Skocz do zawartości

Martlet Mk. V, 1:48, Hobby Boss


MikeP

Rekomendowane odpowiedzi

Wreszcie ktos zrobił brytyjskiego Żbika bo Hellcat i Tarpon już były. Ekstra cieniowanie wyszło, delikatne ślady eksploatacji, ładny mat... no i idealne pasy. Ja baboli nie widzę ale w końcu jestem d... nie modelarz i to na dodatek niedowidzący. Dla mnie po prostu piękny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajny modelik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model bardzo fajny, podoba mi się

 

 

Tylko szkoda, że Brytyjczycy te wszystkie piękne samoloty pokładowe z amerykańskim rodowodem musieli zepsuć obrzydliwymi kolorami kamuflażu :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi kolego

 

Jakkolwiek nie byłbym przeciwny Wildcatom ,Hellcatom i Corsairom w brytyjskich barwach, tak Twój model wygląda naprawdę świetnie!

To co sprawia, że ten Wildcat cieszy oko to przede wszystkim:

 

1. Świetne malowanie z wyważonymi przebarwieniami i gładką powierzchnią;

2. Ślady eksploatacji wykonane z rozwagą i należytą delikatnością (może nieco za mało odbić lakieru, ale to kwestia gustu). Ładnie rozmyte okopcenia;

3. Wash ,który podkreśla trójwymiarowość modelu, a nie dominuje na jego powierzchni brudząc ją;

4. Kalkomania "wtopiona w powierzchnie sprawiająca wrażenie malowanej (szczególnie kokardy);

5. Ładnie wykonane anteny radiowe.

 

Są tylko dwie rzeczy, które mogły by być nieco lepiej wykonane.

1. Owiewka sprawia wrażenie zapylonej, jakby była za mgłą. Zabrudziła się? Mogłeś spróbować nieco ją nabłyszczyć zanurzając w Sidoluxie;

2. Pasy inwazyjne są nieco zbyt idealne. Należy pamiętać, że były malowane niestarannie, na szybko. Były nierówne, a zacieki z farby nieżadko rozlewały się na boki.

 

Pomijając te dwie kwestie, powiem, że pokazałeś nam jeden z ciekawiej wykonanych ostatnimi czasy modeli w lotniczej galerii forum. Duża pochwała za rozwagę i umiar przy wykonywaniu śladów eksploatacji

 

Gratuluję !

 

Pozdrawiam

Kornik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za miłe słowa. Model nie jest wolny od wad, ale cieszę się, że komuś się spodobał.

1. Owiewka sprawia wrażenie zapylonej, jakby była za mgłą. Zabrudziła się? Mogłeś spróbować nieco ją nabłyszczyć zanurzając w Sidoluxie

Tak, zgadzam się, to jest największa wtopa. Wiatrochron też jest do bani, bo był źle zamaskowany do malowania i co nieco dostało się pod maskę. Wyczyściłem ile mogłem, ale nie jest idealnie. Owiewka to kawałek folii do bindowania z naklejoną ramą. Trochę słabo to wyszło pod względem krzywizn (niestety nie tłoczyłem odpowiedniego kształtu, a usiłowałem wygiąć) Te ślady to chyba ubrudzenia od tłustych paluchów. Spróbuję to doczyścić. Do moczenia w sido ten element się nie nadaje. Fabryczna była niestety pęknięta, z resztą i tak nie pasowała w pozyci otwartej. Może jeszcze kiedyś wrócę do tego i spróbuje wykonać poprawną.

2. Pasy inwazyjne są nieco zbyt idealne. Należy pamiętać, że były malowane niestarannie, na szybko. Były nierówne, a zacieki z farby nieżadko rozlewały się na boki.

Tutaj nie mam przekonania. Gdzieś w sieci trafiłem na wspomnienia marynarza z HMS Tracker (niestety nie mogę teraz odnaleźć) według których pasy malowano na okręcie na kilka dni przed inwazją i było to jedyne zajęcie obsługi. Zdjęcia wydają się pokazywać pasy pomalowane raczej dokładnie. Zastanawiałem się, czy nie zasymulować niedomalowań wokół kokard kadłubowych i liter kodowych, ale zdjęcia pokazują, że to w oryginale było zrobione idealnie.

