Skocz do zawartości

Ansaldo Balilla (1/48 Techmod)


TAW

Rekomendowane odpowiedzi

W ostatniej galerii galerii ktoś wspomniał żeby było więcej szmatopłatów, ktoś inny że fajnie się robi drewniany kadłub, a ja się dałem podpuścić no i witam w nowym warsztacie :) 

0.jpg

Szukałem więc modelu, który będzie miał drewniany kadłub i skrzydło z płótna. Najlepiej żeby się jeszcze dało zrobić z szachownicą i wybór padł na bardzo zasłużony dla polskiej awiacji piękny samolot Ansaldo Balilla. W skali 1/48 panuje duopol na ten model - rynkiem dzielą się Karaya (żywica) i Techmod (plastik). Na żywicy się nie znam to wziąłem Techmod.

 

Pierwszy post tego warsztatu nie będzie budowlany a raczej inboxowo-refleksyjny bo na tym forum to będzie pierwszy warsztat z tego zestawu.

Mamy więc model o rynkowej wartości około 200 zł wydany w 2024 roku i pod tym kątem będę pisał to co będę pisał. Zaczynamy od plastiku, bardzo dziwnego plastiku, bardzo cienkiego plastiku prześwitującego pod światło, szarego z domieszką jakby jakiegoś metalicznego pigmentu. W sumie dwie ramki.

Cienki tak, że w niektórych miejscach nawet dziurawy (tutaj żadnych otworów nie powinno być). 

1.jpg

 

Z wyrafinowaną powierzchnią wnętrza.

2.jpg

 

A tu, gdzie fajnie byłoby mieć otwory w wywietrznikach ich nie ma.

3.jpg

4.jpg

 

I cała reszta misternego detalu.

5.jpg

6.jpg

7.jpg

 

Ogólnie nie urywa, nawet bardzo nie urywa. Całość trochę ratują części drukowane, które jakby z innego zestawu. Głównie detale wnętrza kabiny, koła szprychowe, okucia zastrzałów, element konstrukcyjny owiewki (bo nie została zrobiona z przezroczystego plastiku), chłodnica, karabiny i rury wydechowe, które są przewidziane do montażu do pokrywy silnika więc  bezpośrednio do silnika się nie nadadzą bo będą za krótkie. Szkoda, że w nowoczesnym modelu za 200 nie ma choćby maleńkiej blaszki np z pasami bezpieczeństwa. Ogólnie wygląda na to, że będzie co robić przy tym modelu :banan:

8.jpg

 

Mały plus oczywiście za polskie malowanie. Mały, bo A1 miały u nas znacznie ciekawsze malowania. Tutaj mamy tylko wersję "przejściową z ziemi włoskiej do polski" czyli zamalowane znaki włoskie z dodaną szachownicą.

9.jpg

Jest jak najbardziej poprawne merytorycznie, ale można było dodać "bociana" albo "kosyniera" i odpowiednie do nich numery - w końcu dla Karayi takie zrobili. Ale może za dużo wymagam jak na model za 200 zł.

 

I tu mam do Was ogromną prośbę - Jeśli komuś po skończonym modelu Karaya zostały kalkomanie, lub wybrał malowanie dla swojego Ansaldo to chętnie odkupię elementy arkusza pozwalające na wykonanie jednego z tych schematów (szachownice niekonieczne bo przypuszczam, że są współdzielone dla obu polskich malowań):

