Skocz do zawartości

1:35 M728 CEV - Patton z dźwigiem


pmroczko

Rekomendowane odpowiedzi

Adam - dziękuję! Figurki są planowane, tylko kierowca nie siedzi na miejscu, żeby nie zasłaniać takich ładnych detali - gdzieś z boku trzeba będzie go postawić.

 

makinen - bardzo dziękuję, cieszę się, że się podoba!

 

Pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Dzień dobry!

 

Po dłuższym czasie kolejny update - górę czasu zajęło mi robienie gąsienic. Zestaw firmy Bronco jest bardzo pracochłonny - na każde ogniwo gąsienicy potrzeba aż 6 części i nie jestem przekonany, czy to jest opłacalne. Zestaw gąsienic firmy AFV Club daje prawie równie dobre gąsienice przy wkładzie pracy według moich szacunków trzy razy mniejszym. Tak czy inaczej w końcu gąsienice są poskładane - wygląda to tak:

 

track03.jpg

 

Na stronę weszło 81 ogniw, a powinno być 80 albo 79 zależnie od źródła w którym się to sprawdza - czyli nie jest źle. Naciągnięcie tych gąsienic nie było proste, ale gdybym dodał jeszcze po jednym ogniwie na stronę, stały by się one bardzo luźne. Niepomalowane odcinki nie są jeszcze przyklejone, na razie trochę to postoi, żeby wszystko się ułożyło. Potem rozłożę je znowu i wezmę się za malowanie. Gąsienice nie są sklejone w kazdym możliwym miejscu, mają jeszcze trochę ruchomości po to, żeby mogły delikatnie obwisać między rolkami podtrzymującymi.

Patrząc na to, jak ciężko było naciągnąć gąsienicę w tej skali, cieszyłem się, że nie musiałem nigdy tego robić 1:1 - jak pomyślę o masie tej stali i gumy to nie zazdroszczę ludziom, który muszą to robić w rzeczywistości.

 

Oprócz gąsienic zabrałem się jeszcze za lemiesz/spychacz. Będzie on wykonany z mini-zestawu firmy Academy. Kiedy go kupiłem, wydawało mi się, że będzie można to zbudować prosto z pudełka. Kiedy jednak zacząłem sprawdzać materiały źródłowe, szybko okazało się, że będzie tu o wiele więcej zabawy!

 

Tak wyglądał lemiesz po sklejeniu dwóch pierwszych dużych części i zaszpachlowaniu szczelin (sporych):

 

blade01.jpg

 

Potem wyciąłęm środkowe żebro wzmacniające (w materiałąch które miałęm ono nie widniało, chociaż pewnie mogło by zostać, występuje wiele różnych wariantów takiego lemiesza), wykonałem uchwyty do lin awaryjnego podnoszenia (z białego polistyrenu i z drutu) a także uchwyty do podnoszenia (z grubego drutu, na górze). Wszystkie ośki, które producent przewidział jako plastikowe wypustki - rozwierciłem i zastąpiłem drutem 1,5 mm, dla większej solidności, ale nie planuję wykonywać lemiesza jako ruchomego:

 

blade02.jpg

 

Teraz pracuję nad błotnikami i nad mocowaniem lemiesza od strony kadłuba - tu się dopiero szykuje zabawa! DSziękuję za uwagę, pozdrawiam i życzę miłęgo dnia

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

 

Wielkie dzięki za komentarz. Cieszę się, że mogłem pomóc. Jeśli nie masz wymagań z najwyższej półki, to gąsienice AFV Club są w porządku - ich wadą jest to, że w każdym ogniwie są dwa ślady po wypychaczach, które trzeba zaszpachlować i wyszlifować, to też trochę zajmuje, ale mniej niż w tych gąsienicach Bronco.

 

Pozdrawiam i życzę miłęgo dnia

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Dzień dobry!

 

Gąsienice są już skończone - wygląda to tak:

 

track04.jpg

 

Zacząłem też prace w następnym obszarze - wieży. Konwersja firmy Perfect Scale Models dostarcza kompletną wieżę do M728 - różni się ona kilkoma istotnymi szczegółami od wieży od M60A1. Są to osie obrotu dla dźwigu, zaślepione otwory od dalmierza a z tyłu wieży masywne obudowy wyciągarki. Wieża jest odlana w dwóch częściach, co pozwala na to, żeby jej wnętrze było puste. Konwersja jest nominalnie przeznaczona do zestawu firmy Academy - żeby ją dopasować do zestawu firmy AFV Club trzeba wykonać kilka przeróbek. Podstawa wieży wymaga pierścienia o większej średnicy - 64 mm - żeby pasowała do kadłuba. Taki pierścień udało się uzyskać obcinając plastikową butelkę od rozpuszczalnika - akurat odpowiedni wymiar! Po wklejeniu go w powiększony otwór sprawa jest załatwiona. Z kolei dopasowanie górnej części wieży do kopułki dowódcy wymagało wklejenia do otworu pierścienia wykonanego z płyty polistyrenowej 1mm. Części teraz prezentują się tak:

 

turret01.jpg

 

W dalszej kolejności trwają prace nad spychaczem, a teraz można też się brać za przyklejanie błotników!

