tenzan Napisano 3 Lutego 2016 Share Napisano 3 Lutego 2016 Według mnie M6A Seiran to jeden z najciekawszych samolotów, jakie zaprojektowano w trakcie 2 wojny światowej. Nie chodzi o jakieś nowatorskie rozwiązania w samej maszynie, ale o sposób, w jaki miała zostać użyta. Wodnosamolot kamikaze, który miał wystartować z podwodnego lotniskowca aby zaatakować Kanał Panamski. Interesujące, czyż nie? Do listy niekonwencjonalnych posunięć, które miały powstrzymać napierające siły USA, Japończycy dodali projekt budowy gigantycznych „podwodnych lotniskowców”. Jeszcze przed wybuchem wojny, japońskie dowództwo marynarki wojennej uznało, że można zaatakować USA przy pomocy startujących z okrętów podwodnych samolotów. Atak taki miał miejsce w 1942 roku, kiedy to wodnosamolot E14Y Glen zaatakował Zachodnie Wybrzeże USA. Jednakże, zadane straty były praktycznie żadne. Natomiast w styczniu 1942 roku, w pełnej tajemnicy, rozpoczęto prace projektowe nad okrętem oznaczonym jako Toku-Gata Sensuikan (specjalny okręt podwodny). Już w kwietniu przygotowano wstępny projekt. Równocześnie rozpoczęto rozmowy z firmą Aichi, która miała opracować odpowiedni samolot. Podjęto decyzję o budowie 18 ogromnych okrętów podwodnych, mogących przenosić po 2-3 wodnosamoloty. Sądzono, że flotylla podwodnych lotniskowców będzie mogła atakować odległe cele, całkowicie zaskakując obrońców. Jednocześnie pracowano nad wodnosamolotem uderzeniowym. W listopadzie 1943 roku zmontowano pierwsze prototypy nowoczesnego wodnosamolotu bombowego M6A1 Seiran. Japończycy mieli spore doświadczenie w budowie wodnosamolotów bazujących na okrętach podwodnych, jednakże czymś innym było wyprodukowanie maszyny zdolnej do przenoszenia bomby lub torpedy, w dodatku szybkiej (marynarka japońska żądała prędkości 556 km/h) i mogącej wystartować z katapulty okrętu podwodnego, przy okazji mieszcząc się w wodoszczelnym hangarze o ograniczonych rozmiarach. Jednakże firma Aichi wywiązała się z postawionego przed nią zadania bardzo dobrze. Powstały samolot M6A Seiran był zdolny do przeniesienia bomby lub torpedy o masie ponad 800 kg, rozwijał prędkość 440 km/h, mając przy tym dopracowaną aerodynamikę, możliwość zmagazynowania w hangarze okrętu podwodnego. Dodatkowo, po wynurzeniu przygotowanie go do startu miało zająć około 6-7 minut. Samolot ten bazował na okrętach Sen Toku. Rozpoczęły one próby na przełomie 1944 i 1945 roku. Były przy tym niezwykłym osiągnięciem konstruktorów japońskich. Przekrój kadłuba miał kształt „ósemki położonej na boku”, co pozwalało optymalnie rozmieścić urządzenia i wyposażenie. Olbrzymie okręty (wyporność nawodna ponad 5,200 ton), o ogromnym zasięgu (teoretycznie mogły opłynąć kulę ziemską bez uzupełnienia paliwa), wyposażono w wszelkie dostępne nowinki techniczne, jakie posiadali Japończycy. Otrzymały one radary, chrapy, a także inne rozwiązania. Przykładowo, ogromne Sen Toku były dobrze widoczne dla radaru, a Japończycy doświadczyli już skuteczności tego narzędzia walki i byli świadomi zagrożenia. Stąd też próby okrycia ich specjalną powłoką, mającą zminimalizować szanse na wykrycie. Z drugiej strony, kadłub okrętu szczelnie wypełniały instalacje i urządzenia techniczne, a udogodnienia załogi były minimalne. Dla 191 osób załogi przygotowano jedną toaletę, a zapasy słodkiej wody były ograniczone. W trakcie rejsu nikt nie brał prysznica, nie prał ubrań, ani nie mył zębów. Początkowo planowano wykorzystać te okręty oraz bazujące na nich wodnosamoloty do uderzenia na Kanał Panamski. Okręty miały podpłynąć w rejon Kanału Panamskiego, a bazujące na nich Seirany wystartować i dokonać samobójczego ataku na śluzy kanału, utrudniające w ten sposób przerzut sił USA z Atlantyku na Pacyfik. Jednakże pogarszająca się sytuacja militarna spowodowała, że zmieniono cel uderzenia na atol Ulithi, gdzie kotwiczyły amerykańskie