Banny Posted November 4, 2010 Share Posted November 4, 2010 Witam! Właśnie zakończyłem pracę nad Barracudą. Stary frogowski zestaw jest chyba dobrze znany, także nie będę go dokładniej opisywał. Ja miałem wypraski pochodzące jeszcze z lat 80-ych, także były znośne, choć np osłona kabiny nosiła już wyraźne ślady zużycia form. Barracude wybrałem jako poligon testowy związany z powrotem do modelarstwa po około 15-letniej przerwie. Postanowiłem wykonać wgłębne linie poszycia i uzupełnić trochę detali. Zamiast Humbroli chciałem sprawdzić Model Mastery, po raz pierwszy testowałem płyny do kalek. Zamierzałem też poeksperymentować z washem, bo dotychczas wykonywałem głównie modele "na czysto", bez śladów eksploatacji. Coż... Prace nad modelem ciagnęły się strasznie długo i były pełne niepowodzeń. Okazało się, że Model Mastery nie nadają się do malowania pędzlem, także wróciłem do starych wypróbowanych Humbroli. Ale model musiał zaliczyć kreta. I tu kolejny problem. Czy wiecie, że ług nie rusza olejnych farb MM??? . Do tego gdzieś po drodze pogubiło mi się kilka części, które musiałem dorabiać... Kalkomanie mające tak ze 20 lat nie dość, że pożółkłe, to pękały i niezbyt poddawały się płynom. Normalnie rozpacz. W zasadzie byłem bliski porzucenia budowy tego pechowego modelu, ale ponieważ nie poddaje się łatwo... Tak wyglądał oryginał (tu też pech - udało mi się znaleźć zdjęcie tego konkretnego egzemplarza jak model był już prawie gotowy!) Barracuda Mk II w malowaniu brytyjskiej floty pacyfiku, 812 Dywizjon, HMS Vengeance, grudzień 1945, pilot Lt. Poole. A tak wygląda efekt mojej pracy: Z ciekawostek, to dorobiłem trochę wnętrza: tablice przyrządów, nowe fotele załogi, podwójny km strzelca, ale przez pancerną owiewkę i tak tego nie widać. Uzupełniłem także parę innych detali, jak np hak do lądowania, o którym frog jakoś zapomniał. Sam samolot uważam za bardzo ciekawą i charakterystyczną konstrukcję. Szkoda, że modele Barracudy są dość rzadko wykonywane. Jak to mówią koniec wieńczy dzieło, mimo wielu problemów i ewidentnego pecha w czasie budowy, cieszę się że mam w końcu Barracude w swojej kolekcji. Mogła być lepsza, ale nie jest chyba taka zła, żebym nie mógł jej zaprezentować. Interesuje mnie wasza opinia na temat efektu finalnego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Giulio Niewiadomski Posted November 4, 2010 Share Posted November 4, 2010 bardzo piekny tylko raza mnie te odpryski na smiglach, moim zdaniem przesadzone Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
crustian Posted November 4, 2010 Share Posted November 4, 2010 Banny bardzo ładniutka ta twoja Barracudka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
łsobota Posted November 4, 2010 Share Posted November 4, 2010 Fajna ta rybka Wielki plus za pacyficzne malowanie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MrDyzio Posted November 4, 2010 Share Posted November 4, 2010 Bardzo ładnie wyszła Barracuda, tym bardziej wiedząc jak wygląda zestaw wyjściowy. pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kornik_69 Posted November 4, 2010 Share Posted November 4, 2010 Wykrzesałeś z tego starutkiego zestawu całkiem ładną Barracudę. Bardzo podoba mi się malowanie, chociaż linie podziału nierównomiernie przyjęły washa. Poza tym ta sympatyczna 72-ka robi bardzo miłe wrażenie Pozdrawiam Kornik Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mare_K Posted November 4, 2010 Share Posted November 4, 2010 Okazało się, że Model Mastery nie nadają się do malowania pędzlem, także wróciłem do starych wypróbowanych Humbroli. Ale model musiał zaliczyć kreta. I tu kolejny problem. Czy wiecie, że ług nie rusza olejnych farb MM??? No właśnie mam podobny problem, bo kret ledwie ruszył mi białego Model Mastera i zastanawiam się co dalej? Jak sobie poradziłeś z tym fantem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
przemekgksw3 Posted November 4, 2010 Share Posted November 4, 2010 Zważywszy na to jak wyglądał zestaw wyjściowy trzeba przyznać że wygląda naprawdę bardzo dobrze. Chociaż zamiast waloryzowania wnętrza mogłeś się skupić na podwoziu które jest o wiele bardziej widoczne. Ale i tak masz bardzo piękny model o bardzo oryginalnej sylwetce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Banny Posted November 4, 2010 Author Share Posted November 4, 2010 Dzieki za ciepłe uwagi! Cieszę się, że model przypadł do gustu, mimo pewnych uchybień. Chociaż zamiast waloryzowania wnętrza mogłeś się skupić na podwoziu które jest o wiele bardziej widoczne. Heh, nawet w oparciu o dokumentację pieknie wypiłowałem od nowa wsporniki podwozia (pomiędzy skrzydłem a klapką chowaną w kadłubie) bo miały dość fikuśny