Świetne malowanie z wyważonymi przebarwieniami i gładką powierzchnią;

Dzięki. Wybór kolorów odbył się przy współudziale Pilexa7 - to jedna z jego propozycji (dzięki Wojtku za pomoc ). Aż strach się przyznać co robi za Dark Slate Grey i za Extra Dark Sea Grey. Są to... RLM 71 i RLM 79 z palety Pactry... Tylko nie bijcie

Kalkomania "wtopiona w powierzchnie sprawiająca wrażenie malowanej (szczególnie kokardy)

Kokardy na skrzydłach litery z tyłu i Finflashe malowane, kokardy na kadłubie od Edka, reszta z monografii Kagero (wg innych źródeł napis powinien być żółty)

Antena to nić nylonowa z rajstop.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj nie mam przekonania. Gdzieś w sieci trafiłem na wspomnienia marynarza z HMS Tracker (niestety nie mogę teraz odnaleźć) według których pasy malowano na okręcie na kilka dni przed inwazją i było to jedyne zajęcie obsługi. Zdjęcia wydają się pokazywać pasy pomalowane raczej dokładnie. Zastanawiałem się, czy nie zasymulować niedomalowań wokół kokard kadłubowych i liter kodowych, ale zdjęcia pokazują, że to w oryginale było zrobione idealnie.

 

Jeśli posiadasz takowe to chętnie się z nimi zapoznam. Nie posiadam zdjęć pokazujących malowanie pasów na okrętach, ale mam w czeskiej mini monografii zdjęcia Wildcata z niezbyt równymi liniami. Możliwe, że na niektórych okrętach rozkaz malowania został wydany wcześniej i malujących też było więcej niż na ziemi (chociażby w 315 Dyonie PSP przy malowaniu Mustangów),aczkowiek raczej rozkaz został wydany mniej więcej w tym samym czasie, aby uniknąć jakiejś wtopy.

 

Są to... RLM 71 i RLM 79 z palety Pactry... Tylko nie bijcie

 

Oj grzeszysz Panie grzeszysz Kolory wyglądają dobrze. To jest ważne. Ja też wnętrze Yaka-3 malowałem RLM-em.

 

 

 

Fabryczna była niestety pęknięta, z resztą i tak nie pasowała w pozyci otwartej.

 

Mnie też pękła przy F4F-4 Tamiyi. Witaj w klubie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnalazłem stosowny fragment, na który się powoływałem i przyznaje, że dokonałem nadinterpretacji. Jest mowa o pośpiechu, ale nic o staranności:

Bank on the 3rd June and flew 12 Avenger [646 Squadron] and 9 fighters ["L Flight of

Squadron 1632. Again we were dodged by tragedy at the onset. One fighter pilot made

his first and last landing. He bounced on the flight deck and dived straight into the sea,

leaving no trace. Two days out there was a rush to paint all the aircraft with the black

and white "Bumble Bee" reorganization stripes. On 6th June we gathered round the loud

speakers to hear the vivid B.B.C. hour by hour account of the invasion. Our part, as

Captain expressed it, Quoting from recent concert recitation, was that of "Bunger up of

Rat Holes".

źródło: http://www.fleetairarmarchive.net/Ships/TrackerTheStormyWestContinued.html

Na swoją obronę mogę zapodać tylko dwa zdjęcia, na których - moim zdaniem - pasy wyglądają na równiutkie, ale być może nie jest to bezsporne:

f4f_invasion_stripes.jpg scan0048.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na swoją obronę mogę zapodać tylko dwa zdjęcia, na których - moim zdaniem - pasy wyglądają na równiutkie, ale być może nie jest to bezsporne:

 

Jaką obronę?! Nie szarżuję na Ciebie z Thompsonem

Na zdjęciu konkretnego egzemplarza rzeczywiście widać w starannie pomalowane pasy, więc zgadza się z Twoim modelem. Jest zdjęcie, jest potwierdzenie, nie ma tematu

Na drugim zdjęciu natomiast nie widać pasów aż tak dokładnie ażeby można ocenić staranność ich wykonania.

 

Swoją uwagę o pasach opieram głównie o samoloty bazujące na ziemi (Mustangi 315 Dyonu, Typhoony, P-47, Dakoty,Horsy itd...) Tam widać, że malowano na szybko, byle by było)...

Na maszynach, które dostarczano z fabryk lub remontów zwykle wymalowywano pasy dość starannie. Możliwe, że tak również było na lotniskowcach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładny samolot.

Osobiście - właśnie taki kamuflaż podoba mi się szczególnie, bo są dwa różne kolory ale trzeba się chwile wpatrywać, żeby je zauważyć, jako dwa oddzielne, tak jak na niektórych zdjęciach z tego okresu.

Dołączam się do poprzednich zachwytów i ciężko jest już wymyślić coś nowego

Co do pasów inwazyjnych to tak już wspomniano w tym wątku były one malowane równo i mniej równo. Trzeba tylko pamiętać, że jeżeli wybierzemy opcję „nierówno” to 1mm na naszym modelu przekłada się na około 5cm w skali 1/48 i 7cm w skali 1/72. Chcę tylko powiedzieć, że te nierówności (które się czasami zdarzały) muszą być naprawdę pokaźne, żeby je odwzorowywać na modelu.