lotniskowce. Zanim zrealizowano ten desperacki plan, wojna dobiegła końca. Krótki filmik o Sen Toku: https://www.youtube.com/watch?v=99jz8NgXaXw Tu filmik po japońsku, ale wiadomo o co biega: Przejdźmy do modelu. Zaopatrzyłem się w zestaw Tamiya, w skali 1:48, do tego blaszka: Zacząłem, cóż za niespodziewajka, od kokpitu. W instrukcji stoi, że ma mieć kolor szary. Zdjęcia tymczasem mówią coś innego. Zielony lub coś zbliżonego do aotake. Sporo dumałem nad właściwym doborem barwy, ale w końcu zdecydowałem się na aotake jako kolor bazowy. Do tego kilka elementów w interior green. Najpierw pokryłem wnętrze Seirana kolorem srebrnym: Potem rozcieńczonym aotake własnej roboty, wedle przepisu Tamiya z modelu J1N Gekko. Kolejny krok to część na zielono, suchy pędzel, następnie lekki wash, potem lekko przymatowiłem lakierem bezbarwnym: Wzbogaciłem kokpit imitacją drutologii, do tego fotele i cała reszta: Potem kadłub i skrzydła: Jak do tej pory wszystko pasuje na 100%. Nie wiem, czy aby Japończycy nie posiadają jakiejś magicznej formuły na spasowanie ich modeli? Jak do tej pory sama przyjemność lepienia. C.D.N. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M.A.V. Napisano 3 Lutego 2016 Share Napisano 3 Lutego 2016 Super ci wychodzi Wszystko pasuje jak lego bo to Tamka - bubli nie wypuszcza Dodam tylko że ta "ósemkowa" konstrukcja Sen Toku była właśnie ze względu na stacjonowanie samolotów. Okręt miał podwójny kadłub sztywny w układzie katamarana ze względu na stateczność i dzielność morską. Standardowe rozwiązanie gdzie na kadłubie był hangar z samolotami a nad nim duży kiosk powodował że jednostka w położeniu nawodnym szybko "kładła się na bok" bo środek ciężkości był za wysoko. Gdzieś czytałem że Japończycy nawet zbudowali kilkumetrowy model do testów stateczności. Sorry za offtop ale postanowiłem dodać bo to rzeczywiście spora ciekawostka - następnymi okrętami opartymi na podobnym założeniu były dopiero sowieckie SSBNy p.941 (Typhoon) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skikut87 Napisano 5 Lutego 2016 Share Napisano 5 Lutego 2016 Świetnie ta całość wygląda, a w dodatku ten kolor wnętrza aż zachęca by kupić jakiegoś skośnego i go zrobić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Panzer Machine Napisano 11 Marca 2016 Share Napisano 11 Marca 2016 Bardzo ładny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tenzan Napisano 12 Września 2018 Autor Share Napisano 12 Września 2018 Ruszamy dalej z M6A - acz po sporej przerwie. Seiran zmontowany, tzn. posklejany płatowiec oraz pływaki. Tradycyjnie, po wyszlifowaniu spoin i niedoróbek (pomimo stosowania zasady "3 razy przymierz, raz przyklej", na pływakach linie podziału blach nie do końca się zeszły), położyłem podkład białego Surfacera 1000. Biały podkład dałem celowo. Następnie, preshadnig - w kolorze czerwonym. Jako, że pozostała mi nadwyżka farby pomarańczowej, uznałem, że ten kolor też może mieć zastosowanie w malowaniu tego samolotu, toteż podkład czerwony pod pomarańczowy, wydał mi się zasadny. Kolejnym krokiem było położenie koloru pomarańczowego - na próbę tylko dolne powierzchnie. Kładłem dosyć rzadką farbę, kilka warstw. Efekt mnie zadowolił, acz trzeba będzie położyć jeszcze warstwę. W międzyczasie zająłem się też wózkiem transportowym. Złożony "na sucho" i pociągnięty Surfacerem 1200: Malowanie: Wózek potraktuje lekkim washem i następnie zmatowię, ale to może w kolejnej odsłonie relacji. C.D.N. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dziuba Napisano 12 Września 2018 Share Napisano 12 Września 2018 Ja sobie tylko tak usiądę i popatrzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Xmen Napisano 13 Września 2018 Share Napisano 13 Września 2018 Kapitalnie się zapowiada.Ciekawy sposób z tym czerwonym.Mógłby kolega szerzej opisać malowanie wózka? Zasiadam i będę pilnie obserwował bo trochę tych "Japończyków" czeka na swoją kolej w magazynku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Thalgonis Napisano 13 Września 2018 Share Napisano 13 Września 2018 Pozazdrościć opanowania warsztatu modelarzowi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MIRO Napisano 13 Września 2018 Share Napisano 13 Września 2018 Drewienko pierwsza klasa! