Skocz do zawartości

SZD-9 bis Bocian 1E 1:48


Observer

Rekomendowane odpowiedzi

Jako, że sezon szybowcowy zaczyna wchodzić na obroty postanowiłem, że zrobię coś "na czasie", a wybór padł na żywicznego "Bociana" firmy Ardpol.

Co prawda moja przygoda z szybowcami szybko się skończyła, ale bardzo dobrze wspominam czas spędzony w aeroklubach. Swoje pierwsze kroki stawiałem właśnie na "Bocianie". Zauważyłem, że Ci którzy mieli okazję się na nim szkolić, mają zwykle duży sentyment do tego szybowca, o czym świadczy chociażby fakt istnienia wątków z modelami "Boćka" właśnie (laminatów próżno szukać). Ano właśnie, jest to jedna z ostatnich już konstrukcji drewnianych, na których wciąż odbywa się loty. Liczy sobie już chyba ok 50 lat! (Innym takim zabytkiem jest jeszcze "Pirat", z którym też miałem do czynienia) Opis konstrukcji sobie daruję, ponieważ wszelkie informacje można łatwo znaleźć w internecie.

Jeśli chodzi o sam model to nie pamiętam, kiedy ostatnio tak dobrze się bawiłem/relaksowałem przy budowie. Kilka elementów zrobiłem sam(głównie w kokpicie, ale nie tylko), ponieważ żal mi było odpuszczać pewnych rzeczy (musiały się pojawić uchwyty do dźwigania ogona, kto dźwigał ten wie, że ten element jest bardzo istotny i zapada w pamięć już po jednym dniu spędzonym na lotnisku ) Przy budowie przypomniały się jeszcze poranne pucowania szybowca, stąd na krawędzi natarcia takie"coś" co w zamyśle miało odwzorować zmasakrowane robactwo.

To tyle słowem wstępu, zapraszam do galerii.

1.jpg

2.jpg

3.jpg

4.jpg

5.jpg

6.jpg

7.jpg

8.jpg

9.jpg

10.jpg

11.jpg

12.jpg

13.jpg

14.jpg

15.jpg

16.jpg

17.jpg

 

A tu parka. Ten drugi to wcześniejsza wersja "Bociana" w fikcyjnym, symbolicznym, złotym malowaniu.

18.jpg

19.jpg

 

Do pełni szczęścia brakuje mi już tylko JAKa-12 w tej skali, ale chyba nie ma takiego modelu do kupienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz absolutną rację, ale pasy są z blaszki i po prostu nie da rady ich zapiąć na drążku. Trochę więc jest niekonsekwencji z mojej strony. Lepiej byłoby ster wysokości właściwie wychylić do dołu...trudno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro się nie da to trudno. To egzemplarz, na którym latałeś, bo swojego zrobię w takim oznakowaniu. Swoją drogą to "mój" Bocian lata do dziś. Poluję jeszcze na Muchę 100, standardkę (Mucha Standard) to trzeba będzie samemu wystrugać tak jak i Pirata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, to egzemplarz całkowicie fikcyjny. Numery ma dokładnie takie jak na pudełku z modelem. Zrezygnowałem z odwzorowania konkretnego egzemplarza, ponieważ nie umiem wykonać kalkomanii na własną rękę. Nie chodzi mi o same numery, ponieważ producent daje na kalkach wszystkie cyfry i można zrobić numery jakie się komu podobają, ale na stateczniku musiałbym zrobić logo aeroklubu, no i umieścić zakaz wykonywania akrobacji.

Sam schemat malowania jest jednak taki jak na szybowcu, z którym miałem styczność. Elementy dorabiałem również na podstawie wspomnień i zdjęć, także nie jest to fikcja. Tak więc brakuje logo i przekreślonego A.

Mam nadzieję, że jak skończysz Muchę lub Pirata to pochwalisz się w galerii. Mam wrażenie, że ta kategoria w modelarstwie umiera. Może też dlatego, że dobrych modeli brak. Ardpol daje radę, ale niewielu decyduje się na zakup żywicznego modelu szybowca (może to kwestia ceny zestawu). Na konkursach modelarskich jak przeglądam klasy, to też nie bardzo widać szybowców. W Inowrocławiu wiem, że była taka klasa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny model - także szkoliłem się na Boćku "E" , dawne dzieje, ale wspomienia piękne. Te gały przy limuzynie ucznia rzeczywiście ciut przesadzone (co jest o tyle dziwne, że uchwyt wyczepu masz doskonały).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest to egzemplarz fikcyjny w latach 80 -tych ten Bociek latał w Aeroklubie śląskim.

Dzięki za info. Świadczy to bardzo dobrze o producencie modelu.

 

No to muszę się chyba odnieść do uchwytów, gdyż wielu forumowiczów zwróciło na to uwagę. Tak, są za duże, ale naprawdę nie mogłem znaleźć mniejszych kulek (albo zabrakło wyobraźni skąd je wytrzasnąć). Uchwyty zrobiłem z wyciągniętych kulek z wisiorka od nieśmiertelników. Po prostu nic innego nie przyszło mi do głowy. Zaatakowałem oczywiście płeć piękną o jakieś koraliki, ale były jeszcze większe.