1144587541_Beztytuu.thumb.jpg.0b802c85af99855c8752f84a66d44cbe.jpg

Edytowane przez TAW
  • Like 9
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny samolot i znów chętnie będę obserwował warsztat, choć jak widzę ten inbox to aż mnie odrzuca… wiem, że to osobiste preferencje, ale zdecydowanie polecam jednak skalę 1/32 do szmatopłatów. To są tak małe samoloty (piszę o myśliwcach nie bombowcach 😉), że w 1/32 mają rozmiary podobne do późniejszych w 1/48 🙂 a możliwości waloryzacji więcej. W 1/32 masz piękną Ballilę Aviattica (perfekcyjna żywica), aczkolwiek tylko z rynku wtórnego w wysokich cenach, oraz niedawno wydany Lukgraph w druku 3D. Myślę że z tym ostatnim zestawem będziesz miał dużo więcej zabawy i satysfakcji niż z tym mydłem. Tak czy inaczej obserwuję 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Widziałem zrobione Balille Aviattica i z resztą ściągnąłem sobie ich instrukcję bo produkt mają opracowany w każdym detalu. Tak jak i Lukgraph to arcydzieła, które może i są warte swojej ceny ale dla przeciętnego sklejacza ponad 1000 za model to bardzo poważny wydatek. A zrobić sobie z tego jakąś kolekcję to już w ogóle. 1/48 też dają radę oczywiście z zachowaniem proporcji do premium 1/32 i takie Eduardy czy Rodeny za 100 zł dają całkiem przyzwoitą jakość czy CSM, który już droższy, ale produkt wyraźnie lepszy. Jest w czym wybierać w tej skali, ale niestety Balilli jeszcze nikt porządnie nie zrobił. A cena tego Techmodu do jakości to już nie wiem skąd się wzięła. Choć kupiłem w dobrej promocji to miałbym za to dwa bardzo przyzwoite Eduardy. A tak to będę miał walkę i sam jestem ciekawy co mi z tego wyjdzie. Oby tylko jakoś się to składało i ogólną geometrię trzymało bo z detalem to już widać jak jest.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki @Albatros. Materiałów zgromadziłem tyle, że i tak większości szczegółów nie będę w stanie wprowadzić w życie, a z silnikiem to nie wiem czy się będę mocował. Sam się jeszcze muszę zastanowić co i jak w tym modelu będzie do poprawy. Ale bardzo dziękuję za chęć pomocy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już wszyscy się wygodnie rozsiedli to zaczynam.

Pierwszy krok przy tym modelu to obróbka kadłuba po zewnętrznej stronie. Na pierwszy ogień poszły okrągłe klapki. Producent oferuje je jako wypukłe z ryglami wystającymi po obu stronach.

a.jpg

 

Jak pokazuje zdjęcie odrestaurowanego egzemplarza klapki powinny być na na równi z resztą kadłuba, a rygle powinny wystawać poza obrys klapki tylko z jednej strony. Zdjęcia archiwalne też to potwierdzają.

b.jpg

 

Trzeba było zeszlifować fabryczny detal i wyskrobać okręgi rysikiem, a następnie dodać rygle z plastikowego profilu. Wywierciłem też wywietrzniki komory sinika, które były odlane jako ślepe.

c.jpg

 

Potem zająłem się odtworzeniem linii łączenia poszczególnych paneli sklejki i nitowaniem przybijaniem gwoździ według planów Aviattica.

d.jpg

 

Wiem, że działanie kontrowersyjne ze względu na skalę, ale skoro model ubogi w detal, to aż chcę mu to ponad miarę wynagrodzić. Swoją drogą ciekawe ile ważyły same gwoździe na tych drewnianych samolotach... Całość działań zapuściłem kontrolnie Panelinerem Tamki.

e.jpg

 

To samo trzeba będzie jeszcze zrobić na grzbiecie i brzuszku, ale to dopiero po połączeniu kadłuba w jedną całość i szlifowaniu szpachli. Najpierw trzeba będzie się jednak zająć wnętrznościami. 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Jak na ten moment prace przy kokpicie skończone, połówki kadłuba zamknięte. Starałem się wzorować na zdjęciach z renowacji samolotu przeprowadzonej we Włoszech:

rek.jpg

 

Zacząłem od dodania elementów drewnianej konstrukcji na burtach kokpitu z profili hipsowych. Te, które były odlane były bardzo słabo widoczne a ich krawędzie bardzo rozmyte.

dzialy.jpg

 

Następnie wziąłem się za poprawienie tekstury skórzanego zagłówka. Jak widać na górnym zdjęciu był on całkiem gładki a zdjęcia z rekonstrukcji wskazują, że lubił się marszczyć. Za pomocą masy dwuskładnikowej i zabiegów malarskich udało się wydobyć trochę więcej życia z tego elementu, który będzie bardzo dobrze widoczny.

oparcie.jpg

 

Poza dodaniem od siebie paru kabelków i pasów bezpieczeństwa do fotela wykonanych z taśmy malarskiej wg instrukcji Aviattica nie trzeba było moim zdaniem nic dodawać. Kokpit jest w tym modelu całkiem dobrze zdetalowany bo większość elementów stanowią wydruki 3D. Przed zamknięciem wyglądało to tak.

