Jump to content

Fairey Barracuda Mk II Novo/Frog 1/72


Banny
 Share

Recommended Posts

Witam!

 

Właśnie zakończyłem pracę nad Barracudą. Stary frogowski zestaw jest chyba dobrze znany, także nie będę go dokładniej opisywał. Ja miałem wypraski pochodzące jeszcze z lat 80-ych, także były znośne, choć np osłona kabiny nosiła już wyraźne ślady zużycia form.

 

Barracude wybrałem jako poligon testowy związany z powrotem do modelarstwa po około 15-letniej przerwie. Postanowiłem wykonać wgłębne linie poszycia i uzupełnić trochę detali. Zamiast Humbroli chciałem sprawdzić Model Mastery, po raz pierwszy testowałem płyny do kalek. Zamierzałem też poeksperymentować z washem, bo dotychczas wykonywałem głównie modele "na czysto", bez śladów eksploatacji.

 

Coż... Prace nad modelem ciagnęły się strasznie długo i były pełne niepowodzeń. Okazało się, że Model Mastery nie nadają się do malowania pędzlem, także wróciłem do starych wypróbowanych Humbroli. Ale model musiał zaliczyć kreta. I tu kolejny problem. Czy wiecie, że ług nie rusza olejnych farb MM??? . Do tego gdzieś po drodze pogubiło mi się kilka części, które musiałem dorabiać... Kalkomanie mające tak ze 20 lat nie dość, że pożółkłe, to pękały i niezbyt poddawały się płynom. Normalnie rozpacz. W zasadzie byłem bliski porzucenia budowy tego pechowego modelu, ale ponieważ nie poddaje się łatwo...

 

Tak wyglądał oryginał (tu też pech - udało mi się znaleźć zdjęcie tego konkretnego egzemplarza jak model był już prawie gotowy!)

Barracuda Mk II w malowaniu brytyjskiej floty pacyfiku, 812 Dywizjon, HMS Vengeance, grudzień 1945, pilot Lt. Poole.

barracuda1.jpg

 

A tak wygląda efekt mojej pracy:

barracuda2.jpg

 

barracuda3.jpg

 

barracuda4.jpg

 

barracuda5.jpg

 

barracuda6.jpg

 

barracuda7.jpg

 

barracuda8.jpg

 

Z ciekawostek, to dorobiłem trochę wnętrza: tablice przyrządów, nowe fotele załogi, podwójny km strzelca, ale przez pancerną owiewkę i tak tego nie widać. Uzupełniłem także parę innych detali, jak np hak do lądowania, o którym frog jakoś zapomniał.

 

Sam samolot uważam za bardzo ciekawą i charakterystyczną konstrukcję. Szkoda, że modele Barracudy są dość rzadko wykonywane.

 

Jak to mówią koniec wieńczy dzieło, mimo wielu problemów i ewidentnego pecha w czasie budowy, cieszę się że mam w końcu Barracude w swojej kolekcji. Mogła być lepsza, ale nie jest chyba taka zła, żebym nie mógł jej zaprezentować.

 

Interesuje mnie wasza opinia na temat efektu finalnego.

Link to comment
Share on other sites

Wykrzesałeś z tego starutkiego zestawu całkiem ładną Barracudę. Bardzo podoba mi się malowanie, chociaż linie podziału nierównomiernie przyjęły washa. Poza tym ta sympatyczna 72-ka robi bardzo miłe wrażenie

 

Pozdrawiam

Kornik

Link to comment
Share on other sites

Okazało się, że Model Mastery nie nadają się do malowania pędzlem, także wróciłem do starych wypróbowanych Humbroli. Ale model musiał zaliczyć kreta. I tu kolejny problem. Czy wiecie, że ług nie rusza olejnych farb MM???

 

No właśnie mam podobny problem, bo kret ledwie ruszył mi białego Model Mastera i zastanawiam się co dalej?

Jak sobie poradziłeś z tym fantem?

Link to comment
Share on other sites

Zważywszy na to jak wyglądał zestaw wyjściowy trzeba przyznać że wygląda naprawdę bardzo dobrze. Chociaż zamiast waloryzowania wnętrza mogłeś się skupić na podwoziu które jest o wiele bardziej widoczne. Ale i tak masz bardzo piękny model o bardzo oryginalnej sylwetce.

Link to comment
Share on other sites

Dzieki za ciepłe uwagi! Cieszę się, że model przypadł do gustu, mimo pewnych uchybień.

