JETO Napisano 12 Grudnia 2011 Autor Share Napisano 12 Grudnia 2011 Witam Wszystkich po dwudniowej nieobecności. Jak już pisałem wcześniej miałem mały remont w mieszkaniu, który udało się zrobić nieco szybciej i skończyć wcześniej niż przypuszczałem Wracając do tematu. Ostatnia warstwa koloru głównego miała dwa dni na wyschnięcie co pozwoliło mi przejść do kolejnego etapu malowania. Dziś zajmę się malowaniem wszystkich czarnych powierzchni czyli gondoli silnikowej z pięknymi łukami ( Bardzo mi się to malowanie podoba, wygląda jak dobrze skrojony CADILAC ), oraz poprawię dywaniki antypoślizgowe na skrzydłach. Najpierw jednak mozolny proces maskowania. Maskowanie w wersji dla leniwych czyli na krawędzie przejścia barw taśma a na resztę MASKOL. Na poczet tego warsztatu użyłem MASKOL HUMBROL z racji swojego dość jaskrawego ubarwienia dzięki któremu jest dobrze widoczny na fotach. Jednak że na codzień używam Art Masking Fluid firmy DALER ROWNEY. Można go nabyć w sklepach dla plastyków i ma kilka przewag nad MASKOLEM. Po pierwsze cena. Jest on droższy od MASKOLU o 5zł ale mamy go aż 75ml a nie 28ml. Po drugie. Ma o wiele lepszą konsystencję od MASKOLU co pozwala go bardziej precyzyjnie rozprowadzać cieńszymi warstwami. Jedynym mankamentem jest barwa. Po wyschnięciu jest zupełnie przezroczysty co może nam utrudniać w pewnych sytuacjach pracę. Informacja dla tych, którzy nie mieli jeszcze styczności z fluidem maskującym. Napewno zapytacie po jaką cholerę mi paski taśmy na granicach przejścia barw skoro można ładnie namalować wszystko fluidem. Odpowiedź brzmi. Po to ponieważ do lateksu nie przywiera farba i w momencie odklejania fluidu na przejściach farba nie będzie się odrywać w linii przejścia barw tylko tam gdzie farba będzie się najsłabiej trzymała lateksu. Innymi słowy wysuniecie lateks z pod farby która natychmiast przylgnie do gładkiej powierzchni, co sprawi że linia przejścia wcale nie będzie przebiegała w taki sposób jak chcieliście, a linie przejścia będą nierówne i postrzępione. Rozwiązaniem są owe paski taśmy. Farba będzie schodziła na linii przyklejenia pasków taśmy. w ten sposób wasze linie przejścia bedą gładkie i ostre. Teraz troszkę o czyszczeniu pędzla z fluidu maskującego. Gdzieś na innym forum facet radził by wytrzeć pędzel po skończeniu pracy a resztę wyskrobywać skalpelem. Totalna bzdura. Jedyne co tym zyskacie to zniszczony pędzelek, który czasem potrafi i 9zł kosztować. Oto sposób made in JETO. Po skończonej pracy nie wycierajcie pędzelka tylko go zanurzcie we fluidzie aż do połowy metalowej okuwki i odłóżcie do całkowitego wyschnięcia. Kiedy lateks wyschnie zsuńcie go zaczynając od okuwki. Wszystko Wam ładnie zejdzie a na pędzlu nie powinien zostać ani ślad, a co najważniejsze nie zniszczycie pędzelka Warunki skuteczności tej techniki. Pędzelek nie może być wytarty. Po zanurzeniu go we fluidzie nic z nim nie robimy. Lateks musi być wyschnięty w 100%. Technika ta sprawdza się raczej na cienkich pędzelkach 0, na grubszych pędzlach możecie mieć problem ze ściągnięciem lateksu. Koniec wykładu Podczas malowania od masek warto pamiętać o kilku zasadach. Po pierwsze. Nakładamy cieniutkie warstewki i przechodzimy dalej, potem wracamy do tego miejsca i tak długo aż wszystko nam się ładnie pokryje. Po drugie. Starajmy się nie natryskiwać farby pod taśmę maskującą. Zawsze kiedy to możliwe natryskujemy od strony taśmy na malowaną powierzchnię albo prostopadle do niej. Zapobiegniemy w ten sposób zaciekaniu farby pod maski i takim śladom: Jeśli będziemy pamiętać o tych zasadach i wszystko zrobimy dobrze, to w tedy modelik się nam odwdzięczy Zupełnie jak mnie Jestem z siebie zadowolony A Wy, jak sądzicie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piotr A Napisano 12 Grudnia 2011 Share Napisano 12 Grudnia 2011 No ja sądzę że nawet fajnie ci to wyszło.Oby tak dalej! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarek38 Napisano 12 Grudnia 2011 Share Napisano 12 Grudnia 2011 Może pasta do zębów i polerowanie płócienną ściereczką? Przy srebrzystych farbkach pastą usuwałem powłoki do gołego plastiku, także uważaj na pastę. Po lakierze, a przed kalkami przetarłem kilka razy papierkiem 2000/2500 z minimalną ilością wody, po przytkaniu papieru pyłem bardziej na sucho przecierałem powierzchnie i w ten sposób pozbywałem się "skórki pomarańczy", ale na Twoim modelu w kilku miejscach to jakby gluty z aero i chyba powinieneś to w najgorszym przypadku przymaskować matem, choć ja bym próbował to szlifnąć, nawet kosztem powtórnego malowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JETO Napisano 12 Grudnia 2011 Autor Share Napisano 12 Grudnia 2011 ... na Twoim modelu w kilku miejscach to jakby gluty z aero i chyba powinieneś to w najgorszym przypadku przymaskować matem, choć ja bym próbował to szlifnąć, nawet kosztem powtórnego malowania. Jak już pisałem wcześniej, farba była stara. Sam jestem sobie winien poskąpiłem grosza i spaprałem sprawę. No cóż, kolejna lekcja. Machnę polerkę papierem 2500 i położę nową warstwę tym razem innej farby. Powinno być OK. Jak powiedział tak i też zrobił. Jak widać ostatnia warstwa zeszła prawie cała choć szlifowałem bardzo delikatnie. Ewidentnie coś było z nią nie tak bo łuszczyła się jak by wcale nie trzymała. Wywaliłem całą puszkę do kosza. Dziś już za późno by malować to na nowo. Zajmę się tym jutro. No szkoda znów jestem jeden krok do tyłu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jpl Napisano 12 Grudnia 2011 Share Napisano 12 Grudnia 2011 Dobrze Ci idzie, oby tak dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarek38 Napisano 13 Grudnia 2011 Share Napisano 13 Grudnia 2011 Czasem lepiej zrobić nawet dwa kroki w tył. Praktycznie zaczniesz malowanie raz jeszcze, powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JETO Napisano 13 Grudnia 2011 Autor Share Napisano 13 Grudnia 2011 Dobrze Ci idzie, oby tak dalej Dzięki Kolego, naprawdę potrzebowałem tego dopingu Mieliście kiedyś wrażenie, że wszystko czego się dotkniecie zamienia się w pył? Ja miałem tak dziś. Połowa dzisiejszego dzionka poszła na naprawę tego co sam spaprałem. Wiele mnie to dziś nerwów kosztowało i był moment kiedy trzymałem ten model w "ogromnym zamachu" skierowanym na ścianę. No ale na szczęście opanowałem się, uspokoiłem i wziąłem się do roboty. A oto skutki: Wyprowadziłem wszystkie paprochy i gluty papierem 2500. Dokopałem się aż do warstwy SIDO, którą zalewałem za głębokie linie podziałowe. Przygotowałem nową farbę. Tym razem był to biały mat HUMBROL 34 przygaszony olive drab HUMBROL 155. Tonacja wyszła nieco bledsza ale odcień był prawie taki sam. ( Że też Japońce nie mogą używać standardowych barw takich jak wszyscy.) Jak wszystko przyschło wykończyłem powierzchnie na gładko i popoprawiałem niedociągnięcia. Na wszystko nałożę 3-4 warstwy SIDOLUXU i nałożę washa. Mój preshading diabli wzięli więc cieniowanie zrobię pastelami. Zabezpieczę wszystko satyną i namaluję oznaczenia z masek. Jak dobrze pójdzie w tym tygodniu skończę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Beba Napisano 13 Grudnia 2011 Share Napisano 13 Grudnia 2011 Cześć, skąd ty bierzesz tyle czasu na modelarstwo , zdradź mi ten sekret . Co do washu uważaj , bo raz już zmyłeś farbę i nie wiem czy wyszła cała farba z linii podziału blach, a na to nałożyłeś warstwę farby i aż 4 warstwy SIDO, żebyś przypadkiem nie przeholował z tym Sido i nie zalał linii bo jak będą płytkie to ciężko położyć równomierny wash. Działaj działaj ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JETO Napisano 13 Grudnia 2011 Autor Share Napisano 13 Grudnia 2011 Cześć, skąd ty bierzesz tyle czasu na modelarstwo , zdradź mi ten sekret . Ujmę to jednym słowem: BEZROBOCIE ...