1.jpg

 

2.jpg

 

3.jpg

 

Części powiedzmy pasowały do siebie jako-tako, trzeba było trochę uwagi ale tragedii też nie było. Potem nastąpiło domknięcie kadłuba, ale wcześniejsze przymiarki na sucho wskazywały, że wnętrze trzeba też obrobić po bokach żeby kadłub się zamknął. No i się zamknął za pomocą dosyć dużej ilości CA i wygląda to teraz tak.

kokpit.jpg

 

Oczywiście trzeba to będzie teraz zaszpachlować, oszlifować i odtworzyć linie podziału sklejki i gwoździe. Nie wklejałem na razie KMów na miejsce bo jeżeli uda sięodpowiednio zdetalować silnik i otworzyć pokrywy to i tak trzeba będzie pójść w aftermarkety.

 

Przy okazji, kiedy miałem wyciągnięty aerograf chciałem zobaczyć jaki efekt drewna daje malowanie z szablonu bo chciałbym uniknąć kalkowania. Wycięty fragment kontrolny odpowiada rozmiarom fragmentu samolotu do którego go przyłożyłem.

e.jpg

 

Myślę, że na styk mieści się w skali. Jak myślicie, ujdzie takie drewno czy nie?

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmyślałem czy waloryzować silnik i zrobić go widocznym, jednak spasowanie jego drewnianego stelaża wyszło dosyć słabo ze ściankami kadłuba i ostatecznie odpuściłem bo kiedy upgradeowany sinik by mi się jakoś nie zmieścił lub stałby na drodze KMu to bym się wściekł. Zatem pokrywa będzie zamknięta i trzeba się było zająć jej sklejeniem. Składała się z dwóch połówek a po jej złożeniu trochę nie pasowała do kadłuba - między pokrywą a drewnianym kadłubem zrobił się spory schodek. Z drugiej strony też choć mniej widoczny.

prz.jpg

 

Trzeba się było tym zająć, więc nadrzuciłem w tych miejscach trochę szpachli i zeszlifowałem na wymiar. Poza tym po obejrzeniu zdjęć referencyjnych okazało się, że sporo detalu na niej brakuje. Linie podziałowe, dziury na zaczepy do kadłuba, klapki inspekcyjne i wywietrzniki po lewej stronie przy rurach wydechowych.

ref.jpg

 

Jak umiałem, tak dorobiłem brakujące rzeczy i wyrysowałem rysikiem zagłębienia za wywietrznikami żeby miał się gdzie zebrać wash udający otwory w tym miejscu. Całość sprawdzona panelinerem Tamki. Wyszło tak (choć trochę brudno bo paneliner powżerał mi się też w okolice linii podziałowych):

z1.jpg

 

Lekka korekta kształtu tego elementu za pomocą szpachlówki przyniosła zadowalający efekt - nie ma uskoku między osłoną o kadłubem i wygląda to teraz jakby oba były z tego samego zestawu 😉 

z2.jpg

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezła rzeźba...

Ale jeśli dociągniesz do końca, efekt zapewne będzie piorunujący. 

Fajne są patenty, które na bieżąco pozwalają ocenić efekt doróbek, czy szlifowania. Myślę tu o wspomnianym przez Ciebie panelinerze. Ja od jakiegoś czasu stosuje srebrny/metaliczny marker akrylowy, który również bardzo fajnie się sprawdza w takiej roli.

 

Z czego dorabiałeś imitację zawiasów na grzbiecie?

Edytowane przez socjo1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Dzięki Socjo. Na tym modelu można się rzeczywiście uczyć rzemiosła lub jak kto woli "hartować stal"... A ten marker to co to za cudo - podeślesz linka? Jedziesz nim powierzchniowo (nie zostawia smug) czy tylko małe fragmentu obszaru? Rzeczywiście dobrze mieć takie coś do kontroli pracy na bieżąco bo rozkładanie i składanie sprzętu do aero to kupa roboty. Wcześniej stosowałem podkład One Shot bo jest dosyć dobrze rozcieńczony, nie zostawia smug i ma dobry skurcz ale z biegiem lat mocno zgęstniał i stracił kluczowe właściwości do tej roli przy zastosowaniu pędzla. Teraz to już tylko Paneliner mi został.

A zawiasy to okrągły pręcik 0,3 mm przyklejony i pocięty czeską żyletką czyli lekko zmodyfikowany patent z pancerki do spawania.

