Skocz do zawartości

[11.11] PZL P.7a Leopolda Pamuły (Mastercraft 1/72)


Ipkinss

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Postać Leopolda Pamuły od zawsze mnie interesowała. Często we wspomnieniach lotników, którzy mięli z nimi do czynienia, można było zauważyć wielki szacunek jaki czuli do tego człowieka. Był dla nich niedoścignionym wzorem pilota. Na lądzie, choć uchodził za wariata dbał o swoich ludzi. Mimo różnicy wieku i stopni wojskowych do każdego podchodził z przyjacielską dobrocią. Będąc dowódcą sam niejednokrotnie, zagadywał pilotów i prowadził z nimi swobodne rozmowy na każdy temat.

 

Chciałem by tak interesująca i barwna osoba jakim bez wątpienia był Leopold Pamuła zaistniała na forum.

Dlatego zdecydowałem się na model jego P.7a z okresu koncentracji jednostek na Okęciu w sierpniu 1935 roku. Samolot nosił wtedy, jedno z bardziej ekstrawaganckich malowań, jakie można było spotkać w naszym Lotnictwie Wojskowym z lat 30 ubiegłego wieku. Wymalowane wapnem na kadłubie i ogonie „kogucie” pióra, są chyba najbardziej charakterystycznym motywem zastosowanym kiedykolwiek na „pezetelu”. „Kogut”, miał zapewne ułatwiać jak najszybszą lokalizację w powietrzu, maszyny dowódcy. W trakcie manewrów latano w kilkudziesięcio samolotowych grupach i odnalezienie lidera miało duże znaczenie. Jak dotąd nie widziałem w internecie modelu tej „siódemki. Przynajmniej nie w plastiku. Tym bardziej cieszę się, że w końcu mam samolot Pamuły w swojej kolekcji.

 

O przeróbkach, których było sporo można poczytać w wątku warsztatowym -->

 

viewtopic.php?t=24409&start=0

 

Zapraszam do galerii

 

g16s.jpg

 

g13v.jpg

 

g02b.jpg

g03fh.jpg

g04d.jpg

g05w.jpg

g06.jpg

g01awr.jpg

g07a.jpg

g08t.jpg

g09vb.jpg

g10sh.jpg

g11hx.jpg

g12s.jpg

 

g14i.jpg

g15m.jpg

 

g17s.jpg

 

Na zakończenie zapraszam do przeczytania epilogu części historycznej, którą w odcinkach można poczytać w wątku warsztatowym. Mam nadzieję, że mój "pamiętnik lotnika" przypadł Wam do gustu

 

EPILOG

 

Leopold Pamuła był jednym z najwybitniejszych lotników naszego przedwojennego lotnictwa. Karierę lotniczą zaczynał jako weteran wojny bolszewickiej, podczas której służył w jednostkach kolejowych. W 1923 roku zgłosił się do lotnictwa i po przejściu kursów szkoleniowych rozpoczął służbę w Pułku lotniczym w Krakowie. W roku 1925 roku służył w 11 Pułku Myśliwskim w Lidzie do czasu jego rozformowania. W 1926 roku został dowódcą 113. Eskadry Myśliwskiej.

 

Dalszą karierę lotniczą kontynuował w 4 Pułku Lotniczym w Toruniu, w którym spędził 9 lat (od 1928 do 1937). Był dowódcą 141 Eskadry Myśliwskiej. Wraz z Pułkiem uczestniczył w wielu, zakreślonych na dużą skalę manewrach. Promował również wojskowe lotnictwo polskie poza granicami kraju, dając popisy akrobacji indywidualnej i zespołowej w Bukareszcie. W 1937 roku ukończył kurs na dowódców eskadr w Centrum Wyszkolenia Oficerów Lotnictwa w Dęblinie.