 

Dziękuje za uwagę, pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Krzysiek!

 

Ja już chyba nie potrafię zrobić modelu prosto z pudełka... ( :-( albo :-D )

 

Nie wiem czy już o tym nie wspominałem, ale nie, nie mylisz się, maszyna ma być z Wietnamu - jak to u mnie :-) Myślę nad oznaczeniami jednego z pojazdów 11 ACR (czyli kawalerii pancernej), tzw. Black Horse - tak się ta jednostka nazywała.

 

Dziękuję za komentarz, pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Adam!

 

To prawda, mam. Nawet stworzyłem taką stronę internetową: http://www.vietnam.net.pl

 

Dziękuję za komentarz, pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, wielkie dzięki! Oczywiście, że mnie korciło, chociaż stanowisko ogniowe działa czy haubicy samobieżnej to nie jest taka prosta rzecz do zbudowania - potrzeba sporej wiedzy fachowej. Ale znam kilku artylerzystów, którzy mogli by pomóc... Problemem jest oczywiście czas - a raczej jego niedobory w połączeniu z nadmiarem modeli do zbudowania...

 

Pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Oto następny update - tym razem wziąłem się za budowę błotników. W modelu AFV Club są one bardzo ładne - niektóre części wyglądają nawet lepiej niż detale fototrawione z zestawu Eduarda. Z przodu błotników są w oryginale gumowe fartuchy - te części też mogłem zastąpić częściami fototrawionymi, żeby pokazać jak się gną, ale wybrałem inny sposób - podgrzałem je i uformowałem na gorąco - w ten sposób będą trwalsze. Błotniki pasują dobrze, ale ich montaż jest dość skomplikowany i trzeba trochę najpierw dopasować je na sucho, zanim się je przyklei. Tylna lewa ćwiartka jest montowana osobno - komplikuje to budowę, ale stanowi także znak, że w przyszłości możemy się spodziewać innego zestawu, umożliwiającego budowe czołgu ze spychaczem - wtedy w tym miejscu jest zbiornik płynu hydraulicznego. Ale, dosyć pisania, oto zdjęcia:

 

fender01.jpg

 

fender02.jpg

 

fender03.jpg

 

fender04.jpg

 

Pracowałem też trochę nad wieżą - wnętrze jest pomalowane białym podkładem Tamiya, dwie połówki wieży były klejone na poxipol, a dodatkowo podniosłem wieżę na pierścieniu 0,5mm za pomocą płyty polistyrenowej a potem skorygowałem jej kształt masą milliput. Teraz wygląda to tak:

 

turret02.jpg

 

turret03.jpg

 

Teraz pracuję nad mechanizmem podnoszenia lemiesza. Mam nadzieję, że się podobało - dziękuję za uwagę, pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Trwają prace nad lemieszem i mechanizmem jego podnoszenia. Jak już pisałem, buduję go z zestawu firmy Academy 1390 - M9 Dozer Blade. Zestaw ten przedstawia lemiesz M9 w wersji, która mogła być dołączona do standardowego czołgu M60A1 w sposób umożliwiający ewentualny późniejszy jej demontaż. Dla porządku dodam, że wyżej wspomniany zestaw nie ma zbiornika oleju hydraulicznego (który powinien być zamontowany z tyłu lewego błotnika czołgu) ani przewodów hydraulicznych, które w tej wersji biegną pod dnem czołgu.

W pojeździe M728 sytuacja jest inna - lemiesz jest tu na stałe przyspawany do kadłuba czołgu i w związku z tym jego mocowanie wygląda inaczej. Dlatego musiałem się wziąć za przeróbki.