żebyś przypadkiem nie przeholował z tym Sido i nie zalał linii bo jak będą płytkie to ciężko położyć równomierny wash. Masz rację. Myślę, że chyba sobie podaruję to SIDO. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fiedotow Napisano 13 Grudnia 2011 Share Napisano 13 Grudnia 2011 Nooo... Teraz zupełnie inaczej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karambolis8 Napisano 13 Grudnia 2011 Share Napisano 13 Grudnia 2011 Masz rację. Myślę, że chyba sobie podaruję to SIDO. No no, wash na goły Humbrol = katastrofa! Dwie warstwy Sido muszą być. Tylko kładź z pędzla "suche" warstwy, a nie aero. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JETO Napisano 14 Grudnia 2011 Autor Share Napisano 14 Grudnia 2011 No no, wash na goły Humbrol = katastrofa! Dwie warstwy Sido muszą być. Tylko kładź z pędzla "suche" warstwy, a nie aero. Myślałem raczej o suchym washu pastelami. Wash to może zła nazwa tej techniki. Może lepiej będę to nazywał cieniowaniem by nie wprowadzać zamieszania. Ale to pokażę kiedy indziej. Najpierw muszę się zająć malowaniem oznaczeń modelu. Pokażę krok po kroku proces nakładania masek. Krok pierwszy. Naklejenie okręgów ustalających. Taśma maskująca jest nie przezroczysta więc trudno ustawić ją w odpowiednim miejscu. Problem ten rozwiązują kręgi ustalające. Krok drugi. Naklejenie masek korzystając z kręgów ustalających. Krok trzeci. Zdjęcie okręgów ustalających. I gotowe. Szybko łatwo i przyjemnie. Teraz kolej na maski pasów śmigła. Najpierw paski taśmy potem MASKOL. Niektórzy z Kolegów pewnie się zastanawia na co mi te paski taśmy wzdłuż płatów śmigła. Oto mój kolejny patent. Jak Koledzy wiedzą ściąganie MASKOLU z takich elementów bywa czasem problematyczne. Raz mi się zdarzyło urwać płat śmigła próbując rozerwać MASKOL. Rozwiązaniem tego problemu są owe paski. Działają one jak zamek błyskawiczny dzięki któremu łatwo nam będzie ściągnąć MASKOL z delikatnych elementów. Maski założone MASKOL wyschnięty, czas na malowanko. Delikatne cieniutkie warstewki na niskim ciśnieniu kompresora. Dla zdziwionych widokiem czerwonego ogona wyjaśnienia. Zrezygnowałem z oznakowania AI-202. Gdy wczoraj przymierzyłem modelik na półeczce okazało się, że nie prezentuje się jakoś okazale. Dlatego zdecydowałem się na drastyczną zmianę imagu Przekopawszy internet wyszperałem coś takiego: Od razu mi się spodobał ten czerwony ogon . Pełen obaw zabrałem się za ściąganie masek. Nadeszła chwila prawdy. Wyszło OK. A jak Wy sądzicie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Banny Napisano 14 Grudnia 2011 Share Napisano 14 Grudnia 2011 Niektórzy z Kolegów pewnie się zastanawia na co mi te paski taśmy wzdłuż płatów śmigła. Takich detali to mi się w ogóle nie chce maskować, paski maluje pędzlem, od ręki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mackozbogdanca Napisano 14 Grudnia 2011 Share Napisano 14 Grudnia 2011 Generalnie nie wygląda to źle aczkolwiek oznaczenia są poszarpane. Na schemacie który wstawiłeś widać, że na dolnych powierzchniach skrzydeł również było malowane Hinomaru, nie wiem czy to uwzględniłeś bo spodu nie pokazujesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JETO Napisano 14 Grudnia 2011 Autor Share Napisano 14 Grudnia 2011 Takich detali to mi się w ogóle nie chce maskować, paski maluje pędzlem, od ręki. Takim zdolnym o pewnym chwycie to w zupełności wystarczy. Ja jednak wole sobie strzelić maseczkę. Generalnie nie wygląda to źle aczkolwiek oznaczenia są poszarpane. Na schemacie