Skocz do zawartości

Zabawa w stylu vintage, czyli FROG Novo 1/72


Banny

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Chciałbym w tym wątku zaprezentować ... kolekcję modeli FROG/Novo, którą zamierzam sukcesywnie wykonywać.

 

Zestawy Novo leżały sobie zapomniane w piwnicy od jakichś 15 lat, czekając aż ktoś litościwie wyniesie je na śmietnik. Ale tak z rok temu zainteresowałem się ponownie modelarstwem i odnalazłem wielką reklamówkę wypchaną po brzegi tymi modelami! To było coś jak sentymentalna niespodzianka od świętego Mikołaja. Do niczego się już raczej nie przyda, ale pooglądać miło...

 

Tutaj dygresja dla młodszego grona modelarzy na temat firmy FROG. To brytyjska firma z długimi tradycjami, przez wiele, wiele lat konkurująca z Airfixem o dominację na rynku modeli plastikowych. W latach 70-ych ubiegłego wieku pojawił się Matchbox i raczkujące firmy japońskie, co zachwiało pozycją FROGa. Firma upadła, a większość form na początku lat 80-ych przejęło radzieckie NOVO, masowo tłukąc modele zarówno na eksport (w kolorowym pudełku z kalkomaniami) jak i na złakniony modeli rynek wewnętrzny (zazwyczaj w folii, czasem w ohydnym tekturowym pudełku z karykaturą samolotu, bez kalkomanii oczywiście).

 

W Polsce akurat trwał kryzys lat 80-ych i dostępność modeli była znikoma. W czasie gierkowskiego boomu, w połowie lat 70-ych CSH sprowadziła sporo zachodnich modeli, co bardzo rozwinęło modelarskie hobby w Polsce, ale wraz z kryzysem źródło dewiz wyschło, a zdobycie "zachodniego" modelu graniczyło z cudem. Wtedy właśnie pojawiło się światełko w tunelu w postaci masy ciekawych modeli rzuconych na sowiecki rynek. Kwitła "bratnia" wymiana między modelarzami, a przy okazji pobytu w ZSRR czasem udało się napotkać te modele w sklepie. Były w śmiesznych cenach, ja kupowałem od razu po 5 danego typu, a później wymieniałem się dzięki Klubowi Iskra. To taki dział ogłoszeń w Skrzydaltej Polsce, internetu wtedy nie było, ani tym bardziej serwisów aukcyjnych heh.

 

Wracając do współczesności. Z masy modeli wyciągnąłem sobie Barracudę (galeria tutaj: viewtopic.php?t=23655 ), na której chciałem sobie potrenować i przypomnieć techniki modelarskie. Z resztą modeli nie za bardzo wiedziałem co uczynić. A było tego całkiem sporo. Po inwentarycacji okazało się, że ostały mi się:

Frog/Novo F169 DH60G Gipsy Moth

Frog/Novo F170 Northrop P-61A Black Widow

Frog/Novo F182 Lockheed P-38J Lightning

Frog/Novo F183 Republic P-47D Thunderbolt

Frog/Novo F190 Bristol Blenheim B/NF Mk I

Frog/Novo F194 Spitfire XIV + V1

Frog/Novo F199 Vultee Vengeance Mk II

Frog/Novo F200 Gloster Meteor F. Mk.IV

Frog/Novo F203 EE Canberra B(I) Mk. 8/12

Frog/Novo F204 Hawker Hunter FGA 9

Frog/Novo F212 Tempest MK V

Frog/Novo F214 Vickers Wellington Mk Ic

Frog/Novo F217 D.H. Vampire F.B.5/J-28

Frog/Novo F233 Supermarine Spitfire Mk.8/IXc

Frog/Novo F238 Hawker Buccaneer Mk.2A/50

Frog/Novo F245 Grumman F6F-3 Hellcat

Frog/Novo F258 Fairey Swordfish Mk.I

Frog/Novo F262 McDonell-Douglas F-4K/M Phantom

Frog/Novo F266 BAC Lightning F.Mk.6/53

Frog/Novo F272 Hawker Harrier GR.1

Frog/Novo F291 Bristol Beaufighter Mk.XXI

Frog/Novo F328 Hawker Sea Hawk F Mk I

Frog/Novo F339 Martin A-30A Baltimore

Frog/Novo F400 Dassault Mirage III E/O

Frog/Novo F402 SEPECAT Jaguar A.2/T.2

Frog/Novo F415 Bell P-39 Airacobra

 

Jakość tych zestawów jest bardzo słaba jeśli idzie o współczesne modelarskie standardy. Nie tylko jeśli idzie o prymitywizm, ale także widoczne ślady zużycia form. Wykonanie poprawnego modelu z takiego zestawu wymagałoby mnóstwa pracy, a i tak zapewne by ustępował współczesnym produktom zrobionym wprost z pudła.