Zestaw dostarcza płytę, która może być "przykręcona" do przodu kadłuba czołgu i do tej płyty mocuje się resztę elementów mocowania lemiesza:

 

blade07.jpg

 

Z tego elementu odciąłem dwa mocowania i na ich podstawie zacząłem tworzyć części, które potem będą "przyspawane" do kadłuba - mocowanie siłowników hydraulicznych:

 

blade08.jpg

 

Do tego mocowania trzeba też dokleić łożyska górnych ramion lemiesza - które w wypadku łożysk zewnętrznych (górny rząd - z lewej po modyfikacji, z prawej przed) zmodyfikowałem, a w wypadku łożysk wewnętrznych (dolny rząd) zbudowałem od podstaw:

 

blade04.jpg

 

Po przyklejeniu wygląda to tak:

 

blade09.jpg

 

blade10.jpg

 

Lekko zmodyfikowałem górne ramiona lemiesza:

 

blade03.jpg

 

Od podstaw wykonałem też tłoczyska siłowników hydraulicznych - zlutowałem je ze srebrzonego drutu 1,5mm i mosiężnej rurki - bo część z zestawu wydawała mi się zbyt cienka i niestarannie wykonana:

 

blade05.jpg

 

Po zmontowaniu lemiesza i jego ramion wygląda to tak:

 

blade06.jpg

 

Po rozwierceniu otworów części są połączone przy pomocy osiek wykonanych z drutu miedzianego 1,5mm. Po dołożeniu mocowań i siłowników hydraulicznych całość prezentuje się następująco:

 

blade11.jpg

 

blade12.jpg

 

Od podstawy wykonałem jeszcze osłony przewodów hydraulicznych:

 

blade13.jpg

 

Trzeba jeszcze będzie popracować nad osłonami siłowników hydraulicznych - w M728 lemiesz jest umieszczony bliżej kadłuba pojazdu, w związku z tym osłony siłowników mają wycięcia umożliwiające ich pracę bliżej kadłuba - także prace nad lemieszem trwają. Dziękuję za uwagę i mam nadzieję, że Wam się podobało - pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam - wielkie dzięki za komentarz! To porównanie mi się bardzo spodobało

 

A ja zrobiłem te nacięcia w obudowach siłowników hydraulicznych o których pisałem wyżej:

 

blade16.jpg

 

Po lewej części "przed", po prawej po nacięciu. Po próbnym złożeniu całości wygląda to tak:

 

blade14.jpg

 

Czerwona strzałka pokazuje takie sporne miejsce gdzie w niektórych czołgach był wylot pompy do wypompowywania wody z kadłuba - w maszynie z czasów Wietnamu tego raczej nie powinno być - tu byłbym wdzięczny za pomoc, jeżeli ktoś coś wie na ten temat. Za to żółte strzałki pokazują uchwyty, które po złapaniu odpowiednimi hakami zabezpieczały lemiesz w pozycji podniesionej. U mnie w modelu te uchwyty są za daleko od kadłuba. Analiza pokazała, że to dlatego, że lemiesz nie został podniesiony dostatecznie wysoko. Następne zdjęcie wyjaśnia jak to się stało:

 

blade15.jpg

 

W miejscu pokazanym strzałką jest za dużo materiału - trzeba to zeszlifować i wtedy lemiesz pójdzie wyżej. Wtedy zatrzaski zabezpieczające go w górnej pozycji będą mogły mieć właściwy kształt.

 

I to tyle na teraz - dalej pracuję nad lemieszem. Bardzo dziękuję za uwagę, pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Krzysiek - bardzo dziękuję za komentarz i za miłe słowa! Jest tak - jest to dla mnie ważne, żeby pokazać budowaną przeze mnie konstrukcję poprawnie. Boję się, że potem zauważę błędy i będę żałował, że od razu nie zrobiłem tego dobrze.

 

A tymczasem dołożyłem liny na tylnej stronie lemiesza. Liny te służyły do awaryjnego podnoszenia lemiesza w momencie, kiedy uszkodzeniu uległa jego hydraulika. Odbywało się to tak, że liny te zaczepiało się o spinki gąsienic na ich górnym przebiegu i następnie delikatnie cofano czołg. Lemiesz podnosił się, i w górnej pozycji można go było wtedy złapać zaczepami. Moje liny wykonałem używając materiału firmy Eureka XXL o grubości 0,6mm. "Rurki" wykonałem z izolacji przewodu telefonicznego. Prezentuje się to tak:

 

blade17.jpg

 

A ja dalej rzeźbię przy lemieszu - dziękuję za uwagę, pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Dziś mały update - mam na przedniej dolnej płycie kadłuba już wszystkie mocowania potrzebne do zamocowania lemiesza i dodatkowo do tego przesunięte zaczepy do holowania. Wszystkie te części zaopatrzyłem w imitacje spawów wykonane z rozciągniętej ramki wtryskowej. Moja metoda jest taka, że cienki pręt plastikowy moczę przez kilka minut w rozpuszczalniku nitro a potem nakładam go w pożądane miejsce, a następnie przyciskam go raz przy razie czubkiem ostrza skalpela. Efekty są następujące:

 

blade18.jpg

 

Dziękuję za uwagę, pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Dzień dobry!