który wstawiłeś widać, że na dolnych powierzchniach skrzydeł również było malowane Hinomaru, nie wiem czy to uwzględniłeś bo spodu nie pokazujesz. Tak, na spodzie też są namalowane, nie zapomniałem o nich. No cóż nie mam cyrkla tnącego i Hinomaru wycinałem z ręki. Oczywiście, że kalki były by 100 razy lepsze ale chciałem się z tym zmierzyć sam. Wyszło jak wyszło. Cud modelarstwa to raczej nie będzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Beba Napisano 14 Grudnia 2011 Share Napisano 14 Grudnia 2011 Według mnie jest dobrze, może na zdjęciu widać że koło jest lekko poszarpane, ale pamiętajmy, że jest to powiększone, patrząc nieuzbrojonym okiem załóżmy z 20cm jest to za pewnie nie zauważalne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karambolis8 Napisano 14 Grudnia 2011 Share Napisano 14 Grudnia 2011 Świetnie poradziłeś sobie bez cyrkla. Gdybyś nie napisał o tym, to bym się nie domyślił. Następny raz użyj taśmy Tamiya, to nie będzie podcieków pod maski, czyli poszarpanych krawędzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JETO Napisano 14 Grudnia 2011 Autor Share Napisano 14 Grudnia 2011 Następny raz użyj taśmy Tamiya, to nie będzie podcieków pod maski, czyli poszarpanych krawędzi. To prawda. Na ogonie użyłem pasków taśmy Tamiya i wyszło jak żyleta. Muszę się zaopatrzyć w tą taśmę 40mm bo obecnie dysponuje jedynie 10mm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JETO Napisano 15 Grudnia 2011 Autor Share Napisano 15 Grudnia 2011 Witam Wszystkich. Dziś przyszedł czas na wykonanie numeru bocznego na stateczniku pionowym modelu. Jak już pisałem wcześniej będzie to AI-205. Najpierw wykonałem maski tą samom metodą co wcześniej. Potem wszystko wyciąłem na tyle ładnie na ile umiałem. Następnie nakleiłem maski na statecznik pionowy a resztę zamaskowałem taśmą. Tym razem użyłem taśmy TAMIYA i wyszło bez zacieków. Literki wyszły nieco poszarpane bo niestety nie mam tak pewnej ręki jak BANNY Numer też wyszedł nieco niżej niż w oryginale bo trudno było go wycyrklować przez nieprzezroczystą taśmę ale jestem zadowolony. Jako, że robiłem to pierwszy raz to i tak wyszło znośnie. Modelik jak stoi na półce to wygląda super No i mam satysfakcję z indywidualnego modelu Pozostały brudzenia, cieniowanie, ślady eksploatacyjne i końcowy lakier satynowy. WIELKI FINISZ !!! Oto wielki finisz budowy mojego modelu. Naniosłem kilka odprysków na gondole silnikową oraz podoklejałem wszystkie pozostałe detale takie jak węzły i uzbrojenie po czym zabrałem się za brudzenie i cieniowanie. Brudzenie ogólne wykonałem mieszankom białej, brązowej i piaskowej pasteli. Starte pastele nanosiłem dużym pędzlem na całą powierzchnie modelu. Następnie zająłem się cieniowaniem. Drobnym pędzelkiem nanosiłem czarną pastele na wszystkie linie podziałowe. Następnie wacikiem zanurzonym w wodzie zmywałem brudzenia zgodnie z kierunkiem lotu maszyny. Technika ta jest bardzo pracochłonna zwłaszcza na matowych powierzchniach ponieważ pastele się dość trudno zmywają. Trzeba często zmieniać waciki i systematycznie pocierać wszystkie powierzchnie. Technika ta raczej nie nadaje się dla ludzi, którzy lubią czyste modele. Następnie naniosłem okopcenia rur wydechowych i miejsca wystawione na działanie spalin. Całość zabezpieczyłem satynowym lakierem a na dywaniki przeciwpoślizgowe naniosłem mat. Oto pierwsza nieśmiała fotka mojego gotowego modelu. Jutro zajmę się wykonaniem galerii. I tak dotarłem do końca mojego warsztatu. Chciałbym wszystkim serdecznie podziękować za śledzenie moich poczynań. Najbardziej jednak pragnę podziękować Kolegom z forum, którzy wspierali i służyli mi dobrą radą podczas tego projektu Jutro zapraszam do obejrzenia galerii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BigJ Napisano 15 Grudnia 2011 Share Napisano 15 Grudnia 2011 Elegancko Nawiązując do zaprezentowanej metody maskowania mam pytanie na temat zmiany koloru przez maskol - zdarzyło mi się, że powierzchnia pokryta maskolem zmieniła pod jego wpływem odcień (a że fragment modelu był malowany na biało, to niestety efekt był bardzo widoczny). Czy kolegom zdarzył się taki problem i jak można tego uniknąć? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fiedotow Napisano 16 Grudnia 2011 Share Napisano 16 Grudnia 2011 Fajnie ... Tylko nie bardzo pasują mi odpryski farby na okapotowaniy silnika. Może je troszkę "rozmyć"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Artek82 Napisano 16 Grudnia 2011 Share Napisano 16 Grudnia 2011 A ja się zapytam, czy śmigło jest osadzone na stałe, czy kręci się Bo śledząc budowę, widzę że silnik już dawno przyklejony i nie wiem jak jak zamocowałeś to śmigło od wewnątrz czy ono jest może luzem zakładane i zdejmowane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JETO Napisano 16 Grudnia 2011 Autor Share Napisano 16 Grudnia 2011 Elegancko Nawiązując do zaprezentowanej metody maskowania mam pytanie na temat zmiany koloru przez maskol - zdarzyło mi się, że powierzchnia pokryta maskolem zmieniła pod jego wpływem odcień (a że fragment modelu był malowany na biało, to niestety efekt był bardzo widoczny). Czy kolegom zdarzył się taki problem i jak można tego uniknąć? Pozdrawiam Owszem zdarzyło mi się. Gdy odkleiłem MASKOL pozostała mi odbarwiona plama i musiałem ją poprawiać. Strasznie mnie to zirytowało. Rozwiązanie jest proste. Wypier.... to dziadostwo do kosza i zainwestuj we fluid o którym pisałem wcześniej. Po wyschnięciu jest bezbarwny i nie pozostawia takich niespodzianek. Fajnie ... Tylko nie bardzo pasują mi odpryski farby na okapotowaniy silnika. Może je troszkę "rozmyć"? W jaki sposób? A ja się zapytam, czy śmigło jest osadzone na stałe, czy kręci się Bo śledząc budowę, widzę że silnik już dawno przyklejony i nie wiem jak jak zamocowałeś to śmigło od wewnątrz czy ono jest może luzem zakładane i zdejmowane Mam zwyczaj osadzania śmigieł na stałe. To jednak jest tylko włożone na sucho bo po skończeniu galerii konkursowej będą dodane karabiny maszynowe wykonane z igieł lekarskich, które znajdują się z przodu gondoli silnikowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fiedotow Napisano 16 Grudnia 2011 Share Napisano 16 Grudnia 2011 Obracające się śmigło dla zapominalskich Proponuję prostą operację. Potrzebne do niej będą : - dwie igły do zastrzyków - jedna wchodzi swobodnie w drugą - wiertarka - standardowe narzędzia do obróbki - troszkę cierpliwości. Wiercimy w silniku lub modelu otwór o średnicy ciut większej igły większej ( ). Z mniejszej igły robimy oś - dość długą, bo zbyt krótka spowoduje opadanie śmigła. Z drugiej igły robimy łożyskowanie i zabezpieczenie. To drugie, to krótki odcinek ok 2-3mm. Reszta jak na rysunku. Przyjemnego dmuchania na śmigiełko :P P.S Tak, żeby wyglądało na starcie z odpryskiem, np suchy pędzel. Czasem robiłem to srebrnym żelopisem i ślad lekko przecierałem czymś - nawet palcem. Później na to werniks, bo żel się ściera... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Banny Napisano 16 Grudnia 2011 Share Napisano 16 Grudnia 2011 Ja śmigła robię podobnie jak pokazuje fiedotow (zamiast igieł używam jednak plastiku, idea ta sama), nawet jak jest przewidziana inna metoda przez producenta. Wyjątkiem jest Tamiya i niektóre Hasegawy, bo tam jest patent na gumowy pierścień. Jeto, namaluj jeszcze wskaźniki zniosu (takie białe kreski) na górnej powierzchni statecznika poziomego. Wygląda to efektownie, poza tym ten egzemplarz je miał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.