Skocz do zawartości

FM-2 Wildcat Mk.VI - Eduard 1:48


barszczo

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, greatgonzo napisał:

A te wywody do czego się sprowadzają?

Trochę uogólniłem bo chodzi o propozycje w instrukcji, czyli kolor spodu. Akademicką dysputę z BM znam. Gdzieś widziałem też budowę Martleta z tym wnętrzem w Sky. Wygląda to ładnie, ale chyba jednak przemaluję, minuta roboty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale na co pomalujesz? I z jakiego powodu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Moses napisał:

Ale na co pomalujesz? I z jakiego powodu?

Szary, tak jak w maszynach US Navy. Golenie i drobne elementy podwozia, i tak mają być częściowo w tym kolorze. Też się biłem z myślą dlaczego Brytol miałby tam być w kolorze Sky? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ale po wejsciu 3 kolorowego kamo, to wnętrze było białe. Gdy w Sea Blue, to był w seablue. Wiec jeżeli robili dla brytoli i nakładali kamuflaż to czemu miało by zrobić inaczej?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Wildcatach mamy trzy strefy malowania wnętrza z przodu. Okapotowanie silnika (do ściany ogniowej), przedział dostępu do osprzętu silnika (za ścianą ogniową) i wnęka koła, sprowadzająca się do wcięcia w kadłubie. Tylko ta ostania była obowiązkowo malowana  na kolor spodu. Malowanie pozostałych elementów (i ich odpowiedników w innych samolotach) na kolor kamuflażu jest jedną z wnętrzarskich legend i w zasadzie dotyczy tylko czasów malowania Blue Gray/Light Gray. Później działy się różne rzeczy. Np. w przypadku trzykolorowych FM-1 okapotowanie silnika było Light Grey. Przestrzeń za silnikiem Light Grey we wszystkich FM. Z tradycyjnymi w takich razach zastrzeżeniami.

Problem pojawia się z samolotami dla FAA. Chodzi o to, że malowanie wg wytycznych z Brytanii skończyło się wraz z przystąpieniem USA do wojny i uruchomieniem programu Lend-Lease. Wcześniej Wielka Brytania była po prostu klientem wytwórni lotniczej, który miał życzenia i za nie  płacił. Teraz klientem/zamawiającym był już rząd federalny Stanów Zjednoczonych. Beneficjenci programu L-L mogli uzgadniać swoje oczekiwania, ale nie mogli ich po prostu narzucać i GB nie była tu wyjątkiem. A z praktyki, także  innych wytwórni widzimy, że generalnie przestrzenie wnętrza samolotów nie podlegały zmianom, gdy samoloty miały trafić do Brytyjczyków. Owszem delegaci Brytanii wciąż próbowali ugrywać coś w wytwórniach i czasem im się to udawało, ale śmiem twierdzić, że to w przypadkach, gdy podążanie za ich oczekiwaniami było logistycznie uzasadnione. Na tym można by coś zbudować, ale wiadomo też, że już na wyspach zdarzało się, że przemalowywano MAPowskimi farbami całe samoloty dostarczone w uzgodnionym przez JAC brytyjskim malowaniu. Czy tak było w przypadku Wildcatów - nie wiem. Ani co  przy tej, hipotetycznej, okazji działoby się z wnętrzem Wildcatów. Jednak przemalowywanie przestrzeni za silnikiem wydaje mi się w tym przypadku wyjątkowo kłopotliwe, ze względu na specyfikę podwozia tego myśliwca. Ale też może mi się wydawać... .

  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.