 

Dużo czasu to zajęło, ale w końcu mam następny update.

 

Krzysiek - dziękuję za komentarz i za miłe słowa - przepraszam, że tak długo nie odpowiadałem.

 

A teraz mój update! W pierwszej kolejności postanowiłem wyposażyć górę przodu kadłuba. jednym z pierwszych detali, nad którymi pracowałem, były pałąki chroniące reflektory. Miałem jeden zestaw części z zestawu żywicznego Perfect Scale Models, a drugi z zestawu lemiesza Academy - oba mi się nie podobały, były zbyt grube a poza tym wydawało mi się, że te z Academy są za wąskie, a te z Perfect Scale za szerokie. W związku z tym postanowiłem sobie je wygiąć z blachy miedzianej. Jako, że jest to skomplikowane gięcie, blachę wyżarzyłęm nad płomieniem, zbudowałem też odpowiedni szablon z patyczka do lodów. Efekt prac jest jednak zaskakująco dobry. Na zdjęciu poniżej żywiczne osłony z Perfect Scale (szare), Academy (na ramce - zielone) i moje, z blachy miedzianej:

 

hull13.jpg

 

Mocowania tych osłon też postanowiłem zbudować od podstaw z cienkiej płyty polistyrenowej - to już było o wiele łatwiejsze. W ogóle okazało się, że prawie wszystkie detale trzeba było zbudować od podstaw - zamocowania haków lemiesza, uchwyt do ich zwalniania, łańcuchy, ich zaczepy (oprócz jednego - tego wokół rączek gaśnicy, który jest z zestawu Perfect Scale), itd. Podniesione podstawy reflektorów to obcięte części z zestawu Academy. Same reflektory z AFV Club są tak ładne, że po prostu trzeba ich użyć. Co ciekawe, w przedniej płycie kadłuba są przygotowane otwory (zaślepione), które idealnie zgrywają się z miejscami w których mocowane są uchwyty na łańcuchy - to chyba jasno wskazuje, że AFV Club planuje kiedyś wypuścić ten model w wersji CEV - pewnie wtedy kiedy ja skończę budować mojego! Ja te otwory wykorzystałem w ten sposób, że do środka kadłuba zaświeciłem latarką, a w tych miejscach, gdzie zobaczyłem prześwity zaznaczyłem ołówkiem ślady, na których potem zamocowałem uchwyty do łańcuchów. Same łańcuchy kupiłem jako tandetną ozdobę w jednym ze sklepów odzieżowych. Po lekkiej obróbce nadały się jak złoto - z drutu dorobiłem jeszcze kilka większych oczek a z plastikowej płyty haki i sprawa była załatwiona. Ale dosyć pisania - oto foty:

 

hull14.jpg

 

hull15.jpg

 

hull16.jpg

 

Przepraszam za to przekrzywione cięgno do podnoszenia haków lemiesza - ten detal jeszcze nie jest ostatecznie przyklejony.

 

Następną rzeczą, za którą się wziąłem, był dźwig. Prosto z pudełka Perfect Scale wyglądał on tak:

 

boom00.jpg

 

Niestety był on lekko krzywy. Proste odcinki rur po prostu wymieniłem na odpowiednie odcinki polistyrenowego pręta 4mm - żeby były naprawdę proste, ale też, żeby w przyszłości się nie wygięły pod wpływem ciepła. Niestety w transporcie uszkodzeniu uległo mocowaie do siłownika hydraulicznego - musiałem to naprawić:

 

boom03.jpg

 

Niektóre inne części z zestawu Perfect Scale też mi się nie podobały - wtedy zastępowałem je albo własnymi (na zdjęciach białe albo srebrne). Teraz dźwig już jest prawie gotowy do zamontowania, braknie jeszcze tylko pojedynczych detali - i wygląda tak:

 

boom01.jpg

 

boom02.jpg

 

W następnej kolejności biorę się za wyposażanie wieży. Dziękuję za uwagę, pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podziwiam od samego początku... Rewelka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurgen - dziękuję, że się zgłosiłeś, zapraszam do dalszego oglądania!

 

Barthass - cieszę się, zrobię co tylko będę mógł, żeby następny odcinek był w miarę szybko!

 

Krzysiek - dziękuję za komplement. Faktem jest, że "perfekt" to on nie jest (ale co jest?), ale cieszę się, że go kupiłem, bo kilka godzin roboty jednak mi oszczędził. Słyszałem, ze na rynku są gorsze. Ja ten zestaw polecam, moim zdaniem ma też wiele zalet, ale podejrzewam, tak jak pisałem, że za jakiś czas firma AFV Club wyda plastikowego CEVa i zrobi się on niepotrzebny.

 

Bardzo dziękuję za komentarze, pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.