Skocz do zawartości

Wakamiya Farman MF.11 1/700 Niko Model


Slaw_21

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień Dobry,

 

Model jednego z pierwszych japońskich okrętów lotniczych jakim był Wakamiya to ostatni z żywicznych modeli zrobionych przez mnie w ubiegłych latach, który chciałbym pokazać w Galerii (wcześniej były to Fuso, USS Terror i USS Kearsarge).

Tym razem, pierwszy raz miałem do czynienia z modelem jednostki handlowej, co prawda zaadaptowanej do roli wojennej ale mimo to statku (ex Lethington) z wszystkimi jego cechami konstrukcji.

Scenka z wodowaniem samolotu Farman MF.11 oparta jest z grubsza na jednej z nielicznych fotografii Wakamiya dostępnych w internecie.

 

Malowanie aerografem - Tamiya Kure Grey, pędzel – AK Wooden Deck

Woda na bazie folii aluminiowej, malowana aerografem + Still water AK

 

Podobnie jak przy innych modelach będę wdzięczny za wszelkie uwagi pomocne przy dalszych pracach.

 

z serdecznymi pozdrowieniami dla wszystkich

Sławek

 

1_DSC03203.jpg

2_DSC03210.jpg

3_DSC03211.jpg

DSC03204.jpg

DSC03205.jpg

DSC03206.jpg

DSC03207.jpg

DSC03209.jpg

DSC03212.jpg

DSC03213.jpg

DSC03214.jpg

DSC03215.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, chudyhunter napisał:

Jeśli chodzi o model, to się nie wypowiem :)

rozumiem 🙂

 

32 minuty temu, chudyhunter napisał:

Jeśli chodzi o wodę, to niestety wodą na folii aluminiowej nie jest dobrym pomysłem. Wygląda jak folia aluminiowa. Musisz przetestować inne metody wykonania wody :D

 

Dzięki za sugestię, na razie próbuję ogarnąć jako tako budowę samych okrętów, próbując z przedstawicielami różnych klas. Woda to dla mnie rzecz dużo bardziej na przyszłość.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym modelu też widać trochę miejsc, w których dzieją się niefajne rzeczy z nierówną powierzchnią, przede wszystkim między pasami poszycia na burtach, a także na stewie dziobowej 😕 niemniej model jak każdy Japończyk bardzo mi się podoba, chyba wyszedł najlepiej z całej żywicznej gromadki :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, chudyhunter napisał:

Ogólnie model jest spoko, ale chyba malujesz za gęstą farbą :) A co do wody, to ćwicz, próbuj różnych metod, technik, specyfików :)

Dzięki. Albo farba albo miejscami niedopracowana przeze mnie powierzchnia żywicy. Na to już będę zwracał uwagę, zresztą przy jednym z poprzednich modeli już mi na to wskazano.

Co do wody to próbowałem już trochę z masami plastycznymi, papierem akwarelowym itp. ale to jeszcze pewnie dużo czasu minie za nim coś z tego będzie. Jak oglądam perfekcyjnie zrobioną morską dioramkę to zawsze bardziej moją uwagę przyciąga w pierwszej kolejności właśnie woda potem dopiero okręt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, filipsg napisał:

Na tym modelu też widać trochę miejsc, w których dzieją się niefajne rzeczy z nierówną powierzchnią, przede wszystkim między pasami poszycia na burtach, a także na stewie dziobowej 😕 niemniej model jak każdy Japończyk bardzo mi się podoba, chyba wyszedł najlepiej z całej żywicznej gromadki :D 

Dzięki za sympatyczne słowa.

O nierównościach właśnie przed chwilą napisałem. Teraz będę tego już pilnował :glupek: (chyba że będzie gładziutki plastik). A co ciekawe to Wakamiya z tej pokazanej na Forum żywicznej gromadki była pierwsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktura modelu o której piszesz z pewnością wynika również z tego, że nie do końca dobrze przygotowałeś powierzchnie. No ale to już sam stwierdziłeś :) Osobiście nie przepadam za żywicą. Zanim zacząłem z nią pracować, już mi coś w niej nie pasowało, ale wydawało mi się to zwyczajnym uprzedzeniem. Fuyuzuki  nad którym teraz siedzę jest pierwszą żywicą z jaką mam styczność. Nie ma tragedii, ale jednak moje uprzedzenia się potwierdziły. Żywica wymaga zdecydowanie więcej pracy niż plastik. 

Jeśli chodzi o wodę, to sam widzisz. Metod jest od groma, ale sam musisz wybrać taką jaką najbardziej Ci odpowiada i daje najlepszy efekt. Ja nadal szukam odpowiedniej metody :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, chudyhunter napisał:

Faktura modelu o której piszesz z pewnością wynika również z tego, że nie do końca dobrze przygotowałeś powierzchnie. No ale to już sam stwierdziłeś :) Osobiście nie przepadam za żywicą. Zanim zacząłem z nią pracować, już mi coś w niej nie pasowało, ale wydawało mi się to zwyczajnym uprzedzeniem. Fuyuzuki  nad którym teraz siedzę jest pierwszą żywicą z jaką mam styczność. Nie ma tragedii, ale jednak moje uprzedzenia się potwierdziły. Żywica wymaga zdecydowanie więcej pracy niż plastik. 