Przy elementach dorabianych zawsze pojawia się problem skali. Uchwyt od wyczepu powstał natomiast ze starych niewykorzystanych elementów fototrawionych i tutaj faktycznie wymiar jest ok. Ale jakby się przyjrzeć uchwytom od trymera, to mimo iż ledwo dało się to złapać pensetą, to jaby to przenieść na rzeczywistość okazałoby się, że jest pewnie kilka centymetrów za długi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładny szybowiec sam go składałem ale te gałki na kabince trohe za grube ale poza tym extra.

Ja gałki robiłem z drutu i maczałem jego koniec w farbie i po ilus razach miałem gałkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajny model. Myślę, że bez kompleksów możesz go postawić w Inowrocławiu. Sentyment tym większy, że to na takim szybowcu odbyłem mój jeden jedyny lot szybowcem jako pasażer oczywiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odbyłem mój jeden jedyny lot szybowcem

I nie skusiłeś się potem na coś więcej, jakiś kursik . Niestety brutalna prawda jest taka, że to jednak drogi sport jest (o samolotach nawet nie wspomnę).

Jak będę w kraju, to do Inowrocławia się przejadę, bo jestem bardzo ciekaw atmosfery jaka panuje na spotkaniu modelarskim połączonym z imprezą. Zresztą ostatnio było podobno sporo forumowiczów, kilka prac nawet rozpoznałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!

 

Super model! Szybowców u nas nie ma zbyt wielu, a więc tym bardziej ciekawy temat Model fajnie sklejony i pomalowany. Podstawka i wiadro z gąbką również na plus.

 

Szybownictwo to moje niespełnione marzenie... Wybrałem inną dyscyplinę sportu i teraz jestem trochę za ciężki do szybowca Mam nadzieję, że na starość uda mi się jeszcze spróbować

 

Pozdrawiam Ipkinss

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Ja zrobiłem dokładnie ten egzemplarz na którym wykonałem pierwszy samodzielny lot, do tej pory pamiętam każdą sekundę tego lotu

 

Zrezygnowałem z odwzorowania konkretnego egzemplarza, ponieważ nie umiem wykonać kalkomanii na własną rękę. Nie chodzi mi o same numery, ponieważ producent daje na kalkach wszystkie cyfry i można zrobić numery jakie się komu podobają, ale na stateczniku musiałbym zrobić logo aeroklubu, no i umieścić zakaz wykonywania akrobacji.

 

Zobacz tu viewtopic.php?t=5135&postdays=0&postorder=asc&highlight=bocian&start=0

 

jeśli potrzebujesz mogę Ci wydrukować łączenie ze znaczkiem SZD, szkoda że nie napisałeś wcześniej.

 

A i jeszcze jedno, dlaczego gałki dźwigni otwierania/zrzutu owiewki są takie grube?

 

Ale generalnie model super no i temat godny pochwały.

Niedługo wrzucę fotki do galerii bo wreszcie skończyłem swojego boćka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli potrzebujesz mogę Ci wydrukować łączenie ze znaczkiem SZD, szkoda że nie napisałeś wcześniej.

Teraz nie bardzo mam czas na poprawki. Faktycznie szkoda, że nie zdecydowałem się wcześniej, aby Cię "zaczepić". Kiedy pracowałem nad modelem, przejrzałem forum i trafiłem na Twój wątek . Zresztą, mówiąc na wstępie o sentymencie do tego szybowca, miałem na myśli m.in. Twój wątek i Kolegi slimasa. Jakoś jednak nie chciałem zawracać głowy moimi problemami.

A i jeszcze jedno, dlaczego gałki dźwigni otwierania/zrzutu owiewki są takie grube?

No i co ja mam Ci odpowiedzieć , może zabrakło pomysłu po prostu...Temat uchwytów przewija sie cały czas na str.1, problem został omówiony i następnym razem postaram się poprawić ten element.

Niedługo wrzucę fotki do galerii bo wreszcie skończyłem swojego boćka

Dawaj, dawaj... z chęcią zobaczę zdjęcia kolejnego "Boćka".Tym bardziej, że Twój będzie charakterystyczny. Jeszcze Kolega imt wrzuci jakiegoś "drewniaka" i trochę rozrusza się temat szybowcowy . Przed końcem roku chciałbym jeszcze zrobić Juniora lub Jantara...zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 years later...

Piękny model! Miło mi poinformować, że TEN Bociek (rocznik 1975) nadal lata. Sam na nim nabiłem w zeszłym roku kilka godzin. Został wyremontowany dwa lata tamu i przez dwa sezony latał w Aeroklubie Śląskim w Katowicach. W tym roku został sprzedany do Aeroklubu Ostrowskiego i od tego sezonu na lotnisku w Michałkowie będzie cierpliwie szkolił młodych. Tutaj jest jego zdjęcie zaraz po remoncie jeszcze przed oklejeniem:

b933a3ff9442533dc7ad2651904daae5.jpg

 

Ponieważ producentem modelu (firma Ardpol) jest nasz kolega z aeroklubu, więc na początku zeszłego roku, okleiliśmy go folią uzyskaną przez odpowiednie powiększenie wektorowej wersji kalkomanii z tego właśnie modelu. Tak więc to chyba pierwszy przypadek, kiedy prawdziwy szybowiec dostał malowanie na wzór modelu plastikowego Niestety nie mam zdjęcia oklejonego szybowca.

 

A co do kosztów latania - po szkoleniu podstawowym nie są aż tak wysokie, jak się wydaje. przy rocznym budżecie ok. 3 tys. zł można się już sporo nalatać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.