Skocz do zawartości

Maszyna Vacu (do podciśnieniowego formowania)


pmroczko

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Chciałbym przedstawić maszynę, którą zbudowałem już wiele lat temu. Służy ona do podciśnieniowego formowania płyt z tworzywa sztucznego, ja używam jej do tworzenia kabin do modeli samolotów w skalach 1:72 i 1:33. Składa się ona ze stolika podciśnieniowego (dolna część), ramki na tworzywo sztuczne i grzałki. Formę pozytywową (kopyto) kładzie się na stolik podciśnieniowy a następnie od góry nasuwa się na nią nagrzaną płytę, czy raczej grubą folię z tworzywa sztucznego. Podciśnienie zapewnia odkurzacz. Stolik podciśnieniowy zbudowany jest jako szczelna skrzynka, której górną powierzchnię stanowi uniwersalna płytka drukowana (odporna na temperaturę i ma ładne otwory). Grzałka jest zbudowana na częściach radzieckiego pieca do wypieku ciast, pochodzą z niego złącze elektryczne i ceramiczne rurki, na których poprowadzona jest spirala grzejna. Ramka może być wybudowywana z maszyny, w celu ułatwienia mocowania na niej tworzywa sztucznego. W razie pytań - chętnie odpowiem, a na razie kilka zdjęć:

 

vacu1.jpg

 

vacu2.jpg

 

vacu3.jpg

 

vacu4.jpg

 

Efekt działania - kabina do Bf-109G w skali 1:33

 

vacu5.jpg

 

Dziękuję za uwagę - pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

 

Jak to mówi Pan Józek, co wam będę ęsić, pęsić - pewne ryzyko jest - związane głównie z korzystaniem z prądu elektrycznego i występowaniem wysokiej temperatury. Jeśli chodzi o prąd - trzeba wiedzieć, co się robi, zachować szczególną ostrożność, a maszynę regularnie przeglądać w celu zmniejszenia ryzyka awarii. Wskazana jest obecność osoby towarzyszącej podczas użytkowania maszyny, jako inspektora bezpieczeństwa. Od razu dodam, ze w konstrukcji grzałki użyłem izolatorów ceramicznych, odpornych na wysoka temperaturę, w celu zwiększenia bezpieczeństwa użytkowania. A jeśli chodzi o wysoką temperaturę, drut się rozgrzewa do czerwoności, folia nagrzewa się głównie dzięki promieniowaniu (podczerwień). Konstrukcja maszyny jest taka, że podczas grzania nie ma konieczności wkładania rąk gdzieś do środka - dotyka się tylko uchwytów ramki.

 

A ja serdecznie dziękuję za komentarz, pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

 

Jak to mówi Pan Józek, co wam będę ęsić, pęsić - pewne ryzyko jest - związane głównie z korzystaniem z prądu elektrycznego

 

No właśnie o te gołe spirale mi chodziło...

Rozumiem, że samokontrola i świadomośc zagrożenia pomaga, a bez ryzyka nie ma zabawy.

 

Sam bym się po prostu bał.

Jak sądzisz, czy podobny sprzęt, wykorzystujący jako źródło ciepła kuchenkę elektryczną byłby tak samo efektywny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż z tego, że izolatory są ceramiczne, skoro dalej drut jest niczym nie osłonięty i jest do niego swobodny dostęp. Można tam dotknąć np. tymi nakrętkami motylkowymi jeżeli coś się "omsknie". Ja jednak zalecam troszkę więcej rozsądku przy takich zabawkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

Jak sądzisz, czy podobny sprzęt, wykorzystujący jako źródło ciepła kuchenkę elektryczną byłby tak samo efektywny?

 

Witam.

Swego czasu jak kleiłem f-16 z kartonu, musiałem zrobić owiewkę z folii PCV. Zrobiłem sobie takie urządzenie, tylko bez górnych grzałek.

Do "maszymy" podpinałem rurę z odkurzacza by zasysała powietrze w celu wytworzenia się podciśnienia. Urządzenie wkładałem do kuchenki elektrycznej wraz z wspomnianą rurą z odkurzacza. Włączałem odkurzacz i czekałem. Maszyna spełniła swoje zadanie, ale przez niedomknięte drzwi kuchenki sporo ciepła uciekało i misiało to trocze potrwać zamin się owiewka uformowała.

Ja osobiście uważam, że urządzenie które zaprezentował "pmroczko", jest wygodniejsze i możesz je umiejscowić w dowolnym miejscu. Kuchenka ma swoje rozmiary i niestety musiałem to robić tylko w kuchni. Co do zasad bezpieczeństwa to uważam, że jak z tą maszyną obchodzi się ostrożnie, nie wtyka się palców tam gdzie nie powinno oraz nie zostawia się urządzenia samego gdy jest podłączone do sieci, to nic się groźnego nie stanie. Wkońcu jak coś sie skonstruuje samemu, to wiemy co wolno a czego nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

letalin, Jacko - wasze komentarze są bardzo cenne, w istocie kwestiom bezpieczeństwa należy się więcej uwagi, niż im poświęciłem w pierwszym poście. Nie twierdzę też, że nie da się tej maszyny zbudować lepiej. Chciałbym tylko stwierdzić, że na moje potrzeby ta maszyna jest dostatecznie dobra, a jeśli ktoś chciałby skopiować ten projekt, ma moje serdeczne pozdrowienia, ale musi też mieć świadomość ryzyka z tym związanego.

