Skocz do zawartości

F-4S Phantom II VMFA-321 Hell's Angels (Hasegawa 1/48)


Observer

Rekomendowane odpowiedzi

1.jpg

Model stoi u mnie już kilka lat, ale chciałem najpierw pobawić się skalą 1/72. Myślę, że IIIZKM jest najlepszym pretekstem aby w końcu zabrać się za tego kloca.

Pomimo iż u wielu osób phantom ma opinię krowy, uważam go za jeden z "najpiękniejszych" samolotów amerykańskich, w których nawiasem mówiąc nie gustuję. Jednym z ostanich szwadronów jakie wykorzystywały F-4 było VMFA 321. Malowanie jakie zaproponowała Hasegawa zostało wykonane w 1991 (koniec służby F-4), a samoloty wykonały tylko 2 misje (fotograficzne) po czym zrobiono z nich wystawę statyczną.

Nie wiem szczerze mówiąc czy uda mi się doprowadzić ten projekt do końca, ale chcę spróbować.

 

In-box:

2.jpg

IMG_1686.jpg

IMG_1687.jpg

IMG_1688.jpg

IMG_1683.jpg

IMG_1684.jpg

Wielkość kalek trochę mnie przeraża, ale zobaczymy:

IMG_1689.jpg

 

Jako że model dostałem kiedyś na gwiazdkę ,mogłem przeznaczyć środki finansowe na dodatki, z czego się cieszę:

3.jpg

4.jpg

 

W razie jakichś wątpliwości będę korzystał z publikacji:

IMG_1693.jpg

internetu i wiedzy forumowiczów.

 

I tu od razu pojawia się problem. Jedyne zdjęcia (tego malowania) jakimi dysponuję to:

 

F-4S_tail_markings_VMFA-321.jpg

2-1.jpg

Jeśli ktoś ma coś więcej to uprzejmie proszę o wrzucenie w tym temacie.

 

Prac na razie nie rozpoczynam bo dopiero jadą do mnie materiały. Dodam tylko, że model z założenia ma przedstawiać samolot w miarę czysty (z wiadomych względów) i bez uzbrojenia (puste pylony + zbiornik paliwa).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 79
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Ciekawy model i bardzo efektowne malowanie .

Chyba łatwiej było by pomalować granatowym statecznik i dopiero na to dać kalki , jest taka opcja ?

 

Będę zaglądać z ciekawością , powodzenia w budowie

 

Pozdrawiam Jarek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że jest. Liczę, że pojawi się więcej sensownych rad i podpowiedzi, gdy prace ruszą.

To może pierwsze pytanko. W jaki sposób łatwo i skutecznie odtłuścić elementy żywicy. Rozumiem, że benzyna ekstrakcyjna się nada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. To najlepsze wykonanie tego modelu, nie ma nic lepszego od Hase. Projekt do ukończenia w miarę szybko . Do tego modelu dużo ładniejsze kokpity ma Verlinden. Porównywałem oba i Aires wogóle mi nie podchodził. Pomaluj statecznik tak jak kolega wyżej wspomina i na to kalki, unikniesz nieprzyjemnych prześwitów. Powodzenia przy malowaniu wstawek Tytanowych ;). Co do żywicy proponuję wodę z płynem do naczyń, ja osobiscie nigdy tego jeszcze nie robiłem, kładę surfacera i nigdy mi nic nie wyskoczyło. Powodzenia w budowie

Pozdrawiam.

Przemek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Fajny modelik napewno bede zaglądał. Mam gdzieś kilkanaście fotek Phantoma z Imperial War Museum z Duxford jak je znajde to postaram sie wrzucić.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego modelu dużo ładniejsze kokpity ma Verlinden. Porównywałem oba i Aires wogóle mi nie podchodził.

 

A to mnie zdziwiłeś, bo sam do swojego F-4 użyłem żywicy AIresa i nie wyobrażam sobie, jak można by ten kokpit zrobić lepiej... Poza tym, Aires daje trawioną tablicę przyrządów i folię z zegrami a o ile pamiętam takowych nie ma w zestawię Verlindena... Jedyna wada Airesa, moim zdaniem, to wpasowanie go do kadłuba - trzeba się naszlifować straszliwie...

 

Acha apropos samej żywicy, to ta żółta, z której zrobiona jest wanna, jest ciężka do malowania... Tzn wystarczy lekko zadrpać i farba odchodzi. Kąpiele niewiele tu chyba pomagają... Nie jest tak, żeby się malować nie dało - poprostu trzeba bardziej uważać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to mnie zdziwiłeś, bo sam do swojego F-4 użyłem żywicy AIresa i nie wyobrażam sobie, jak można by ten kokpit zrobić lepiej... Poza tym, Aires daje trawioną tablicę przyrządów i folię z zegrami a o ile pamiętam takowych nie ma w zestawię Verlindena... Jedyna wada Airesa, moim zdaniem, to wpasowanie go do kadłuba - trzeba się naszlifować straszliwie...

