762f0_007aa77cf57a4a24b88fcd1a677327a3~

 


 

Kolejnym etapem była tylna część pływaka — tu już praca prostsza, linie w zasadzie proste, bez łuków. Na koniec przyszedł czas na pokrywy serwisowe znajdujące się w tylnej części pływaka. Użyłem do tego cyrkla Dispiae i wybijaka RP Tools, dzięki którym udało się uzyskać odpowiedni kształt i rozmiar.

Całość detali wykonałem z arkuszy polistyrenu o grubościach 0,2 / 0,3 / 0,5 mm. W miejscach, gdzie linie wydawały mi się zbyt głębokie, wypełniłem je białym podkładem Mr. Hobby, by uzyskać równą powierzchnię.

 

0762f0_3270aabcff574ea6ab94ac87c15761b8~

 

0762f0_26317c1e559c40d097776b7fcbd9f059~

 

0762f0_fb4859ec8aec446d80c843296f7e3465~

 


 

To tyle na dziś. Przede mną test podkładem, który pokaże, czy wszystko wygląda tak, jak powinno. Potem przyjdzie czas na nitowanie — etap, na który, jak wiem po Waszych wiadomościach, wiele osób czeka.

 

Do zobaczenia w kolejnej aktualizacji!
Pozdrawiam,
Łukasz

Edytowane przez Boch
  • Like 4
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Albatros napisał:

Coś za dużo się z tym bawisz, przecież wiadomo, że dzisiaj to już nie ma modelarstwa, tylko wszystko gotowe z drukarki wyskakuje… 🤪

co prawda, to prawda 😅

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Napisano (edytowane)

Aktualizacja warsztatu – J2F-5 Duck Lukgraph 1/32

Czas na aktualizację! Dawno żadnej nie było, choć muszę przyznać, że praca w tym czasie trwała dość intensywnie. Ostatnie etapy, które dziś Wam przedstawię, były mozolne i czasochłonne, ale jednocześnie bardzo satysfakcjonujące. Postaram się streścić poszczególne fragmenty prac i — tradycyjnie — opatrzyć je solidną porcją zdjęć. Nie przedłużając – zaczynajmy.

 


 

Ostatnią aktualizację zakończyliśmy na odtwarzaniu detali dna pływaka. Przyszedł więc czas na test podkładu. Użyłem Mr. Surfacer 500 – dość gęstego, by przy okazji sprawdzić też wyszlifowanie burt kadłuba. Przygotowywałem je bardzo starannie, oszczędzając jak najwięcej oryginalnych nitów. Efekt okazał się naprawdę zadowalający – zarówno burty, jak i dno pływaka prezentują się dobrze. Wszystkie linie podziału zostały odtworzone, a model był gotowy na kolejny etap: nitowanie.

 

0762f0_b18c2dab38c8410c8eb06c1a06520b37~

 

0762f0_2b6e94556cd1487091605fc076ead80d~

 


 

W tak zwanym międzyczasie postanowiłem przetestować posiadane zestawy nitów – głównie po to, by mieć pewność co do wyboru i sposobu aplikacji. Sięgnąłem po produkty firm Archer i Quinta Studio. Test przeprowadziłem na próbce kadłuba, którą pokryłem podkładem i pozostawiłem do wyschnięcia. Wynik? Archer zdecydowanie wygrywa. Film nośny jest znacznie cieńszy, praktycznie znika pod warstwą podkładu i po dalszych warstwach farby nie będzie w ogóle widoczny. Wybór był więc oczywisty – Archer idzie w ruch.

 

0762f0_b37198d7a521407b87d0b6be4f6ebc3e~

 

0762f0_db056b51bd914ef38dd7c7e9fd586834~

 


 

Zanim jednak przeszedłem do aplikacji, musiałem odtworzyć linie prowadzące pod nity. To etap wymagający ogromnej dokładności i cierpliwości. Za pomocą tekturowej linijki, taśmy maskującej i ołówka naniosłem wszystkie szeregi nitów w oparciu o dokumentację i układ z oryginału. Następnie całość pokryłem lakierem X-22 Tamiya, przygotowując powierzchnię pod kalki. Oczywiście po drodze zdarzyło się kilka poprawek i przeszlifowań – jak to w modelarstwie.

 

0762f0_003c8196993c4d65a56b81ded652b1ec~

 

0762f0_4c145dad8c8e4031936c10f7c6e256bb~

 

0762f0_4f1e3157a0aa44c7846a0d0b598cb8f3~

 

0762f0_96a4abd680ea4192a5d65aac3922717a~

 

 

 


 

W międzyczasie dotarły też śruby z firmy Taurus Models, które posłużą mi do odtworzenia mocowań pokrywy maski silnika. Oryginalne śruby, niestety, zniknęły w akcji podczas szlifowania kadłuba.