Edytowane przez TAW
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nazywa się to AK Real Colors Markers. Do różnych detali sprawdzają się bardzo przyjemnie. Rzeczywiście, smug w zasadzie nie zostawiają. Mam ich kilka w magazynku. Coż więcej o nich powiedzieć? Chyba ze 7 zł kosztują za sztukę, najlepiej sobie ze 2-3 kupić i popróbować. Ostatnio nimi malowałem bardzo cienkie metalowe linki których użyłem w "Osie" jako olinowania (wcześniej zanurzałem stalową linkę w metal primerze),też do punktowych "highlitów" na podkładzie. W 1/72 jakieś kółeczka, kokpity smiało można nimi malować. Zajrzyj sobie do mojego warsztatu Osy/Władysławowa w szutniczych, tam pokazuję to, o czym tu piszę. 

 

Pozdrawiam, Michał

 

 

  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Napisano (edytowane)

Żeby zamknąć temat kadłuba trzeba się było udać na spód. Tam odtworzyłem trochę detalu na dolnej pokrywie silnika - podzielenie jej na dwie części i dodanie zawiasu oraz otworów na zaczepy. Dodałem też okucia z przodu i pogłębiłem miejsca za wywietrznikami żeby miał się gdzie zebrać wash. Potem dodanie gwoździ i okrągłej klapki na reszcie powierzchni brzuszka. Szpachlowałem przezroczystym klejem CA więc może wyglądać na nieobrobione łączenie kadłuba, ale pod światło wydaje się OK. Ostatecznie podkład wszystko pokaże.

sp%C3%B3d.jpg


Na górze też trzeba było trochę popracować. Pierwsza sprawa to łączenie wsporników baldachimu z kadłubem. W modelu przewidziane jest ich doklejenie po bokach kadłuba, a w rzeczywistości ich obrys chował się w kadłubie cały. Miejsca pod nimi posiadały jeszcze półkoliste okucia. Będę się starał odtworzyć ten efekt - pogłębiłem miejsca styku wsporników z kadłubem i trochę je podniosłem bo zwiększając kąt miedzy nimi a kadłubem obniżę wysokość osadzenia górnego płata. Montując je wyżej prawdopodobnie uda mi się to zniwelować. Miejsca łączenia trzeba będzie jeszcze delikatnie zaszpachlować lub wstawić okucia z polistyrenu - to się zobaczy. Ale i tak prawdopodobnie będzie trzeba zmniejszyć objętość samych wsporników w miejscu łączenia żeby nie wystawały za obrys kadłuba. Wszystko trochę skomplikowane w opisie ale na dalszych etapach  będzie lepiej wiadomo o co mi chodzi - oby się tylko udało.

wsporniki.jpg

 

Bardzo toporny i ślepy wlot powietrza zastąpiłem rozwierconym okrągłym prętem polistyrenowym bo w rzeczywistości ten element był bezceremonialnie wystawioną na zewnątrz rurą. Spasowanie atrapy chłodnicy z resztą wymagało dorobienia wstawki z polistyreny i zaszpachlowaniu jej na gładko - to ten mały biały punkcik na styku atrapy chłodnicy, kadłuba i pokrywy silnika. Dodatkowo dorobiłem okucia na samym początku kadłuba, które w każdym modelu Balilli były malowane na czarno.

ch%C5%82odnica.jpg

 

Ostatnią rzeczą do zdetalizowania była okolica kabiny pilota. Dodałem metalowe okucie za fotelem pilota (jest za grube - cieńszego nie dałem rady dosztukować, ale jest) i wyrzeźbiłem skurzane obicie z przodu z masy dwuskładnikowej i pręcika 0.3. Sprawdzone szarym podkładem.

obicie.jpg

 

Jak nadarzy się okazja to sam kadłub jest gotowy do malowania, ale najpierw pasowałoby zgrać geometrię podwozia jeszcze na niemalowanym.

Edytowane przez TAW
  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dawało mi to spokoju więc musiałem zamknąć już sprawę spasowania podwozia, żeby móc wyczekiwać okazji na wyciągnięcie aerografu. I w tym aspekcie model mnie pozytywnie zaskoczył - nawet luźno przyłożone do kadłuba podwozie dobrze pasuje i w wystarczającym stopniu trzyma geometrię (plastelinka służy jedynie jako rozpórka dla tylnej pary nóżek). Oby tak samo było z mocowaniem górnego płata.

k1.jpg

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.