 

Wybuch wojny zastał go w sztabie Brygady Pościgowej na lotnisku Zielonka pod Warszawą. Aby rozeznać się w sytuacji poleciał samolotem łącznikowym RWD-8 na lotnisko w Poniatowie, gdzie stacjonował IV/1 Dywizjon Myśliwski. Niedługo po jego lądowaniu nad lotnisko nadleciał samotny Heinkel He-111. Pamuła zobaczył na lotnisku gotową do lotu P.11 ze 113 Eskadry, zluzowaną przez st. Szer. Witolda Lipińskiego. Natychmiast podjął decyzję o starcie i pościgu za wrogiem. Zdołał dopędzić Heinkla i przegonić go z nieba, lecz niedługo potem sam został zaatakowany przez grupę trzech Messerschmittów 109. Walka była nierówna, samoloty wroga przewyższały osiągami polski myśliwiec. Polak został trafiony, samolot stanął w płomieniach. W momencie gdy Pamuła szykował się do skoku ze spadochronem, tuż nad jego głową przeleciał Messesrschmitt. Lotnik niewiele myśląc, ściągnął drążek i staranował Niemca. Oba myśliwce szczepiły się ze sobą i zaczęły spadać. Pamuła był poparzony i pokaleczony. Po chwili zmagań w kabinie zdołał wyskoczyć z samolotu i bezpiecznie wylądować ze spadochronem. Prawdopodobnie był to pierwszy przypadek staranowania wrogiego samolotu w czasie drugiej wojny światowej. Niestety, na tzw. „liście Bajana” nie zaliczono mu tego strącenia.

 

Ranny Pamuła został odwieziony do szpitala w Warszawie. Po kilku dniach rekonwalescencji wyszedł ze szpitala i zaczął podążać w kierunku południowo-wschodnim w poszukiwaniu jednostek lotniczych. 19 września 1939 w Kutach przekroczył granicę rumuńską. Następnie różnymi drogami dotarł przez Włochy do Francji pod koniec listopada. Trafił do polskiego Centrum Wyszkolenia Lotnictwa w Lyon-Bron, gdzie po dalszym leczeniu stawił się przed komisją lekarską i został uznany za zdolnego do pełnienia służby wojskowej.

 

Wyznaczono go na dowódcę III Dywizjonu Myśliwskiego Polskich Sił Powietrznych we Francji. Niestety, jego jednostka nie zdołała wejść do służby operacyjnej przed kapitulacją Francji. Pamuła zajął się organizowaniem ewakuacji polskich lotników z Francji na Wyspy Brytyjskie. Sam odpłynął z Bordeaux dopiero 19 czerwca 1940. Na pokładzie statku "Kmicic" dotarł do Plymouth w Anglii.

 

Po przybyciu do Wielkiej Brytanii został podobnie jak wielu polskich pilotów, skierowany do Blackpool. Ponieważ miał przekroczone 40 lat nie został dopuszczony do latania operacyjnego. W drodze wyjątku, zaoferowano mu objęcie dowództwa któregoś z tworzonych polskich dywizjonów myśliwskich. Nigdy nie było dane mu objąć takiego stanowiska. 9 sierpnia 1940, na skutek zakażenia krwi po zabiegu stomatologicznym, zmarł w szpitalu RAF Nocton Hall w Nocton. Pochowany został na cmentarzu Layton Cemetery w Blackpool.

 

Leopold Pamuła był lotnikiem z krwi i kości. Sztukę pilotażu opanował do perfekcji. Jego „konikiem” była akrobacja. W czasie swoich pokazów indywidualnych często dotykał granicy bezpieczeństwa i wytrzymałości samolotu. Latał brawuro i pewnie. Dla swoich młodszych kolegów urastał do rangi boga przestworzy. Za przykład może posłużyć tu fragment wspomnień Jana Zumbacha, który w swojej książce „Ostatnia walka” opisał pewien wyczyn Pamuły. Dowódca ustawił w szeregu wszystkich młodych lotników. Panował upał, trudno było wytrzymać w krótkich rękawach. Pamuła przeparadował przed zebranymi w grubym, futrzanym kombinezonie lotniczym. Wsiadł do samolotu treningowego i wykonał niesamowity pokaz akrobacji, często zniżając się do pułapu kilku metrów. Po wylądowaniu wysiadł z samolotu całkowicie nagi i takim samym, spokojnym krokiem przedefilował przed zebranymi pilotami. Nawet jeśli, znany z koloryzowania Zumbach, przesadził nieco w tej opowieści, to pewnym jest, że swoim kunsztem lotniczym, wzbudzał Pamuła najwyższy szacunek i uznanie wśród lotniczej braci. Poza brawurą w powietrzu, Pamuła znany był również z dość ekscentrycznych zachowań na lądzie. Nie przywiązywał wagi do regulaminowego umundurowania, mieszkał w spartańskich warunkach bez przysługujących oficerowi wygód. Nie stronił także od mocnego alkoholu spożywanego pod dobrą zakąskę.