 

Z drugiej strony... Te modele to kawałek historii modelarstwa. Owszem, niektóre zestawy są nadal do nabycia (np w pudełkach naszego Chematica), ale większość form przepadła albo jest tak zniszczona, że już nigdy się nie pojawią... Dla zainteresowanych, znających trochę rosyjski polecam: http://www.novokits.ru/ .

 

Nostalgia i sentyment zwyciężyły. Postanowiłem nie wyrzucać tych modeli, tylko złożyć (przynajmniej niektóre) wpasowując się w nowy trend modelarstwa nazywanym classic lub vintage. Założyłem sobie, że aby zachować przaśną formę, rozsądek i nie wpakowywać się w zbędne koszty wprowadzam pewne samoograniczenie w wykonaniu.

- NIE poprawiam merytorycznie i nie zmieniam modeli, zachowując ich oryginalny wygląd

- NIE używam żadnych dodatków jak blaszki, żywice itp

- NIE dokupuje kalkomanii, używam głównie dostępne w swoich zasobach, z pozostałości, ścinek itp.

- NIE wykonuję śladów eksploatacyjnych

 

Jeśli idzie o model to...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie mi zbyt przydługawy wstęp!

 

Na pierwszy ogień wybrałem sobie P-47 D Thunderbolt. Na oko model opracowany w drugiej połowie lat 60-ych. Linie podziałowe oczywiście wypukłe, ale dość bogate. Tematu zgodności wymiarowej nie będę poruszał, bo nie o to akurat tutaj chodzi, choć przykładałem do planów i nie jest tragicznie. Zestaw w moim posiadaniu był pozbawiony kalkomanii, a nawet instrukcji montażu. Wypraski były z ohydnego czarnego tworzywa, ze sporą ilością nadlewek. Najgorzej prezentowała się owiewka kabiny. Totalnie nieprzezroczysta. Nie miało to dużego znaczenia, bo w środku i tak nie ma czego oglądać (wnętrze kabiny to tylko podłoga odlana z fotelem i płyta pancerna), ale przetarłem ją papierem ściernym i położyłem clearfix (chyba jednak błyszczący bezbarwny lakier byłby lepszy).

 

Jedynym elementem uzupełnionym przeze mnie w modelu jest płetwa grzbietowa, bo resztki kalkomanii Techmodu jakie miałem dotyczyły P-47M (44-21112, Lt. George Bostwick, 63 FS, 56 FG, 8 AF, Anglia, 1945). Sam zestaw składał się całkiem przyjemnie, choć nieco pracy wymagało usunięcie wszechobecnych śladów zużycia formy. Najpoważniejszą wadą zestawu jest podwozie, zgrubne pokrywy psują wygląd, ale trzymając się wyznaczonych zasad nie poprawiałem tego.

 

Malowanie pędzlem, farbami Revella i Humbrola. Zresztą miałem problem, aby dobrać właściwe kolory, 63 FS miał bardzo nietypowe malowanie. Spód za to potraktowałem sprayem samochodowym. Efekt IMHO całkiem przyjemny. Wykończenie to humbrolowy glass cote na elementy aluminium i dla kontrastu mat Model Mastera na kamuflarz.

 

Cóż... Mój P-47 na pewno ustępuje większości pokazywanych w galerii modeli, ale... praca nad tym zestawem (ku mojemu zaskoczeniu!) sprawiła mi sporo frajdy. Taka sentymentalna wycieczka w przeszłość. Przypuszczam, że w obecnych czasach absolutnie NIKT o zdrowych zmysłach nie brałby się za starego FROGa, mając do dyspozycji tani, łatwo dostępny i niezły jakościowo zestaw Revella. W podobnej cenie można dostać nieco leciwą (ale na pewno lepszą jakościowo od Froga) Hasegawę i Academowską kopię japońskiego produktu. Do tego jest wyśmienita Tamiy'a... Ale mimo wszystko cieszę się, że zrobiłem ten model.

 

P47_1_frog.jpg

 

P47_2_frog.jpg

 

P47_3_frog.jpg

 

P47_4_frog.jpg

 

P47_5_frog.jpg

 

P47_6_frog.jpg

 

P47_7_frog.jpg

 

Jednocześnie z P-47 robiłem także Tempesta. Niewiele mu już brakuje do wykończenia, ale więcej opisze w tym wątku jak tylko uda mi się sfiniszować prace! A zostały w zasadzie naklejki i werniks.

