F-14A Tomcat // Academy // 1:72

Z przyjemnością przedstawiam mój kolejny model: F-14A Tomcat firmy Academy.

Praca nad samolotem była dość przyjemna. Academy co prawda nie do końca popisała się jeśli chodzi o spasowanie części (spore kłopoty ze spasowanie dziobowej i ogonowej części kadłuba, drobne szpary w okolicach dyszy silnika), ale na szczęście nie było to nic z czym bym sobie nie poradził, choć trzeba było włożyć w to sporo pracy. Ilość szczegółów też nie powala (np. w ogóle nie było świateł pozycyjnych), ale w sumie nie było tak najgorzej.

Nie wszystko wyszło idealnie, ale mój poziom zadowolenia z modelu jest dość wysoki.

Tutaj możecie zapoznać się z warsztatem modelu.

Ok, co użyłem do wykonania modelu:

- model Academy F-14A Tomcat 1/72 (nr 12504) (nagroda w konkursie lotniczym PWM)

- zestaw rakiet AIM-54C Phoenix Eduarda

- zestaw rakiet AIM-7M Eduarda

- zestaw rakiet AIM-9M/L Eduarda

- fotele Airesa GRU-7A

- zestaw czujników (AOA i Alfa probe) od Mastera

- malowanie to głównie farby Gunze, czasami Tamiya, czasami Revell i Valleyo, oraz supermetalizery Gunze oraz Alclad

- brudzenie: farby olejne, washe Ammo of Mig Jimmenez, Mig, pigmenty różne, oraz suche pastele plus pewnie parę innych drobiazgów.

Samodzielnie dorobiłem w modelu: okablowanie goleni podwozia, amortyzatory, zawartość wnęk podwozia, kilka drobiazgów w kabinie, światła pozycyjne, wskaźnik strumieni powietrza, oraz czujnik temperatury, kalkomanię z napisem NAVY, oraz soczewki głowic rakiet AIM-9L.

I to w zasadzie na tyle.

Jestem bardzo zadowolony z malowania dyszy silnika (udało się dokładnie tak jak na zdjęciach, a miałem z tym duży problem) i z samego malowania samolotu, bo przyznam że przystępując do prac, nie miałem pomysłu jak urozmaicić gładką, szara powierzchnię myśliwca.

Trochę improwizowałem, trochę zdawałem się na instynkt.

Wyszło chyba nie najgorzej.

Bardzo dziękuję wszystkim doradzającym w trakcie prac, a szczególnie kolegom z Grupy Tomcatsky, za furę praktycznych i merytorycznych uwag.

Szczególne podziękowanie Pepsi Adamowi za zaprojektowanie kalkomanii.

Oto kilka fotografii modelu:

Jakiś dziwny uskok widzę między wiatrochronem a owiewką i dziwne plamy na brzuchu obok AIM.

Poza tym, jak na tę skalę - robi wrażenie

super wyszedł, mój F-18 w skali 1:48 to w życiu nawet podobnie nie będzie wyglądał jeśli chodzi o samo malowanie itp

Jakiś dziwny uskok widzę między wiatrochronem a owiewką i dziwne plamy na brzuchu obok AIM.

Poza tym, jak na tę skalę - robi wrażenie

Masz niestety rację.

Uskok to efekt odklejenia owiewki w trakcie prac i przyklejenia jej ponownie.

Nie chciała się spasować dobrze niestety, a model był już pomalowany.

Dziwne plamy na brzuchu to głupi błąd: zostawiłem otwory na uzbrojenie i zorientowałem się dopiero po pomalowaniu maszyny.

Musiałem je usunąć i pomalować te miejsca, niestety teraz to widać.

Ale oficjalnie: to są te słynne podmalówki przecież.

Wygląda EXTRA!!! super wykonanie, super malowanie, mi się bardzo podoba !!! Gratulacje i już śledzę warsztat z F16

Tomcat udany Zrób coś fajnego w 1:48! Większe pole do popisu jest.

Teraz będzie Żyd!

Piękny kocurek ;-)

Dla mnie bombowy...jestem pod wrażeniem Twojego wykonania a w szczególności malowania. Świetnie ze zabierasz sie teraz za F-16, juz nie mogę doczekać się efektów.

Pozdrawiam i gratuluje.

Gratulacje! Podziwiam tempo w jakim rozwijasz swoje umiejętności. Od nieporadnego Sabre nie minęło przecież dużo czasu.

Dzięki Panowie za dobre słowo.

Tu jeszcze zdjęcie jedno, bo przed chwilą poprawiłem te nieciekawe jasne plamy (i źle zaszpachlowane otwory) na brzuszku kocurka.