RLM71 Pactry (czy MM) jest prawie identyczny z FS34096, który jest podawany w literaturze jako odpowiednik koloru Dark Slate Grey. Ponadto, jak się porówna ten RLM z Dark Slate Grey Agamy to wychodzi, że bardzo dobrze się nadaje do tych malowań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pasów inwazyjnych to tak już wspomniano w tym wątku były one malowane równo i mniej równo. Trzeba tylko pamiętać, że jeżeli wybierzemy opcję „nierówno” to 1mm na naszym modelu przekłada się na około 5cm w skali 1/48 i 7cm w skali 1/72. Chcę tylko powiedzieć, że te nierówności (które się czasami zdarzały) muszą być naprawdę pokaźne, żeby je odwzorowywać na modelu.

 

Oprócz samej równości wymiarowej pasów, chodzi również o szczegóły takie jak niedomalowania (z przebijającą oryginalną) farbą, zacieki jednego koloru na drugim, zakłócenie pasów kokardami, literami kodowymi, znakami idendyfikacji i vice versa nachodzeniem pasów na te elementy oznaczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprócz samej równości wymiarowej pasów, chodzi również o szczegóły takie jak niedomalowania (z przebijającą oryginalną) farbą, zacieki jednego koloru na drugim, zakłócenie pasów kokardami, literami kodowymi, znakami idendyfikacji i vice versa nachodzeniem pasów na te elementy oznaczeń.

To może trzeba by spróbować pasy namalować pędzelkiem zamiast aerografem ?

 

Model pierwsza klasa, bardzo cieszy moje oczy i duszę

Co do przybrudzonej szybki to mnie to akurat kojarzy się z wojennym kurzem i brudem, który przecież osiadał na całym płatowcu łącznie z oszkleniem. Niech będzie, że obsługa nie zdążyła go wyczyścić po dopiero co zakończonym locie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o może trzeba by spróbować pasy namalować pędzelkiem zamiast aerografem ?

 

Dla kogoś kto dobrze opanował pracę pędzlem byłoby to dobre rozwiązanie. Niestaranność też trzeba właściwie oddać

 

Co do przybrudzonej szybki to mnie to akurat kojarzy się z wojennym kurzem i brudem, który przecież osiadał na całym płatowcu łącznie z oszkleniem. Niech będzie, że obsługa nie zdążyła go wyczyścić po dopiero co zakończonym locie

 

Wojenny kurz ok, chociaż nie wiem czy myśliwcom lotniskowym nie bardziej daje się we znaki sól morska. Myśliwce lotniskowe mogłyby mieć tak zakurzone owiewki w momencie gdyby atakowały cele naziemne na małej wysokości bądź też gdyby na takiej wysokości walczyły z wrogiem, z tym, że nie wiem czy podczas drogi powrotnej oszklenie nie zostałoby oczyszczone przez bryzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorobiłem jeszcze parę fotek. Mam nadziję, że trochę lepszych. Niestety im lepsze zdjęcia tym model gorzej wygląda, ale co tam - pokażę.

Zauważyłem też, że w opisie z pierwszego postu omyłkowo wpisałem, że to samolot RAF. Oczywiście należał do Fleet Air Arm, czyli lotnictwa Royal Navy.

koniecgrupowe024.jpg

 

koniecgrupowe023.jpg

 

koniecgrupowe022.jpg

 

koniecgrupowe020.jpg

 

koniecgrupowe028.jpg

 

koniecgrupowe014.jpg

 

I jeszcze kilka z większym bratem dla porównania kolorystyki. Hellcat malowany authenticami MM (Dard Slate grey, Dark Sea Grey). Niestety w czasie sesji stracił kufy km-ów na prawym skrzydle.

 

koniecgrupowe008.jpg

 

koniecgrupowe018.jpg

 

koniecgrupowe009.jpg

 

I startują:

koniecgrupowe019.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super wykonane modele

Myślę, że w odpowiednim plenerze można by łatwo pomylić z oryginalnymi maszynami

 

Edit:

Ale żeby mogły się wznieść w powietrze to im brakuje pewnego szczegółu ... pilota

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hellcat również wygląda całkiem do rzeczy. No może nieco zbyt ciemno się zakopcił i przydałoby się nieco zdarć w okolicach komór uzbrojenia, ale ogólnie prezentuje się bardzo przyjemnie. To Eduard ?