 

tempest_1_frog.jpg

 

tempest_2_frog.jpg

 

Po cichu liczę, że są jacyś zainteresowani modelarstwem vintage i może także wyciągną zakurzone antyki, przystapując do tego niecodziennego mini-projektu?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest temat! Naprawdę ciekawa sprawa. Ach, tez chciałbym na strychu znaleźć takie perełki... Mimo, że to nie moje czasy to sam co nieco nakleiłem tych zestawów. "W spadku" po sąsiedzie został mi Beaufort w słodkim, różowym kolorze plastiku, z koszmarnymi wżerami od starej niepielęgnowanej formy, niczym na leżącym od pięćdziesięciu lat pod wodą pancerniku.

Poza tym na bazar przyjeżdżali swego czasu Rosjanie i sprzedawali za śmieszne pieniądze stare FROG-i. Tata nakleił mi ich sporo- Spitfire XIV i V-1 na charakterystycznej podstawce, Ventura, MiG-21, Boeing 707, Supermarine S-6 czy Hawker Typhoon.

Ostatnio odnowiłem znajomość z Typhoonem i S-6- kupiłem oba, formowane znakiem Chematik'u. Sentymentalna powrót w przeszłość... Typhoon stoi już gotowy na półce, S-6 czeka na kolejkę.

A w foliach z oryginalnym powietrzem z lat 80. czekają Blenheim Mk.I (bardzo ładny zresztą) i Fairey Firefly.

Ha, któż nie kleił tych modeli... Chyba nie ma takich.

A Thunderbolt uchodził kiedyś za najlepszy wymiarowo z bąblastych P-47.

Będę tutaj częstym gościem

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RAV, co do malowań to w tamtych czasach był faktycznie problem jak mówisz. Miałem stos materiałów wyciętych ze Skrzydlatej Polski i próbowałem dopasować jakiś schemat... Często zdarzało mi się wykonywać kalkomanie we własnym zakresie. Zresztą szybko pojawiło sie kilka polskich firm proponujących kalkomanie do tych modeli, raczej przeciętnej jakości, ale wyglądało to lepiej niż samoróbki. Takie były także początki Techmodu, jak pamiętam.

 

Thunderbolt do dziś leży niesklejony... Mam tez P-47D Razorback, który był jeszcze prymitywniejszy - o ile pamiętam, w kabinie miał tylko łebek pilota, a komory podwozia należało sobie samemu wyciąć.

 

Nooooo.... RAV, zapraszam do roboty! Jestem szczególnie ciekawy Razorbacka w wersji vintage! A gdybyś się zdecydował robić Bubletopa to mogę ci sprezentować naklejki UN-M "Dottie Dee" Charlesa McBath'a. Mielibyśmy bliźniacze P-47 z jednej eskadry. I mógłbym porównać twoje wykonanie! Może także kolega brabazon sięgnie po któryś z leżakujących antyków?

 

mam niepotrzebne kalkomanie a raczej ich scinki w skali 1/72.
Dziekuje za ofertę, bardzo fajnie, że ktoś zechciał wesprzeć ten projekt. Info poszlo na PW.

 

Swoją drogą może utworzymy rodzaj klubu wymiany kalek na zasadzie koleżeńskiej? Zazwyczaj pozostają niewykorzystane schematy od innych zestawów. A może być to nieoceniona pomoc dla osób, które wykonują Novo, z reguły pozbawione jakichkolwiek kalkomanii...

 

Spitfire XIV i V-1 na charakterystycznej podstawce
Mnie ten zestaw zawsze kusił, bo akurat wypraski posiadane przeze mnie są w idealnym stanie (co rzadkość u Novo), bez nadlewek, żadnych śladów zużycia formy, owiewka ładna, przezroczysta itp. Na dodatek z lepszego jakościowo tworzywa. Być może mam wersję "eksportową", tym bardziej że instrukcja montażu jest w języku angielskim. A ma ktoś może zbędne kalki do do 14ki???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwoli przypomnienia...

Tutaj dygresja dla młodszego grona modelarzy na temat firmy FROG. To brytyjska firma z długimi tradycjami, przez wiele, wiele lat konkurująca z Airfixem o dominację na rynku modeli plastikowych.