kształt, ale gdzieś zgubiłem jedna sztukę i nie miałem już zacięcia aby znowu się tym bawić. Także ostatecznie wykonałem wariant uproszczony podwozia. Tak BTW to podczas "kretowania" zaginęła mi jedna z klapek podwozia (chowana do kadłuba) i też musiałem dorobić te elementy... No właśnie mam podobny problem, bo kret ledwie ruszył mi białego Model Mastera i zastanawiam się co dalej? Jak sobie poradziłeś z tym fantem? Wykąpałem model w benzynie ekstrakcyjnej, która rozpuszcza zaschnięta już farbę. Niezła sztuczka. Zreszta z tego własnie powodu nie można MM używać do pędzla. Jedna warstwa jest za cieńka, a przy kładzeniu drugiej warstwy ta pierwsza sie rozpuszcza. IMHO Model Mastery to są farby tylko do aero. Oczywiście mówię o olejnych, bo akryli nie próbowałem. chociaż linie podziału nierównomiernie przyjęły washa To może trochę z tego powodu, że rzeźbiąc linie nie wszędzie zachowałem jednakową głebokość, a trochę dlatego że to mój pierwszy wash w życiu! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jarek38 Posted November 4, 2010 Share Posted November 4, 2010 Jak na Novo/Frog, to model jest świetny. Miałem kilka modeli tej firmy i muszę powiedzieć, że się ich pozbyłem, uważając te twory za niesklejalne. Podziwiam samozaparcie, bo coś zrobić z niczego, to Coś Pozdrawiam Jarek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czsochaj Posted November 5, 2010 Share Posted November 5, 2010 Dobrze że nie poddałeś się mimo kilku przeciwieństw i różnych gremlinów modelarskich, model wyszedł super. P.S. Miałem podobne przejścia z M.M. jak malowałem pędzlami. Teraz jak maluję aero, to jest to moja ulubiona farbka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wuwumaster Posted November 5, 2010 Share Posted November 5, 2010 ta Barracuda wyszła ci super ! bez porównania lepiej niż niegdyś 109tki, jak dopracujesz malowanie opon i okopcenia za rurami (polecam suche pastele jeśli nie psikasz aerografem) to będą super schludne modele wychodziły spod twojego skalpela/pędzla Moim zdaniem można by jeszcze dopracować wash, mógłby być subtelniejszy (tak, wiem, rzecz gustu...) za to podobają mi się imitacje smug/zacieków na skrzydłach (foto 3 od końca) - dodają realizmu kalki mimo problemów prezentują się b.dobrze, no i elegancko wymalowana rama oszklenia. Podsumowując - na serio fajny model do kolekcji pozdrawiam! p.s. czemu rury wydechowe nie są pomalowane ???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
METYS Posted November 7, 2010 Share Posted November 7, 2010 Fajne cacko udało Ci się wystrugać z tego brzydactwa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dewertus Posted November 8, 2010 Share Posted November 8, 2010 Model bardzo fajnie i schludnie wykonany, szkoda, że na końcówce machnołeś "czeski" babol - ten biały pas na kadłubie powinień być "wygięty" w drugą stronę (co zresztą doskonale widac na zdjęciu, na które się powołujesz...) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Banny Posted November 8, 2010 Author Share Posted November 8, 2010 Pasek układałem na obydwa możliwe sposoby i tak jak jest jakoś lepiej pasowało, ale zapewne masz racje. Swoją drogą, czy wie ktoś do czego konkretnie służyło to pasiaste oznaczenie i to tylko z jednej strony??? W modelu jest jeszcze jeden wykończeniowy babol, którego nikt jakoś nie zauwazył. Pewnie z tego powodu, że samolot ma wyjątkową i nietypową konstrukcję podwozia. Klapa podwozia widoczna od spodu nie powinna być w kolorze sky, ale w kolorze kamuflażu, bo po złożeniu stanowiła integralną część kadłuba. Ale akurat to bez problemu da się poprawić... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
przemekgksw3 Posted November 8, 2010 Share Posted November 8, 2010 Swoją drogą, czy wie ktoś do czego konkretnie służyło to pasiaste oznaczenie i to tylko z jednej strony??? W US Navy były podobne oznaczenia dla dowódców poszczególnych grup, więc może tu podobnie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tofik Posted November 8, 2010 Share Posted November 8, 2010 Z tego co pamiętam ten biały pas miał jakiś związek z umieszczonym w tamtym miejscu jakimś elementem "osprzętu " ratowniczego.Ale na temat Baracudy czytałem dość dawno więc mogło mi się coś pomieszać . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Adamo722 Posted January 16, 2011 Share Posted January 16, 2011 Patrząc na twoją Baracudę bardziej przypomina ona samolot niż model. Wydaje mi się że czasami warto przerabiać staroć i mieć satysfakcję z wykonanej pracy niż skleić najlepszego gotowca, który poza tym, że ładnie sklejony i pomalowany nie ma w sobie tego coś o co w modelarstwie chodzi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.