Jeśli chodzi o wodę, to sam widzisz. Metod jest od groma, ale sam musisz wybrać taką jaką najbardziej Ci odpowiada i daje najlepszy efekt. Ja nadal szukam odpowiedniej metody :)

Ja się tym bawię dopiero od paru lat. Próbowałem żywicznym okrętów z Niko Model, Kombriga i Choroszy Modelbud, w sumie 6, z czego 4 są tu na Forum. Żywica każdego z producentów inaczej zachowywała się pod nożykiem, inaczej przy kładzeniu farby (podkładu z aerografu, przy czym inaczej nie znaczy że źle), miały też różną powierzchnię itd. Rzeczywiście inny świat niż plastik, który zresztą też przecież bywa różny. No i samo klejenie, przy plastiku jestem w stanie pewne małe niezgodności "nadszpachlować" samym klejem rozpuszczając minimalnie plastik tu już nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje klimaty - więc okręcik jak najbardziej na plus   :super:

Ja to bym jeszcze dodał, że to przecież pierwszy okręt lotniczy pod banderą IJN, więc tym bardziej wart uwagi -  jakby nie patrzeć taki protoplasta Shinano    :haha:

Edytowane przez M.A.V.
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo fajny model, ładny detal - szczególnie jeśli się weźmie pod uwagę, że ma długość zaledwie siedmiu złotych :D

 

o niedociągnięciach koledzy już wspomnieli  - jedynie co bym jeszcze dodał od siebie to inny kolor izolatorów na olinowaniu.

One były wykonane z ceramiki i były najczęściej białe - lub białawe.... a po za tym biały ładnie odbija od szarości i czerni modelu i daje "ten smaczek" ...

A jeśli już miałbym być marudny to malowanie łodzi "nie stroi" w przepisami Cesarskiej Marynarki Wojennej 😉 ale to naprawdę drobny detal.

 

ogólnie - bardzo mi się podoba !! :super::super:

Edytowane przez blacman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, blacman napisał:

bardzo fajny model, ładny detal - szczególnie jeśli się weźmie pod uwagę, że ma długość zaledwie siedmiu złotych :D

 

o niedociągnięciach koledzy już wspomnieli  - jedynie co bym jeszcze dodał od siebie to inny kolor izolatorów na olinowaniu.

One były wykonane z ceramiki i były najczęściej białe - lub białawe.... a po za tym biały ładnie odbija od szarości i czerni modelu i daje "ten smaczek" ...

A jeśli już miałbym być marudny to malowanie łodzi "nie stroi" w przepisami Cesarskiej Marynarki Wojennej 😉 ale to naprawdę drobny detal.

 

ogólnie - bardzo mi się podoba !! :super::super:

 

Dzięki za sympatyczne słowa, przede wszystkim jednak za uwagi, na których mi właśnie zależy. Także wszystkim, od których dostałem je przy tym i innych modelach. Część z tych rzeczy to takie, na które bym sam nie zwrócił w ogóle uwagi. Dbałość o zgodność historyczną różnych detali to dla mnie na razie dalszy etap. W każdym razie dobrze wiedzieć już pewne rzeczy na przyszłość.

 

Przy okazji pytanie o druciki. Przy różnych modelach do elementów, które trudno by było zrobić z elastycznych nici (odciągi kominów czy żurawików, szlupbelki, niektóre krótkie linki itp.) używałem drutu mosiężnego różnej grubości (tak jak są dostępne teraz w sklepach modelarskich czy z częściami do elektroniki), rzadziej miedzianego (obydwa malowane podkładem w różnych odcieniach szarości). Czy są jeszcze inne, które bardziej do tego się nadają (i w ogóle do olinowania)? Miedź jest bardzo miękka, łatwo potem coś powyginać, mosiądz w dłuższych odcinkach trudno uzyskać prosty.

 

PS. Co do złotówki, to szkoda że takie modele nie kosztują tyle złotówek co mają długości. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Slaw_21 napisał:

Przy okazji pytanie o druciki. Przy różnych modelach do elementów, które trudno by było zrobić z elastycznych nici (odciągi kominów czy żurawików, szlupbelki, niektóre krótkie linki itp.) używałem drutu mosiężnego różnej grubości (tak jak są dostępne teraz w sklepach modelarskich czy z częściami do elektroniki), rzadziej miedzianego (obydwa malowane podkładem w różnych odcieniach szarości). Czy są jeszcze inne, które bardziej do tego się nadają (i w ogóle do olinowania)? Miedź jest bardzo miękka, łatwo potem coś powyginać, mosiądz w dłuższych odcinkach trudno uzyskać prosty.

Ja osobiście zawsze polecam drucik molibdenowo-wanadowy. Jeśli masz go w wersji prostej - do kupienia na shelfoddity - i jeśli lubisz pracować z drutem przy olinowaniu to w zasadzie problem olinowania masz rozwiązany :)

Drut miedziany się nie nadaje, mosiężny też powinien być OK - też jest w miarę sztywny. Robiłem olinowanie z drutu mosiężnego 0,1mmm i jest bardzo fajny i przyjemny. Nie pracowałem na cieńszym więc nie wiem. Natomiast całość olinowania na modelach wykonuje z drutu 0,06mm. Daje mi poczucie kontroli nad kształtem i dodatkowo wzmacnia strukturalnie konstrukcje masztów (jest mocowany bez wstępnego napinania i zwiększa sztywność układu).

 

EDIT:

Tu masz wątek na ten temat

 

 

Edytowane przez blacman
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Jarekk napisał:

A jak z malowaniem tych drucików?

aero,

maluję je przed montażem - wcześniej rozpinając na dwóch gwoździach (odległość ustawiam na orientacyjną największą potrzebną długość modułu).  Wcześniej dobrze odtłuszczam acetonem (też aero pod maksymalnym ciśnieniem)
W czasie montażu oczywiście pojawiają się odpryski, które niweluję "podpryśnięciem" aero z bliska na niskim ciśnieniu lub pędzelkiem retuszerskim z rzadką farbą.
Ja maluję na szaro - ale tu są różne szkoły i pomysły.

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.