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BRAVO112 Napisano 14 Września 2018 Share Napisano 14 Września 2018 Dla mnie bomba a Taki wozek to bym sobie nawet do ogrodka kupil... Pierwsza klasa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tenzan Napisano 25 Września 2018 Autor Share Napisano 25 Września 2018 Hmmm - aż się zarumieniłem (niczym niewinna panienka słysząca brzydkie słowo) czytając pochlebne komentarze. Pozazdrościć opanowania warsztatu modelarzowi Bez przesady, na forum są tacy wymiatacze, którym mógłbym co najwyżej buty - pardon - aerograf wyczyścić. Kapitalnie się zapowiada.Ciekawy sposób z tym czerwonym.Mógłby kolega szerzej opisać malowanie wózka? Wózek - malowanie dosyć czasochłonne, przynajmniej dla mnie. Kolor części metolowych to czerwień z niewielką domieszką czerni, potem suchy pędzel. Drewno - przyznam się, że nie robiłem imitacji drewna wcześniej. Na podkład nałożyłem kolor bazowy w postaci Tamiya Wooden Deck Tan. Następnie suchy pędzel z kolorami - pomarańcz (minimalna ilość), jasny brąz i Dark Earth RAF. Następnie, zabezpieczyłem to matowym bezbarwnym, a następnie przejechałem całość imitacji drewna mocno rozcieńczonym kolorem bazowym (aby rozjaśnić całość). W sumie to wszystko. Jeżeli chodzi o czerwony podkład. Planuję zrobić samolot w tym malowaniu: W rzeczywistości, kiedy Amerykanie go odkryli, był dużo bardziej zdemolowany, ale wykonanie w stanie poniżej, przekracza moje możliwości: W każdym razie, uznałem, że na pomarańczowy kolor, którym pomalowano prototyp, naniesiono zieloną farbę. Jednolity, taki fabrycznie nowy, pomarańcz, nie pasuje do tego samolotu, toteż należało nieco zróżnicować kolor. Do pomarańczowego pasuje czerwony, nie czarny. Czarny wyglądałby karykaturalnie. Pozdrawiam obserwujących warsztat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mariucha Napisano 25 Września 2018 Share Napisano 25 Września 2018 Wnętrze niebieskie, obicia pomarańczowe... Super. Przyglądam się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tenzan Napisano 14 Marca 2019 Autor Share Napisano 14 Marca 2019 (edytowane) Powoli do przodu, powoli... Seiran przybrał pomarańczowy kolor, nałożyłem kalkomanie (część z zestawu, część to pozostałości po D4Y Judy - na zdjęciach Hinomaru skrzydłowe bardziej pasowały do Judy niż do zestawowych). Dodałem też przetarcia lakieru: Wykoncypowałem, że zielony kolor położono na prototypowe pomarańczowe malowanie, dlatego też wcześniej dałem kalki. Potem je zabezpieczyłem: Następnie nałożyłem warstwę specyfiku Worn Effect oraz zielony Tamiya XF-11 J.N. Green. Zielony celowo kładłem niestarannie, niczym personel naziemny nanoszący pośpiesznie kamuflaż, do tego kiepskiej jakości farbę. Chodziło mi o uzyskanie lekkich prześwitów, niedociągnięć, itp. Potem szczoteczka do zębów, wykałaczka, pędzel o twardym włosiu i robienie odprysków. W kilku miejscach dałem kolor aluminium. Taka modelarska partyzantka - poniżej efekt: Potem poskładałem wszystko do kupy i Serian wreszcie stanął na wózku: Teraz wash, jakieś filtry, pasy identyfikacyjne, drobiazgi i możemy powolutku myśleć o zakończeniu budowy. Ale to za czas jakiś. C.D.N. Edytowane 14 Marca 2019 przez tenzan 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tenzan Napisano 28 Maja 2020 Autor Share Napisano 28 Maja 2020 Jakiś czas temu model wzbogacił się o pozostałe detale plus dwie figurki. Zapraszam do galerii: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.