Firma FROG [zawsze dużymi literami, co wiąże się ze sloganem reklamowym FliesRightOfftheGround ] produkowała początkowo (od 1931 roku n.e. ;) ) modele latające, potem zabrała się za wynalazki z plastiku Do dziś wśród przepaków , nie tylko Novo, dostępne są modele FROG - z tego co wiem, bardzo przyzwoity jest Avenger w opakowaniu firmy Academy, ja sam jestem niespecjalnie szczęśliwym posiadaczem OV-1 Mohawk Hasegawy, z którym nie mam śmiałości się zmierzyć (kurczę,nawet w 1/144 Mohawk ma fajniejsze detale, hmmm.. sylwetka samolotu kusi , no i fajne, okolicznościowe kalki Hasa dała, ale ceni się potwornie... no, to prezent, więc pewnie w końcu skleję)no i w końcu Revell tyż jakieś modele FROG pakuje. Sorry za ten przydługi wtręt, najwyraźniej jestem akurat pod silnym wpływem Jamesa Maya z TopGear

Wracając do tematu - polecam archeologom fajną stronę :

http://www.frogpenguin.com/

Ładne, staroświeckie modele- ech, młodość się przypomina :/ Niestety, nie mam za wiele alianckich kalkomanii, ale możecie liczyć na parę hamerykańskich gwiazd z okresu 1919-43.

A jeśli można cuś sobie zażyczyć, to ja bym prosił o jakiś inbox tego Harriera Gr1 i DHVampire Nigdy ich nie widziałem w tym wykonaniu , a lubię te samoloty.

Banny - dzięki za fajny, archeologiczny temat. Tylko żebyś nie popadł w ortodoksję , wilbrami malując ;) Pozdrawiam..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do dziś wśród przepaków , nie tylko Novo, dostępne są modele FROG - z tego co wiem, bardzo przyzwoity jest Avenger w opakowaniu firmy Academy
Faktem jest, że można nadal wypatrzeć FROGi w aktualnej ofercie. Np niedawno pojawił się Heinkiel He 219 sygnowany przez Revella. W ogóle Revell w swoim czasie nabył formy samolotów niemieckich po upadku FROGa, bo rosjanie nie byli nimi zainteresowani. Nie wykluczone, że Revell będzie je sukcesywnie wydawał dla pasjonatów klasycznych modeli, tym bardziej że ostatnio wypuścił swoje prehistoryczne, pochodzące z lat 50-ych, modele Bf-109E i P-51.

 

Co do Academy, to nie jest oryginalna wypraska FROGa, która miała wypukłe linie podziałowe. Koreańczycy po prostu skopiowali ten produkt dodając wgłębne linie podziałowe i poprawili detale, przenosząc niestety wszystkie błędy wymiarowe oryginału. To samo dotyczy Hellcata i P-40 Tomahawka, który IMHO we FROGowskim oryginale wygląda chyba nawet lepiej jeśli idzie o proporcje.

 

Jeśli idzie o inboxy, to żaden problem, mogę je zrobić wypuszczając przy okazji z folii powietrze z połowy lat 80ych. Będę sie czuł trochę jak archeolog otwierający etruskie grobowce... A propos Harriera to był pakowany także przez... Hasegawę!

Są jeszcze jakieś życzenia dotyczące innych modeli?

 

Tylko żebyś nie popadł w ortodoksję , wilbrami malując ;)

Wilbry się nie sprawdzały, rozpuszczały tworzywo... Ale z braku modelarskich farb malowałem w tamtych czasach olejnymi farbami artystycznymi, rozcieńczonymi naftą do stanu płynnego. Nieraz z całkiem dobrym efektem! Jednakże moja ortodoksja nie jest aż tak daleko posunięta, także do wykończenia będę używał współczesnej chemii. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Harrier Gr.I / AV-8A exFROG, obecnie Hasegawa, bardzo proszę:

http://www.model-making.eu/hasegawa-b10-av-8a-harrier-p-1-173104.html

kalki super (aż zbytnio czułe na płyny), ale spasowanie modelu fatalne, skusiła mnie niska cena (coś 28pln dałem) ale toporne tworzywo i patenty utrudniające budowe (montaż dysz, niesymetrycznie wykonane wloty powietrza itp) sprawiły że jest ot zabaweczką w brytyjskim kamo gdzieś w kącie półki, dużo później dowiedziałem się czemu produkt hase był taki nie-hase

th_h1.jpg

pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki RAV za wspominkowe fotki. Musze ci powiedziec, ze wiele z widocznych u Ciebie modeli mialem, i to nawet w tym samym malowaniu! Wyrzuciłeś stare modele? Troche szkoda...

 

Spełniając życzenia wrzuciłem kilka inboxów (choć to akurat złe określenie, bo modele Novo były zazwyczaj w foliach bez pudełka heh) tutaj: viewtopic.php?t=24846 .