 

Chociaż zamiast waloryzowania wnętrza mogłeś się skupić na podwoziu które jest o wiele bardziej widoczne.
Heh, nawet w oparciu o dokumentację pieknie wypiłowałem od nowa wsporniki podwozia (pomiędzy skrzydłem a klapką chowaną w kadłubie) bo miały dość fikuśny kształt, ale gdzieś zgubiłem jedna sztukę i nie miałem już zacięcia aby znowu się tym bawić. Także ostatecznie wykonałem wariant uproszczony podwozia. Tak BTW to podczas "kretowania" zaginęła mi jedna z klapek podwozia (chowana do kadłuba) i też musiałem dorobić te elementy...

 

No właśnie mam podobny problem, bo kret ledwie ruszył mi białego Model Mastera i zastanawiam się co dalej?

Jak sobie poradziłeś z tym fantem?

Wykąpałem model w benzynie ekstrakcyjnej, która rozpuszcza zaschnięta już farbę. Niezła sztuczka. Zreszta z tego własnie powodu nie można MM używać do pędzla. Jedna warstwa jest za cieńka, a przy kładzeniu drugiej warstwy ta pierwsza sie rozpuszcza. IMHO Model Mastery to są farby tylko do aero. Oczywiście mówię o olejnych, bo akryli nie próbowałem.

 

chociaż linie podziału nierównomiernie przyjęły washa
To może trochę z tego powodu, że rzeźbiąc linie nie wszędzie zachowałem jednakową głebokość, a trochę dlatego że to mój pierwszy wash w życiu!
Link to comment
Share on other sites

Jak na Novo/Frog, to model jest świetny. Miałem kilka modeli tej firmy i muszę powiedzieć, że się ich pozbyłem, uważając te twory za niesklejalne. Podziwiam samozaparcie, bo coś zrobić z niczego, to Coś

Pozdrawiam Jarek

Link to comment
Share on other sites

Dobrze że nie poddałeś się mimo kilku przeciwieństw i różnych gremlinów modelarskich, model wyszedł super.

 

P.S. Miałem podobne przejścia z M.M. jak malowałem pędzlami. Teraz jak maluję aero, to jest to moja ulubiona farbka.

Link to comment
Share on other sites

ta Barracuda wyszła ci super ! bez porównania lepiej niż niegdyś 109tki, jak dopracujesz malowanie opon i okopcenia za rurami (polecam suche pastele jeśli nie psikasz aerografem) to będą super schludne modele wychodziły spod twojego skalpela/pędzla

Moim zdaniem można by jeszcze dopracować wash, mógłby być subtelniejszy (tak, wiem, rzecz gustu...) za to podobają mi się imitacje smug/zacieków na skrzydłach (foto 3 od końca) - dodają realizmu kalki mimo problemów prezentują się b.dobrze, no i elegancko wymalowana rama oszklenia.

Podsumowując - na serio fajny model do kolekcji

 

pozdrawiam!

 

p.s. czemu rury wydechowe nie są pomalowane ????

Link to comment
Share on other sites

Model bardzo fajnie i schludnie wykonany, szkoda, że na końcówce machnołeś "czeski" babol - ten biały pas na kadłubie powinień być "wygięty" w drugą stronę (co zresztą doskonale widac na zdjęciu, na które się powołujesz...)

Link to comment
Share on other sites

Pasek układałem na obydwa możliwe sposoby i tak jak jest jakoś lepiej pasowało, ale zapewne masz racje. Swoją drogą, czy wie ktoś do czego konkretnie służyło to pasiaste oznaczenie i to tylko z jednej strony???

 

W modelu jest jeszcze jeden wykończeniowy babol, którego nikt jakoś nie zauwazył. Pewnie z tego powodu, że samolot ma wyjątkową i nietypową konstrukcję podwozia. Klapa podwozia widoczna od spodu nie powinna być w kolorze sky, ale w kolorze kamuflażu, bo po złożeniu stanowiła integralną część kadłuba. Ale akurat to bez problemu da się poprawić...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Patrząc na twoją Baracudę bardziej przypomina ona samolot niż model.

Wydaje mi się że czasami warto przerabiać staroć i mieć satysfakcję z wykonanej pracy niż skleić najlepszego gotowca, który poza tym, że ładnie sklejony i pomalowany nie ma w sobie tego coś o co w modelarstwie chodzi

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.