jacmin Napisano 21 Stycznia Share Napisano 21 Stycznia Witam! Od dawna nosiłem się z zamiarem wykonania tego modelu, ale trochę nie pasowało mi to, co dostępne było na rynku. Aż w końcu Academy wydało dawno oczekiwany model i mogłem spokojnie zabrać się do dzieła. Wyszedłem od następującego zestawu: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 21 Stycznia Autor Share Napisano 21 Stycznia (edytowane) Uzupełniłem blaszkami Eduarda (wnętrze i zewnętrze), zestawem Black Dog (otwarty silnik i luki awioniki), Zestawami Res Kit (rotor, fotele, koła, sonda do tankowania i filtry wlotów powietrza) + to co wykonałem później sam. Edytowane Wtorek o 08:43 przez jacmin 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bikernytzu Napisano 21 Stycznia Share Napisano 21 Stycznia (edytowane) Cieszy mnie widok Pana warsztatu Panie Jacku! Bardzo fajnie ,ze podzieli sie Pan swoja praca .Z pewnością będzie co oglądać, zasiadam ,podgladam , Kibicuje! Edytowane 21 Stycznia przez Bikernytzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitrandir Napisano 21 Stycznia Share Napisano 21 Stycznia Zgodzę się z kolegą... Bardzo ciekawy temat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 21 Stycznia Autor Share Napisano 21 Stycznia (edytowane) Już na początku musiałem zdecydować co tak naprawdę finalnie chcę zrobić. Każdy, kto interesuje się wojną wietnamską wie, że helikoptery te były w zdecydowanej większości używane do ratowania zestrzelonych amerykańskich pilotów, bardzo często z terytorium Wietnamu Północnego. Jednak najbardziej spektakularnym przypadkiem była operacja Ivory Coast zwana również Rajdem na Son Tay. Operacja ta miała na celu odbicie amerykańskich jeńców z północnowietnamskiego obozu jenieckiego w Son Tay, położonego niedaleko Hanoi. W rajdzie tym, oprócz wielu innych maszyn, brało udział 5 helikopterów HH-53C i jeden HH-3E. I właśnie jednego z tej piątki, a konkretnie helikopter o kryptonimie Apple 4 postanowiłem wykonać. Z góry przepraszam za nieregularne posty, ale czas mam bardzo ograniczony a chcę w miarę dokładnie opisać budowę i kwestie historyczne z nią związane. Czemu akurat Apple4? Zwykle w literaturze wszyscy rozpisują się na temat maszyn o kryptonimach Banana 1, Apple 1 i Apple 2. Apple 4 i Apple 5 miały zadania wspomagające i nie lądowały w bezpośredniej bliskości obozu. Miały za zadanie podjęcie jeńców w przypadku gdyby ich liczba przekroczyła szacowaną przez wywiad. Finalnie okazało się, że jeńców w obozie nie było (zostali kilka miesięcy wcześniej przeniesieni do innego obozu) a Apple 4 i Apple 5 podczas odwrotu uratowały załogę F-105G kryptonim Firebird5 zestrzeloną podczas wspierania akcji. To były jedyne 2 osoby fizycznie uratowane tego dnia. Napotkałem podczas budowy wiele problemów natury technicznej, historycznej i innych, z którymi z racji bardzo skąpych informacji na temat tej maszyny nie byłem w stanie sam sobie poradzić. Dlatego zwróciłem się do stowarzyszenia zrzeszającego byłych członków rajdu. I tu gorąco zachęcam wszystkich do korzystania z doświadczeń i wiedzy weteranów! Ci ludzie swoje w życiu przeszli i mają bezcenną wiedzę, którą w zdecydowanej większości bardzo chętnie się dzielą. W moim przypadku nie było inaczej. Zostałem skontaktowany ze PJ i jednocześnie tylnym strzelcem pokładowym z Apple 4. Gość odsłużył 4 tury bojowe w Wietnamie, głównie w 40th ARRS w bazie Udorn w Tajlandii. W kwietniu skończy 80 lat ale umysł ma ostry jak brzytwa, wszystko pamięta i do tego jest niesamowicie sympatyczny, wyrozumiały (możecie sobie wyobrazić ile pytań mu zadałem - na wszystkie odpowiedział) i bez niego nie zaprezentowałbym nawet połowy z tego co mogę Wam pokazać. Jestem Mu za to niesamowicie wdzięczny i dlatego postanowiłem wykonać model Apple 4, na którym leciał w czasie