 

0762f0_0c443cba55c04c8191dbb9bd267798de~

 


 

No i zaczęło się — nitowanie. Długa, żmudna, ale niesamowicie satysfakcjonująca praca. Pomagały mi: nożyk Olfa, pęsety Dispiae oraz zestaw płynów Micro Set i Micro Sol. Kalki Archera układają się znakomicie — doskonale reagują na płyny i trzymają się powierzchni. Największym wyzwaniem były długie linie biegnące wzdłuż pływaka, dodatkowo idące po łuku. Szybko jednak odkryłem, że najlepiej kłaść je w krótszych odcinkach, co znacznie ułatwia pracę i poprawia precyzję.

W pewnym momencie nawet próbowałem policzyć, ile nitów muszę nałożyć… po 130 liniach - przestałem. Liczba nie miała już znaczenia. Ważne, że efekt wygląda dokładnie tak, jak chciałem.

 

0762f0_fb7f0a7ba8044a58922fa151c700f065~

 

0762f0_d065216739e149f6b06e25d9bc444412~

 

0762f0_e69169d13e9f409ba40e2e33af625306~

 

0762f0_3947579263fd47eeb5419826679775ae~

 

Po kolejnych kilku dniach...

 

0762f0_8b47a4e544284a67b973e607ecbf5137~

 

0762f0_12b8ac1ba0c4447882b69dc2d71205c2~

 

Ponownie po kilku następnych dniach...

 

0762f0_8c775fbed3c04dd0965e89d21b4b3929~

 

0762f0_410b8053885f42119e63d7760671f26f~

 

0762f0_df137292571a44228cfdb2fe3ae3bd37~

 

0762f0_abe047193ece4452aee0364ca071b755~

 


 

Prace wciąż trwają — każdego dnia spędzam przy modelu przynajmniej godzinę, czasem dwie, nakładając kolejne fragmenty. Myślę, że jeszcze kilka wieczorów i etap dna pływaka będzie zakończony. Wtedy przyjdzie pora na odtworzenie nitów w pozostałych częściach kadłuba – na burtach, grzbiecie i w okolicach maski silnika. Ale o tym opowiem w kolejnej aktualizacji.

 

To tyle na dziś. Dzięki za uwagę i do zobaczenia przy następnej części warsztatu!


Łukasz 

Edytowane przez Boch
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, TAW napisał:

Kolejny wariot... Jak żyć? 😉 Wspaniała robota. Pytanie o te kalki Archera czy przezroczysty film zostawia schodek? Bo tak miałem z kalkami Quinty.

W zasadzie napisałem o tym ale skoro pytasz, to właśnie dlatego zrobiłem próby. Quinta nie dość, że z Rosji to jakościowo leży w porównaniu z Archerem. Zdecydowanie lepszy film, który kładzie się genialnie i nie zostawia śladu.

Pozdro Byku 🤙

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tu mnie masz... Bardziej patrzałem niż czytałem :oops: Ale dzięki za wyłuszczenie tematu. Podobno na film Quinty jest sposób ze smarowaniem levelling thinnerem, ale trzeba wtedy uważać na ewentualną szpachlę. Sam nie sprawdzałem bo dowiedziałem się już po ptokach więc zaleca się przetestowanie przed użyciem jeśli ktoś chciałby się przekonać. 

 

30 minut temu, Boch napisał:

Quinta nie dość, że z Rosji

Kazachstan. Dla wielu bez różnicy, ale system podatkowy pewnie mają oddzielny.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)
27 minut temu, TAW napisał:

No i tu mnie masz... Bardziej patrzałem niż czytałem :oops: Ale dzięki za wyłuszczenie tematu. Podobno na film Quinty jest sposób ze smarowaniem levelling thinnerem, ale trzeba wtedy uważać na ewentualną szpachlę. Sam nie sprawdzałem bo dowiedziałem się już po ptokach więc zaleca się przetestowanie przed użyciem jeśli ktoś chciałby się przekonać. 

 

Kazachstan. Dla wielu bez różnicy, ale system podatkowy pewnie mają oddzielny.

podatki jak podatki, pytanie, czy mentalność ta sama? 😆 Tak czy siak dzięki wielkie za miłe słowa i podpowiedź co do Quinty. Przetestuję na pewno. 

