Skocz do zawartości

Messerschmitt P-1099 Revell 1:72


kwiatektatek

Rekomendowane odpowiedzi

Po tradycyjnej u mnie, wielomiesięcznej budowie na świat przyszła dalece rozwojowa wersja znanego i lubianego Schwalbe.

Model revella nie zaskoczył mnie właściwie niczym. Wszystko ładne, nieźle spasowane. Wyjątkiem były nos i kabina. Części te są dodatkiem do podstawowych wyprasek i spasowanie proponowane przez producenta było dla mnie nie do przyjęcia:

Revell-04359-Messerschmitt-P1099B-schwJaeger-Massstab-1-72_b3-1.jpg

zdjęcie ze strony myhobby24.eu

 

Dlatego tu uciąłem, tam podszpachlowałem i teraz mi się podoba

Malowanie to czysta fikcja, chociaż prawdopodobnej kolorystyki starałem się trzymać.

Zapraszam do obejrzenia kolejnego w mojej ekipie hitlersyna:

 

DSCN6859.jpg

 

DSCN6861.jpg

 

DSCN6863.jpg

 

DSCN6864.jpg

 

DSCN6866.jpg

 

DSCN6873.jpg

 

DSCN6867.jpg

 

DSCN6871.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Merytorycznie trudno ocenić, bo projekt nigdy nie opuścił deski kreślarskiej... Generalnie nie jestem zwolennikiem takich modeli, poza tym moim zdaniem to wyjątkowo brzydka konstrukcja, ale model sam w sobie pod względem technicznym wykonany jest bardzo fajnie, a malowanie przyciąga wzrok. Gratuluję ciekawego modelu kwiatek!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj, ciekawa konstrukcja z grupy Luftwaffe '46. Przy dobrym opanowaniu warsztatu i malowania nie podobają mi się jedynie wężyki na kadłubie i silnikach - sprawiają wrażenie, jakby do niepilnowanego samolotu dorwali się młodociani graficiarze. Przez to model lekko nie komponuje się z wieloma ładnymi pracami, które możemy podziwiać na Twoim portfolio - z moim faworytem Junkersem - na czele

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś mi się kiedyś czepił, że model za czysty ( nie to forum i nie Wy, Szlachetni).Czysty aż oko boli... Ale taki ma być... Dla mnie bomba... Chyba zacznę moje Spity budować w wersji Roll on, czy jako tak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję panom za opinie. W dużej mierze zgadzam się z wami, bo model w zasadzie mi też się podoba

Z brudzeniem to sprawa jest ciężka. To kolejny już model przy którym nie odważyłem się na ten zabieg mimo wcześniejszych planów że "a jakże... ależ oczywiście...". Mam oleje, pastele, smoka tamiyi, ale model najbardziej leży mi zanim położę na niego mat lakier. Te piękne, głębokie barwy!

Z drugiej strony jak oglądam ładnie spracowane wyroby kolegów, to mi się bardzo podobają.

Z trzeciej strony mój model po wybrudzeniu będzie po prostu brzydki - tak mi się zawsze wydaje.

Więc albo mam wrodzony napór na cukierkową estetykę, albo się zwyczajnie boję wykonać ten następny krok. Bo zepsuję.

W kwestii wężyków. Co konkretnie jest nie tak? Sama idea, czy kolory lub wykonanie? Poproszę o przybliżenie waszych odczuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie wężyki są jak najbardziej OK, wprowadzają ciekawy element malowania, pewien dysonans przy układnej pozostałości i nic bym nie poprawiał. Tym bardziej że to malowanie S-F. Mnie jedynie nie pasuje biały ogon (i inne jaskrawe żółte i czerwone oznaczenia, przez co samolot wygląda nieco "straganiarsko"). Ale to raczej z punktu widzenia logicznego niż estetycznego. Kamuflowanie całości samolotu (wężyki na silnikach, kreski na kadłubie itp) traci sens przy tak jaskrawych i wielobarwnych malunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego punktu widzenia wężyki są nieestetyczne w stosunku do całości, sprawiają wrażenie, że aerograf prowadzony był z pewną taką nieśmiałością, są rozmieszczone w sposób powodujący, że wyglądają jak bazgroł na świeżo wyremontowanej kamienicy, wyraźnie widać odcięcia taśmą od spodu, wizualnie nie kompunują się z ostrą linią falistą kamuflażu od góry. Wydaje mi się też, że nie znajdują odpowiednika w znanych malowaniach maszyn niemieckich - mam na myśli sposób ich odwzorowania, gdyż oczywiście to że wężyki niekiedy malowano jest jasne. Ale to tylko moje zdanie, które jest raczej w mniejszości i nie umnijesza tego, że model jest bardzo ciekawym projektem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mikolaj75 - masz rację co do nieśmiałego prowadzenia aero. Nigdy wcześniej nie robiłem kresek z ręki. I byłem cały wysrachany przy tej czynności. To się odbiło na płynności. Użycie prostych kresek było świadomym zamierzeniem (tak, nie widziałem czegoś podobnego na prawdziwym samolocie) ale planowałem większe zagęszczenie i różne kierunki. Tyle że podczas malowania kadłub się zrobił tyci tyciuteńki . No zwyczajnie wprawy mi zabrakło. Jednak ogólnie jestem zadowolony.