rajdu. Edytowane Wtorek o 08:44 przez jacmin 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 21 Stycznia Autor Share Napisano 21 Stycznia Wracając do modelu. Academy sprzedaje nam wersję D. Czym to zewnętrznie różni się od C? Ano praktycznie niczym. Wersja D nie miała sondy do tankowania w powietrzu, ale w pudełku ją znajdziemy. Zresztą i tak zastąpię ją żywiczną od Res Kit. Czyli zestaw Academy nadaje się wyśmienicie. Co innego dodatki. Tu było trochę problemów. Przede wszystkim blaszki Eduarda przeznaczone były do wersji E która nieco się różniła. Trzeba było uważnie wybierać z nich tylko to co udało się potwierdzić dokumentacją zdjęciową. Co do zestawu Black Dog silników i awioniki to przeznaczony był dla modelu Italerii w którym gondole silników są nieco mniejsze niż w Academy. Trzeba było prawą gondolę ciąć i przeginać do wymiaru lewej. Uzupełniłem je też filtrami powietrza Res Kit. Sporo szpachlowania jak widać. Z lewą nie było tyle pracy choć trzeba było dopasować na styku z kadłubem. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robertas Napisano 21 Stycznia Share Napisano 21 Stycznia Academy pakuje model Fujimi. Więc trzeba orientować na Fujimi przy kupnie drobiazgów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 21 Stycznia Autor Share Napisano 21 Stycznia Kolejną decyzją do podjęcia było to, czy pokazać wnętrze czy nie. Po prawdzie po zamknięciu połówek kadłuba niewiele jest widać, ale ja w takich przypadkach stosuję podświetlenie led zarówno w kabinie pilotów jak i w ładowni. Wobec powyższego trzeba było usunąć szczątkowe fabryczne żebrowanie a połówki oszlifować i poszpachlować. Teraz przyszedł czas na trasowanie żeberek kadłuba. Ja pomagam sobie zwykle szablonem ze starych ramek fototrawów. Następnie wykonałem wzorcowe żeberka ( 2 typy, bo na podsufitce jest uskok), formę silikonową i odlałem potrzebną ilość, montując je zgodnie z dokumentacją zdjęciową. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 21 Stycznia Autor Share Napisano 21 Stycznia Jednocześnie powycinałem wszystkie imitacje siatek, zastępując je fototrawionymi. Po wklejeniu pomalowanych wnęk awioniki uzupełniłem wnętrze brakującymi elementami wykonanymi z drutu, cyny, fototrawów i pasków polistyrenowych. 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bikernytzu Napisano 21 Stycznia Share Napisano 21 Stycznia Wyśmienita robota! Opis historyczny także robi robotę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rudy0007 Napisano 21 Stycznia Share Napisano 21 Stycznia Gruby temat. Zasiadam i oglądam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 21 Stycznia Autor Share Napisano 21 Stycznia O ile żebrowanie kadłuba udało mi się odtworzyć dość wiernie to sufit niestety jest zgniłym kompromisem. Wziąłem tu pod uwagę swoje skromne możliwości i nie porywałem się z motyką na słońce. Prawidłowo powinienem to zrobić tak, że żeberka lewej i prawej strony kadłuba "spotkają się" pod sufitem, ale bałem się, że to nie wyjdzie i będą problemy przy składaniu połówek kadłuba. Do tego dochodziły problemy z instalacją oświetlenia. Postanowiłem ten detal wykonać jako "nakładkę". Takie drobne ustępstwo widziane gdzieś w necie u innych, robiących wnętrze. W ten sposób będzie mi to łatwiej ogarnąć. Wnętrze wkleję w prawą połówkę kadłuba, sufit też, polutuję diody kabiny z tymi z ładowni i wyprowadzonymi do "psiej budy" (tak załoga nazywała fragment kadłuba nad ładownią a przed przekładnią główną) przewodami, które pod pokładem idą w stronę rampy i przez nią, w miejscu styku z podłożem wejdą w podstawkę modelu. Na koniec po wklejeniu reszty wyposażenia domknę lewą połówką. Przyszedł czas na malowanie. Kabina pilotów była matowo-czarna. Oczywiście w 1/72 czysta czerń wyglądałaby zbyt "ostro", dlatego złamałem ją odrobiną bieli. Ładownia miała kolor jasnoszary i tu założyłem, że ta szarość zostanie przyciemniona przez wash z olejnej artystycznej umbry palonej. Wyszło to tak: I fotele z Res Kit: 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robertas Napisano 21 Stycznia Share Napisano 21 Stycznia Przepraszam, ale tu kolegę chcialbym poprawic . Kabina pilotów też była szara, jak i deska z zegarkami. Na czarno zaczęli malować tylko w 1979 roku, jak zaczęli używać okulary nocnego widzenia. Kolor dobrze widac na zdjeciach . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 21 Stycznia Autor Share Napisano 21 Stycznia (edytowane) I jako się rzekło olejny wash. Skąd ten kolor? Z powodu czerwonego pyłu wszechobecnego w amerykańskich bazach w azji południowo-wschodniej. Tamte tereny są bogate w czerwonawą, laterytową, drobnoziarnistą glinkę. Jak wyglądało zakładanie takiej bazy? Najpierw karczowano co się dało. Potem do akcji wchodziły buldożery D7 lub D9 w zależności od rozmachu. Zdzierały wszystko do gołej ziemi. Na tym budowano pasy betonowe lub ze stalowych mat prefabrykowanych + pozostałą infrastrukturę. Pomiędzy tym całym dobrem prześwitywały fragmenty terenu pokryte rzeczoną glinką. Ponieważ jej ziarna były bardzo drobne to każdy podmuch wiatru czy wirników porywał to dziadostwo i roznosił po całej bazie. Była dosłownie wszędzie i potrafiła zapychać turbiny helikopterów. Stąd filtry na wlotach HH-53C które były standardowym wyposażeniem tych helikopterów w Wietnamie. Znajomy opisał mi, że pył był w każdym praktycznie zakamarku helikoptera. Na podłodze, we wręgach, na desce przyrządów, na siedzeniach. Wszędzie. Stąd wybór koloru. Starałem się nie przesadzić bo to w końcu 1/72. Edytowane 23 Stycznia przez jacmin 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M.A.V. Napisano 21 Stycznia Share Napisano 21 Stycznia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 21 Stycznia Autor Share Napisano 21 Stycznia 2 minuty temu, Robertas napisał: Przepraszam, ale tu kolegę chcialbym poprawic . Kabina pilotów też była szara, jak i deska z zegarkami. Na czarno zaczęli malować tylko w 1979 roku, jak zaczęli używać okulary nocnego widzenia. Kolor dobrze widac na zdjeciach . Dzięki za info. No to mam zagwozdkę. Posiadam zdjęcia z czarną kabiną i szarą deską. Z drugiej strony nie mam pojęcia co to za egzemplarz i gdzie służył, bo te z 40th ARRS na 100% numery na ogonie miały malowane czarną farbą. To udało mi się potwierdzić. Muszę jeszcze podrążyć i ewentualnie poprawić zanim zamknę połówki kadłuba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
barszczo Napisano 21 Stycznia Share Napisano 21 Stycznia Bardzo ładnie to wygląda . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 21 Stycznia Autor Share Napisano 21 Stycznia 32 minuty temu, Robertas napisał: Przepraszam, ale tu kolegę chcialbym poprawic . Kabina pilotów też była szara, jak i deska z zegarkami. Na czarno zaczęli malować tylko w 1979 roku, jak zaczęli używać okulary nocnego widzenia. Kolor dobrze widac na zdjeciach . A ma kolega jakieś dane źródłowe potwierdzające takie malowanie? Ja opierałem się na egzemplarzu z muzeum Fort Worth wyprodukowanym w 67. Tam podłoga jest ewidentnie czarna i boki też. Niestety nie widać na zdjęciach tylnej ścianki. Najlepsze by były zdjęcia z Wietnamu bo to cytowane to raczej nie w tej scenerii. Bardzo byłbym wdzięczny za rozjaśnienie tego tematu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robertas Napisano 21 Stycznia Share Napisano 21 Stycznia Właśnie, museum. Nie możemy patrzeć na 1967 rok. Do tego jak trafił do museum on służył kupę lat . Mysle ze w czasie służby bil nie raz przemalowany. Kiedy trafił do muzeum, wątpię czy go należyte restaurowano. Z praktyki wiem że nie można wierzyć muzealnym . Poszukam u siebie materiał, napisze. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bikernytzu Napisano 21 Stycznia Share Napisano 21 Stycznia Robertas, nie ukrywam , że przydalo by się trochę zdjęć hydrauliki w kabinie (na własne potrzeby). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pmroczko Napisano 21 Stycznia Share Napisano 21 Stycznia Cześć Jacku! Miło widzieć, że znowu coś budujesz! Wnętrze Ci tak dobrze wychodzi, że jak kiedyś się zabiorę za mój model tego śmigłowca, to będę musiał się ostro starać, żeby równie dobrze to wyszło... Jak go skończysz, to może miałbyś ochotę też go rzucić na moją starą stronkę? Życzę powodzenia w dalszych pracach i pozdrawiam Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 22 Stycznia Autor Share Napisano 22 Stycznia 16 godzin temu, Robertas napisał: Właśnie, museum. Nie możemy patrzeć na 1967 rok. Do tego jak trafił do museum on służył kupę lat . Mysle ze w czasie służby bil nie raz przemalowany. Kiedy trafił do muzeum, wątpię czy go należyte restaurowano. Z praktyki wiem że nie można wierzyć muzealnym . Poszukam u siebie materiał, napisze. I tu się z kolegą Robertasem całkowicie zgadzam. Widziałem w muzeach w Stanach takie gnioty, że aż zęby bolały. Dlatego nigdy nie poprzestaję na jednym źródle. Spójrzcie proszę na film propagandowy z 40th ARRS a konkretnie na kadry minuty: 6.24-6.31 - widoczna czarna podłoga i czarna ramka oszklenia 6.34-6.36 - widoczna czarna ramka boczna 8.45-8.49 - widoczna czarna ramka boczna 8.54-9.02 - widoczna czarna ramka boczna Do tego następujące 2 zdjęcia z 1972 też z 40th ARRS, helikopter 70-1626 ( czyli wyprodukowany w 1970r!) rozbity podczas lądowania. Widoczne ewidentnie czarne wnętrze po usunięciu fotela pilota Jeśli macie jakieś inne zdjęcia, ale takie umiejscowione w czasie, nie wyrwane z kontekstu, to bardzo proszę, podzielcie się! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 22 Stycznia Autor Share Napisano 22 Stycznia 16 godzin temu, pmroczko napisał: Cześć Jacku! Miło widzieć, że znowu coś budujesz! Wnętrze Ci tak dobrze wychodzi, że jak kiedyś się zabiorę za mój model tego śmigłowca, to będę musiał się ostro starać, żeby równie dobrze to wyszło... Jak go skończysz, to może miałbyś ochotę też go rzucić na moją starą stronkę? Życzę powodzenia w dalszych pracach i pozdrawiam Paweł Dzięki Pawle! Oczywiście Twoja stronka ma moje nieustające wsparcie. Proś o co tylko chcesz! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 22 Stycznia Autor Share Napisano 22 Stycznia Wracając do budowy. Ponieważ helikopter pochodzi z 1968r, do służby liniowej trafił późnym latem 1969r a w Rajdzie brał udział 21 listopada 1970r to łatwo policzyć, że intensywnie użytkowany był niecałe półtora roku. Ciekaw byłem jakie ślady eksploatacji powinny być widoczne w środku i na zewnątrz. Zapytałem o to swojego znajomego. Odpowiedział, że 40th ARRS była jednostką pod każdym względem elitarną. Oprócz najnowszego sprzętu i znakomitych załóg, mieli też doskonałych mechaników. Bardzo dbali o swoje ptaki. Niedopuszczalne były jakiekolwiek ślady rdzy. Ze względu na braki oryginalnych farb mogły być widoczne punktowe różnice kolorów w naprawianych fragmentach poszycia (na przynitowywanych "łatkach" w miejscach postrzału). We wnętrzu były widoczne otarcia podłogi, szczególnie w okolicy drzwi, wejścia do kokpitu, przy zasobnikach z amunicją, na rampie i przy stanowisku działa nr 1 (lewe okno), również do żółtego podkładu. No i ten wszechobecny pył. Na początku próbowałem to zrobić płynem do chippingu ale nie szło mi. Ostatecznie zrobiłem to pędzlem i pigmentami: 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bikernytzu Napisano 22 Stycznia Share Napisano 22 Stycznia Świetnie, realistycznie to wygląda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.