 

5 minut temu, Albatros napisał:

Piękna robota, jak zawsze 🙂 ale jak już tak kadłub nitowałeś to i ołówek z rozpędu też? 😜

Ciemno było, oczy zmęczone, to poszło prawem serii. 😝

 

Edytowane przez Boch
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Boch changed the title to 1/32 GRUMMAN J2F-5 'DUCK' NAS ELIZABETH 1942 | LUKGRAPH

Aktualizacja warsztatu – J2F5 Duck Lukgraph 1/32

Witajcie.
Nazbierało się trochę materiału i czas na nową aktualizację z budowy J2F-5 Duck. Zatem nie przedłużając, bierzemy się do roboty — ale zanim o pracach nad modelem, kilka słów organizacyjnych.

 

0762f0_a5dc5126f3cb47f8a26380ca042bea3f~



Zmienił się tytuł warsztatu, dlatego chciałbym wyjaśnić, skąd ta decyzja. Nigdy wcześniej nie zdarzało mi się „zmieniać konia w trakcie wyścigu”, jednak sytuacja, która wyniknęła podczas budowy, skłoniła mnie do wprowadzenia delikatnej zmiany w wyborze miniatury, którą odtwarzam. W sieci pojawiły się pierwsze wykonane już modele kaczek, część wciąż powstaje — wszystkie jednak łączy jedno i to samo malowanie pudełkowe.

A ja zawsze byłem daleki od tego, by wykonywać modele w schematach z pudełka. Wolę unikatowe malowania, takie, które nadają pracy indywidualny charakter i odróżniają ją od pozostałych. Tak stało się i tym razem. Pierwotnie miał to być egzemplarz z Fleet Air Photographic Unit Atlantic, numer 3, z 1942 roku. Niestety — choć malowanie jest przepiękne, praktycznie nie udało mi się znaleźć niczego o historii załogi czy samej jednostki. Brakowało tego, co ja bardzo lubię: pola do narracji historycznej.

Dlatego malowanie zmieniłem. Wciąż pozostajemy w barwach wczesnej US Navy — ta sama szaro-niebieska góra, ten sam jasnoszary spód, ten sam ster kierunku w biało-czerwonych pasach, te same wczesne gwiazdy z czerwonym punktem. Zmieniamy natomiast jednostkę.
Zostajemy na Atlantyku, ale przenosimy się na Naval Air Station w Elizabeth City — jednostkę, która chrzest bojowy przeszła w trakcie  ofensywy niemieckich U-bootów w ramach operacji Paukenschlag. Trzy J2F-5 Duck pełniły tam służbę w patrolach ZOP, misjach ratowniczych, eskortach i działaniach osłonowych podczas „rzezi atlantyckiej” zimą, wiosną i latem 1942 roku. Udało mi się dotrzeć do nazwisk członków załóg, do opisów starć i akcji ratowniczych, dzięki czemu model zyska konkretną, indywidualną historię.

Mam nadzieję, że takie tło historyczne przybliży Wam mniej znane oblicze kaczek z Atlantyku i uczyni ten warsztat jeszcze ciekawszym.


0762f0_0f61d44626fa442ebc42e13a3b8fa63d~

 

0762f0_336f37f1ff0045cb9eadd9b900eb150c~

 



Ostatnią część zakończyliśmy na odtwarzaniu nitowania dna pływaka. Prace nad nim trwały przez kolejne dni. Odpowiem też na pytania, które często do mnie wracały: po co tyle pracy, dlaczego taka metoda, czy to oznacza, że model jest zły?

Nie — tak nie jest. To po prostu specyfika technologii druku 3D. Oferuje ona ogromne możliwości: pozwala na wydawanie niszowych konstrukcji, których duże firmy nigdy by nie wypuściły. Ale wciąż ma ograniczenia, o których modelarz musi wiedzieć. Każdy musi sam określić, gdzie leży dla niego granica detalu i jakości powierzchni.

Ja zdecydowałem się na eksperymentalny krok, który od dawna planowałem: całkowite zeszlifowanie dna pływaka i pełne odtworzenie nitowania od zera. To nie jest jedyna droga — ale uznałem, że pozwoli mi podnieść jakość wykonania na wyższy poziom. Czy zrobiłbym to ponownie? Nie wiem — praca była czasochłonna i wymagająca, choć także bardzo satysfakcjonująca.