 

Jeśli chodzi o verlindena duży plus za detale, brak wkurzających mnie pasów z blaszki fototrawionej, ma w/w już elegancko odlane.

Świetnie odlane tablice przyrządów, dla mnie blaszka Airesa nie była decydująca to samo robi eduard przy wykorzystaniu "BIG"-a więc to do mnie nie przemawia.

Kolejny plus, idealnie wszedł w przeznaczone do tego miejsce.

U mnie nadal plus dla Verlindena.

Ale to rzecz gustu.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wpasowanie go do kadłuba - trzeba się naszlifować straszliwie...

Trochę mnie nastraszyłeś (:miecz:)

 

Żeby całkowicie nie marnować czasu nazbierałem trochę dodatkowej, pomniejszej dokumentacji.

IMG_1697.jpg

 

Ciągle jednak cierpię na niedobór zdjęć przedstawiających tę konkretną maszynę.

Chciałbym się jeszcze dowiedzieć jak kalki tego producenta reagują na micro-sol? Są delikatniutkie, czy takie w sam raz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeśli chodzi o verlindena duży plus za detale, brak wkurzających mnie pasów z blaszki fototrawionej, ma w/w już elegancko odlane.

Świetnie odlane tablice przyrządów, dla mnie blaszka Airesa nie była decydująca to samo robi eduard przy wykorzystaniu "BIG"-a więc to do mnie nie przemawia.

Kolejny plus, idealnie wszedł w przeznaczone do tego miejsce.

U mnie nadal plus dla Verlindena.

Ale to rzecz gustu.

 

 

Masz recje - wszystko sprowadza się raczej do gustu. Bo ja np. pasy wolę z blaszki (tym bardziej, że ta Airesa jest wyjąkowo miękka i ładnie się układa), tablice wolę raczej trawione niż odlane (wtedy Ed'a mogę sobie spokojnie darować) etc. Bo merytorycznie Airesowi nie mogę NIC zarzucić (mam na myśli kokpit do F-4C ale podejrzewam ze i te do pozostalych wersji sa OK)

 

 

 

 

Trochę mnie nastraszyłeś (:miecz:)

 

Powiem tak: Trzeba się namęczyć, ale efekt warty wysiłku... Ja ścianki w swoim modelu myusiałem doprowadzić do grubości niemalże papieru (i strasznie się przy tym trzęsłem żeby nic nie złamać). Co mogę doradzić, to zwróć szczególną uwagę na progi - odlane są w żywicy, więc w tym rejonie plastik trzeba naprawdę mocno "pocienić"...

 

Co do kalek Hasegawy to nei mam pojęcia - ja w moim F-4 uzywam zestawu Aeromaster'a...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prace rozpocząłem od dysz.

 

IMG_1699-1.jpg

Po odtłuszczeniu pomalowałem podkładem w postaci emalii dark dull gray MM (nie wiem czemu akurat ta, po prostu była pod ręką)

 

IMG_1703-1.jpg

Przed montażem pomalowałem wnętrzności

 

IMG_1707.jpg

 

Użyłem metalizerów MM gun metal oraz exhaust. Nie są one może tak dobre pod względem jakościowym jak Alcady, ale cena dużo niższa i jak na mój poziom na razie wystarczą.

Zastanawiałem się czy nie zabezpieczyć tego sealerem, ale moim zdaniem po tym lakierze farba dostaje nieco przesadzonego połysku (szczególnie jak na ten element).

 

IMG_1721.jpg

 

Ślady eksploatacji wykonałem "suchą" metodą. Daje to możliwość dokonywania ew. poprawek

 

IMG_1738.jpg

IMG_1750.jpg

IMG_1731.jpg

 

Kadłub został wypatroszony pod elementy akcesoryjne

 

IMG_1754.jpg

 

Na razie starczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po namyśle zdecydowałem się nie umieszczać pilotów, którzy są w zestawie (może się jeszcze kiedyś przydadzą). Fotele są więc z pasami. Z braku lepszego pomysłu siknąłem je na czarno, a potem pojechałem już "z ręki".

1.jpg

2.jpg

3.jpg

4.jpg

5.jpg

6.jpg

8.jpg

9.jpg

10.jpg

To tyle na razie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często tu zaglądam , a będę chyba jeszcze częściej, bo jestem w fazie kompletowania "papierów" i zabieram sie za swojego F-4.