Źródła: polishairforce.pl, wikipedia.pl

 

Dziękuję wszystkim kibicom i osobom wypowiadającym się w warsztacie Zapraszam do oceny i krytyki!

 

Pozdrawiam Ipkinss

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No toś kolego Ipkinss perełkę zasunął. Piękny model, jeszcze lepsza historia.

 

Zresztą przyzwyczaiłeś nas do pewnego bardzo wysokiego poziomu swoich modeli.

 

Gratulacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Czekałem, obserwowałem, czasem wyłapałem drobne niedoskonałości, aż doczekałem się świetnego modelu

 

Twój projekt pokazał, że taki konkurs jak ten ma rację bytu i powinno być ich więcej. Kolejny już raz wykonałeś kawał dobrej roboty, mozolnie poprawiając to, co trzeba było poprawić i zmieniając to co trzeba było zmienić. Przytoczona przez Ciebie, w ciekawy sposób, historia Leopolda Pamuły motywuje do poznawania jej podobnych, a to się bardzo chwali.

 

Jak już napisałem w warsztacie każdy twój kolejny projekt jest wykonywany w sposób bardziej schludny przez co widać, że robisz niesamowite postępy zarówno w budowie jak i wykończeniówce.

 

P.7 wykonany został przez Ciebie bardzo dobrze choć niedoskonałe zestawowe oszklenie i nie do końca dobrze osiadły (pomimo znacznych, poprawek) wash stanowią pewną niedoskonałość zakłócającą odbiór tego świetnego modelu. Niemniej jednak po twoim P.7 widać, że dałeś pokaz wytrwałości podczas prac nad tym niedoskonałym zestawem.

 

Na koniec pozostaje mi tylko pogratulować pięknego projektu (nie tylko samego modelu) i życzyć powodzenia podczas głosowania. Na pewno będzie to jeden z faworytów konkursu

 

Pozdrawiam

Kornik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielki szacun za wszystko, temat, podejście do niego, zmagania warsztatowe z koszmarnym zestawem, niesamowita część historyczną, którą czytałem z zapartym tchem i za wspaniały efekt końcowy. Ale co tu ukrywać, jesteś po prostu solidną firmą i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspaniały model 7mki, gratulacje! Dziekuję też za znakomity wątek historyczny prowadzony w warsztacie. Wiem, że wymagało to sporo czasu i przygotowania, na równi z wykonaniem modelu.

 

Co do modelu, to świetny jak napisałem, choć jak na mój gust wash może ciut przesadzony.

 

I przy takim nakładzie pracy przy innych elementach zostawienie zbyt grubej wtryskowej owiewki jest ... karygodne! Owiewka ma prosty, rozkładalny na płaszczyźnie kształt i zrobienie jej z cieńkiej folii (np z koszulek do dokumentów) zdecydowanie by poprawiło odbiór (IMHO).

 

Przecież na tym zdjęciu widać, że nie była to szyba pancerna!

 

1171135826.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Dziękuję za pochlebne opinie oraz za konstruktywną krytykę!

 

Banny! Masz rację co do wiatrochronu! Sprawa do poprawienia w przyszłości, bo od wtorku jestem poza domem i koniec konkursu zastanie mnie na wyjeździe.

 

Kolego kornik_69 i crustian! Z tego samego względu, na zdjęcia o które prosicie przyjdzie poczekać Wam do przyszłego tygodnia

 

Jeszcze raz dzięki za komentarze

 

Trzeba pomyśleć nad kolejnym "pezetelem". A jest z czego wybierać

 

Pozdrawiam Ipkinss

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.