 

0762f0_ec6b5f953f12419eb238cb1026f44610~

 



Nitowanie zasadnicze zostało ukończone.
Dno pływaka, które widzicie na zdjęciach, pochłonęło dwa pełne arkusze nitów. Jeszcze raz muszę podkreślić świetną jakość produktów Archera — pracowało się z nimi znakomicie. Quinta Studio również ma swoje zalety, ale Archer wygrywa zdecydowanie. Użyłem kilku typów nitów: pojedynczych, podwójnych, potrójnych, a część elementów musiałem odtwarzać poprzez ręczne cięcie i nakładanie pojedynczych punktów.

 

0762f0_3b720d9bb46f44dda574147783fd90ac~

 

0762f0_2848a8c8c379435ab552e4ad49358ebb~

 

Na tym etapie nie byłem jeszcze pewien, czy burty, ogon i maskę silnika wykonywać nitami z kalkomanii, czy metodą metalowych mikro-kulek. Ostatecznie zdecydowałem się kontynuować z Archerem i uważam, że była to decyzja słuszna.

Nity trafiły wszędzie tam, gdzie zeszlifowałem je podczas wyprowadzania łączeń kadłuba, a także tam, gdzie musiałem poprawić powierzchnię lub usunąć artefakty.

 

0762f0_34b27811d22b4b8d8f4b529d4db205bc~

 

0762f0_325bdcf435914a21826961661f654d06~

 

0762f0_a3de26fa6f3144a196c528b1107cf137~

 

0762f0_e9c0ecf0326d4bea9df7224789b4e232~

 


Nitowałem boki, ogon od spodu i od zewnątrz — wszędzie tam, gdzie widoczne było łączenie połówek kadłuba.

Najbardziej wymagającym miejscem okazała się maska silnika. Rozstaw nitów w tym rejonie całkowicie uniemożliwił użycie gotowych linii — każdy punkt trzeba było nakładać osobno, dbając o odstępy i równość linii.

 

Z pomocą przyszła firma Taurus, której żywiczne śruby okazały się idealne do odtworzenia mocowań na krawędzi maski. Każdą śrubę wierciłem i wklejałem oddzielnie — wszystko po to, by wiernie odwzorować panele inspekcyjne przedziału silnikowego.

 

0762f0_12ea252ffd9d4d4da25e3298feeb3a67~

 

0762f0_0b479562337a4e53a5166e4d8e12ab25~

 



Najtrudniejszym miejscem całego kadłuba była przestrzeń między przedziałem silnikowym a pływakiem.
Skomplikowane powierzchnie, wklęsłe linie, wlot powietrza — do tego nowe linie podziału i dziesiątki nitów.
Ten fragment wymagał największej precyzji, ale jestem bardzo zadowolony z końcowego efektu.

 

0762f0_1918136f95f94a53b586fec852785519~

 


 

Kolejnym etapem było usterzenie ogonowe — stateczniki poziome i pionowy. Po oczyszczeniu, przygotowaniu i dopasowaniu musiałem wyprowadzić łączenia, które okazały się wymagające i niestety pozbawiły mnie większej liczby linii nitów, niż początkowo zakładałem. Wszystkie te nity musiałem odtworzyć, co również zajęło sporo czasu. Ostatecznie jednak całość wyszła czysto i zgodnie z planem — z efektu jestem bardzo zadowolony.

 

0762f0_a1eadc18a07a4468912ae0a77be38812~

 

0762f0_fa5c7fce926e487687fef2c6e4fdb540~

 

0762f0_2c6215cb8cd6485caad67cc3a5d633d0~

 

0762f0_3f77582573d949e58f5ea3852b341d56~

 

0762f0_42b4681ae7104291a73f94d9ca3c6a1e~

 

0762f0_09662b405937423bba07d83f94c8ed3f~

 

0762f0_4c089f616be04e3bb1cded1475285f63~

 

To tyle na dziś.

Pozdro
ŁB

 

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Boch changed the title to 1/32 GRUMMAN J2F-5 'DUCK' Przeciwko U-Bootwaffe 1942 | LUKGRAPH
2 godziny temu, Boch napisał:

Zmienił się tytuł warsztatu (...) przenosimy się na Naval Air Station w Elizabeth City — jednostkę, która chrzest bojowy przeszła w trakcie  ofensywy niemieckich U-bootów w ramach operacji Paukenschlag.  (..) Udało mi się dotrzeć do nazwisk członków załóg, do opisów starć i akcji ratowniczych, dzięki czemu model zyska konkretną, indywidualną historię.

 

:super:  słuszna decyzja   

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie wyglądają te nity,od dawna miałem ochotę wypróbować,ale nie byłem pewien wyniku,teraz po takim tutoriale chyba się skuszę przy następnym modelu.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.