 

Przy okazji chciałbym publicznie podziekować Koledze marek_1101 za zupełnie bezinteresowne wsparcie projektu budowy modeli FROG/Novo. Właśnie dostałem od niego stylowe pudełko (a jakże by inaczej po... Novo Vengeance! ) szczelnie wypełnione kalkomaniami różnego rodzaju! Z pewnością je wykorzystam, tym bardziej że kalki w większości pochodzą z podobnego okresu co modele i będą się świetnie komponować w stylu vintage!

 

Kalek jest tyle, że raczej nie mam szans ich wszystkich wykorzystać, także gdyby jednak ktoś zabrał się za budowę jakiejś Novo'wskiej maszyny i miał problem z kalkami, to niech się do mnie odezwie. O ile coś wyszperam, to chętnie sie podzielę!

 

Także jeszcze raz przesyłam modelarskie pozdrowienia i podziekowania dla Kolegi marek_1101 !

 

Na dniach zaprezentuje FROGowskiego Tempesta, który to czeka tylko na... położenie kalkomani! A zacząłem dłubanine nad Martin Baltimore. Nie wygląda to optymistycznie, bo forma zniszczona, ale może uda mi się wyrzeźbić z tego jakiś model?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki RAV, może się trochę zasugerowałem oglądajac twoja galerię, a nie ma tam niektórych samolotów widocznych w gablotkach... W każdym razie, jakbyś cyknał kilka zbliżen to chętnie bym obejrzał także twoje starocie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygrzebałem zdjęcia moich starych gablot, gdzie stoją modele sprzed roku 1993. Wyszukałem na nich modele Novo:

 

gablota1.jpg

 

Jak Ty to odkurzasz... Toż to zadanie na całą niedzielę przynajmniej... jeśli jeszcze każdy weźmiesz do ręki, 15 razy obejrzysz, w śmigiełko dmuchniesz (ja się przed tym powstrzymać nigdy nie mogę;))...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale sentymentalnie w tym wątku ;P

 

Frog, wilbry, sklep na Siennej Pierwszy mój model to śmigłowiec Lynx z Froga malowany wilbrami. BTW - a sklep modelarski na Corazziego w wawie to jeszcze funkcjonuje?

 

Na Corazziego już od dawna nie ma niczego związanego z modelarstwem, Na siennej sklepu już nie ma z 5 lat. Teraz jest tam salon z prasą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze starych modeli tylko kilka najciekawszych wstawiłem na stronę, do tematu "Perły z lamusa". Generalnie na tle moich obecnych produkcji (nie mówiąc już o tym, co można zobaczyć w galeriach innych autorów) jest to dno i trzy metry mułu - technologia z lat 80-tych i umiejętności nastolatka-samouka. Nie ma się czym chwalić. Ale jeden model Novo jest i na stronie:

247.jpg

 

 

ja myslalem ze ten jaguar to z airfixu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Och, nie jestem pewien, czy jakikolwiek FROG znalazl się w pudełku Airfixa (lub odwrotnie)... To byly dwie zazarcie konkurujace firmy, odwieczni wrogowie. Jak ktoś zna jakies konkretne przykłady, to chętnie się zapoznam.

 

Zreszta te obydwie firmy takze upadly w podobnym czasie. Airfix co prawda utrzymal znak firmowy i jest na rynku, ale wielokrotnie zmienial wlasciciela i do niedawna praktycznie wegetowal na rynku modelarskim. Szczesliwie wyglada na to, ze Airfix wraca do gry, niczym feniks z popiolow!

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooooo a wydawało mi się że kilka zestawów Airfixa to właśnie przepaki Novo/Frog. Dzięki Banny za sprostowanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo, że pogoda i oświetlenie dziś niezbyt sprzyja, to zrobiłem parę fotek gotowego Tempesta. Zanim obrobię i pokażę te zdjęcia, to przy okazji machnąłem także P-47D w moim starym wykonaniu, tak gdzieś z połowy lat 80-ych. Oczywiście to ten sam zestaw FROGa, co prezentowany ciut wcześniej w tym wątku. Kurz trochę przetarłem, ale cyfrówka ujawnia bezlitośnie patynę czasu. Swoją drogą... mam wrażenie, że ten model w starym wykonaniu prezentuje się lepiej niż w nowym! Chyba dopada mnie demencja starcza haha. A wy co sądzicie?

 

P47_8_frog.jpg

 

P47_9_frog.jpg

 

Acha, malowanie zaczerpnąłem ze Skrzydlatej Polski i oznaczenia sam wykonałem. Nie wiem, czy takie malowanie faktyczne występowało, bo materiały z SP nie zawsze były wiarygodne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.