Ale to odcięcie od taśmy to masakra. Aj jaki zły byłem na siebie. Wcześniej był zamaskowany cały kadłub. Znaczy boki. I przed malowaniem pasków tylko odchyliłem maskowanie zamiast zdjąć. To największy babol przy tym modelu, ale na poprawki się nie zdecydowałem.

Banny - kolorowe elementy nie gryzą się z kamuflażem. Szybka identyfikacja też ma swoje prawa Przy tej odległości z której widać samolot to kolory już nie mają takiego znaczenia. Bardziej się zastanawiałem nad silnikami w naturalnym metalu. Ewentualny odbłysk to już widać z bardzo daleka.

 

P.S.

A Anglicy to w ogóle malowali spody na biało-czarno i jeszcze bezczelnie uważali że to kamuflaż

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No spoko, to maszyna S-F także może być nawet w różowe... kwiatki! W każdym razie nawet jak LW miała druzgocącą przewagę w powietrzu, to nie używała jednocześnie tylu barw do szybkiej identyfikacji...

 

Jakoś wolno Ci szedł ten model, może jednak coś nowego zaczynasz budować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zajrzy się do moich warsztatów to od razu widać że wszystkie produkcje są mocno rozwlekłe w czasie. Niestety.

Wstaję o 5:30, z pracy wracam ok.17:00. Trzeba coś zjeść, pobyć z rodziną, czasami zrobić coś konstruktywnego Dopiero jak dzieciaki pójdą spać (22:00 mniej więcej) mogę zadziałać przy modelach. Ale najpierw rozłożyć warsztat, a to upierdliwe, więc często się nie chce. I wystarczy z godzinę zwlec z rozłożeniem to już w zasadzie nie ma sensu zaczynać.

No nielekko jest.

A poza tym zauważyłem, że od kiedy wlazłem z warsztatami na forum, to się strasznie szczypię ze szczegółami i dokładnością, bo przecież "na zdjęciach wszystko widać, a nie wypada szacownemu gronu wciskać lipy".

I oczywiście to dobrze, bo przy tym zajęciu dokładność jest wskazana, ale z drugiej strony często mnie to paraliżuje (bo a nuż nie wyjdzie), a czas leci.

Może nie mam jednak predyspozycji do dziubania, a może mam lenia zwykłego?

 

W każdym razie coś tam kleić trzeba. Nowego nie będę zaczynał. Mam letova 328 porzuconego ponad rok temu, obiecaną czaplę z konkursu plastyka i aero mb 200 z którego zrobiłem raptem dwa fotele

Trzeba te ruszyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładna maszyna, jeżeli można użyć tego określenia dla tej "parówy". Mnie podoba się maskowanie blach na silnikach i kamo w całości, gratki Napisz, jeżeli możesz nastawy aparatu w zbliżeniach, bo ja mam z tym nie lada problemy, a u Ciebie wygląda to na prawdę dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następny zadowolony oglądacz! Jest mi bardzo miło

Co do zdjęć - fotograf ze mnie taki se. Aparat mam nienajgorszy (podobno) ale bez ręcznych ustawień. No chyba że pogrzebię w menu.

Jeśli zdjęcia robię w sztucznym świetle, to ustawiam (od niedawna) balans bieli na żarówkę i pstrykam bez lampy na samowyzwalaczu.

Te konkretne zdjęcia robiłem na balkonie na pełnym automacie, bez lampy i na samowyzwalaczu.

No i oczywiście statyw, lub oba łokcie twardo na stole.

Zdjęcia robię zwykle z nieco większej odległości, a później w picasie wycinam interesujący mnie fragment i nieco poprawiam światło/kontrast.

Taki to ze mnie fotograf.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.