Bardzo ładny kocurek

_____________________________________________________

Na warsztacie:

Po-2 - ICM 1/72

TK-3 - Ftf 1/72

A tu macie jeszcze jedno zdjęcie: Tomcata z jego duchowym ojcem.

W końcu nie byłoby tego modelu, gdyby nie mój F-102.

Obydwa modele prezentują się dobrze, ale Tomcat jest naprawdę świetny!!!

Fajny ci ten Kocurek wyszedl. Ja bym mial tylko mala uwage, zacieki na skrzydlach chyba uciekaja za bardzo do srodka maszyny dobrze to widac na 1 i 2 zdjeciu z rozlozonymi skrzydlami. Przy rozlozonych skrzydlach leca do srodka co gryzie sie troche z prawami fyzki. Na moje to powinny splywac rownolegle do osi srodkowej samolotu. Moge sie mylic bo nie przygladalem sie zdjecia.

Dzięki za uwagę, ale smugi były robione wzdłuż osi samolotu.

Być może w trakcie zdjęć rozchylenie skrzydeł było troszkę inne niż w trakcie malowania smug, stąd takie wrażenie.

Ładnie sklejony i pomalowany Kocurek. Do kilku rzeczy można by się pewnie przyczepić ale najważniejsze, że cieszy oko. Gratuluję!

Mój ulubiony samolot i jeszcze tak fantastycznie wykonany. Serdeczne gratulacje za fotkę admina, po Twojej pracy naszła mnie chęć, żeby sklecić coś z lotnictwa .

Gratuluje ładnego Kota ...bo skala 1:72 to moim zdaniem wyzwanie by popełnić i żeby wyglądało poprawnie...48semka wypada lepiej i wybacza więcej błędów...wg mnie od strony "Kotoznawczej" kilka uchybień...od strony modelarskiej dobra robota...i nie wiem czy ten samolot nie zyskalby gdybyś te podmalówki nieregularnie powielił po płatowcu i kadłubie ...poszło by na 50% na plus w wyglądn jak w realu...bez tego typu zabiegów malowanie popada w ogólnie przyjęty "schemat" i traci na realiźmie... podsumowując gratuluje fajnego 72 Kota

Możesz dokładniej napisać jakie uchybienia merytoryczne masz na myśli?

Warto wiedzieć na przyszłość, co się źle zrobiło, to by dużo mi dało.

Świetny

Na początek coś co jest często powielane przez wielu modelarzy...linie podziału na płytach stateczników poziomych...powinny być zaszpachlowane gdyż w rzeczywistości powierzchnia jest jednolita. Troszkę widzę uciekła Ci z osi silnika prawa płetwa podogonowa. Przy podwieszaniu na pylonach podskrzydłowych Sparrow powinien być w osi samolotu..natomiast prowadnica rakiet Sidewinder powinna być nieco odchylona do zewnątrz...co widzę udało Ci się zachować tylko na jednym z pylonów drugi wyglada mi na obie rakiety podwieszone równolegle...ale może mnie mylić zdjęcie i odpowiedni widok elementu...jeśli oba sa rozchylone to pasuje. Na osłonie kabiny brakuje mi "charakterystycznych" pasków rozładowań elektrostatycznych. Sam wiatrochron, dokładniej szyba czołowa co prawda ma inniejszy obrys ale to wina modelu...powinna być minimalnie grubiej podmalowana jeśli chodzi o obramowanie. Stożek osłony radaru na dziobie nie powinien posiadać dzielącej lini podziału...również jest to jednolita konstrukcja...na niektórych samolotach stożek dzielony był jedynie schematem malowania...nie posiada lini podziałowych. To tak na krótko po szybkim spojrzeniu na zamieszczone zdjęcia jeśli coś w realu wyglada inaczej...z góry przepraszam...wnioski wyciągniete na podstawie zamieszczonych zdjęć. Jak napisałem wcześniej miło jest zobaczyć kolejnego Kota w galerii...jeszcze raz gratuluje

Wielkie dzięki.

O tej linii podziału na dziobie wiedziałem wcześniej, ale trochę za późno było żeby ją poprawić.

Natomiast sam jestem zaskoczony, że nie zauważyłem tych linii podziału na statecznikach, to byłoby łatwe do usunięcia.

Natomiast nie rozumiem kwestii podwieszenia rakiet.

Wydaje mi się, że w oryginale obie rakiety (Sparrow & Sidewinder) wiszą równolegle do osi samolotu.

Tak wygląda rozkład osi co do poszczególnych krawędzi jesli chodzi o pylony...w pionie i poziomie