Tobie życzę powodzenia w pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Równolegle z dyszami dłubałem przy zbiorniku paliwa (tym większym, bodaj 2270 dm3, ale kogo to tak naprawdę interesuje) na centralnym pylonie. Jest on tu o tyle ważny, że ma spełniać rolę estetyczną i tworzyć z samolotem taką "zgrabną" całość (kurcze nie umiem się wysłowić, ale wiecie o co mi chodzi). Jeszcze tylko pylony i temat podwieszeń uznam za zakończony.

1-2.jpg

2-3.jpg

3-1.jpg

 

Niestety farba słabo kryła surfacer. Żeby można było zidentyfikować ją jednoznacznie jako białą, trzeba było nałożyć trzy warstwy. Zapowiada się żmudne malowanie brzucha i osłony radaru.

Następnie zbiornik pokryłem dwiema warstwami błyszczącego lakieru jako podkład pod kalki. Całość zamknąłem lakierem MM semi-gloss, ponieważ zakładam, że na tym właśnie lakierze zakończę malowanie całego samolotu.

 

 

 

 

IMG_1794.jpg

IMG_1796.jpg

IMG_1800.jpg

IMG_1801.jpg

 

Z bólem serca rozpakowałem nówki sztuki pędzle (od roku nówki ) i zabrałem się za kokpit.

2-2.jpg

 

Żeby formalności stało się zadość niebawem wrzucę jakąś fotę ukazującą finał tej nierównej walki.

jestem w fazie kompletowania "papierów" i zabieram sie za swojego F-4.

O Twojego F-4 się nie boję. Oglądając Twoje prace można popaść w kompleksy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyszedł czas na kokpit Airesa. Najpierw przygotowałem wannę i wkleiłem te...no...pedały. Sprawa jest tu o tyle prosta, że większość pokręteł i przełączników była czarna, ale i tak w niektórych miejscach trochę przywatowałem i pomalowałem po swojemu.

31.jpg

 

Potem pomalowałem resztę elementów

 

4-1.jpg

32.jpg

5-1.jpg

 

Żeby zegary były lepiej widoczne pomalowałem również klisze

 

6.jpg

 

Klisze przykleiłem do tablic za pomocą połyskowego lakieru. Jest to o tyle dobre, że przy okazji uzyskuje się efekt szkiełek. Oczywiście nie jest to mój pomysł, wyczytałem to gdzieś w jakimś pisemku.

7.jpg

 

8.jpg

 

9.jpg

 

Trzeba to było poskładać do kupy

10.jpg

11.jpg

12.jpg

13.jpg

 

No i na tym relaks się kończy. Teraz trzeba wielu akrobacji ażeby wpasować to tałatajstwo w kadłub .

Zawsze w trakcie budowy musi się u mnie przydarzyć jakiś disaster i coś mi mówi, że to może być ten moment.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę. Założyłem temat głównie po to, żeby wpłynąc jakoś na samego siebie i w końcu zrobić ten model. Jeśli się go jednak uda skończyć i nie będzie się marnie prezentował, to owszem wstawię do galerii. Nie ukrywam, że powyższy post jest motywujący i na pewno zdopinguje mnie do tego żeby pchać ten wózek dalej. A tak wogóle to na razie w konkursie na podium widzę miecznika. Ale zobaczymy, bo robią się jeszce naprawde znakomite modele.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kokpit został już wkomponowany w kadłub i szczerze powiedziawszy poszło to całkiem bezstresowo. Obyło się bez nadmiernej ilości przekleństw i frustracji. Niemniej Frosty miał rację, szlifowania jest dużo.

Na początku zabrałem się za szlifowanie ścianek kadłuba. Pojechałem od razu z grubej rury i chwyciłem za papier o gradacji 360. Mimo to, szło mozolnie i opornie. Wniosek był krótki, taką robotę to o kant sosny rozbić (należe do tych bardziej leniwych). Zamieniłem papier na urządzenie do pedicur (Stanowi ono dodatek do poradnika domowego. Będzie można poczytać jak np. farba będzie schła ).

2-4.jpg

 

Ścianki nie są przesadnie zjechane i zachowały godziwą sztywność. Pewnie też dlatego, że boki od kokpitu też potraktowałem pilnikiem.

Przed złożeniem połówek kadłuba usunąłem jeszcze ten ordynarny wlot. Zostanie on później zastąpiony innym, skleconym z blaszek Eduarda.

 

3-2.jpg

4-2.jpg

 

Przy sklejaniu kadłuba użyłem klejów: CA "Bond", Revell Contacta i Tamiya extra thin (genialny wynalazek). Oczywiście jest jeszcze sporo niedoskonałości przy kokpicie, ale zaszpachluję co nieco z umiarem i nie powinno być śladu.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamieniłem papier na urządzenie do pedicur (Stanowi ono dodatek do poradnika domowego. Będzie można poczytać jak np. farba będzie schła ).

 

Więcej szczegółów proszę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.