 

jawkers - bardzo dziękuję za komentarz! To włąśnie było pierwotne założenie mojej maszyny - żeby źródło ciepła było ponad ogrzewaną płytą z tworzywa sztucznego. Bo załóżmy, że płyta rozgrzewa się (nierównomiernie!), środek zaczyna się wybrzuszać - jeśli źródło ciepłą jest pod płytą, to ta najbardziej miękka część zbliży się do źródła ciepła i nagrzeje się jeszcze bardziej i w ten sposób może łatwo ulec przepaleniu. A w układzie takim jak mój, ta wybrzuszona część oddali się od źródła ciepła i jest grzana trochę słabiej - pozwala to nagrzać plastik bardziej równomiernie i do wyższej temperatury, co dodatnio wpływa na głębokość tłoczenia i jakość odwzorowania drobnych detali. Ważne jest to, że od momentu, kiedy zdecydujemy, że tworzywo jest już dostatecznie gorące, do momentu, kiedy zaczynamy tłoczyć mija bardzo krótki czas, potrzebny na przesunięcie ramki o kilka centymetrów, co nie pozwala tworzywu ostygnąć.

 

Jeszcze raz dziękuję za komentarze, pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w układzie takim jak mój, ta wybrzuszona część oddali się od źródła ciepła i jest grzana trochę słabiej - pozwala to nagrzać plastik bardziej równomiernie i do wyższej temperatury, co dodatnio wpływa na głębokość tłoczenia i jakość odwzorowania drobnych detali. Ważne jest to, że od momentu, kiedy zdecydujemy, że tworzywo jest już dostatecznie gorące, do momentu, kiedy zaczynamy tłoczyć mija bardzo krótki czas, potrzebny na przesunięcie ramki o kilka centymetrów, co nie pozwala tworzywu ostygnąć.

 

Jeszcze raz dziękuję za komentarze, pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

 

Moje jedyne doświadczenia z tłoczeniem, to jeszcze według przepisu pana Wagnera, z ogrzewaniem w oleju I równie ryzykowne i kłopotliwe, ze względu na natychmiastowe stygnięcie plastiku, bezpośrednio nad płomieniem kuchenki.

Twoja maszynka ma słuszną koncepcję i po zastosowaniu innego źródła ogrzewania, chocby kuchenki elektrycznej (ale takiej z oryginalną izolacją ), albo opalarki, byłby to idealny sprzęt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

 

No właśnie jestem ciekaw, czy ktoś ma może pomysł na jakieś lepsze źródło ciepła, które można by tu zastosować zamiast tego co mam. Proszę pisać, pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

 

No właśnie jestem ciekaw, czy ktoś ma może pomysł na jakieś lepsze źródło ciepła, które można by tu zastosować zamiast tego co mam. Proszę pisać, pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

 

Zacytuję samego siebie:

po zastosowaniu innego źródła ogrzewania, chocby kuchenki elektrycznej (ale takiej z oryginalną izolacją ), albo opalarki, byłby to idealny sprzęt

 

Kuchenka elektryczna może byc jednopalnikowa, powinna również grzac po odwróceniu do góry dnem bez większej szkody dla obudowy jak sądzę? Opalarką też można ogrzewac płytkę tworzywa z góry, w miarę równomiernie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba by wypróbować - tyle, że ja nie mam motywacji, bo moja maszyna działa bardzo dobrze tak jak jest... Ale dziękuje za komentarz, pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba by wypróbować - tyle, że ja nie mam motywacji, bo moja maszyna działa bardzo dobrze tak jak jest... Ale dziękuje za komentarz, pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

 

 

Jak znikniesz z forum, to będę wiedział co się stało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie niechętnie, bo nie mam za dużo czasu - ale jakbyś miał kopyto gotowe, moglibyśmy o tym porozmawiać. Najlepiej pisz na priva. Pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 months later...
  • 8 years later...

Dzień dobry! Minęło trochę czasu i chciałbym wrócić do tematu - zainspirował mnie @Lipsteinktóry stoi z robotą z powodu pękniętej kabiny do Bella 206. Jeżeli kolega by chciał się w to zaangażować to mogę spróbować mu pomóc i może razem damy radę coś zaradzić korzystając z mojej starej maszyny.

 

Pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, to potrzebuję kopyto - klasycznie robi się z drewna, ale mam też dobre doświadczenia z kopytami gipsowymi nasyconymi cyjanoakrylem. Możemy się tak umówić, że jak mi przyślesz kopyto, to ja ci odeślę wypraskę.

Nie wiem, jak z tą osłoną cylindrów, ale z tą kabiną to zrób tak: sklej albo złóż tą pękniętą szybkę, oblep ją od zewnątrz plasteliną, potem szkło wyjmij, a powstałą wnękę wypełnij gipsem. Jak stwardnieje, to trzeba to wyszlifować na gładko, a potem posmarować cyjanoakrylem, żeby się utwardziło i jeszcze trochę poszlifować. Praktycznie każdy ślad potencjalnie będzie widoczny na gotowej kabinie. Warto od razu kopyto zrobić trochę wyższe, żeby było z czego obcinać, no i żeby było można od razu ten problem szczeliny za jednym razem rozwiązać.

Tak w ogóle, w przypadku śmigłowców Bella to zawsze się zastanawiam, czy nie było by dobrze całego nosa zrobić w jednym kawałku przezroczystego - to by radykalnie rozwiązało problem wklejania szybek.

I co Ty na to?

Pozdrawiam i do usłyszenia. Jak zniknę z forum, to wiesz co mi się stało 🙂

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.