 

No to teraz chyba czas na Bearcat'a ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Okopcenia Hellcat faktycznie za ciemne, Twój pod tym względem jest świetny (pod innymi również). Z tymi obiciami to nie lubię szaleś. Przy oglądaniu wielu zdjęć nie rzuciły mi się w oczy akurat te ślady eksploatacji. Może przydałyby się jakieś obicia przy samych zatrzaskach/śrubach mocujących pokrywy. Trzeba pamiętać, że 1mm = 5 cm. Poza tym Hellcaty były starannie wymalowane podkładem i nie od razu wychodziłą goła blacha. Większości małych rysek po prostu nie sposób oddać.

Więcej o moim Hellcacie jest tu: http://modelwork.pl/viewtopic.php?t=16815&highlight=

Bearcata nie będzie. Raczej kolejny Hellcat, ale może po drodze coś z lądu. Np. P-400 z Guadalcanal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojenny kurz ok, chociaż nie wiem czy myśliwcom lotniskowym nie bardziej daje się we znaki sól morska. Myśliwce lotniskowe mogłyby mieć tak zakurzone owiewki w momencie gdyby atakowały cele naziemne na małej wysokości bądź też gdyby na takiej wysokości walczyły z wrogiem, z tym, że nie wiem czy podczas drogi powrotnej oszklenie nie zostałoby oczyszczone przez bryzę

Sam przedstawiłeś wcześniej zdjęcie maszyny, na której się wzorowałeś lecącą właśnie nad lądem a więc to całkiem możliwe, by się przykurzyły. Masz też rację, że w drodze powrotnej mogły się z tego kurzu nieco oczyścić ale może nie tak do końca, może troszkę kurzu dotrwało do lądowania.

 

Pzdr, Sławko.

 

Edit:

Sorki za roztargnienie

Chodziło mi oczywiście o zdjęcie, które zamieścił autor modelu MikeP

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Okopcenia Hellcat faktycznie za ciemne, Twój pod tym względem jest świetny (pod innymi również)

 

E tam od razu świetny. Bury jest...

 

Z tymi obiciami to nie lubię szaleś. Przy oglądaniu wielu zdjęć nie rzuciły mi się w oczy akurat te ślady eksploatacji. Może przydałyby się jakieś obicia przy samych zatrzaskach/śrubach mocujących pokrywy. Trzeba pamiętać, że 1mm = 5 cm. Poza tym Hellcaty były starannie wymalowane podkładem i nie od razu wychodziłą goła blacha. Większości małych rysek po prostu nie sposób oddać.

 

Dobrze, że nie lubisz szaleć. To Ci się chwali,bo modele nie są nachalne. Mówię tak o tych zdarciach, bo w tamtym miejscu obsługa pokładowa działała dosyć konkretnie. Pokrywy były zdejmowane regularnie, czasem po kilka razy w ciągu dnia, ładowano amunicję, sprawdzano km-y, wyciągano je do czyszczenia, likwidowano zacięcia, ogólnie działo się w tych rejonach sporo. Chociaż minimalne ryski były by wskazane.

Co do mocowań okapotowania, to na większości zdjęć, które widziałem były widoczne jasne kropki przedstawiające nic innego jak odbitą z tych elementów farbę. Dlatego też na swoim F6F-5N takowe wykonałem i będę wykonywał przy innych modelach, gdy tylko będę miał wystarczające potwierdzenie fotograficzne, bądź też dokumenty.

 

 

Bearcata nie będzie. Raczej kolejny Hellcat, ale może po drodze coś z lądu. Np. P-400 z Guadalcanal.

 

Szkoda, że nie bo była by fajna rodzinka. P-400 z Salomonów ciekawa sprawa (spore pole do popisu jeśli chodzi o ślady eksploatacji ) Ja jestem trochę zrażony do Airacobry po moim nieszczęsnym P-39Q Eduarda, ale myślę, że za jakiś czas kupię jakąś Hasegawę i wydłubię coś z PTO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

No i bardzo fajnie, że dodałeś tę podstaweczkę. Całkiem przyjemny efekt. Moim zdaniem odpowiednim jej dopełnieniem byłaby mała tabliczka z nazwą samolotu i danymi jednostki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ja to przegapiłem, tego nie mam pojęcia. Ale lepiej późno tu wpaść niż wcale. Dużo rozwodzić się nie będę, bo rewelacja i do tego samego dążyć będę w Hellcacie w barwach łaciatych, gdzie też rzucę pasy z dnia D. Jak widać nasz kolorystyczny ekspert idealnie pokierował sprawę naszych maszyn (moja jeszcze przed przed przed, obecnie zmieniłem preferencje Hellcata mk.II z łaciatości na granatyzm).

 

Z podstawką jest to już ideallizm sam w sobie. Minię na pokładzie finalnie zastosowałeś z jakiego koloru?

 

Za taki model do krzynka piwa z lotu ptaka!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.